Wladimir Klinczko w liczbach
|
15-10-2013, 05:55 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-10-2013 06:06 PM przez kantemir.)
Post: #27
|
|||
|
|||
RE: Wladimir Klinczko w liczbach
a i tak twierdziłbym, że walka Kliczko - Povietkin była TRAGICZNA.
Ja tak nie uwazam.. ale to pytanie smaku i tyle..np. walka z Czagajewym mnie spodobala sie mniej,choc tam nie bylo ile klinczu i boj byl czystym. tak samo z Wachom ,choc tam takze nie bylo klinczow ..ale w ogole mam nieco dziwny smak.mam swoja pryzma..moze troszke dziwacka..Dla mnie wystarcza kilko ,,wybuchow,, i udanych momentow ale zeby to byla maksymalna szybkosc\celnosc ,mnie nie trzeba morza krwi..np.znajomy, mistrz swiatu z amatorki brazowy prizer IO i moj ziomek,boj ocenil dosc wysoko,choc nie jest apologetom braci Kliczko...jest to ilustracja tego,na ile moze byc rozne smaki i upodobania..i to,ze bardzo spodobalo sie jednemu,moze absolutnie nie spodobac sie innemu.. Np. skrajnie ,,kliczkofilstwo,, glupie,tak samo jak i skrajnie ,,kliczkofobstwo,, .i ten,i drugi oboz jest komiczny ..Trzeba pamietac,ze czlowieka trzeba rozpatrzywac w ogolnym kontekscie..Jak mowia inni ,, A kogo on pokonal? Kto taki Piter,czy Brewster? czy Czagajew ? Dewid Haey? ,, -ale gdzie wziac bylo lepszych? Gdyby byla kupa lepszych od tych,to taki zarzut byl by sprawedliwy..Zwlaszcza komicznie czytac zarzuty np. Krisa Byrda ,bylego mistrza na temat racionalnosci i wszystkich innych wad WK po boju z APow. I to pisze Byrd, ot rubaka tak rubaka -cale zycie po kolano w krwi..bardzo wielki milosnik ryzykowac!! czy to nie komicznie? |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości