Andrzej Fonfara

[Wietnam]

CHAVEZ JR: GOŁOWKIN NIE MA JAJ, ŻEBY WALCZYĆ Z FONFARĄ

Chavez jeszcze nie wytrzeźwiał po wpierdylu od Fonfy, ,

a tak poza tym, jak widzielibyście starcie Fonfara vs GOŁOWKIN? ?

[Maynard]

Kompletnie bezsensowna spekulacja, która tylko pokazuje, jak młody Chavez zna się na boksie. Fonfara powinien mierzyć się z pięściarzami z własnej kategorii.

[Wilczekstepowy]

Być może na jesień Fonfara skrzyżuje rękawice z Nathanem Cleverly. Myślę, że byłby to mega ciekawy pojedynek. Kto Waszym zdaniem byłby faworytem w takiej walce?

[Martin]

Od czasu demolki, którą Cleverlemu zafundował Kowaliiow to już nie jest ten sam pięściarz. Fonfara zdecydowanym faworytem takiego starcia.

[Gogolius]

Rywal idealny. Znane nazwisko, byly mistrz, skruszony, przecietny - nic tylko brac i bic.

[Hugo]

Gdyby ta walka miałaby być przepustka do title shota ze Stevensonem lub Braehmerem, to jak najbardziej trzeba brać. Ale jeśli nie jest, to do czego ona Fonfarze jest potrzebna. Niewiele zyskuje marketingowo na wygranej, a bardzo dużo traci na porażce.

[Tar-Ellendil]

Clev to łatwa walka. Na miejscu Fonfary brałbym to w ciemno. Wygrana nad młodym byłym mistrzem to zawsze duży plus.

[Hugo]

Fonfara byłby faworytem, ale Cleverly to nie jest leszcz. Jest szybszy od Fonfary i nie gorszy technicznie. Wygrać z nim na punkty będzie trudno, a nokaut nie zawsze przychodzi na zawołanie.

[redd]

Ja bym mimo wszystko brał tę walkę. Andrzej jest uskrzydlony wygraną z Chavezem i byłby faworytem w potyczce z Cleverlym. Kowaliow zabrał Brytyjczykowi to coś i widać to było w walce z Bellew 2. Stylowo Andrzej powinien być niewygodny dla Cleva. Stawiałbym czasówkę na Brytyjczyku.

[Hugo]

To jest też kwestia kasy za tę walkę. W UK na pewno byłaby większa do wzięcia niż w USA. Dziwi mnie więc, ze Cleverly chce walczyć w USA. Chyba chce się tanim kosztem wybić na plecach Andrzeja. W USA poza Polonią pewnie niewielu byłoby chętnych do oglądania tego pojedynku, więc myślę że Fonfara za wiele by nie zarobił. Moim zdaniem powinien postawić sprawę tak: Dajecie pół miliona funtów, to przyjeżdżam do Cardiff i nokautuje gościa w jego mateczniku. A jak nie, to nie zawracać mi dupy i na drzewo.