Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Broner vs Porter
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9
https://instagram.com/p/4LjIm2O4Y1/?take...rienbroner

AB jak widać pierdoli ten wynik :v
ważne że kasa się zgadza, a jak mu kiedyś zabraknie to pożyczy 5 bańiek od Floyda Big Grin
który pewnie stracił wczoraj na Bronku, bo postawił pewnie z 300 kafli na kumpla, dlatego wyszedł szybciej.
Ktoś dalej twierdzi, że Porter to ulepszona wersja Maidany?
Właśnie obejrzałem walkę i mam kilka spostrzeżeń.

Może najpierw o werdykcie. Na mojej karcie widnieje 116-110 dla Portera i inny wynik, niż wygrana Shawna, byłby dla niego krzywdzący. Amerykanin zrobił dostatecznie dużo, aby wygrać większość rund, szczególnie że Broner był bardzo pasywny i niemrawy. Sama walka była dosyć monotonna - praktycznie każda runda wyglądała tak samo. Porter atakował, wypluwał serie ciosów (choć mało precyzyjne), a Broner coś tam próbował kontrować, jednak było tego zdecydowanie za mało by myśleć o sukcesie. Podsumowując: wygrała ciężka praca nad nachalną promocją, co cieszy.

No i jeżeli chodzi o samego Bronera. Wydaje mi się, że facet na najwyższym poziomie może być już skończony. On nie wygląda na kogoś, kto byłby gotów ciężko zasuwać na treningach, trzymać dietę i ringu gryźć liny dla zwycięstwa. W pojedynku z Porterem wyglądało to tak, jakby "Problem" przeszedł obok walki. Coś tam starał się kontrować, ale samemu nie inicjował ataków, zdarzały mu się przestoje, brakowało w jego boksie pazura - nie sprawiał wrażenie kogoś, komu specjalnie zależy na zwycięstwie. Nawet w 12 rundzie, gdy trafił Portera na punkt, to nie ruszył jakoś zbyt zdecydowanie do ataku - wręcz wydawało mi się, że to Porterowi bardziej zależało, aby zmazać kiepskie wrażenie. Broner zdaje się żyć we własnym świecie "przejmowania biznesu po Mayweatherze", imprez, robienia kolejnych dzieci, życia łatwego i przyjemnego, no ale niestety przekłada się to na dyspozycję w ringu. Jeszcze w walce z Maidaną "Problem" miał zrywy, nawet w ostatniej rundzie konkretnie przycisnął Marcosa, a sam pojedynek był niezłą wojenką. A dzisiaj? Ok, przegrałem, nic się nie stało, wracam się bawić - tak zdaje się myśleć Broner. Jemu chyba coraz mniej chce się boksować powyżej pewnego poziomu, gdzie naprawdę trzeba przyłożenia. Szkoda jego talentu, bo zacząłem oglądać go jak jeszcze występował w 130 lbs. Gdyby miał przyłożenie do treningów godne profesjonalisty i cały czas pracował nad swoimi słabościami, to dzisiaj boksowałby w lekkiej i byłby tam numerem jeden. Niestety pycha i głupota Bronera przerosły jego talent i mamy, to co mamy.

A co do Portera, to cieszy mnie, że wygrał. Facet jest bardzo pracowity, jest ambitny, może dawać naprawdę fajne walki. Nie mam do jego postawy większych zastrzeżeń - no może ostatnimi dwoma rundami, gdzie Amerykanin trochę przysnął, mając świadomość, że wygrał już te 7-8 rund, a rywalowi nie pali się do odrabiania strat. Thurman vs Porter poproszę.
Jaki wałek? Broner przegrywał nawet walkę na proste a poza tym nie trafił niczym mocnym poza 12 rundą,Porter trafiał wiele więcej czystych ciosów.
@redd
Twoje spostrzeżenia to wynik tzw. oglądania ze zrozumieniem i wiedzy o boksie. Miło się czyta takie logiczne wpisy. Tymczasem na głównym orgu w komentarzach pod wczorajszym "Waszym zdaniem" 9 na 10 ludzi twierdziło, że był wałek i zwycięstwo należało się Bronerowi. Ewidentnie widać, jak głupi tendencyjny komentarz (w tym przypadku Szczęsnego) robi ludziom wodę z mózgu. Komentatorowi TVP Sport coś się w ogóle pokiełbasiło. Na początku widział przewagę Portera, ale potem twierdził m.in. że, Porter "nie będzie w stanie odrobić strat poniesionych w początkowych rundach".
Szczęsny się nie nadaje, nie jest może tak tragiczny, ale jak słyszę gościa, którego docelowym sportem są skoki, który komentuje Boks, i średnio czyta walkę, to mam mieszaną przyjemność oglądając pojedynki, no cóż gale NBC, i Showtime będą w większości na tvp sport, i trzeba się do Szczęsnego przyzwyczaić, bo lepszego nie mają, chyba że zakontraktują Pindere, , któremu większą część topowych eventów w Polsacie, zajmuje Kostyra, ale w to wątpię, .
Z kolei Pinerda robił już na dwa fronty, równocześnie co w PS, komentując też czasami galę w Orange Sport.
(21-06-2015 04:40 PM)Hugo napisał(a): [ -> ]@redd
Twoje spostrzeżenia to wynik tzw. oglądania ze zrozumieniem i wiedzy o boksie. Miło się czyta takie logiczne wpisy. Tymczasem na głównym orgu w komentarzach pod wczorajszym "Waszym zdaniem" 9 na 10 ludzi twierdziło, że był wałek i zwycięstwo należało się Bronerowi. Ewidentnie widać, jak głupi tendencyjny komentarz (w tym przypadku Szczęsnego) robi ludziom wodę z mózgu. Komentatorowi TVP Sport coś się w ogóle pokiełbasiło. Na początku widział przewagę Portera, ale potem twierdził m.in. że, Porter "nie będzie w stanie odrobić strat poniesionych w początkowych rundach".

Dzięki. Oglądanie boksu nauczyło mnie, że można wierzyć tylko swoim oczom - komentatorzy już nie raz nie dwa wypaczali odbiór walki. Potem w internecie robią się gównoburze, bo ludzie uwierzyli w to, co wykreował sobie w głowie komentator.

(21-06-2015 05:16 PM)Wietnam napisał(a): [ -> ]Szczęsny się nie nadaje, nie jest może tak tragiczny, ale jak słyszę gościa, którego docelowym sportem są skoki, który komentuje Boks, i średnio czyta walkę, to mam mieszaną przyjemność oglądając pojedynki, no cóż gale NBC, i Showtime będą w większości na tvp sport, i trzeba się do Szczęsnego przyzwyczaić, bo lepszego nie mają, chyba że zakontraktują Pindere, , któremu większą część topowych eventów w Polsacie, zajmuje Kostyra, ale w to wątpię, .
Z kolei Pinerda robił już na dwa fronty, równocześnie co w PS, komentując też czasami galę w Orange Sport.

Niby "konikiem" Szczęsnego jest właśnie boks, tak mówił w wywiadzie, który kiedyś został z nim przeprowadzony na ringpolska. Mnie on do siebie nie przekonuje, jest jakiś taki nijaki. Poza tym, non stop mam w głowie to, jak komentował, razem z Proksą, walkę Głażewski vs Ngumbu. Ciosy w powietrze Polaka nazywał celnymi, a celnych uderzeń Francuza nie zauważał wcale. Bardzo tendencyjne, w walce Broner vs Porter sytuacja się powtórzyła, niestety.

Szkoda tylko, że bokser.org powiela te bezsensowne zarzuty o wątpliwym werdykcie.
Org wyprostowal swoja teze. O ile news o walce jeszcze byl nacechowany walkiem o tyle ten o statystyce ciosow napisano w neutralnym tonie.

Ja bym sie ich za bardzo nie czepial: walka w srodku nocy, news tuz po niej, na goraco.
Rzuciłem tylko okiem na highlights, zobaczyłem co Bronek wyczyniał i pierdolę. Obejrzę sobie za tydzień, wkurwił mnie AB.
Tak właściwie największym zaskoczeniem są dla mnie te deski Portera, niepokojące w kontekście walki z Thurmanem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9
Przekierowanie