Wybór laptopa

[Metzger]

Czy jest tu ktoś obeznany w aktualnym laptopowym hardwarze? Pomyślałem sobie, że dobrze byłoby czasem przypomnieć młodość i w coś pograć (np. w Wiedźmina 3). Dlatego myślę o laptopie, który mógłby służyć zarówno do pracy jak i okazyjnego grania. Ale od lat nie interesuję się sprzętem, więc potrzebowałbym konsultacji kogoś, kto jest na czasie.

Podstawowe założenia:

Cena 3000-4000 zł;
Ekran 17 cali Full HD;
Dysk SSD (super byłoby gdybym mógł włożyć do niego swój stary dysk SSD bez utraty gwarancji);
Procesor? Tutaj mam mętlik. i5? i7? 2 rdzenie czy 4? Która generacja?
Karta graficzna - też nie wiem. AMD czy nVidia? Im więcej GB tym lepiej?

Help!

PS Przeglądając oferty natknąłem się na ten model, który ma podejrzanie korzystny stosunek ceny do specyfikacji technicznej. Ale z tego co się zorientowałem, to ta marka nie ma dobrej reputacji. Co o tym myslicie? http://allegro.pl/gracz-i7-7500u-16gb-25...76938.html

[Martin]

Metzger
Przyznam, że nie jestem jakimś wielkim specem od sprzętu komputerowego, ale akurat ostatnio jestem trochę "na czasie" bo kupowaliśmy do firmy lapka, który miał mieć podobne parametry, o których wspomniałeś. Zależało nam na dobrej karcie graficznej, mocnym procesorze i żeby komputer był bardzo wydajny.

Generalnie laptopy z procami AMD odpuść sobie od razu. Te proce są niedopracowane i lapki padają jak muchy.
Jeśli chodzi o marki, to szukaj Lenovo, Della, HP, ze wskazaniem na Lenovo. Byle nie gówniane Asusy, Acery i inne wynalazki.

Po konsultacjach z naszym informatykiem wybraliśmy taki sprzęt:
https://www.x-kom.pl/p/374527-notebook-l...zarny.html

[Metzger]

(25-11-2017 01:12 PM)Martin napisał(a):  ze wskazaniem na Lenovo.

A jak jest z serwisem Lenovo? Bo akurat 3 lata temu musiałem wysłać Lenovo na gwarancji na naprawę do Niemiec! Gdyby nie to, że nie pozbyłem się jeszcze starego sprzęty, to byłbym uziemiony na dłuższy czas.

(25-11-2017 01:12 PM)Martin napisał(a):  Byle nie gówniane Asusy, Acery i inne wynalazki.

Miałem dwa tańsze Acery. Służyły bezproblemowo, jeden 2 lata drugi 5 lat. I pewnie pociągnęłyby dłużej, gdyby nie fizyczne uszkodzenia z mojej winy. A Asus ma jeszcze lepszą renomę niż Acer.

[Martin]

(25-11-2017 02:26 PM)Metzger napisał(a):  A jak jest z serwisem Lenovo? Bo akurat 3 lata temu musiałem wysłać Lenovo na gwarancji na naprawę do Niemiec! Gdyby nie to, że nie pozbyłem się jeszcze starego sprzęty, to byłbym uziemiony na dłuższy czas.

Naprawdę robi Ci różnicę czy wysyłasz gdzieś w Polskę, do Niemiec czy jeszcze gdzieś indziej?
Istotniejsze jest to ile potrwa ew. naprawa niż lokalizacja serwisu.

Sprzęt może być zgłoszony do serwisu przez użytkownika końcowego jak i również przez sprzedawcę. Jeśli chcemy skorzystać z pomocy sprzedawcy to musimy urządzenie dostarczyć do niego na swój koszt. W przypadku bezpośredniego zgłaszania naprawy gwarancyjnej w pierwszej kolejności należy skontaktować się ze Wsparciem Technicznym Lenovo przy użyciu jednego z dostępnych kanałów kontaktu (telefon, czat, e-mail). W momencie przyjęcia zgłoszenia generowany jest numer SO, czyli numer zgłoszenia reklamacyjnego, a na nasz adres e-mail wysłany zostanie list przewozowy (etykieta), który należy nakleić na paczkę z urządzeniem. Następnego dnia roboczego kurier (firma UPS) odbierze od nas przesyłkę. Istnieje również możliwość osobistego dostarczenia paczki do najbliższego punktu odbioru UPS. Warunkiem koniecznym jest posiadanie nadanego przez Wsparcie Techniczne listu przewozowego.
Koszty wysłania urządzenia do serwisu jak i odesłania do właściciela pokrywa Lenovo.
Urządzenie może przebywać w serwisie maksymalnie 30 dni kalendarzowych. W przypadku, kiedy czas naprawy upłynie klient otrzymuje upoważnienie do otrzymania nowej jednostki, które realizuje, kierując się do bezpośredniego dostawcy sprzętu (swojego sprzedawcy).

http://serwis.lenovozone.pl/?gclid=EAIaI...gIJPPD_BwE

Tak to w skrócie wygląda, a jak jest u innych to nie mam pojęcia.

(25-11-2017 02:26 PM)Metzger napisał(a):  Miałem dwa tańsze Acery. Służyły bezproblemowo, jeden 2 lata drugi 5 lat. I pewnie pociągnęłyby dłużej, gdyby nie fizyczne uszkodzenia z mojej winy. A Asus ma jeszcze lepszą renomę niż Acer.

Z acerami i tego typu wynalazkami jest trochę tak jak z gorszej klasy markami samochodów. Są solidne marki jak np. Toyota, Nissan, Audi czy Mercedes i są też marki, które psują się częściej i są mniej trwałe jak np. Fiat, Citroen, Ford czy Dacia.
I podobnie jest z komputerami. Dwa lata na kompa to wynik fatalny, pięć lat średni. Ja obecnie mam w domu HP, na którym pracuje już 7 lat a drugi właśnie Lenovo 4 lata. Póki co (odpukać) żadnych problemów. Natomiast znajomi, którzy mieli Acery nie dojechali do 5 lat a po drodze ze 2-3 razy w naprawie...

[fext]

@Metzger
Jeśli chcesz pograć w Wiedźmina 3, to o laptopie "za 3-4 tys." możesz śmiało zapomnieć. Jeśli nawet uruchomisz go na takim sprzęcie, to będzie się cięło niemiłosiernie nawet na najniższych ustawieniach a po godzinie cały system padnie ci, bo się przegrzeje. Za podaną cenę możesz kupić całkiem przyzwoitą stacjonarkę, na której W3 pomknie bez większych problemów. Pierwszy z brzegu masz tutaj (sklepem się nie sugeruj, można pewnie znaleźć taniej, ale to przykładowa konfiguracja):

https://www.komputronik.pl/productVarian...-s500.html

Jeżeli już koniecznie musisz mieć laptopa, to w przypadku gier liczą się w zasadzie tylko 4 marki:MSI, Asus ROG, Dell Alienware i Shenker.

Tu masz przykład taniej konfiguracji MSI

https://www.komputronik.pl/productVarian...-gp62.html

Ponieważ nie masz o tym pojęcia, polecam jakąś gotową konfigurację MSI albo Asus ROG. Alienware są świetne i mają fantastyczny serwis ale najtańsze zaczynają się od 7 tysięcy. Z kolei Shenker to coś dla entuzjastów, bo w zasadzie składasz to sobie sam. Ja mam takiego, wyszedł znacznie taniej od growych "flagowców", tyle że potrafiłem go sobie sam skonfigurować i złożyć, więc dostałem "bonus za wiedzę i umiejętności". Co do procesorów - niektóre wersje Core i7 nie obsługują Windowsa 7. Jeżeli nie przepadasz za Win 10, to będziesz musiał sobie sprawdzić, które to i ich unikać. Ja 10 nienawidzę ale swój komputer robiłem półtora roku temu, teraz takiego procesora możesz już nie dostać.

Co do wynalazków w stylu Acer i takie tam - bierzesz na własną odpowiedzialność. Lenovo są solidne ale nawet ich produkty "do gier" są mało wydajne i mocno się grzeją. Na kolanach nie potrzymasz i w końcu kupisz podstawkę z wiatrakami. Jeśli nurtuje cię coś jeszcze, zadaj konkretne pytanie

Jeszcze edycja, bo zerknąłem na to, co pokazałeś na allegro i śmiech pusty mnie ogarnął Musisz wiedzieć jedną rzecz - laptop do gier nie może być "cienki". Musi być gruby. Wynika to z faktu, że karta graficzna dedykowana do gier (w żadnym wypadku Nvidia 950m) generuje mnóstwo ciepła, które trzeba rozprowadzać i odprowadzać. Jeśli ktoś oferuje na aukcji taki laptop jak ten pokazany i pisze, że to "do gier", to ma na myśli pasjansa. Cała reszta go... stopi.

[Metzger]

(26-11-2017 01:26 PM)Martin napisał(a):  Z acerami i tego typu wynalazkami jest trochę tak jak z gorszej klasy markami samochodów. Są solidne marki jak np. Toyota, Nissan, Audi czy Mercedes i są też marki, które psują się częściej i są mniej trwałe jak np. Fiat, Citroen, Ford czy Dacia.
I podobnie jest z komputerami. Dwa lata na kompa to wynik fatalny, pięć lat średni. Ja obecnie mam w domu HP, na którym pracuje już 7 lat a drugi właśnie Lenovo 4 lata. Póki co (odpukać) żadnych problemów. Natomiast znajomi, którzy mieli Acery nie dojechali do 5 lat a po drodze ze 2-3 razy w naprawie...

Poszukałem trochę informacji na temat usterkowości laptopów i co ranking, to inne wyniki. Są też takie, wg których najrzadziej psują się Asusy. A oba moje Acery umarły wyłącznie przez fizyczne uszkodzenia z mojej winy.

(26-11-2017 07:53 PM)fext napisał(a):  Za podaną cenę możesz kupić całkiem przyzwoitą stacjonarkę, na której W3 pomknie bez większych problemów. Pierwszy z brzegu masz tutaj (sklepem się nie sugeruj, można pewnie znaleźć taniej, ale to przykładowa konfiguracja):...

Stacjonarka odpada. Zresztą cenowo wcale nie wychodzi aż tak taniej, zwłaszcza jak uwzględni się zakup monitora.

No przejdźmy do konkretów.
Procesor - nowsze 2 rdzenie czy starsze 4 rdzenie?
Karta graficzna - nowsze 2 GB czy starsze 4 GB? (czy karty AMD są warte rozważania?)

Co sądzicie o zestawie i5-7300HQ + GTX 1050?

Co sądzicie o zestawie 14-calowy laptop + dodatkowy większy monitor zamiast nieporęcznego 17-calowego laptopa?

Co sądzicie o tym modelu? https://www.morele.net/laptop-dream-mach...17-978023/

[fext]

Zestaw laptop 14 plus dobry monitor - jak dla mnie dobry pomysł. Sam mam coś takiego, choć laptopa ma 17, jednak wyłącznie z powodu lepszych parametrów chłodzenia. Co do procesora i karty graficznej, według mnie w przypadku gier procesor nie odgrywa pierwszorzędnej roli. Osobiście skłaniałbym się ku starszemu modelowi, szczególnie w przypadku znaczących różnic w cenie. Z kartą graficzną odwrotnie, im nowsza tym lepsza, chociaż w tym wypadku liczy się raczej model. W mobilnych kartach graficznych AMD praktycznie nie istnieje, nawet topowe mobilne modele są daleko w tyle za dobrymi kartami Nvidii. Co do typologii, najlepsze są karty z końcówką 70 i 80, niezależnie od tego, czy chodzi o wyroby starsze, czy też nowsze. 60 to takie średniaki, ukochane szczególnie przez Lenovo, 50 idą do komputerów budżetowych, jednak znacząco wydajniejszych od tych z kartą "zintegrowaną".

Dla przykładu, stosunkowo stara karta GTX 980M jest i tak wydajniejsza od zdecydowanie nowszej GTX 1050 Ti. Mimo to Karta GTX 1050 to całkiem mocny średniak, niezależnie od ilości RAM-u. Oczywiście im więcej, tym lepiej. W tym świetle laptop z "moreli" wygląda całkiem nieźle, chociaż osobiście pewnie bym go nie kupił ze względu na dosyć niską możliwość wymiany kluczowych podzespołów na nowocześniejsze. Kadłubek (czyli to, do czego podczepiane są wszystkie pozostałe elementy) wygląda na jakiś tani model Shenkera albo coś w tym guście, jako 14 pewnie będzie się grzać, jednak jeśli miałby działać z podłączanym monitorem, to spokojnie może stać na podstawce chłodzącej.

Podsumowując, jeżeli zależy ci na utrzymaniu ceny w pierwotnych granicach, przedstawiony model nie wygląda źle. Nie wiem, jak będzie z instalacją Win 7 i stawiam dolary przeciwko orzechom, że sam sobie z tym nie poradzisz nawet w wypadku, jeśli procesor nie odetnie takiej możliwości, gdyż w nowszych laptopach zainstalowanie siódemki wymaga pewnych zmian w BIOS-ie, inaczej ni cholery nie zainstalujesz. Ale jeśli nie przeszkadza ci 10-tka, to problem z głowy. Osobiście nadal uważam, że jeśli już koniecznie chce się mieć akurat laptopa do gier, to warto nawet zwielokrotnić budżet i mieć spokój na kilka lat, niż oszczędzać w początkowej fazie, jednak przedstawiony model do W3 powinien wystarczyć, starsze gry też na nim odpalą a nowsze... nowsze i tak umarły Nie wiem czemu, jednak to co się teraz wydaje jest takim chłamem, że się do tego nawet nie chce unowocześniać sprzętu.

[Metzger]

(27-11-2017 12:22 AM)fext napisał(a):  Dla przykładu, stosunkowo stara karta GTX 980M jest i tak wydajniejsza od zdecydowanie nowszej GTX 1050 Ti.

Pomieszanie z poplątaniem. Z procesorami jest jeszcze gorzej. Jak to jest z tymi rdzeniami? Bo kiedyś było tak, że zdecydowana większość gier obsługiwała maksymalnie 2 rdzenie i dla graczy bardziej opłacało się zainwestować w dobrego dwurdzeniowca niż średniego czterordzeniowca. Czy teraz coś się zmieniło w tej kwestii?

Ok, czyli na razie wiem, że najważniejsze to jak najnowsza karta graficzna. Sprawa nie jest paląca, jest to raczej mój kaprys, więc będę stopniowo się dokształcał w temacie i wtedy podejmę decyzję.

Z tym brakiem obsługi Win7 to też problem, bo nie trawię nowszych edycji. Początkowo nawet planowałem, że do gier zainstalowałbym Win XP (na codzień siedzę na Linuxie).

[fext]

Najnowsze gry na XP-eku ci nie pójdą. Ja odbiłem się od tego problemu już stosunkowo dawno, co wymusiło przesiadkę na "Siódemkę". Przy której radzę pozostać tak długo, jak tylko się da. Później, kiedy nie będzie się dało, można sprawić, żeby "Dziesiątka" przestała być szpiegowskim badziewiem, które na dodatek robi sobie co chce i kiedy chce, jednak wymaga to pewnej wiedzy i znacznej ilości wysiłku. Mi się nie chce Co do procesorów - jak dla mnie dwa rdzenie wystarczą, gdyż wielowątkowość w grach nie jest aż tak popularna i wykorzystywana, natomiast znacznie ważniejszy jest zegar procesora. Właśnie dlatego najbardziej zagorzali gracze "podkręcają " swoje do 5 Ghz, stosując jednocześnie jakieś kosmiczne chłodzące wynalazki. Dla normalnego użytkownika i standardowego gracza taki tuning jest całkowicie zbędny.

Kolejnym aspektem w przypadku procesora jest jego wydajność. Obecnie "w modzie" są procesory nieco mniej wydajne w grach i grafice, za to zdecydowanie mniej energożerne. Dlatego osobiście skłaniam się ku modelom bardziej prądożernym ale i dającym większe możliwości. I teraz przechodzimy do kolejnej rzeczy Gdyż procesor jest elementem wymienialnym i jeśli odpowiednio dobierze się płytę główną / kadłubek laptopa, to można zacząć od wersji mniej wydajnej a potem w razie potrzeby zainstalować sobie coś lepszego. Tu jednak znów zaczynają się schody, gdyż spora część producentów produkuje laptopowe płyty główne z procesorem na stałe wlutowanym w płytę. W efekcie nie dość, że nie da się go wymienić, to jeszcze w przypadku awarii JAKIEGOKOLWIEK podzespołu na płycie, włącznie z portem USB, konieczna jest wymiana całych wnętrzności komputera. Co zazwyczaj wiąże się z kłopotliwym "wysyłaniem sprzętu na koniec świata".

Problem znika w przypadku laptopów, gdzie da się wymienić wszystko - kartę graficzną, procesor, układ chłodzenia, kartę sieciową, RAM (często też na stałe wlutowywany) itd., bądź sprzętu Della z gwarancją "NBD", czyli naprawa kompa na następny dzień roboczy. Przyjeżdża technik i na miejscu wymienia co trzeba, niezależnie od stopnia skomplikowania awarii Podsumowując, jeśli nowy laptop jest "kaprysem, który może poczekać", to warto najpierw dogłębnie zastanowić się, do czego ma być wykorzystywany. Żeby się potem nie okazało, że po nabyciu rasowego sprzętu do gier i tak pełni on rolę komputera stacjonarnego, bo razem z zasilaczem waży ponad 5 kilo a bateria i tak wystarczy tylko na 2 godziny. Albo że komp jest psiejski-czarodziejski ale nie da się na nim zainstalować niczego poza "Win 10" ani zmienić procesora czy poszerzyć RAM-u. Z drugiej strony liznąwszy minimum wiedzy da się konfigurować cuda. Ja na swojej stacjonarce składanej w roku 2008 jestem w stanie odpalić W3, gdyż zadbałem o to, żeby dało się do niej dokupować możliwie najwydajniejsze karty graficzne. Oczywiście nie korzystam już z tego sprzętu, bo jakiś czas temu na karcie siadło chłodzenie i nie chciało mi się babrać z wymianą całego systemu wiatraków, skoro i tak miałem wydajniejszy sprzęt, jednak sam fakt możliwości uruchomienia nowości na "komputerowym antyku" uzmysławia siłę odpowiedniej konfiguracji

[Gogolius]

Jak Fext pisze - najpierw trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, do czego ten laptop ma służyć. I odpowiedź "do grania" jest zbyt ogólna. Podałeś przykład W3 i od tego trzeba zacząć. Temat ten jest powiązany z wątkowością i ilością rdzeni - różne gry wykorzystują różną ilość wątków/rdzeni - ten sam procesor będzie sobie radził w różny spośób z podobnymi grami.

W sumie to co napisał fext to nic tylko przepisać i się podpisać. Zaczynasz od karty graficznej. Postaram się wrzucić w ciągu 1-2 dni jakieś przykładowe laptopy.

Co do firm: na pewno bałbym się firm-krzak o których nic nie wiem bo serwis/gwarancja/wsparcie może być różne.
Po drugie odchodziłbym od stereotypów typu "X to zawsze gówno, a Y są super".
Mam Asusa, któremu stuknie w lutym 4 lata i przez cały okres użytkowania cały jeden raz (po trzech latach) zostałem zmuszony do reinstalacji systemu ale na 90% jestem przekonany, że problemy wynikały z mojej winy, a nie sprzętu.

I jeszcze co do systemu: chcąc nie chcąc win10 jest najbardziej przyszłościowym systemem, szczególnie że wszystkie znaki na niebie wskazują na to że nie będzie kolejnej wersji tylko wielkie aktualizacje i coś na zasadzie abonamentu dla Microsoftu. Dlatego docelowo i przyszłościowo poszedłbym w 10-tkę. Ew. trzymałbym się siódemki i pilnował okazji by za darmo uaktualnić do 10-tki gdy będzie to konieczne.

Choć osobiście ominąłem siódemkę i miałem 8, a potem 8.1. by skończyć na 10 i z każdym kolejnym krokiem odczuwałem poprawę komfortu. Tyle że mój pierwszy laptop pracował na Viście (HP Pavilion sprzed 9 lat) więc może to wpływa na mniejsze wymagania odnośnie kolejnych systemów