Jermall Charlo

[BMH]

Jermall, to brat blizniak Jermella, i na dzis dzien wystepuja w tej samej dywizji-light middleweight. Przyznam, ze na ta chwile, mialbym problem ocenic, ktory lepiej rokuje, i dlaczego(do niedawna sadzilem, ze Jermell, a teraz to sam juz nie wiem), bo najnormalniej mam slaby material podgladowy. Wierze jednak, ze z walki na walke, kiedy popularnosc braci bedzie rosla, oni beda pojawiac sie regularnie na ciekawych galach, i dobrze sie im przyjze.

Wczoraj na innym portalu zobaczylem ciekawy sparing Charlo vs Lara:

[BMH]

Kolejne zwyciestwo zanotowal hot prospekt z USA-Jermall Charlo. Antwone Smith, od pocztaku ustepowal umiejetnosciami i szybkoscia Jermellowi, a sama walka zakonczyla sie szybko, bo juz w 2 rundzie kiedy to Charlo swoim prawym rzucil go na ziemie. Wprawdzie Smith wstal, ale mial wyraznie miekkie nogi i sedzia przerwal potyczke.

Nie ukrywam, jestem wielkim fanem tych wszystkich prospektow z USA i z kazdym wiaze nadzieje na tytuly... bracia Charlo, Spence, Russell, Thurman, Andrade, czy Figueroa-ktory pierwszy zostanie mistrzem...? Nie wiem, ale to, ze kilku z nich pas zdobedzie jest pewne jak... zmarszczki po 70tce(nie moglem sie powtrzymac).

[Matys]

Smitha parę razy widziałem w FNFach, więc byłem zaskoczony, że Charlo go znokautował i to dość szybko, bo to taki dość śliski, doświadczony ringowy cwaniak. Natomiast, po raz kolejny Smith nie robi ustalonej wagi, mimo że przecież tak naprawdę powinien walczyć w 147, nie robi 154 i to wyraźnie, a w dniu walki waży i tak mniej niż Charlo - wychodzi brak zaplecza, podobno od wtorku właściwie nie jadł, no a wiadomo że takie problemy mają bezpośrednie przełożenie na postawę w ringu.

Oczywiście - tak czy inaczej dobry występ Charlo, który jest chyba trochę efektowniejszy w ringu niż jego brat. (Swoją drogą mogli im dać bardziej różniące się imiona, a nie Jermall i Jermell)

[BMH]

Podczas mojej nieobecnosci na forum, kolejne zawodowe zwyciestwo odniosl Jermall Charlo. Rywalem utalentowanego Amerykanina byl Rogelio De la Torre. Jermall zakonczyl walke w 7-przedostatniej odslonie pojedynku. Walki niestety nie widzialem, a jedynie informuje o "golym" wyniku.

[BMH]

Wczoraj przed snem nadrobilem zalegla walke Jermall'a z De la Torre. Charlo, zaczal pojedynek jak rasowy slow starter, glownie pracowal jabem, nie podpalal sie, nie forsowal tempa etc. Dopiero od 4, moze 5rundy podkrecil "glosniki", bil seriami i walka zrobila sie ciekawsza. De la Torre, pokazal sie z dobrej strony, nie bal sie zaryzykowac, mial kilka "zrywow", probowal wymian, ale to wszystko za malo. Charlo przy swoim rywalu, to wygladal jak zawodnik z innej-wyzszej- wagi. Porownujac same warunki fizyczne, posture, to dzielila ich przepasc... ciezko uwierzyc, ze to ta sama waga.

[BMH]

Najblizszym rywalem Jermall'a Charlo, bedzie Joseph De los Santos(17[9KO]-11-3). Szalu nie ma, a jedyne co mnie cieszy, to duza częstotliwosc walk Amerykanina... bedzie to, juz 7 wystep w tym roku.
Na tej samej gali zobaczymy kuzyna Oscara De La Hoyi-Diego De La Hoye, ktory do tej pory stoczyl na pro jedna walke, wygrana przed czasem.

[BMH]

Jak sie mozna bylo spodziewac, mlody Charlo zanotowal kolejne efektowne zwycistwo, stopujac rywala w 5 rundzie. Ponizej wklejam link do walki:

[BMH]

Trening otwardy(za wiele nam to nagranie nie mowi) Charlo, przed walka z Carlosem Molina.

No nie powiem, bardzo licze na wygrana Amerykanina.

[Joker]

No naprawde twardy trening

[BMH]

Najwyrazniej Jermall, nie chce odslaniac wszystkich kart. Spodziewam sie formy zycia.