David Haye
|
11-06-2014, 08:53 PM
Post: #241
|
|||
|
|||
RE: David Haye
Hmmm... A jak Tyson mógł zagrażać gościom z dłuższymi łapkami? Jak Cotto mógł zagrozić Martinezowi? To jest boks właśnie. Napisałem Ci kilka czynników, to odpisałeś jednym krótkim zdaniem... Tak to się nie dogadamy
|
|||
11-06-2014, 09:15 PM
Post: #242
|
|||
|
|||
RE: David Haye
(11-06-2014 08:53 PM)Sander napisał(a): Tak to się nie dogadamy Porównując Adamka do Tysona pomyślałem o tym samym :O Odpowiem jednak, żeby nie było, że za mało napisałem. Adamek to nie Tyson. Nie umie walczyć w półdystansie. Jeśli już tam się znajdzie to nie wyjdzie z niego kilkoma bombami które kompletnie rozbiją rywalowi - w tym przypadku Haye'owi koncepcji walki. Nie widzę nawet tego jak tam wchodzi.. Chisora jest o niebo lepszym półdystansowcem niż Polak a do Haye'a nie dobrał się zbyt wiele razy a jak już to z marnym skutkiem. Adamek też nie ma takiej szczęki jak Dereck. Haye się nie bawi tylko od 1 rundy rzuca swoje Hayemakery. Adamek pękłby bardzo szybko. They think they're good, I know I'm great ;] |
|||
11-06-2014, 09:56 PM
Post: #243
|
|||
|
|||
RE: David Haye
Rozmawiamy (przynajmniej ja) o Tomka sprzed kilku lat... Wielu rywali w HW miało od niego dłuższe ręce, a chyba tylko z Vitalijem kompletnie sobie nie poradził. Oczywiście, że Haye ogrywa każdą wersję Adamka, ale były czasy w których Tomek wcale nie musiał robić za worek
|
|||
11-06-2014, 10:03 PM
Post: #244
|
|||
|
|||
RE: David Haye
(11-06-2014 09:56 PM)Sander napisał(a): [...] ale były czasy w których Tomek wcale nie musiał robić za worek Aż tak może nie było mimo wszystko uważam, że Adamek w najlepszej swojej cięzkiej wersji nie wytrzymałby z Haye'em dłużej niż Chisora. They think they're good, I know I'm great ;] |
|||
12-06-2014, 06:26 AM
Post: #245
|
|||
|
|||
RE: David Haye
W ciężkiej przegrałby przez nokaut bardzo szybko w dowolnym momencie jego przygody w tej wadze. W cruiser to już sprawa wygląda trochę inaczej bo wtedy jeszcze Adamek miał atuty w tej wadze, ale mimo wszystko uważam, że planem maksimum byłoby dotrwanie do końca.
|
|||
12-06-2014, 08:27 AM
Post: #246
|
|||
|
|||
RE: David Haye
Nie ma co dyskutować. Haye zawsze był zawodnikiem o klasę lepszym od Adamka. Brakowało mu jednak jaj i serca do walki. Już nie tacy faworyci przegrywali. Adamek miał wszystko by wygrać z Hayem a Haye miał wszystko by Adamka zdeklasować.
|
|||
12-06-2014, 08:30 AM
Post: #247
|
|||
|
|||
RE: David Haye
Cytat:W ciężkiej przegrałby przez nokaut bardzo szybko w dowolnym momencie Cytat:Aż tak może nie było mimo wszystko uważam, że Adamek w najlepszej swojej cięzkiej wersji nie wytrzymałby z Haye'em dłużej niż Chisora. Ja, aż tak drastycznie to tego nie widzę. Te kilka lat temu Adamek to był naprawdę czołowy ciężki i jakiejś masakry na nim w wykonaniu Haye'a w 2-3 rundy, to kompletnie nie widzę. Przecież nawet mega statyczny, będący lata po swoim prime John Ruiz będąc solidnie obijanym przetrwał większość dystansu. Czy Haye rozpoczynał walki tak agresywnie i szalenie by twardego Górala szybko skosić? Adamek od Estrady czy Arreoli w walce z Haye'm stawiałby twardy opór na początku, im dłużej trwałaby walka tym brytol miałby większą przewagę, by gdzieś w okolicach 8-9 rundy zastopować Polaka - tak to widzę i na tym zakończę Haye nie ma na koncie zbyt wielu walk z gośćmi pokroju prime Adamka. Bonina czy Harrisona to i ja bym pokonał |
|||
12-06-2014, 08:43 AM
Post: #248
|
|||
|
|||
RE: David Haye
Haye do walki z Ruizen nie sparował stąd słabsza postawa i ewidentnie za duża waga widoczna gołym okiem. BTW Harrison i Bonin to leszcze a Gołota, Maddalone i McBride to już klasowi rywale? Nie rozsmieszajcie mnie. McBride nawet nie powąchał desek :/
They think they're good, I know I'm great ;] |
|||
12-06-2014, 08:52 AM
Post: #249
|
|||
|
|||
RE: David Haye
(12-06-2014 08:43 AM)Jerome napisał(a): BTW Harrison i Bonin to leszcze a Gołota, Maddalone i McBride to już klasowi rywale? Nie rozsmieszajcie mnie. McBride nawet nie powąchał desek :/ A skąd takie wnioski, kto tu coś takiego napisał, rozśmieszam Cię? Podsumuję tylko, że Adamek od Arreoli i Estrady przegrywający z Haye w ciągu 3-4 rund jak to uważasz, to dla mnie małe science-fiction. Oczywiście, że Haye by zwyciężył, ale nie tak szybko i nie tak łatwo... Pozdrawiam. |
|||
12-06-2014, 10:52 AM
Post: #250
|
|||
|
|||
RE: David Haye
"Przecież nawet mega statyczny, będący lata po swoim prime John Ruiz będąc solidnie obijanym przetrwał większość dystansu. Czy Haye rozpoczynał walki tak agresywnie i szalenie by twardego Górala szybko skosić?"
Ruiz przede wszystkim był obowiązkowym rywalem narzuconym przez WBA. I tak, David rozpoczynał walki agresywnie i szalenie... Choćby z Ruizem. Quietman leżał już w pierwszych 30 sekundach, masz podgląd u mnie w sygnaturze. Adamek po takiej kombinacji nie ustalby długo. Walka z Klitschko to zweryfikowala. Miękkie nogi Polaka, powrórka i Góral już by nie wstał. Zanim mnie skontrujesz tragedią z A-Forcem, przypomnij sobie jak Haye zaczynał z Boninem, Barrettem czy Chisorą. Wolne starty Brytyjczyk miał z rywalami większymi od niego jak Valuev, Harrison czy Klitschko a Tomasz do takich (większych) nie należy. Zmierzam do tego, że na miejscu Haye'a kompletnie nie obawiałbym się Tomka na żadnym etapie jego kariery w HW. Nieco większy, znacznie szybszy, o wiele bardziej silniejszy z bombą w rękawicach ze świetną obroną Haye poradziłby sobie z naszym pięściarzem szybciej niż ktokolwiek by się spodziewał. "Haye nie ma na koncie zbyt wielu walk z gośćmi pokroju prime Adamka. Bonina czy Harrisona to i ja bym pokonał " I wlasnie to mnie bawi. Adamek miał kogokolwiek jak Haye w swoim prime? Bonin, Harrison i nawet Ruiz w porownaniu do Gołoty, Maddalone i McBride'a to lepsi rywale więc może czas skończyć te wyliczanie? They think they're good, I know I'm great ;] |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 45 gości