Forum - BOKSER.ORG

"Pojedynek pomiędzy Timem Bradleyem (32-1-1, 12 KO) a Brandonem Riosem (33-2-1, 24 KO) jest coraz bliżej finalizacji. Pięściarze mają się spotkać 7 listopada w Thomas & Mack Center w Las Vegas.

W czwartek walkę potwierdził już na Twitterze Robert Garcia, trener Riosa. Jego wpis szybko jednak został usunięty, ponieważ jeszcze nie wszystkie szczegóły zostały ustalone. Niemniej wygląda na to, że oficjalne ogłoszenie wydaje się jedynie formalnością.

Obaj promowani przez grupę Top Rank pięściarze pochodzą z Kalifornii, więc logicznie byłoby zorganizować ich konfrontację w którejś z tamtejszych hal. Myślano o The Forum, jednak ta jest już zarezerwowana na 7 listopada. W związku z tym pojedynek postanowiono przenieść do Las Vegas.

Dla Bradleya, czempiona WBO w kategorii półśredniej, będzie to pierwszy występ pod okiem nowego trenera. 32-letni Amerykanin rozstał się ostatnio z Joelem Diazem. Nie wiadomo jeszcze, kto zajmie jego stanowisko."

bokser.org


Szykuje się bardzo dobra walka dla oka. Jestem ciekaw czy nowy trener będzie wstanie utrzymać Bradleya na wodzy. Znając Tima to będzie chciał pójść na wymianę ciosów, a w tym Rios czuje się najlepiej i może to wykorzystać.

Myślę że może to być podobna walka do tej z Prowo,
Nokautu na Brandonie nie będzie, a kto na to postawi będzie milionerem,,Bradley może go tylko wypunktować, i zrobi to jak będzie boksował mądrze, a zdarza to mu się ostatnio rzadko, niech zaboksuje tak jak z Marquezem, a Rios będzie ośmieszony,,
jak się będzie podpalał czekają go najmocniejsze kontry w karierze, ,
Pewne są dwie rzeczy w tej walce:
- Nokaut w tej walce jak juz to na Timie,
-Kilka/naście funtów, nadwagi Riosa w dniu walki

Stawiam na remis, wiec moze nawet zostane miliarderem.

Takich jak Rios to Bradley zjada na śniadanie . Wysokie zwycięstwo punktowe Tima.

Nie przepadam ani za jednym, ani za drugim z tego powodu, że są sztucznymi półśrednimi dla kasy i bywają faworyzowani przez sędziów. Tym niemniej to klasowi bokserzy, a walka zapowiada się interesująco pod względem taktycznym. Rios to stuprocentowy swarmer, a jego boks jest prosty, jak budowa cepa, ale skuteczny w stosunku do rywali, którzy nie mają silnego ciosu. Idealnie pasowałby Thurmanowi, ale Bradleyowi leżał nie będzie. Bradley jest bardziej wszechstronny, ale silnego ciosu nie ma. Jeżeli będzie boksował technicznie, to może zostać zajechany przez Riosa w drugiej połowie walki (boxer vs swarmer). Pozostaje mu druga ewentualność, czyli "pójście na wojnę". Wtedy będziemy mieli 12 rund młócki (swarmer vs swarmer), przy czym Bradley powinien rozstrzygnąć ją na swoja korzyść dzięki przewadze motoryki.

To, jeszcze nie jesteś miliarderem

(04-09-2015 11:44 PM)Wietnam napisał(a): [ -> ]To, jeszcze nie jesteś miliarderem

No ja to wiem, ze nie jestem. Nie musisz mi o tym tak brutalnie przypominac.. Na tym remisie sie troche odkuje.

Ja się bawię komentarzami jak popuś muzyką, ,

Bradley spokojnie go wypyka.

Na gali wystąpi Łomaczenko. Znowu w cieniu i znowu raczej ze słabym rywalem.