D.Chisora vs D.Haye
|
15-07-2012, 05:25 AM
Post: #262
|
|||
|
|||
RE: D.Chisora vs D.Haye
Nic nie ujmując Haye'owi, który był świetny, myślę, że przyczyna takiego, a nie innego przebiegu walki leży po stronie Chisory. Bardzo szybko wysiadły jego największe zalety: odporność i kondycja. Już po 3 rundzie ciężko oddychał, a w zwarciach dawał się przepychać 16 kg lżejszemu rywalowi. Dlaczego? Chisora po prostu przeforsował swój organizm i obawiam się, że trwale. To była jego 5 walka w ciągu roku (a 4 poważna). Z Furym, Heleniusem i Witalijem zebrał tyle na głowę, że to musiało się na nim odbić. Pamiętam, jak wszyscy drżeli o zdrowie Wolaka, oglądając jego walki. A Chisora walczył, tak jak Wolak, tylko że wadze ciężkiej. Między walką z Heleniusem, a pojedynkiem z Witalijem miał tylko 2 miesiące przerwy. Przecież to było nieodpowiedzialne brać jedna po drugiej walki z jednymi z najsilniej bijących bokserów. Obawiam się, że to będzie koniec Chisory jako liczącego się boksera, a zamiast granitowej szczęki będzie miał teraz szklaną. Obym się mylił.
Co do Haye'a to zaprezentował się doskonale i nie ma co czepiać się drobiazgów. Teraz Kliczkowie mają problem. Myślę, że Witalij załatwi Charra i zakończy karierę, a i Władimir nie będzie się śpieszył do rewanżu z Haye'em. Chyba, że za naprawdę wielką kasę, tak minimum ze 40 mln USD. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości