19-11-2012, 07:14 PM
Ja lubię Cleverly’ego.
Może nie za wirtuozerię , bo rzeczywiście jej nie ma , ale jest to jeden z nielicznych wykształconych bokserów.
Co prawda poziom wykształcenia wcale nie musi być wprost proporcjonalny do poziomu inteligencji , ale jakoś Cleverly sprawił ,że mam do niego sympatię. Może też dlatego ,że podobnie jak u Cleverly’ego matematyka jest moją ulubioną „dyscypliną sportową”
Ponadto uważam ,że Fonfara miałby z Cleverlym małe szanse na zwycięstwo.
[Szkoda ,że nikt jeszcze nie złożył tematu o bokserach ,którzy ukończyli uczelnie i są wykształceni.
Może są tu tacy co mają dużą wiedzę na ten temat . Ja jestem zbyt leniwy aby zakładać tematy.
To dla mnie zbyt uciążliwa praca. Wolę jakieś głupoty nabazgrać w gotowym już temacie.]
Może nie za wirtuozerię , bo rzeczywiście jej nie ma , ale jest to jeden z nielicznych wykształconych bokserów.
Co prawda poziom wykształcenia wcale nie musi być wprost proporcjonalny do poziomu inteligencji , ale jakoś Cleverly sprawił ,że mam do niego sympatię. Może też dlatego ,że podobnie jak u Cleverly’ego matematyka jest moją ulubioną „dyscypliną sportową”
Ponadto uważam ,że Fonfara miałby z Cleverlym małe szanse na zwycięstwo.
[Szkoda ,że nikt jeszcze nie złożył tematu o bokserach ,którzy ukończyli uczelnie i są wykształceni.
Może są tu tacy co mają dużą wiedzę na ten temat . Ja jestem zbyt leniwy aby zakładać tematy.
To dla mnie zbyt uciążliwa praca. Wolę jakieś głupoty nabazgrać w gotowym już temacie.]