Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Cloud vs Hopkins
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Hopkinsowi trafił się mimo wszystko pięściarz, którego spokojnie może jeszcze pokonać. Jeżeli B-Hop zneutralizuje kombinacje ciosów Clouda, będzie sprytniejszy - wygra. To jest strateg. Może zwolnić, kontrolować tempo pojedynku i kondycyjnie wytrzymać dwunastorundowy bój. O dobre przygotowanie Thundera zadbał na pewno Abel Sanchez - świetny coach. Cloud musi zajechać kondycyjnie Hopkinsa, w innym przypadku przegra. Coś mi się jednak wydaję, że Thunder będzie strasznie zmotywowany i jego ostatnie słabe występy z Campillo oraz Mackiem mogą nie mieć żadnego zdarzenia. Podobizna Austina Trouta, gdy ten boksował z Cotto. W końcu Trout również nie imponował przed starciem z nim, np. nudny występ z Rodriguezem. A jednak w samej walce był innym pięściarzem, który Miguela wypunktował (jeden z sędziów przyznał Cotto tylko jedną rundę!). '

Mimo wszystko myślę, że B-Hop rozpracuje Clouda, będzie sprytniejszy i wyszuka kilka jego słabości, obnaży jego braki. W sumie gdyby nie wałek na Campillo to nigdy by z "Katem" nie skrzyżował rękawicy.

B-Hop!




Widzieliście już ważenie? jakoś niewyraźnie Hopkins wygląda... jest mocno spięty, ale te jego spojrzenie na Dona Kinga... bezcenne. A Cloud widać pewny siebie.
Cloud będzie większym wyzwaniem od Pascala, ale B-Hop walcząc w tym wieku o pas już jest wielki, a jeżeli wygra to drugi pomnik trzeba będzie postawić.


Będzie dużo klinczu i szachów, ale także myślę że kilka ciosów trafi i zachwieje kata.
Tar-Ellendil
Masz rację dużo klinczu, zapasów, ciosów głową taki styl ma Hopkins ale szacunek za to że nadal walczy,
Zatkało niedowiarków ?

Hopkins ośmieszył atakującego Clouda bez żadnych problemów.

B-HOP !
Cholera, ten facet jest istnym fenomenem, przecież Cloud momentami nie miał niemal NIC do powiedzenia. W ogóle dobra walka, spodziewałem się gorszego widowiska (więcej klinczów, fauli, przepychanek etc.), a naprawdę z wielką przyjemnością obejrzałem ten pojedynek. Defensywa Hopkinsa świetna, praca nóg tak samo, wszystkie te sztuczki na granicy faulu - coś niesamowitego. Bernard po prostu zasłużył na ten pas.

Niech żyje król!
Hopkins na luzie... nie spodziewalem sie, ze tak latwo moze ograc Clouda mimo iz na niego stawialem. Brawo Kat, mam dodatkowa satysfakcje, kiedy Bernard wygranymi zamyka usta krytykom, ktorzy juz po Taylorze twierdzili, ze sie skonczyl, a pozniej mialo byc tylko gorzej-beka.Big Grin Jak dla mnie Hopkins, to jeden z najwybitniejszych w historii tego sportu bez podzialu na kategorie... wielki talent, wielki mistrz, ewnement(48 lat)!

PS. W tej walce, to Kat sprawial wrazenie mlodszego.Wink Inna sprawa, ze chyba trzeba szykowac sie na rewanz, bo nie wierze, ze Cloud/King nie mial tego w kontrakcie.

Dobranoc
To co prezentuje Hopkins, to jest antyboks. Facet opanował do perfekcji taki sposób klinczowania, który jest mało zauważalny (dla laików). Jednak jest to ewidentny faul, na który sędziowie z premedytacja nie reagują. W każdej rundzie było 3-6 takich klinczów, a Hopkins nie dostał za nie najmniejszego upomnienia, podobnie jak za władowanie Cloudowi całej serii po gongu i rozbicie łokciem łuku brwiowego.

Oczywiście można się zachwycać formą Hopkinsa w tym wieku. Jego siła fizyczna, kondycja, szybkość, odporność mogą imponować. Jednak nie można stosować w sporcie podwójnych reguł, z których jedne obowiązują Hopkinsa, a inne całą resztę. Hopkins faulował z Pascalem, Dawsonem, teraz z Cloudem - wszystko uchodzi mu na sucho.

Konsekwencje dzisiejszego zwycięstwa Hopkinsa mogą być bardzo poważne. Po pierwsze znowu na czele wagi półciężkiej mamy "świętą krowę", której żadna siła stamtąd nie usunie. Po drugie, obawiam się, że Hopkins znajdzie naśladowców. Jest kilku bokserów (Bradley, Ward, w Europie - Braehmer, Fragomeni), którzy też mają predyspozycje i inklinacje do perfidnego klinczowania, ale na razie stosują je z umiarem. Jeżeli jednak taki sposób walki zyska powszechną akceptację (tak sędziów, jak i kibiców), to zapomnijmy o nokautach, czy pięknych wymianach ciosów. Boks przeistoczy się w rodzaj szarpaniny.
Nie lubisz go tak tylko dlatego że jest tylko 5lat młodszy od Ciebie i został mistrzem ?Big Grin
To oczywiscie tylko mój paskudny żart Wink

Brawo Beny !!
Obawiałem się wałka ale jednak nie. Walka nie była zbyt porywająca choć na brak ładnych akcji nie było co narzekać. Jak dobrze że opóżnił się powrót Pascala który już kiedyś miał zawalczyć po stracie pasa właśnie o IBF. Mam nadzieje że nie będzie cyrku i IBF i żadnej trylogii Pascal-Hopkins nikt nie zrobi.
Przydała by się teraz unifikacja B-Hop i ten żenujący Shumenov.
Mam nadzieje że sie ktoś w końcu pozbędzie tego "miszcza".
@Roy Jones

To, czy go lubię, czy nie, nie ma nic do rzeczy. Facet zwycięża dzięki brudnym faulom, a cały świat udaje, że ich nie widzi. To nie jest O.K. To tak, jakby w piłce nożnej pozwolić jednej drużynie na kopanie po nogach i zagrania rękami. Wtedy taka drużyna mogłaby być złożona z samych 50-latków, a i tak wygrałaby każdy mecz.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Przekierowanie