Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 11 Głosów - 2.82 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Deontay Wilder
22-12-2016, 06:27 PM
Post: #681
RE: Deontay Wilder
(22-12-2016 05:47 PM)Wywiad napisał(a):  Dzisiaj jest pan dużo lepszym pięściarzem niż w walce z Aleksandrem Powietkinem, przegranej przez nokaut, którą stoczył pan przed ponad trzema laty?

- Zadałeś mi pytanie, jakbyś nie znał odpowiedzi. Według mnie jestem dużo lepszym zawodnikiem we wszystkich aspektach, a więc siłowym, fizycznym, technicznym i szybkościowym, a do tego o wiele bardziej dojrzałym mentalnie.

Ale odpowiedz. Skąd tak naprawdę dziennikarz, jak i kibice mogą o tym wiedzieć skoro Andrzej po walce z Powietkinem nie był konfrontowany z zawodnikami z czołówki? I jeszcze ten nieszczęsny wypadek samochodowy, który na jakiś czas wykluczył Andrzeja z treningów.

Jedyna dobra walka od tamtej pory to ta z Rekowskim. Ale później, jak zawalczył z Sosną to sami wszyscy widzieliśmy na własne oczy. Myślałem, że Cycu rozjedzie Dragona ale nic z tego nie wyszło.

"Non clamor sed amor sonat in aure Dei"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
22-12-2016, 08:43 PM
Post: #682
RE: Deontay Wilder
Co do Wawrzyka, to mam mieszane uczucia. To nie jest słabiak i beztalencie, jak wielu uważa. Wawrzyk ma sporo zalet: dobre warunki fizyczne, poprawną technikę, szybkie ręce. Siłowo mocarzem nie jest, ale całkiem waciakiem też nie (raczej brakuje mu precyzji). Odporność oceniłbym jako przeciętną. Po byle czym się nie przewracał (poza walką z Powietkinem). Jego najsłabszą stroną jest psychika, która nie pozwoliła mu rozwinąć skrzydeł. Gdyby był porządnie prowadzony (stopniowanie trudności), to z czasem nabrałby może pewności siebie. Niestety, on jest prowadzony metodą bum bum bum, typową dla Wasilewskiego i Sauerlanda. Czyli najpierw przeciwnicy: bum, bum i kolejny bum, a potem rzucenie na bardzo silnego rywala, po którego 3 trafieniach (bum, bum, bum) nasz bohater pada, zresztą bardziej ze strachu, niż z zamroczenia. Z Wilderem będzie podobnie, jak z Powietkinem. Gdyby chociaż Wawrzyk miał dobrą prace nóg (niestety po wypadku znacznie mu się pogorszyła), to mógłby przez kilka rund robić za ringowego zajączka. Jednak nie ma, więc koniec będzie dość szybki.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
22-12-2016, 08:52 PM
Post: #683
RE: Deontay Wilder
Dobry post Hugo. Też nie uważam Wawrzyka za słabiaka, ale ta psychika...Confused

"Non clamor sed amor sonat in aure Dei"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
22-12-2016, 09:41 PM
Post: #684
RE: Deontay Wilder
Niestety, z punktu widzenia rywalizacji sportowej, to zestawienie nie ma większego sensu. Wawrzyk jest przyzwoitym bokserem, może nawet przy dobrych wiatrach zdobyłby jakiś średnio - prestiżowy pasek w stylu EBU, ale na Wildera nie ma żadnych narzędzi. Jego styl będzie pasował Amerykaninowi, który będzie miał na raz miejsce do rozpędzenia się i rywala na przeciwko siebie. To będzie w miarę szybka egzekucja.

Wyzwaniem dla Wawrzyka byłaby walka, w której szanse byłby wyrównane... Np. Z Kabayelem mogłaby być ciekawa potyczka. Z Wilderem nie ma praktycznie żadnych szans poza jakimś zdarzeniem losowym. Zestawienie bez sensu, poza nabijaniem kabzy, choć oczywiście wierzę, że Andrzej chce tej walki i przygotuje się do niej najlepiej jak potrafi.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
22-12-2016, 10:00 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-12-2016 10:05 PM przez Krzych.)
Post: #685
RE: Deontay Wilder
Egzekucja czy nie, Wawrzyk powinien wziąć tę walkę. Wiadomo nie od dziś że to nie jest zawodnik który może zdobyć pas albo chociaż być w szerszej czołówce, może sobie co najwyżej zdobyć jakieś EBU czy coś takiego, ale to nie znaczy że nie ma brać dobrej kasy i walki o pas. Może nawet zostać zdeklasowany, to nie wyklucza walk na niższym poziomie o mniejsze paski, czyli tego co ma realnie w zasięgu, a kasa wpadnie, może nawet nie wypadnie źle i jeszcze potem coś dostanie po paru walkach na odbudowanie.

Swoją drogą to Wilder sobie nie pomaga doborem przeciwników. Na prawdę jego promotorzy nie mają lepszego pomysłu na jego karierę? To już nawet nie chodzi o poziom przeciwnika, bo sam Wilder wraca po kontuzji, ale żeby chociaż mu dobierali kogoś w miarę znanego i kto będzie się nadawał chociaż do udawania poważnego przeciwnika. Jak ani nie ma dobrego przeciwnika, ani nawet nie ma wciskania kitu że jest dobry przeciwnik, to czym się ci jego promotorzy zajmują?

[Obrazek: VWrnMgK.jpg]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
22-12-2016, 10:15 PM
Post: #686
RE: Deontay Wilder
Wawrzyk nie wzialby raczej słabo płatnej walki z groźnym Kabayelem. Wink

@Hugo
Jak wymieniales te zalezy Wawrzyka, to przypomniala mi sie postac Goloty... z tym, że Andrzej był niemal w kazdym aspekcie lepszy od Wawrzyka, a pasa nie zdobył.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
22-12-2016, 11:18 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-12-2016 11:19 PM przez Wilczekstepowy.)
Post: #687
RE: Deontay Wilder
Deontay Wilder and Andrzej Wawrzyk Will Dance ...




Hahahaha! Big Grin Ja pierdzielę, czego to ludzie nie wymyślą. Big Grin

"Non clamor sed amor sonat in aure Dei"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
23-12-2016, 01:11 AM
Post: #688
RE: Deontay Wilder


Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
23-12-2016, 09:48 AM
Post: #689
RE: Deontay Wilder
Wawrzyk to oczywiście nie ta skala talentu co Gołota, ale umiejętnie prowadzony mógłby osiągnąć poziom Duhaupasa, Fiedosowa, Takama, a może nawet Pulewa. Jednak on był prowadzony fatalnie. Z jego 33 pokonanych rywali ze 4-5 można od biedy nazwać średniakami (z dolnej strefy stanów średnich). Reszta to bumy i porozbijani weterani. A potem rzuca się go na Wildera. Trudno o bardziej dobitny przykład mięsa armatniego.

Ze swoim niezłym zasięgiem 201 cm i dobrymi kontrującymi jabami Wawrzyk mógłby teoretycznie narobić Wilderowi sporo kłopotu. Jednak podejrzewam, że po pierwszym zainkasowanym cepie pojawi się u niego strach w oczach, lewa ręka przestanie chodzić do przodu i szybko nastąpi koniec. Odświeżyłem sobie walkę Wawrzyka z Powietkinem. Pierwsza runda była całkiem dobra, może nawet wygrana, ale w połowie drugiej Andrzej zainkasował jakiegoś haka, potem 2 sierpowe na korpus i spanikował. Pierwszy nokdaun był dość przypadkowy, a 2 kolejne to już ewidentne przewracanie się ze strachu. Z Wilderem zapewne będzie podobnie. Oby to nie wyglądało tak beznadziejnie, jak Gjergjaj z Haye'em.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
23-12-2016, 05:31 PM
Post: #690
RE: Deontay Wilder
Już Wildera w tym głowa, żeby to nie wyglądało jak Gjergjaj - Haye. (;
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości