Andrzej Fonfara

[Szakal]

Andrzej Fonfara - urodzony 4 listopada 1987 roku w Radomiu polski pięściarz wagi półciężkiej, aktualny mistrz federacji IBO w tejże wadze. Jego obecny rekord to 23-2, 13KO.

O Fonfarze głośniej zrobiło się po jego walce z Glenem Johnsonem, którą według sędziów wygrał wysoko na punkty (osobiście z werdyktem się nie zgadzam). Ja śledziłem jego karierę nieco wcześniej i nie widzę w nim jakiegoś szczególnego błysku, co jednak nie znaczy że odmawiam mu talentu. Największa zaleta Fonfary to bez wątpienia mocny cios (paradoksalnie rekord jest bardzo mylący), bo Polak naprawdę ma czym przyłożyć i według mnie będzie w stanie nokautować rywali także na wyższym poziomie. Technicznie Fonfara wyszkolony jest nieźle, ale jest też dość sztywny w ringu. Tak naprawdę to jeszcze sam nie wiem czego się po nim spodziewać: z przeciętniakami i "nazwiskami" (Byron Mitchell) wypada świetnie, ale z rywalem z naprawdę wysokiej półki (Johnsonem) mnie nie zachwycił. Nie chodzi już o sam werdykt, ale przebieg walki, bo mimo wszystko spodziewałem się po Andrzeju czegoś więcej niż tylko obijania gardy czy barków Glena. Wobec tego trudno jest mi określić jak duży Andrzej ma potencjał. W każdym razie będę nadal śledził karierę Polaka, ale nie wiążę z nim jakichś wielkich nadziei.

A czy Waszym zdaniem Fonfara ma jakiekolwiek szanse na zdobycie mistrzowskiego pasa?
I z którym z obecnych mistrzów ma Waszym zdaniem największe szanse na ewentualne zwycięstwo?

Zapraszam do dyskusji.

[Pakman]

1. Jeśli będzie prowadzony jak dotychczas to ma duże szanse na tytuł mistrza świata. Poza tym w razie ewentualnej potyczki o pas będzie mógł liczyć na fanatyczny doping polonii, w której jest już rozpoznawalną postacią. Ten rok będzie wg mnie decydujący.

2. Z Szumenowem i Cleverlym Andrzej powinien sobie poradzić już teraz. Najbardziej realna wydaje się walka z Brytyjczykiem, który zaczął szukać walk w USA. Sam Andrzej podkreślał, że już wcześniej obóz mistrza WBO był zainteresowany walką z nim. Pas WBA wylądował tak daleko na kazachskich stepach, że długo nikt go stamtąd nie zabierze. Szumenow sam sobie ustala ranking federacji i z Fonfarą raczej nie zawalczy. Cloud ? Myślę, że Amerykanin jest mocno niedoceniany. Przecież w walce z Campillo był bardzo bliski efektownego nokautu na początku walki. Nie mam pojęcia kto by wygrał starcie Fonfara vs Cloud. 50/50. Dawson to jeszcze za wysokie progi dla Andrzeja. Jeszcze.

[Szakal]

Zgadzam się, że ten rok może być dla Andrzeja decydujący. Tym bardziej, że tak on sam jak i bodaj jego menedżer zapowiadali, że "być może już w 2013 roku postarają się zaatakować tron mistrzowski".
Jeżeli zaś chodzi o obecnych mistrzów, to szczerze mówiąc nie wiem z kim dałbym Fonfarze szanse...
- Dawson? Jeśli tylko pozbiera się mentalnie (a psychika jest chyba najsłabszą stroną "Bad" Chada) po deklasacji z rąk Warda, to Andrzej nie będzie miał w ringu nawet czego szukać. Nie ta klasa.
- Cloud? Ja bym to typował 60/40 dla Tavorisa. To jest ograniczony, ale i cholernie niebezpieczny bokser. Nad Fonfarą miałby przewagę siły ciosu oraz siły fizycznej (co może mieć spore znaczenie), w przypadku odporności chyba postawiłbym znak równości - wątpię, czy Andrzej byłby w stanie dać mu równą walkę.
- Cleverly? Teoretycznie najłatwiejsza walka dla Fonfary, ale... No właśnie. Czy przez to, że Nathan miał chwilę kryzysu z wacianym Kuziemskim nie jest zbyt wcześnie skreślany? Brytyjczyk to naprawdę niezły bokser i uważam go za nieco niedocenianego. Ciekawi mnie, czy Andrzej byłby w stanie go znokautować, bo bije naprawdę mocno, jednakże Cleverly chyba nigdy nie był nawet liczony, więc jego odporność na ciosy jest naprawdę solidna. W tej walce szanse rozkładałbym 50/50. To by mogła być ciekawa walka.

Nawet w słabiutkiej półciężkiej Fonfarze może być ciężko o pas.

[Pakman]

@Szakal
Nie uważam półciężkiej za jakąś wybitnie słabą kategorię. Jest wg mnie mocniejsza i ciekawsza od ciężkiej. Dawson, Pascal, Hopkins, Campillo to moim zdaniem top 30 P4P. Półciężka nie jest może tak obsadzona jak junior średnia, ale nie jest też najsłabsza.

[Szakal]

@Pakman
Nie jest najsłabsza, ale jest jedną z najsłabszych. Nie widać zbyt wielu bokserów dobrze rokujących na przyszłość (chociaż wyjątki w postaci Chilemby, Syłłacha i nawet Kowaliewa też są).
Co do wymienionych przez Ciebie bokserów, to:
1)Dawson nie wiadomo jak się pozbiera mentalnie, ale pod względem umiejętności to na pewno jest to ścisła światowa czołówka.
2)Pascal - solidny, ale bez jakiegoś błysku. TOP30 P4P? Dla mnie nie, aczkolwiek takie rankingi są mega subiektywne.
3)Hopkins - legenda, daleki od swojej najwyższej formy ale nadal dla wielu niebezpieczny. W tym roku zapewne skończy karierę.
4)Campillo to świetny i bardzo niedoceniany zawodnik, podobnie jak Dawson pod względem umiejętności czołówka światowa.
Mistrzowie, patrząc z szerszej perspektywy, też (za wyjątkiem Dawsona) to tylko "stany średnie". Oczywiście, Cleverly i Szumenow to nie są jakieś bumy, ale nie są to też jacyś wybitni zawodnicy.
Jest też Lucian Bute, jest paru ciekawych pięściarz z czołówki i jej zaplecza (Bellew, Suchocki, White, czy nawet główny bohater tego tematu czyli Fonfara), ale to chyba wszystko.

A wracając do Fonfary, to przed ewentualną walką o pas zobaczyłbym go ze wspomnianym przeze mnie Corneliusem Whitem (do którego był notabene kiedyś przymierzany) - mógłby być to dla niego swoisty ostateczny test. White byłby dla Andrzeja trudnym rywalem i byłaby to ciekawa walka.
Teraz Fonfara ma walczyć z rywalem z niższej półki, ale potem taką walkę jego promotorzy mogliby rozważyć.

[Pakman]

Chilemba to rzeczywiście znakomity bokser, prawdopodobnie przyszły mistrz. Syłłach to też talent, ale szklana szczęka uniemożliwi mu wg mnie odnoszenie większych sukcesów. Z Fonfarą byłby bez szans. Kowaliew to z kolei kowadło w łapie i nic specjalnego poza tym.

[Maynard]

Trzeba oddać ludziom Fonfary, że ostatnio konsekwentnie poprawiają jego pozycję w tej dywizji dobrymi wyborami rywali. Mimo, że uważam, że Johnson wygrał, wynik poszedł w świat, a Glen to ciągle marka. Karpency to niezasłużony, ale jednak niedawny pretendent do pasa mistrzowskiego, a Poulard to nr. 2 w Kanadzie, więc być może krok w kierunku zorganizowania walki z Pascalem kiedyś w przyszłości. Teraz wszystko zależy od tego, jak Fonfara poradzi sobie z rywalem. Przydałby się nokaut, bo o nich najwięcej się mówi.

[Pakman]

Z Karpencym nokaut w I rundzie był bardzo bliski, szkoda tej kontuzji.

[Szakal]

Od jakiegoś czasu wiadomo, że walki z Poulardem nie będzie, bo Andrzej doznał (znowu...) kontuzji dłoni. Szkoda, bo mimo że nie wiążę z Fonfarą większych nadziei na podbój półciężkiej, to jednak lubię go oglądać w ringu i nie chciałbym, aby częste kontuzje wyhamowały jego karierę.

[BESTIA]

Szakal czy przypadkiem nie jesteś userem o niku Rutherford który kiedyś bywał na forum.