Alvarez - Khan
|
08-05-2016, 03:38 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-05-2016 03:43 PM przez kubala1122331.)
Post: #151
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
Moim zdaniem praca sędziów w walkach Hucka była wzorowa w porównaniu z tymi, kiedy walczy Canelo. Nawet punktacja z Arslanem to wzór uczciwego punktowania. Powtórzę o jeszcze raz; nie było, nie ma i nie będzie takiego boksera, który tak mocno byłby ciągnięty za uszy.
Ja nie zapominam o klasie Canelo. Ale jeśli zawodnik przegrał cztery walki, to niech ma rekord 20-4, a nie 24-0. Ot, uczciwość. Krychu Ja dalej nie wiem, gdzie ta pomoc dla Lary, bo ja w każdej niewygranej przez niego walce, widziałem jego zwycięstwo Jeśli chodzi o otoczkę, to miałem na myśli takie rzeczy jak reakcje komentatorów, punktacje "ekspertów" oraz statystyki ciosów z kosmosu. To ma zrobić ludziom wodę z mózgu. I jak widzę, nie tylko po tym forum, powoli działania mające na celu zrobić z Alvareza nr 1 w historii boksu, przynoszą spodziewany efekt. |
|||
08-05-2016, 03:41 PM
Post: #152
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
(08-05-2016 03:27 PM)Arkao napisał(a): chciałbym teraz zobaczyć walkę Meksykanina z Kazachem, ale wątpie by do tego doszło.Jeżeli federacja nie będzie go chronić, a obozy się nie dogadają, to powinno dojść do przetargu. Jeżeli obóz rudego nie będzie chciał walki, to będą musieli zwakować pas WBC. Ale co potem? Powrót po wakujący pas WBC do półśredniej? A może skuszą kasą Sundersa, by zabrać mu pas WBO i będą go bronić, aż Gołowkin stanie się obowiązkowym pretendentem? |
|||
08-05-2016, 03:44 PM
Post: #153
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
Ja nie mam wątpliwości; walki Alvarez - Gołowkin nie będzie, a Saul dalej będzie dzierżył pas mistrzowski WBA. Spokojnie, coś się wymyśli
|
|||
08-05-2016, 04:17 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-05-2016 04:24 PM przez Wilczekstepowy.)
Post: #154
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
(08-05-2016 03:16 PM)redd napisał(a): Canelo głównie jest oceniany na podstawie działań jego promotorów, którzy dosyć nieprzyzwoicie rozkręcają machinę marketingową. No właśnie, to jest chyba główny szkopuł w tej sprawie. Chłopak po prostu wpadł w trybiki wielkiej machiny, która go do bólu wykorzystuje. Niby chcą dla niego dobrze ale wychodzi to bardzo źle. Myślę, że sam Alvarez ma cojones ale te dmuchanie na zimne przez Oskara na chłopaka nie przysparza mu dobrej prasy. Po co motywować sędziów do punktowania pod Canelo skoro chłopak ma taki atom w łapie? Cierpi tylko na tym tylko on i jego wizerunek. EDIT: Dopiero teraz zauważyłem, że jeden sędzia po 5 rundach miał 48-47 dla Khana. Myślałem, że wszyscy punktowali za Canelo: http://www.ringpolska.pl/163-boks-zawodo...varez-khan Ciekawe, jak Wy punktowaliście, chyba założę nowy temat w punktacji, choć to tylko 5 rund ale Wszyscy jesteśmy tuż po walce więc powinniśmy bez problemu pamiętać jej przebieg. |
|||
08-05-2016, 04:46 PM
Post: #155
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
Dla mnie 3-2 do momentu nokautu dla Alvareza.
Kubala ile Alvarez rund urwał Mosleyowi 2,3 tam to dopiero był wał nie? |
|||
08-05-2016, 04:51 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-05-2016 04:59 PM przez Wietnam.)
Post: #156
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
Boli wczorajszy występ Alvareza i będzie bolał długo,
szczególnie Kubale, Który nie może się z tym pogodzić i do końca życie będzie wspominał Lare, Lare teraz mało kto kojarzy, i nie chcą go oglądać, A Alvarez teraz kręci biznes, taka jest prawda i ta prawda tak koli dużo osób, po odejściu Floyda i Pacmana, Saul Alvarez jest teraz na piedestale i jest najchętniej oglądany, najbardziej popularny , walczy z każdym, Cotto , Mayweatherem Khanem , wystarczy spojrzeć w resume Golowkina i porównać, póki co to Golowkin nie ma w rozkładzie choćby dwóch takich nazwisk jak Canelo. Radze trochę zluzować pory i wyjść na powietrze, z Golowkinem walka będzie na 100 % , będę za GGG ale to będzie bardzo ciężki pojedynek, 50/50. (08-05-2016 04:46 PM)TomaszX napisał(a): Dla mnie 3-2 do momentu nokautu dla Alvareza. Jeden z niewielu który subiektywnie bez sympatii ocenia pojedynki props. |
|||
08-05-2016, 06:20 PM
Post: #157
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
To że Khan by nie wygrał na punkty i że pewnie dostał jedną rundę od sędziów po tych pięciu to było do przewidzenia, to już nawet nie chodzi o to czy to była walka z Canelo czy nie, jak w składzie sędziowskim są takie nazwiska jak Glenn Trowbridge czy Glenn Feldman to już wiadomo o co chodzi. Jest taki krąg "zaufanych" sędziów, właśnie Trowbridge, Feldman, Moretti i tak dalej, i przy każdej takiej walce, czy to Canelo czy innej gwiazdki, zwykle pojawia się w składzie przynajmniej dwójka z nich. Nie ma możliwości żeby sędziowanie było uczciwe jeżeli grono sędziów punktujących najważniejsze walki zamyka się w grupie 5-6 osób zaufanych kolesiów i zawsze w składzie jest co najmniej dwóch z nich.
|
|||
08-05-2016, 10:42 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-05-2016 10:52 PM przez Wit.)
Post: #158
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
Jakie propsy dla TomaszX! Patrzcie jaki on przekręt zrobił w punktacji Khanelo! (post z działu Punktacja Walk: )
(08-05-2016 05:18 PM)TomaszX napisał(a): Amir Khan vs Saul Alvarez |
|||
08-05-2016, 11:30 PM
Post: #159
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
Cytat:Kubala ile Alvarez rund urwał Mosleyowi 2,3 tam to dopiero był wał nie "Saul Alvarez - Shane Mosley 1. 9-10 2. 10-9 3. 10-9 4. 10-9 5. 10-9 6. 10-9 7. 10-9 8. 10-9 9. 10-9 10. 10-9 11. 10-9 12. 10-9 119-109 Alvarez Mosley już w roli kompletnego journeymana... niewiele z niego zostało oprócz serducha, determinacji i odporności... nawet siła ciosu wydawała mi się już dużo słabsza niż dawniej... Co do Alvareza w tej walce mam mieszane uczucia... Z jednej strony zrobił na pewno co do niego należało i mocno obił Mosleya... z drugiej można było wyłapać sporo jego błędów jak słaba defensywa (dużo zbierał mimo szczelnej gardy) i chyba nie najlepsza wydolność (od 8/9 rundy wydawał mi się jechać już na rezerwie) oraz jednowymiarowść... Co do plusów w jego boksie to z pewnością nalezałoby wyróżnić siłę fizyczną, siłę ciosu, dobre składanki uderzeń w kombinacje, zimną głowę (biorąc bod uwagę jego wiek).." Wystarczyło poszukać, nie prowokować. To normalne zachowanie, kiedy zaczyna brakować argumentów, ale głupio przyznać komuś rację i brnie się w głupotę dalej, na siłę. Aha, żeby jeszcze udowodnić jak to każdą wyrównaną rundę daję na niekorzyść Canelo wkleję swoją kartę z jego walki z Troutem, gdzie miałem NAJWYŻSZE zwycięstwo Rudego ze wszystkich punktacji na tym forum. Alvarez - Trout 1. 9-10 2. 10-9 3. 10-9 4. 9-10 5. 9-10 6. 10-9 7. 10-8 8. 9-10 9. 10-9 10. 9-10 11. 10-9 12. 10-9 115-112 SAUL ALVAREZ Jak nie lubię Canelo, bo mi ostatnio podpadł, tak tej walki chyba nie przegrał. Ale walka jednak bardzo zacięta i wyrównana. Jak pisał BMH niektóre rundy trudne do punktowania. Trout macał Alvareza 5 ciosami, na co ten odpalił jedną bombę. Co lepsze, co skuteczniejsze? Austin pokazał się z naprawdę dobrej strony i byłem pozytywnie zaskoczony jego postawą. Co innego postawa jednego sędziego, który punktując 118-109 skompromitował się gorzej niż Lech w Estonii Smile Kolejna walka, która uświadamia,że Canelo to nie taki mistrz na jakiego go kreuję (jak to mówił Kostyra w walce Adonisa z Fonfarą: "Jak jesteś Superman, to teraz udowodnij, żeś Superman" Smile ). Póki co Canelo, oprócz wielkiej bazy meksykańskich kibiców nie prezentuje nic, co miałoby spowodować, że to on będzie następcą Floyda i królem PPV. Oczywiście ma dopiero 23 lata, ale już ma swoim koncie tyle kontrowrsyjnych werdyktów ile Floyd nie zaliczył przez całą karierę. Tak naprawdę FMJ tylko z de la hoyą i z Castillo miał kłopoty, ale i te pojedynki można spokojnie punktować na korzyść mistrza. U Saula jest już inaczej. Ma porażkę, jeden ewidentny wałek, jedną kontrowersyją decyzję. Chyba nie te buty co Floyd, niestety... Czyli ogólnie mam rozumieć, że każdy kto widział zwycięstwa Lary i Cotto nad Alvarezem to jest oszukującym sam siebie gościem, który nawet pewne zwycięstwa Rudego zapisuje na korzyść rywala? OK. Cytat:Lare teraz mało kto kojarzy, i nie chcą go oglądać, Aha, czyli rozumiem, że każdy mało medialny pięściarz nie powinien wygrywać na punkty, bo nikt go nie chce oglądać? Co tam umiejętności bokserskie, wypunktowanie, deklasacja, propsujemy sędziów, że walą gigantyczne wały na korzyść tych bardziej medialny. Dobra, podejmijmy interpretację tego na innych przykładach: - zwycięstwo Rigondeaux nad Donaire to profanacja, bo w sumie Nonito dalej dobrze się ogląda, a Kubano nikt nie jest zainteresowany - zwycięstwo Lary nad Rodriguezem też śmiech na sali, bowiem Kubano nikt nie chce oglądać, a Edwin daje niezłe wojenki - zwycięstwo Williamsa nad Larą za to propsujemy, bo Paul dawał zajebiste walki, "kręcił biznes", a nie to co Lara. Ogólnie, twoim zdaniem, Polsat powinien dalej ciągnąć main eventy Polsat Boxing Night z Tomaszem Adamkiem w roli głównej, bo przecież, tutaj cytuję ciebie, "kręci biznes, taka jest prawda", świetnie się sprzedaje i janusze chcą go oglądać? Zastanów się chłopie nieraz co piszesz, błagam. Cytat:Saul Alvarez jest teraz na piedestale Jest na piedestale. I co z tego? Czyli tak: jest na piedestale, to znaczy nie ma prawa przegrać na punkty, statystyki ciosów mają być sfałszowane, a komentatorzy mają zachwycać się jego postawą, bo inaczej nie wypada, a my to mamy, jak baranki, akceptować i chwalić? Mówisz, że Alvarez walczy z każdym? To zobacz z kim walczył choćby Darnell Boone. Po kolei: Andre Ward, Jean Pascal. Erislandy Lara, Adonis Stevenson x2, Siergiej Kowaliew x2 czy Willie Monroe Jr. To jest dopiero klasa! A że większość przegrywa? Clownelo też każdą poważną walkę do tej pory "przegrał". Zwycięstwo Alvareza nad Khanem w pełni spodziewane i w zasadzie samo ono mi zwisa. Pisałem już 1000000 razy co mnie wkurzyło, ale widać, że dla niektórych to za mało, więc jeszcze raz. Wkurza mnie otoczka walk Alvareza. Świetnie o tym zresztą napisał Leszek Dudek ("ale co on się tam zna, hejter jebany!!!") - komentarz walki na HBO, gdzie każdy podniecał się jego wczorajszą postawą w pierwszych rundach, gdzie Khan dyktował warunki, poprzez statystyki ciosów (nawet ci, co piszą, że Canelo wypunktował Cotto piszą, że Miguel trafiał lekkimi seriami, ale Saul był konkretniejszy. Co się okazuje? Miguel zadał i wyprowadził ponad 50 ciosów mniej. To samo wczoraj, gdzie po 3. rundzie, gdzie Alvarez polował na jeden power punch, miał więcej trafionych ciosów niż Khan) po same karty punktowe, które sugerują, że z nim się nie da dzisiaj wygrać. Ot, cała filozofia. Napiszę też raz jeszcze co myślę o samym Alvarezie, też już pisałem 1000000 razy, ale niektórzy albo są zbyt głupi, żeby załapać (w co wątpię), albo nie chcą zrozumieć. Dla mnie Saul to kawał dobrego boksera, do tego mającego jaja, nie unikającego wyzwań w ringu, który potrafi pokazać szacunek do rywala. Ale właśnie, kawał DOBREGO boksera. Nie wybitnego. Wybitny jest Gonzalez czy Kowaliow. Alvarez jeszcze nie jest, choć ma dopiero 25 lat i kto wie, czy za 5 lat nie będzie absolutną gwiazdą W RINGU. Ma chłop zdrowie i serce do tego sportu. Podkreślam tę opinię niemal w każdej swojej wypowiedzi, ale jasne, lepiej puścić to mimo uszy, bo przecież śmiałem napisać negatywną opinię na temat Boga Alvareza. Myślę, że ten post musi wystarczyć. I tak pewnie zaraz się naczytam, że nienawidzę Alvareza, jego walki punktuję na korzyść rywali co by się nie działo w ringu i w ogóle mam go za cieniasa bez umiejętności. Cóż, teraz wyjaśniłem wszystko jasno, jak chłop krowie na granicy. Prosto i zrozumiale. Jeśli ktoś dalej będzie dyskutował ze mną, posługując się kłamstwami, zwyczajnie będę takie osoby ignorował i nie wdawał się z nimi w dyskusję. Zresztą na temat Rudego jest to mój ostatni post przynajmniej do jego następnej walki. Dobrej nocy! |
|||
09-05-2016, 12:35 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-05-2016 12:46 AM przez Wietnam.)
Post: #160
|
|||
|
|||
RE: Alvarez - Khan
Twoje zdanie powyżej Kubala :
" Czyli ogólnie mam rozumieć, że każdy kto widział zwycięstwa Lary i Cotto nad Alvarezem to jest oszukującym sam siebie gościem, który nawet pewne zwycięstwa Rudego zapisuje na korzyść rywala? OK." Odpowiadam na to zdanie ,tak jest oszukującym siebie " gościem ", ktòry nawet pewne zwycięstwa Rudego zapisuje na korzyść rywala. (ode mnie, ~bo go tak bardzo nie lubi) http://forum.bokser.org/thread-2871-page-9.html - jeden z dowodów że jesteś takim gościem ,. Jako jedyny typowałeś zwycięstwo Khana przez KO, nikt normalny nie typował zwycięstwa(i to przez KO!) waćiategoo Amira boksującego dwie kategorie wyzej ,nad twardym Alavarezem któremu nawet taki Cyborg jak Cotto draśniecia na policzku nie zrobił. Jak cię lubie Kubala tak się lekko niestety skompromitowałeś,. Dobranoc. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości