Gennady Golovkin (c) vs Martin Murray
|
23-02-2015, 12:26 AM
Post: #101
|
|||
|
|||
RE: Gennady Golovkin (c) vs Martin Murray
(23-02-2015 12:10 AM)TomaszX napisał(a): N'Jikam jest za szklany by przetrwać dystans,zresztą kogo to obchodzi czy ktoś przetrwa dystans czy nie jak nie ma szans na zwycięstwo,takie walki nie grzeją.Mam nadzieje że Kazach zunifikuje pasy chociaż z Lee i idzie do super średniej. Moze do LHW? Kovalev, podobno bal sie na sparingach Kazacha, a przynajmniej obilo mi sie cos takiego o oczy. Golovkin, jest tak dobrym bokserem, ze faktycznie nie wiadac w MW boksera ktory by mogl go pokonac. Dla mnie im szybciej Kazach pojdzie wyzej tym zrobi sie ciekawiej. Gienia moze niezle zapunktowac zdobywajac- lub jeszcze lepiej- unifikujac tytuly w wyzej wadze. Kiedy on i jego team zdecyduja sie na taki ruch i przestana marzyc o Floydach i Mannych, tym lepiej dla sportu i kariery "GGG". |
|||
23-02-2015, 01:30 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-02-2015 01:37 AM przez Wietnam.)
Post: #102
|
|||
|
|||
RE: Gennady Golovkin (c) vs Martin Murray
https://mobile.twitter.com/garnekmedia/s...538625?p=v -super picture naprawdę
Tak ma wyglądać współczesny boks. Zwycięzca i pokonany,po walce. |
|||
24-02-2015, 10:19 PM
Post: #103
|
|||
|
|||
RE: Gennady Golovkin (c) vs Martin Murray
Dopiero dziś miałem okazję nadrobić weekendową zaległość, a więć dopiszę swoje trzy słowa dotyczące tej walki.
Presja, presja, presja. To niesamowite i przerażające zarazem, jak Gołowkin dominuje swoich rywali psychicznie. Sam sprawia im ból, obija wszystkie partie, a na każdy otrzymany cios reaguje śmiechem, kiwaniem głowy, nic sobie z niego nie robi. Od kiedy tylko naruszył Murraya (końcówka 3 rd.), to już nie dał mu nawet chwili wytchnienia, szukał czasówki i z minuty na minutę przełamywał go coraz bardziej, fizycznie i psychicznie. Martin zasłużył na brawa i szacunek, ta 4 runda przyniosła mu zapewne mnóstwo bólu, ale nie poddał się i jeszcze przez dobrych kilka rund stawiał się temu kazachskiemu siłaczowi. Kolejne zwycięstwo po wyraźnej dominacji, duża postać tej kategorii odprawiona z kwitkiem. Kto następny? Nie mam pojęcia. Chciałbym zobaczyć GGG z kimś naprawdę potężnie bijącym, defensywa Gołowkina (szczególnie gdy jest w ataku) przy wszelkich jego zaletach, to szczelna raczej nie jest. The fight is done, the war is won, jak śpiewali 30 Seconds To Mars. |
|||
24-02-2015, 10:54 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-02-2015 10:59 PM przez redd.)
Post: #104
|
|||
|
|||
RE: Gennady Golovkin (c) vs Martin Murray
(23-02-2015 12:26 AM)BMH napisał(a): Moze do LHW? Kovalev, podobno bal sie na sparingach Kazacha, a przynajmniej obilo mi sie cos takiego o oczy. Abel Sanchez wspominał kiedyś, że Gołowkin posadził na dupie Kowaliowa podczas sparingu, a do tego Rosjanin walczył tak jakby bał się GGG. Ile w tym prawdy - nie wiadomo. Czytałem też wywiad z Kowaliowem z 2009 roku i Siergiej zachwalał w nim umiejętności i niesamowitą moc Giennadija. Jakoś nie chce mi się jednak wierzyć w rzekomą strachliwość Krushera. Podobno kiedyś doszło do sparingu / sparingów Angulo z Gołowkinem. Chyba sporo zdrowia musiały kosztować rundy z GGG Meksykanina (biorąc pod uwagę jego styl "przyjmij - przyjmij - przyjmij - oddaj"). Co do sparingów, to podobno jedynym zawodnikiem, ktory posadził Gołowkina, był niejaki Tyler Hendrix - ustrzelił GGG ciosem na korpus, ale dalszych potyczek z Kazachem Amerykanin nie wspomina już raczej dobrze (23-02-2015 12:26 AM)BMH napisał(a): Gienia moze niezle zapunktowac zdobywajac- lub jeszcze lepiej- unifikujac tytuly w wyzej wadze. Kiedy on i jego team zdecyduja sie na taki ruch i przestana marzyc o Floydach i Mannych, tym lepiej dla sportu i kariery "GGG". Pakłaja i Mejłetery dla GGG to totalny absurd i w ogole dziwię się, że team Gołowkina kiedykolwiek wspominał o takich potyczkach. Niech Gołowkin wyczyści do końca MW, zunifikuje pasy i poszuka szczęścia w wyższej dywizji. Jak Ward zrzuci rdzę i będzie gotowy - pojedynek o randze historycznej imho. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: