Ankieta: Jakim wynikiem zakończy się walka wieczoru? Ankieta jest zamknięta. |
|||
Haye na pkt | 0 | 0% | |
Haye przed czasem | 11 | 100.00% | |
Bellew na pkt | 0 | 0% | |
Bellew przed czasem | 0 | 0% | |
Remis | 0 | 0% | |
Razem | 11 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Haye vs Bellew (4.03.2017)
|
17-02-2017, 09:42 AM
Post: #20
|
|||
|
|||
RE: Haye vs Bellew (4.03.2017)
Ten pojedynek ma zdecydowanego faworyta, bowiem wszystkie atuty są po stronie Haye'a. Góruje on nad rywalem warunkami fizycznymi (zasięg większy o 10 cm), techniką, szybkością, ma też znacznie mocniejszy cios. Musimy jednak pamiętać o tym, że Bellew to bokser trochę nieobliczalny. Dzięki bojowości i sprytowi pokonał Masternaka i Makabu, bokserów teoretycznie od siebie lepszych. Czy podobnie może być w walce z Haye'em? Trudno to sobie wyobrazić. Haye jest doskonały zwłaszcza w ataku, więc jakakolwiek próba defensywnego powstrzymywania go na dystans wydaje mi się z góry skazana na niepowodzenie. Bellew to nie Władimir Kliczko, jedyny bokser, który w ten sposób skutecznie przed Haye'em się obronił. Większe szanse (choć i tak w sumie niewielkie) stworzy chyba ostry atak, próba zepchnięcia Haye'a do lin i rozstrzygnięcia pojedynku kilkoma celnymi mocnymi trafieniami, czyli ten sam wariant, któremu Bellew zawdzięcza swoje niespodziewane zwycięstwo nad Makabu.
Dość ciekawy jest undercard. W półśredniej niespodziewany pogromca Frankiego Gavina Sam Eggington zmierzy się ze ściągniętym zza Atlantyku Paulem Malignaggim. Obydwaj przeciwnicy lubią boksować ofensywnie, więc walka powinna być emocjonująca. Malignaggi będzie miał w niej przewagę techniki i motoryki, ale myślę, że z czasem górę wezmą młodość i siła fizyczna dużo większego Eggingtona wsparte większą motywacją i atutem własnego ringu. W super lekkiej mocno bijący prospekt Ohara Davies jest dla mnie zdecydowanym faworytem w pojedynku ze schyłkowym i wywodzącym się z niższej kategorii Derrym Mathewsem. Sądzę nawet, że Davies wygra przed czasem. W półciężkiej wystąpi Frank Buglioni opromieniony niedawnym równie efektownym, co bardzo szczęśliwym zwycięstwem nad Hoseą Burtonem. Jego rywalem będzie niepokonany, lecz słabo sprawdzony Ricky Summers. Dla mnie faworytem będzie Buglioni. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 69 gości