Ankieta: Kto Waszym zdaniem powinien wygrać walkę Mayweather - De La Hoya?
Floyd Mayweather
Oscar De La Hoya
Remis
Każdą punktację uważam za dopuszczalną.
[Wyniki ankiety]
Uwaga: To jest publiczna ankieta, więc każdy może zobaczyć na co zagłosowano.
Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 3 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Floyd Mayweather - Oscar De La Hoya (2007-05-05)
29-12-2013, 01:06 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-12-2013 01:07 PM przez Sander.)
Post: #31
RE: Floyd Mayweather - Oscar De La Hoya (2007-05-05)
Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że wyjdzie mi tak wysoko - 116-112 - dla Mayweathera. I szczerze mówiąc @BMH to faktycznie - punktować pod Oscara dwie rundy które dałem Floydowi miałbym dosyć ciężko. Choćbym obejrzał ten pojedynek jeszcze 10 razy to myślę, że remis by mi nigdy nie wyszedł.

Szkoda, że @Metzger nie wrzucił karty - w ankiecie kliknął Oscara.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSZ6HrOgUZARUBPDT4RLFV...mKD--0RfJQ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
29-12-2013, 01:20 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-12-2013 01:32 PM przez BMH.)
Post: #32
RE: Floyd Mayweather - Oscar De La Hoya (2007-05-05)
Jakbym chcial, w skrocie opisac przebieg tej walki komus kto jej nie widzial, to:

Clean and hard punching
Ten element-a dodam, ze jest to dla mnie najwazniejszy czynnik przy ocenie potyczki- zdecydowanie dla Floyda.

Effective aggression
Agresja przez wiekszosc czasu wyraznie po stronie "Goldem Boya", ale czy mozna nazwac ja efektywna? Raczej nie.

Ring generalship
Jeden i drugi mial swoje momenty, jednak na przekroju calej walki, to Floyd walczyl swoje, a Oscar pudlowal.

Defense
Tutaj trudno o polemike, bo Floyd to geniusz jezeli chodzi o obrone, i nawet taki ktos Oscar, ktory byl bardzo wszechstronnym zawodnikiem, musi ustapic miejsce "Moneyowi".

[Obrazek: Putin+bitch+slaps+hillary+hillary+clinto...430740.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
29-12-2013, 11:04 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-12-2013 11:04 PM przez Krzych.)
Post: #33
RE: Floyd Mayweather - Oscar De La Hoya (2007-05-05)
Kurcze no i zapodziałem gdzieś stary zeszyt z punktacjami. Teraz na szczęście wszystko robię na aplikacji na telefon więc nic nie zgubię już. Wiem, że moja ostateczna punktacja brzmiała 117-111 Floyd Mayweather. Miałem 118-110 ale stwierdziłem, że Oscar narobił tyle wiatraków, że wytworzył prąd na rok dla mniejszego miasteczka więc dałem mu jeszcze jakąś tam sprzeczną rundę. Jeżeli ktoś tu widział remis albo wygraną Oscara no to... Sauerland i Bob Arum czekają z otwartymi ramionami. Wystarczy zrobić licencję.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
29-12-2013, 11:34 PM
Post: #34
RE: Floyd Mayweather - Oscar De La Hoya (2007-05-05)
(29-12-2013 11:04 PM)Krzych napisał(a):  Miałem 118-110 ale stwierdziłem, że Oscar narobił tyle wiatraków, że wytworzył prąd na rok dla mniejszego miasteczka więc dałem mu jeszcze jakąś tam sprzeczną rundę. Jeżeli ktoś tu widział remis albo wygraną Oscara no to... Sauerland i Bob Arum czekają z otwartymi ramionami. Wystarczy zrobić licencję.

Nie moge... Big Grin Dobre KrzychuExclamation

[Obrazek: Putin+bitch+slaps+hillary+hillary+clinto...430740.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
30-12-2013, 12:34 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-12-2013 12:43 AM przez Krzych.)
Post: #35
RE: Floyd Mayweather - Oscar De La Hoya (2007-05-05)
Wiesz to nie jest wcale takie śmieszneSmile Mogliby wypuścić jakiś kabel na środku ringu, na tyle długi żeby Oscar sięgał do lin będąc do niego podpięty. On tam na prawdę zrobił co najmniej tyle co jeden prawdziwy wiatrak w rokBig Grin I to w dodatku nie robiąc nikomu absolutnie żadnej krzywdy... A jak by było ekologicznie. Co prawda bardziej efektywny byłby okrągły ring... Ale przecież co to za problem dla człowieka, przecież świat tonie, efekt cieplarniany postępuje, jak tego nie zrobimy to wszystko stopnieje, świat utonie i będziemy musieli zostać rybamiBig Grin
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
06-01-2014, 06:21 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-01-2014 06:51 PM przez RSC-2.)
Post: #36
RE: Floyd Mayweather - Oscar De La Hoya (2007-05-05)
Tak sobie przeczytałem jeszcze raz cały temat i jeszcze raz obejrzałem walkę. Chyba po raz 50 w tym ze 30 razy na wolnych obrotach]
Ale nie o werdykcie chciałem napisać bo na ten temat napisałem niemal wszystko.

Chodzi mi o to że wiele osób twierdzi ,że Mayweather posiada najlepszą obronę i najbardziej precyzyjnie uderza.
Tak dla rozrywki proponuję na linku do walki Mayweather –De La Hoya obejrzeć 2 fragmenty.

http://www.youtube.com/watch?v=F3TUVOZcd7k

Obrona Mayweathera

6 runda od 2:11 do 2:06 [czas filmu od 0:54:44 do 0:45:49]

Precyzja Mayweathera [Gdyby tymi uderzeniami trafił w linę to na pewno by ją urwał]

6 runda od 1:34 do 1:25 [czas filmu 0:46:22 do 0:46:31]

Takich fragmentów jest więcej co potwierdza ,że opinie o Meyweatherze są nieco przesadzone.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-01-2014, 05:33 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-01-2014 05:38 PM przez Krzych.)
Post: #37
RE: Floyd Mayweather - Oscar De La Hoya (2007-05-05)
@RSC-2

Napisałeś, że "wiele osób twierdzi ,że Mayweather posiada najlepszą obronę i najbardziej precyzyjnie uderza" oraz, że jest to przesadzone. Wymień zawodników, którzy uderzają celniej i mają lepszą obronę niż Floyd i potwierdzili to w walkach z zawodnikami tej samej klasy, z którymi walczy Floyd.

No i swoją drogą ten filmik po raz kolejny przypomina jak skończonym idiotą jest Jim Lampley. Ma na pewno dar do komentowania i robi niezły klimat podczas walk ale to co on czasem opowiada... Gdzie on widzi te celne ciosy? Cokolwiek jest wyprowadzane, nie ważne czy w powietrze czy na gardę, wszystko jest dla niego "landed". DLH leci z wiatrakiem, wszystko w powietrze i nieliczne ciosy na gardę a ten tylko "landed, landed, landed" jakby się zaciął. Ale i tak najlepiej się popisał przy walce Pacquiao-Bradley. Bradley trafił jabem a ten "Ooo good left hand by Pacquiao!" tak jakby Bradley już umierał od ciosu Pacmana, którego w ogóle nie było.

Nie żebym go dyskredytował czy coś, bo oni z Ledermanem+paroma innymi tworzą świetną ekipę ale jednak na tym poziomie nie powinno się widzieć ciosów, których nie było jak Lampley albo strzelać punktacjami 116-112 dla Pacquiao w walce Pacquiao-Marquez III.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-01-2014, 06:52 PM
Post: #38
RE: Floyd Mayweather - Oscar De La Hoya (2007-05-05)
@Krzych.
Nie chodziło mi o to, abym porównywał go do innych zawodników.
Chciałem jedynie pokazać ,że Mayweather także strzela w powietrze jak chińskie fajerwerki w sylwestra.
To co on zrobił w 6 rundzie między 1:34 min. -1:25 min. to jest dopiero wiatrak.
Mayweather w tym fragmencie wygląda jakby kraulem płynął . Tak macha tymi rękami.

Wystarczy sprawdzić na filmie.

A niektórzy 6 rundę dają Mayweatherowi. Są ślepi?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-01-2014, 06:56 PM
Post: #39
RE: Floyd Mayweather - Oscar De La Hoya (2007-05-05)
''Oscar wygrał z Floydem!'' - Andrzej Kostyra.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-01-2014, 07:10 PM
Post: #40
RE: Floyd Mayweather - Oscar De La Hoya (2007-05-05)
Z tego co widzę to tylko jeden user dał 6 rundę Floydowi...

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSZ6HrOgUZARUBPDT4RLFV...mKD--0RfJQ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: