Fajne filmy, które polecacie

[Wietnam]

@Kubala, polecam film podobny do Splita, http://m.filmweb.pl/film/Cloverfield+Lan...016-714080
CDA- http://m.cda.pl/video/18068422a

Świetna rola Johna Goodmana, gdzie właśnie wielu ludziom końcówka
w stylu Science Fiction zepsuła końcową ocenę, obejrzyj jak będziesz
miał czas, będę wówczas ciekaw twojej oceny. Możliwe że już go
widziałeś.

[kubala1122331]

Maynard
Contratiempo już zaznaczone do zobaczenia, zapowiada się świetne kino!

Wietnam
Widziałem. Byłem w dniu premiery w kinie nawet Znaczy ja wyszedłem zachwycony. Nie miałem zielonego pojęcia o czym jest ten film, poszedłem z przypadku, nie czytając opisów, nie oglądając nawet zwiastuna. Do tej końcówki SF zupełnie surrealistyczny klimat, nie wiadomo było, kto z tej trójki jest szalony, kto ma naprawdę czyste zamiary. Trzymało w napięciu. Końcówka była więc dla mnie jednym z rozwiązań, zupełnie niespodziewanym, ale w sumie logicznym. Ale podkreślam, jakbym cokolwiek o tym filmie wcześniej poczytał, znał uniwersum, w którym jest osadzone, to pewnie nie zrobiłby na mnie większego wrażenia. Także 9/10, ale drugi raz nie obejrzę, bo chyba by mi dużo mniej podobał.

[Wietnam]

Goodman strasznie mnie zaskoczył, nie oglądałem filmów
z nim, myślałem że on potrafi grać tylko we Flinstonach
A tu naprawdę, psychol pierwsza klasa.

[TomaszX]

Połączenie Cloverfield Lane 10 z Projekt Monster jest tak subtelne że większość ludzi nawet nie wie że w ogólę coś wiąże te filmy.Polecam obejrzeć Projekt Monster jak nie widzieliście ,najlepiej bez oglądania zwiastuna ani czytania opisów.
Apropo zwiastunów to zdradzają one często całą historię więc nigdy ich nie oglądam.

[kubala1122331]

Chyba przepadam powoli w hiszpańskie kino. Właśnie skończyłem oglądać "Palmy w śniegu" z 2015 roku i z automatu trafia do mojego TOP5, jakie w życiu widziałem. Zdjęcia jedne z najpiękniejszych, jakie widziałem w filmie, subtelna, cudowna muzyka, no i ciekawa, dopracowana co do szczegółu fabuła. Pod względem realizacji wszystko się zgadza. Ale kino to przede wszystkim emocje. A tych jest tutaj co nie miara, nie są nachalnie narzucone, ale jeśli uda się wgryźć w obraz, to serduszko bardzo mocno bije, tęskni, wspomina. Dla mnie film kompletny, chociaż trwa prawie trzy godziny, to w ogóle nie męczy.
Wcześniej zobaczyłem też "Contratiempo", które polecał @Maynard. Żaden film tyle razy mnie nie oszukał, jeden z najlepszych thrillerów, jakie widziałem w życiu. No i wciągający nieprawdopodobnie.

Mario Casas jest chyba znakiem jakości hiszpańskiego kina. Oprócz dwóch wyżej wymienionych, widziałem z jego udziałem jeszcze cztery inne (El Bar, Toro, Ta noc jest nocna, Wiedźmy z Zugarramundi) i każdy z nich naprawdę jest przynajmniej dobry. Ostatnio dowiedziałem się, że jest tzw. idolem nastolatek, bo wystąpił w jakichś dwóch średnich romansidłach Nie wiem, nie widziałem, może i dobrze, bo bym go jakoś nieświadomie zaszufladkował, a aktorem jest doskonałym.

No i ten... aktorki. Blanca Suarez (!), Maria Valverde, Adriana Ugarte czy Macarena Garcia... Co film to w innej się zakochuję

[Wietnam]

Też lubię hiszpańskie produkcje ale bardziej
w wydaniu serialowym . Polecam ci serial
"Uwięzione" z 2015 który liczy "narazie" 2 sezony. http://m.filmweb.pl/serial/Uwięzione-2015-740905

To taka żeńska odmiana Prison Break trochę z innym
motywem.

Można właśnie oglądać premierowo w tvp 1 co wtorek
o godz 22:35. W ubiegły wtorek leciał 3 odcinek 1 sezonu.

Bardzo dobry serial nie będę zdradzał wydarzeń i fabuły.

Kobiece odmiany T-Baga też tam są .

[kubala1122331]

Ja się jakoś do seriali nie potrafię przekonać. Jedyny, jaki w życiu obejrzałem to "Pitbulla", jak jeszcze spałem jak człowiek, to potrafiłem specjalnie o 2:00 w nocy na to wstać Jakoś wolę filmy, codziennie inna historia, inna przygoda. Fajne to. A jak odkryłem europejskie czy nawet niezależne amerykańskie kino, to są to często naprawdę przyjemne i nierzadko wartościowe przygody.
No ale może się przekonam, obsada wygląda mi bardzo solidnie w tym serialu.

Jeśli chodzi o kino, to z tego co widziałem to mogę polecić jedynie dwa filmy "I tak cię kocham". Okropny polski tytuł, nie wolno się nim sugerować. Jak na gatunek film nie jest głupi, ten czarny humorek bardzo mi podszedł. No i bohaterowie nawet nie plastikowi, całkiem sympatyczni, co w komediach romantycznych rzadko się zdarza. Naprawdę duże zaskoczenie.
Drugim jest... "Gotowi na wszystko. Exterminator". W życiu się nie spodziewałem, że w Polsce można dobrze zrobić lekki, przyjemny film. W kinie gatunkowym jesteśmy ostatnio mocni, ale to akurat dla mnie nowość.
Lekko zawiódł mnie za to "Gniew" na który mocno czekałem. Świetny Orlando Bloom, ale dość głupawy scenariusz, ilość dziwnych, niepotrzebnych, pourywanych wątków mnie odrzuciła. Fajnie, że filmy o takiej tematyce, pokazane z perspektywny bohatera są kręcone, ale liczyłem na coś więcej.

W ogóle bardzo dużo świetnych premier się szykuje, co mnie trochę martwi Dzisiaj wchodzi do kin "Atak paniki", z recenzji wynika, że kolejny bardzo udany polski film. Na szczęście to jedyny w tym tygodniu warty uwagi (na szczęście, bo mam jeszcze do nadrobienia "Grę o wszystko"), ale za tydzień to przesada. "Tamte dni, tamte noce", zbierający rewelacyjne recenzje, "Czas mroku" z prawdopodobnie oscarową rolą Gary'ego Oldmana, "Wszystkie pieniądze świata" z Michelle Williams, jedną najlepszych obecnie aktorek. Oprócz tego bardzo mocno czekam też na trzy polskie krótkometrażówki "Wszystkie fajerwerki ever", "60 kilo niczego" i "Amerykański sen", będzie można je zobaczyć u nas w kinach. Dla mnie mega sprawa.

W lutym już w ogóle będzie jakieś szaleństwo

[KOXBOX]

Ostatnio zrobiłem sobie maraton z Terminatorem Została mi jeszcze 4 i 5 część. Czasami dobrze jest powspominać.

[kubala1122331]

Dziś do kin wszedł "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri". Kto może, niech idzie! Mam nadzieję, że zostanie obsypany Oscarami.

Udało mi się zobaczyć prawie wszystkie styczniowe premiery, które chciałem. Cała masa dobrych filmów, ale mało bardzo dobrych. Jedyne, co mogę od serca polecić to trzy polskie krótkometrażówki grane podczas jednego seansu "Najpiękniejsze fajerwerki ever", "60 kilo niczego" i "Amerykański sen". Mnie kupił też zeszłopiątkowy węgierski dramat "Dusza i ciało", ale raczej nie każdemu podejdzie. Zawiódł za to okrzyczany nominowany do Oscara "Tamte dni, tamte noce". Nie jest to film zły, jedna ze scen prawdopodobnie zapisze się w historii kina, ale jako całość mnie nie przekonało.

W lutym też dużo ciekawych premier, ale wysyp dopiero 16 lutego. Do tego czasu chciałbym zobaczyć jedynie "Niemiłość" i "The disaster artist". Z początkiem marca kończy się "sezon oscarowy", wreszcie będzie można iść 1-2 razy w tygodniu do kina i wiele nie stracić

[Wietnam]

@Kubala

Nie znam się za bardzo na oskarach, wiemy że za miesiąc gala, myślę że ty raczej nie siedzisz
w tym gatunku w którym nominowana jest Polka, najlepszy pełnometrażowy film animowany,
ale z racji na twoje bardzo dobre rozeznanie w świecie filmu, powiedz czy ten "Twój Vincent"
ma jakąś szansę na statuetkę?