Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Pożegnalna (?) walka Gołoty
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Brewster to był zwierz, jak zobaczył, że rywal chętniej by się cofał niż oddawał to szedł i napierda**ł gdzie popadło. Gołota na stare lata nabrał mentalności odpowiedniej, walki z Byrdem i Ruizem to był dobry Andrew, choć i rywale pasujący Andrzejowi. Nie za bardzo agresywni, bez petardy w rękawicy, dali mu złapać rytm i było dobrze. Walka z Mollo bardzo fajna, szkoda najbardziej walk z Bowe'm (Andrzej był tam młody, zobaczył wielkiego rywala, kasę, ogromne zainteresowanie i zgłupiał) oraz z Grantem. Ale, czy nie za te porażki również uwielbiamy Gołotę?
Kariery Andrewa, absolutnie nikt nie może nazywać kompromitacją,Nie zostal nigdy Mistrzem świata, Bo albo trafiał na Absolutny top w swoich czasach albo poprostu nie miał szczęścia,z Byrdem o IBF Andrzeja przękrecili,myśle że Gołota gdyby boksował w obecnych czasach w swoim" prime time"spokojnie poradziłby sobie z Wilderem, Furym, Jenningsem czy Chisorą oczywiście nie bijąc przy tym po" Cojones":) , Mimo że nie byłeś nigdy Mistrzem świata Andrew, to Propsy dla ciebie, ,
Bo u nas waga ciężka teraz jest kulawa.I Drugiego Andrewa nie widać. .
Andrzej pokonałby Kliczków.
<padlem>

ale powstane ; )

Z Byrdem nikogo nie przekrecono, Andrzej byl na poziomie owczesnych mistrzow (poza topem topów w stylu Lewisa) ale po prostu w dniu walki troche braklo. Ale kurde to jednak byl czlowiek ktory cztery razy bil sie o tytul HW czym kasuje wszystkich innych polskich ciezkich razem wzietych.
I wychodzil do najwiekszych twardzieli przelomu wieków naprawde rzadko sie kompromitujac (dla mnie slowa naduzywane w przypadku Andrew, kompromitujaca byla tylko ucieczka przed Tysonem choc jak dokladnie bylo to nie wiadomo, szybkie porazki z Lewisem czy Brewsterem to co najwyzej rozczarowania i jakis tam niesmak ale ciezko mowic o kompromitacji - byl po prostu od Lewisa sporo slabszy, a z Brewsterem trafil na wyjatkowa mieszanine zlych wydarzen. Co do walk z Bowe to dla mnie raczej frajerstwo i glupota niz kompromitacja).

Golota byl spoko, a jak na boksera z Polski to byl polbogiem bo niewielu tak dobrych bokserow nasz kraj wydal, wiec mysle ze za to szacunek sie nalezy.
Gołota to był gość walczył z 3 zawodnikami którzy są w absolutnym top10 hw ever.

A przy dobrych wiatrach mógł walczyć z 6.
Jak ja nienawidzę słuchać, że Gołotę oszukali z Byrdem. Diablo, Miszkiń i wielu ludzi ostatnio o tym wspominało Confused
Walka remisowa więc w teorii mogła iść w dwie strony, nie? więcej tolerancji Big Grin
Gołotę przekręcili, ale nie w starciu z Byrdem tylko Ruizem!
Ten remis to już jest ukłon w stronę Andrew, zdecydowanie bliższa była walka z Ruizem, gdzie wygrana Gołoty wchodziła w grę.
Na Orange Sport leci Hyde Park - tematem ostatnia walka Gołoty...
Stron: 1 2 3 4 5 6
Przekierowanie