Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 2 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tydzień 3 XII 2012 - 9 XII 2012
04-12-2012, 10:13 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-12-2012 04:24 PM przez Maynard.)
Post: #1
Tydzień 3 XII 2012 - 9 XII 2012
Jak zwykle ostatnio, podam rozkłąd w "porcjach", tym razem jednak, zgodnie z obietnicą, zaczynając zabawę nieco wcześniej.

WTOREK, 4 GRUDNIA 2012

Wtorek upływa nam pod znakiem boksujących przedstawicieli rodu Kamedów z Kraju Kwitnącej Wiśni. W hali Bodymaker Colosseum w Osace wystąpi wszyscy trzej bracia, a walkę wieczoru stoczy najstarszy z nich, Koki. Jego rywalem, w 4 obronie tytułu WBA World w kategorii koguciej (niezorientowanym przypominam, że w kategorii koguciej pas WBA Super posiada wciąż Anselmo Moreno), będzie obowiązkowy pretendent, a zarazem mistrz tymczasowy, Hugo Ruiz z Meksyku. Obaj pięściarze urodzili się w tym samym, 1986 roku, nieco wyższy jest Ruiz, który z pewnością w dniu walki będzie ważył o kilka kilogramów więcej od oponenta. Jest zawodnikiem bardzo silnym, jednak jego szczęka budzi uzasadnione wątpliwości. Leworęczny, szybki, dobrze bijący z kontry Kameda z kolei nigdy w karierze nie leżał na deskach. Jedyną porażkę poniósł Koki w 2010 roku z rąk, będącego wówczas jeszcze w wyśmienitej formie, Pongsakleka Wonjongkama, tracąc tym samym swój pierwszy pas mistrzowski - WBC w kategorii muszej, odebrany kilka miesięcy wcześniej innej legendzie tej kategorii - Daisuke Naito. W koguciej pokonał kilku solidnych zawodników, poczynając od Alexandra Munoza, a kończąc na Davidzie de la Mora, jednak wydaje się, że Hugo Ruiz to jego, jak do tej pory, najlepszy rywal od czasu zmiany kategorii wagowej. W rankingu BOKSER.ORG kategorii koguciej, Kameda zajmuje miejsce 4, a Ruiz 6. Po tym pojedynku, z pewnością, akcje jednego z nich zanotują znaczny wzrost.

Z kolei bracia Kokiego, Daiki i Tomoki, balansujący na granicy kategorii koguciej i super koguciej, zmierzą się z niżej notowanymi pięściarzami. Tomoki, uznawany za wielki talent, trenowany w Meksyku przez tamtejszych fachowców, podejmie Filipińczyka Reya Las Pinas, journeymana o twardej szczęce. Natomiast Daiki, odbudowujący się po nieudanym "title shocie" w kategorii super muszej, tym razem zmierzy się z marnej klasy Indonezyjczykiem. Obaj oczywiście planują większe walki w przyszłym roku. Wiadomo, że na celowniku Tomokiego znalazł się jeden z liderów kategorii koguciej, silny i świetny technicznie mańkut Shinsuke Yamanaka, również Japończyk.

Niestety, galę transmituje jedynie telewizja japońska, więc zapewne będzie trzeba czekać na powtórki.

Osaka, Japonia

Koki Kameda (28-1, 17KO) vs Hugo Ruiz (31-1, 28KO) - kategoria kogucia; pas WBA World
Najstarszy i najbardziej utytułowany z braci podejmuje na swoim terenie meksykańskiego bombardiera. Koki wraca po wyleczeniu kontuzji, nie walczył od 8 miesięcy, w ostatnim pojedynku będąc ewidentnie bez formy (punktacja walki ze średniakiem Manakane ewidentnie zawyżona). To daje cień szansy dość jednowymiarowemu Ruizowi, który jednak wyróżnia się silnym ciosem. Dobrze przygotowany Kameda, z drugiej strony, świetnie porusza się w ringu, jest szybki i potrafi skutecznie punktować silniejszych rywali. Tak było w wygranych pojedynkach choćby ze świetnym Daisuke Naito, czy też z Alexandrem Munozem. Łatwiej przewidzieć, co zaprezentuje "Cuatito" Ruiz - pięściarz wysoki i bardzo silny, jak na tę kategorię. Z pewnością będzie starał się ulokować czyste sierpy, które nieraz już siały spustoszenie wśród jego rywali. Kameda z kolei ma sporą szansę na trafianie uderzeniami kontrującymi, czego powinien próbować z uwagi na niezbyt mocną szczękę Ruiza (rzucał go na deski dwukrotnie Fransisco Arce). Zapowiada się bardzo ciekawy pojedynek.
Typ: Kameda na punkty

Daiki Kameda (25-3, 16KO) vs James Mokoginta (24-8-2, 12KO) - kategoria super kogucia
Średni brat, który swego czasu posiadał pas WBA w kategorii muszej, cały czas odbudowuje karierę po zeszłorocznej wyraźnej porażce z niedocenianym mistrzem WBA w super muszej Tepparithem Kokietgym z Tajlandii. Dzisiejszy rywal to 22-letni Indonezyjczyk, który bywał nokautowany przez swoich rodaków, wcale nie należących do światowej czołówki. Daiki, który lubi po wygranych walkach śpiewać dla widowni, raczej nie ma czego szukać w znakomicie obsadzonej kategorii super koguciej, chyba, że chce być właśnie swego rodzaju atrakcją na galach braci. Szanse na tytuły mistrzowskie mógłby mieć za to niżej, ale może właśnie taki jest plan n dalszą karierę Kamedy po wygraniu przez niego kilku walk i nabraniu pewności siebie.
Typ: Kameda przed czasem

Tomoki Kameda (25-0, 16KO) vs Rey Las Pinas (17-6-4, 11KO) - kategoria super kogucia
Najmłodszy i najwyższy z braci, 21-letni Tomoki zwany jest "Małym Meksykaninem" z powodu tego, iż trenuje głównie w Meksyku i tam też często walczy. Część ekspertów uważa, że ma większy talent od starszego rodzeństwa, jednak, jak na razie daleko mu do osiągnięć braci. On również, podobnie, jak Daiki, nie może zdecydować się, w której kategorii wagowej ma "atakować" czołówkę, choć mówi się, że jest szykowany do potyczki z mistrzem WBC w koguciej, swoim rodakiem Shinsuke Yamanaką. Na razie jednak, treningowo, bez zrzucania wagi do limitu koguciej, stoczy pojedynek z filipińskim journeymanem, który nigdy jeszcze nie został znokautowany. Jakieś wyzwanie zatem jest.
Typ: Kameda na punkty

CZWARTEK, 6 GRUDNIA 2012

Las Vegas, Nevada, USA

Raymundo Beltran (26-6, 17KO) vs Ji-Hoon Kim (24-7, 18KO) - kategoria lekka
Pojedynek z cyklu Friday Night Fights telewizji ESPN, tradycyjnie zakontraktowany na 10 rund, ale tym razem odbywający się w ... czwartek. Rekordy obu pięściarzy być może tego nie sugerują, jednak obaj należą do czołówki kategorii lekkiej. Nie jest ona w chwili obecnej specjalnie silna i ekscytująca, ale ci akurat zawodnicy gwarantują wysoki poziom emocji wśród kibiców. Obaj walczą efektownie, ofensywnie, gorzej u nich z obroną, dlatego najważniejsze walki w karierze przegrywali. Beltran sprawił jednak wielką niespodziankę w swym ostatnim pojedynku, wygrywając z Henkiem Lundym, a nieco wcześniej dość kontrowersyjnie pokonał go na punkty Sharif Bogere. Koreańczyk Kim ma świetną passę w bieżącym roku, w którym odprawił z kwitkiem Yakubu Amidu i niepokonanego Aliszera Rahimowa. Zapowiada się niezwykle ciekawy pojedynek i konkretny wstęp do weekendowych emocji.
Typ: Beltran na punkty

Jesse Magdaleno (12-0, 9KO) vs Jonathan Arellano (13-1-1, 3KO) - kategoria super kogucia
Jesse Magdaleno, brat bardziej znanego Diego, pochodzi z Las Vegas i często wystepuje w przededniu wielkich gal w swoim rodzinnym mieście. Tym razem prospekt grupy Top Rank zmierzy się z Kalifornijczykiem Arellano, który w swym ostatnim występie przegrał na punkty z innym "talentem" - Romanem Moralesem.
Typ: Magdaleno przed czasem

Cancun, Meksyk

Wilbert Uicab (35-7-1, 18KO) vs Oscar Blanquet (32-4-1, 23KO) - kategoria musza
Pojedynek wieczoru na gali zorganizowanej z okazji dorocznej konwencji WBC, która tym razem odbywa się w Cancun. Typowa meksykańska "wojna domowa" pomiędzy dwoma wojownikami o przyzwoitych umiejętnościach i wielkim sercu do walki. Obaj należą do czołówki kategorii muszej, wiele razy walczyli o różne lokalne pasy, brali także udział w eliminatorach. Uicabowi dwukrotnie zabrakło nieco szczęścia (a może znajomości?), gdy minimalnie przegrał bardzo wyrównane walki z Igarashim i Sosą, których wynik mógł śmiało być całkowicie odmienny. Ewentualną wygraną nad Blanquetem może zapewnić sobie trzeci eliminator. Jego rywal ma na koncie mniej walk z czołówką kategorii muszej. Swoją największą szansę miał rok temu, gdy uległ przed czasem w Panamie Ricardo Nunezowi. Następnie zwyciężył w bardzo istotnym pojedynku z Warsem Katsumatą w Japonii przez KO w 1 rundzie. Jeśli do listy pokonanych dorzuci Uicaba, spokojnie będzie mógł czekać na ofertę od jednego z mistrzów.
Typ: Uicab na punkty

PIĄTEK, 7 GRUDNIA 2012

Manchester, Wielka Brytania

Kieran Farrell (14-0, 3KO) vs Anthony Crolla (24-4, 9KO) - kategoria lekka
Crolla pochodzi z Manchesteru, Farrell z najbliższej okolicy, więc z pewnością będzie to istotne sportowe wydarzenie dla mieszkańców Manchesteru w dniu, kiedy akurat nie odbywają się mecze Premier League. Farrell ma 22 lata i będzie to jego największa walka w karierze. Jeżeli wygra, będzie już blisko czołówki w mocno obsadzonej w Wielkiej Brytanii kategorii lekkiej. Crolla próbuje to tej czołówki powrócić, to w zasadzie pojedynek o jego "byc, albo nie być". 26-latek dość niespodziewanie został znokautowany w kwietniu przez Derry Mathewsa, a następnie zaliczył jeszcze porażkę w turnieju Prizefighter z Gary Sykesem, pięściarzem z niższej kategorii wagowej. Na pewno obaj będą bardzo zmotywowani, aby pokazać się z jak najlepszej strony i odnieść kluczowe zwycięstwo.
Typ: Crolla na punkty

Las Vegas, Nevada, USA

Jessie Vargas (20-0, 9KO) vs Vito Gasparyan (14-2-5, 8KO) - kategoria półśrednia
23-letni Vargas, jeden z zawodników, z którymi grupa Top Rank wiąże duże nadzieje na przyszłość, wystąpi w drugim dniu intensywnego trzydniowego święta boksu w Las Vegas. On również, podobnie jak bracia Magdaleno, reprezentuje stałych mieszkańców pustynnego stanu Nevada. Część kibiców uznaje go za wielki talent, jednak po obejrzeniu kilku jego pojedynków, osobiście tego zdania nie podzielam. Nieskalany rekord również jest nieco mylący, gdyż Vargas powinien był zdecydowanie przegrać starcie z Josesito Lopezem, jednak pomogli mu sędziowie. Gasparyan to, jak sugeruje nazwisko, Ormianin, a raczej przedstawiciel licznej w Kalifornii ormiańskiej diaspory. Nie ma na koncie godnych uwagi zwycięstw, natomiast przegrał z utalentowanym Jermellem Charlo i zremisował z Aaronem Martinezem, którego z kolei pokonał w swojej ostatniej walce Vargas.
Typ: Vargas na punkty

Oscar Gonzalez (20-1, 14KO) vs Raul Hirales (16-2-1, 8KO) - kategoria super kogucia
Pojedynek dwóch meksykanów z zaplecza czołówki niezwykle silnej kategorii super koguciej. Gonzalez, znany jako "Duch" ma na koncie wartościowe wygrane przed czasem nad Giovannim Caro i Carilem Herrerą. Kolejną przeszkodą na jego drodze do najwyższych zaszczytów jest twardy Hirales, który najbardziej znany jest z punktowej porażki z niezwykle utalentowanym Carlem Framptonem. Drugą porażkę zaliczył on z innym "młodym zdolnym" Adrianem Youngiem, który jako jedyny posłał go na moment na deski. Czy mający znakomitą serię 5 wygranych przez nokaut Gonzalez zdoła go zastopować, przekonamy się już jutro.
Typ: Gonzalez przed czasem

Wale Omotoso (23-0, 19KO) vs Irving Garcia (17-8-3, 8KO) - kategoria półśrednia
Omotoso urodził się w Nigerii, ale reprezentuje Australię, a w ostatnich latach walczy w Stanach Zjednoczonych. Wydawałoby się, że w wieku 27 lat czas na poważniejsze wyzwania, jednak po raz kolejny zmierzy się z journeymanem. Tym razem padło na Portorykańczyka Garcię, którego pokonali m.in. Luis Carlos Abregu, Mike Jones, czy Ishe Smith. Jedyne pytanie, to czy Omotoso zdoła go zastopować.
Typ: Omotoso na punkty

Andy Ruiz Jr (16-0, 10KO) vs Elijah McCall (11-1-1, 10KO) - kategoria ciężka
Rzadko się w kategorii ciężkiej zdarza, by mierzyli się dwaj młodzi zawodnicy. Tutaj mamy taki przypadek. 23-letni Meksykanin Ruiz, uznawany za największy talent w swoim kraju w najcięższych kategoriach wagowych, przetestuje 24-letniego McCalla, syna słynnego "Atomowego Byka", Olivera. Obaj nie mają na swoim koncie spektakularnych sukcesów, McCall został nawet znokautowany przez niejakiego Dieuly Aristilde. Ruiz, ze swoją wygraną nad Jonte Willisem, wygląda o wiele solidniej.
Typ: Ruiz przed czasem

SOBOTA, 8 GRUDNIA 2012

I oto nadszedł znów ten dzień, kiedy osoby okazjonalnie tylko oglądające gale bokserskie, zasiądą masowo przez telewizorami i komputerami, by podziwiać ulubieńców milionów - Manny'ego Pacquiao i Juana Manuela Marqueza, którzy już po raz czwarty zaprezentują wszystko to, co sprawiło, że poprzednie ich pojedynki są wciąż wielokrotnie odtwarzane i analizowane. Niemal zwierzęca momentami agresja Filipińczyka, ataki, w których wyprowadza masę ciosów i spokój, opanowanie, wielkie serce i niesamowita precyzja kontr "Dinamity" z Meksyku dały kibicom już trzy niezapomniane wieczory. Mam wielką nadzieję, że i tym razem obaj panowie nie zawiodą oczekiwań, a komentarze w kolejnych dniach będą głównie analizą ich postawy w ringu, a nie kart punktowych.

Poza galą w "stolicy hazardu" Las Vegas, na której powalczą również niedoceniany mistrz świata IBF w kategorii lekkiej, Miguel "Titere" Vazquez, uznawany za jeden z najgorętszych" prospektów w dzisiejszym boksie Javier Fortuna, czy powracający po rocznej przerwie na ring, nieprawdopodobnie utalentowany, Yuriorkis Gamboa, odbędzie się jednak dziś także wiele innych pięściarskich wydarzeń na całym świecie.

Galę braci Sauerland w duńskim Herning uświetni pojedynek pomiędzy lokalną sławą i nadal czołowym pięściarzem kategorii super średniej, Mikkelem Kesslerem, a solidnym posiadaczem jednego z pasów WBA, Irlandczykiem Brianem Magee. W Katowicach odbędzie się impreza w Spodku, na której najważniejszym wydarzeniem będzie potyczka popularnego Damiana Jonaka z Belgiem Jacksonem Osei Bonsu. Z kolei w Wielkiej Brytanii będziemy mogli obserwować aż dwie istotne pięściarskie gale, w Hull i Londynie. Na tej pierwszej pojawi się były mistrz olimpijski, a obecnie zawodowy mistrz Europy, James DeGale, a wydarzeniem drugiej z nich będzie powrót na ring Darrena Barkera, który zmierzy się z doskonale w Polsce znanym Kerrym Hope.

Po drugiej stronie Atlantyku natomiast, oprócz wydarzenia w MGM Grand, czekają nas także emocje związane z kategorią ciężką - Bryant Jennings zmierzy się z Bowie Tupou w głównej walce wieczoru, transmitowanej przez NBC. Do tego, odbędzie się mniejsza, ale interesująca gala w Kalifornii, oraz tradycyjna impreza WBA z cyklu "KO to Drugs", tym razem w stolicy Jamajki, Kingston. Z kolei anonsowana przez boxrec gala w Meksyku z udziałem m.in. Giovaniego Segury została, jak dowiedziałem się z wiarygodnych źródeł, odwołana.

Szczegóły wydarzeń dzisiejszego wieczoru i nocy, wraz z moimi typami, w rozwinięciu.

Herning, Dania

Mikkel Kessler (45-2, 34KO) vs Brian Magee (36-4-1, 25KO) - kategoria super średnia; o pas WBA World
Najlepszy duński pięściarz w historii próbuje wrócić do ścisłej czołówki kategorii super średniej. Od kwietnia 2010, gdy pokonał Carla Frocha, a następnie wycofał się z turnieju Super Six, ze względu na kontuzję oka, Kessler stoczył zaledwie dwie walki. Dlatego Magee jest na ten moment odpowiedniejszym przeciwnikiem, niż liderzy tej kategorii - Ward i Froch, będący w większym gazie. Oczywiście, Irlandczyk z Ulsteru to zbyt dobry pięściarz, by odbierać mu jakiekolwiek szanse w pojedynku z "Viking Warriorem". Na terenie Danii, 37-letni Magee, wygrał już przed czasem z Madsem Larsenem i Rudy Markussenem. Tym razem z pewnością również dobrze się przygotował, jednak w walkach ze ścisłą czołówką leworęczny pięściarz z Belfastu, jak do tej pory, przegrywał. Przed czasem pokonali go Carl Froch i Lucian Bute. Pas, który znajduje się w stawce trudno nazwać mistrzowskim, gdyż w kategorii super średniej prawdziwym mistrzem WBA jest Andre Ward.
Typ: Kessler przed czasem

Reda Zam Zam (27-1, 13KO) vs Guido Nicolas Pitto (15-1, 6KO) - kategoria junior średnia
Ten pojedynek najprawdopodobniej będzie transmitowany w telewizji zaraz przed walką Kesslera, więc zadałem sobie trud sprawdzenia pięściarzy, mimo, że prezentują raczej przeciętne umiejętności. Zam Zam to lokalna atrakcja w Danii, jednak pochodzi on z Libanu, ma już 32 lata i brak sukcesów na koncie, pomimo nieźle prezentującego się rekordu. Prowadzony jest bezpiecznie, jednak nie ustrzegł się wpadki w postaci porażki przed czasem z niejakim Carlosem Donquizem w 2007 roku, po której zanotował przerwę o długości... 4 lat. Po powrocie pokonał 4 rywali, a walka z Pitto, pomimo niewielkiego kalibru rywala, to i tak jego najpoważniejsze wyzwanie od wielu lat. Argentyńczyk Pitto pierwszy raz będzie walczyć poza rodzinnym krajem. Jak do tej pory najwazniejszą walkę w karierze przegrał niejednogłośnie na punkty z rodakiem, Mateo Veronem w maju.
Typ: Zam Zam na punkty

Erik Skoglund (13-0, 7KO) vs Joe Ainscough (8-4-1, 1 KO) - kategoria półciężka
Z undercardu duńskiej gali wybrałem jeszcze jedno starcie. Skoglund to podobno jedne z większych talentów pięściarskich w Skandynawii. Szwed w miarę regularnie wystepuje na galach Sauerlanda w Niemczech, Danii i Finlandii, pewnie pokonując niskiej klasy rywali i nabierając doświadczenia. Tym razem naprzeciw niego stanie 33-letni Anglik o stosunkowo niewielkim doświadczeniu ringowym, który przegrywał w ostatnich latach chocby z Rockym Fieldingiem i Carlem Dilksem.
Typ: Skoglund na punkty

Katowice, Polska

Damian Jonak (34-0-1, 21KO) vs Jackson Osei Bonsu (43-5-1, 29KO) - kategoria średnia
Popularny na Śląsku Jonak, wysoko notowany w rankingach federacyjnych kategorii junior średniej tym razem wystąpi wyjątkowo w średniej. Walka z, pochodzącym z Konga, Belgiem została zakontraktowana na 10 rund. Bonsu znany jest polskim kibicom doskonale, z walki z Rafałem Jackiewiczem w 2008 roku, którą Polak wygrał na punkty, zdobywając tym samym pas mistrza Europy w kategorii półśredniej. Kolejne lata były dla Belga niezbyt udane, gdyż nokautowali go Selcuk Aydin i Randall Bailey, a na punkty pokonał go przeciętny Karlo Tabaghua. W ostatniej walce zdobył jednak Belg wakujący pas mistrza Unii Europejskiej, wypunktowując Jimmy'ego Colas z Francji. Teraz, pierwszy raz od pojedynku z Aydinem w 2009 roku, będzie walczyć poza Belgią.
Typ: Jonak na punkty

Hull, Wielka Brytania

James DeGale (13-1, 9KO) vs Fulgencio Zuniga (25-6, 22KO) - kategoria super średnia
Nie tak dawno DeGale, mistrz olimpijski z 2008 roku, uznawany był za największy talent w brytyjskim boksie. Okazało sie jednak, że był strasznie przereklamowany, albo po prostu daleko mu ciągle do szczytu możliwości. Obecnie mozolnie odbudowuje karierę po porażce punktowej z Georgem Grovesem i zawirowaniach kontraktowo-promotorskich, które na pewien czas spowolniły jego ringowy rozwój. Posiada pas EBU, jednak tym razem walczy z zawodnikiem spoza Europy o jeden z pomniejszych pasów WBC, w celu poprawienia swojej pozycji w rankingach światowych federacji. Zuniga to Kolumbijczyk, który sporo w ostatnich latach jeździ po świecie, pojedynki stoczył między innymi w USA, RPA, Kanadzie i Niemczech. W Wielkiej Brytanii jeszcze nie walczył. Przed czasem pokonali go jedynie Kelly Pavlik (wówczas niepokonany) i Lucian Bute (ta sama sytuacja). Poza nimi, mierzył się choćby z Danielem Santosem (kontrowersyjna porażka w 2003 roku), Victorem Oganovem (wygrana przez KO z mającym wtedy rekord 26-0, 26KO, Australijczykiem), Tavorisem Cloudem i Thomasem Oosthuizenem. Z tym ostatnim przegrał na punkty ledwo miesiąc temu i niemal od razu przyjął ofertę obozu DeGale'a.
Typ: DeGale na punkty

Kid Galahad (12-0, 5KO) vs Ivan Ruiz Morote (15-2, 7KO) - kategoria super kogucia
"Kid Galahad" w rzeczywistości nazywa się Abdul Awad, z pochodzenia jest Arabem i urodził się w Katarze. W ringu jednak reprezentuje 22-latek swoją przybraną ojczyznę, Wielką Brytanię. Wiadomo, że kategoria super kogucia w Wielkiej Brytanii, dzięki Quiggowi i Framptonowi znalazła się ostatnio w centrum zainteresowania, więc i młodszy od nich Galahad spróbuje ten okres prosperity wykorzystać. Na razie musi pokonać 32-letniego Hiszpana, którego najmocniejszym rywalem był, jak na razie, jego rodak Joaquin Cespedes (porażka przez TKO).
Typ: Galahad na punkty

Londyn, Wielka Brytania

Darren Barker (23-1, 14KO) vs Kerry Hope (18-4, 1KO) - kategoria super średnia
Po ponad roku przerwy, na ring powraca jeden z ulubieńców londyńskich kibiców, Darren Barker. Od czasu nieprzyjemnego nokautu z rąk Sergio Martineza w październiku 2011 roku, powrót Barkera ogłaszany był już kilkukrotnie, jednak do tej pory, za każdym razem odkładano go dalej w przyszłość z powodu różnorakich kontuzji. Tym razem wszystko powinno być zgodnie z planem, gdyż odbyło się już ważenie. Pojedynek z Hopem odbywa się w limicie kategorii super średniej, jednak, w przypadku wygranej, Barker powinien wrócić tam, gdzie występował wcześniej, czyli do średniej. Kerry Hope doskonale znany jest polskim kibicom z dwóch pojedynków z Grzegorzem Proksą. Po przegranej przed czasem w rewanżu, stoczył walkę na przetarcie i oto wraca do starć z europejską czołówką.
Typ: Barker na punkty

Carson Jones (34-9-2, 24KO) vs Dean Byrne (16-2, 6KO) - kategoria półśrednia
Jones jest o wiele lepszy, niż sugeruje to jego rekord. Po prostu zaczynał karierę jako journeyman, objeżdżając mniejsze i większe gale w całych Stanach Zjednoczonych, wiele walk biorąc "z marszu", w wielu także, jak sam twierdzi, został przekręcony przez sędziów. Cóż, taki żywot journeymana. Na szczęście dla niego, niewątpliwy talent w końcu utorował mu drogę do szerokiej czołówki kategorii półśredniej, w której doszedł aż do eliminatora IBF, który nieznacznie, po bardzo dobrej walce, uległ Kellowi Brookowi. Będący pod wielkim wrażeniem postawy Jonesa, promotor Brooka i organizator dzisiejszej gali, Eddie Hearn, zaprosił go do Anglii po raz kolejny. Pierwotnie, Amerykanin wystąpić miał w walce wieczoru, przeciwko Lee Purdy'emu, jednak, gdy ten wycofał się z powodu kontuzji, Hearn postąpił honorowo i znalazł innego oponenta dla Jonesa, który przecież od przynajmniej kilku tygodni ciężko harował na treningach. Dean Byrne to 28-letni Irlandczyk, bez wielkich sukcesów, jak do tej pory. Będzie miał piekielnie trudne zadanie w pojedynku z Jonesem, w którym tym razem to nie Amerykanin wziął walkę z marszu.
Typ: Jones przed czasem

Erick Ochieng (11-1, 4KO) vs Max Maxwell (16-12-3, 3KO) - kategoria junior średnia
Ochieng ma 25 lat, pochodzi z Kenii i boksuje profesjonalnie od lat trzech. Powoli toruje sobie drogę na szczyty kategorii junior średniej, no przynajmniej te szczyty brytyjskie, akurat w tej dywizji nie takie mocne, jak w obu sąsiednich. Ostatnie wygrane, nad Nickiem Quigleyem i Ryanem Tomsem to już coś, a tym razem staje przed nim niedawny pretendent do tytułu mistrza Wielkiej Brytanii, Max Maxwell. Ten 33-latek pochodzi z Jamajki, a jego największym chyba sukcesem było znokautowanie w 2010 roku obecnego mistrza Wielkiej Brytanii, Briana Rose'a, który zrewanżował mu się dwa lata później, wygrywając na punkty. Godny uwagi pojedynek stoczył również w 2011 roku przeciwko Tomowi Doranowi. Starcie to trwało niecałe 3 minuty, a dramaturgią mogłoby obdzielić ładnych kilka gal. Kto nie widział, polecam nagranie, które nietrudno znaleźć w sieci.
Typ: Ochieng na punkty

John Ryder (12-0, 7KO) vs Eamonn O'Kane (8-0, 3KO) - kategoria średnia
Starcie dwóch niepokonanych, choć mało znanych rywali. Ryder to londyńczyk, ma 24 lata i na razie uczy się na czym polega boks zawodowy. Walka z O'Kane to dla niego pierwszy pojedynek w karierze dłuższy, niż 8 rund. Oddać mu trzeba jednak to, że jego trzej ostatni rywale mieli rekordy podobne do jego własnego, a nie "negatywne". O'Kane, jak zapewne wskazuje nazwisko, to Irlandczyk. Pochodzi z Ulsteru, zatem reprezentuje Wielką Brytanię, jednak największy, w swojej krótkiej (zaczął na początku 2011 roku) zawodowej karierze sukces, odniósł ten 30-latek w "irlandzkim" turnieju Prizefighter w kategorii średniej w maju, który, jak wskazuje jego rekord, wygrał. W tym wieku, bez większych sukcesów, nie ma mowy o drodze na skróty, więc jeśli chce coś jeszcze osiągnąć, musi Rydera wyraźnie pokonać.
Typ: O'Kane na punkty

Khalid "Kal" Yafai (5-0, 4KO) vs Jorge Perez (11-5, 6KO) - kategoria kogucia
23-letni Yafai uznawany jest przez wielu kibiców i dziennikarzy za jeden z największych talentów w brytyjskim boksie. Eddie Hearn wiąże z nim spore nadzieje na przyszłość swojej grupy. Jak na razie, "kogut" z Birmingham nie zawodzi, bardzo pewnie pokonując rywali, których ściąga mu promotor. Tym razem czeka go pojedynek z Hiszpanem z Balearów, który już trzykrotnie kończył walkę na deskach, więc można spodziewać się, że i tym razem będzie podobnie.
Typ: Yafai przed czasem

Las Vegas, Nevada, USA

Manny Pacquiao (54-4-2, 38KO) vs Juan Manuel Marquez (54-6-1, 39KO) - kategoria półśrednia
Here we go again... Gdy podpisywano kontrakty na czwarty już pojedynek dobrych znajomych, wiele osób kręciło nosem narzekając na "odgrzewane kotlety". Cóż, po raz kolejny udowodnił jednak Bob Arum, że pomimo coraz bardziej zaawansowanego wieku, wie, jak przyciągać pieniądze do siebie i swoich pięściarzy. Na samym ważeniu przed walką pojawiło się więcej kibiców, niż na niejednej gali transmitowanej przez HBO. Bilety na dziś do MGM Grand sprzedały się podobno co do jednego. Zatem czas zacząć show po raz kolejny. Poprzednie 3 walki były tak wyrównane, ze ich oficjalne wyniki do tej pory budzą kontrowersje. Sam wypunktowałem wszystkie na korzyść Marqueza, jednak nie zamierzam kłócić się ze zwolennikami Pacmana, gdyż wiele rund było tak wyrównanych, że punktować można było różnie. Z pewnością były to jednak znakomite widowiska, które na zawsze przejdą do historii pięściarstwa. Czy dzisiejszy do nich dołączy, przekonamy się już niedługo. Obaj zapowiadają nokaut, żeby nie było wątpliwości, co ciekawe, spotkali się przed walką oficjalnie z sędziami punktowymi. Wszystko jest już dopięte na ostatni guzik. Radzę upewnić się, czy macie na wszelki wypadek nastawione budziki na 4 nad ranem.
Typ: Pacquiao niejednogłośną decyzją na punkty

Miguel Vazquez (32-3, 13KO) vs Mercito Gesta (26-0-1, 14KO) - kategoria lekka; o pas IBF
Piąta obrona tytułu IBF, który 26-letni Vazquez wywalczył ponad 2 lata temu, pokonując bardzo pewnie Ji-Hoon Kima. Od tego czasu nie zanotował może spektakularnych zwycięstw, natomiast wszystkie jego obrony, poza ostatnią, to teatr jednego aktora. Pewny siebie, niezwykle sprytny Vazquez wypunktował rywali tak wyraźnie, że spokojnie można było przyznać mu wszystkie rundy. Dlatego też, mało kto z czołówki był chętny, by z takim rywalem się mierzyć. Dopiero ostatni przeciwnik, Marvin Quintero, który nie jest przecież nikim wybitnym, trochę obnażył jego słabości. Mimo wszystko, Vazquez i tę walkę wygrał, jednak po nienajlepszym występie szybko otrzymał ofertę od obozu Mercito Gesty, promowanego przez Top Rank, by zaledwie po 6 tygodniach od ostatniej walki, wyjść do ringu ponownie. Gesta, niepokonany Filipińczyk, występował ostatnio głównie w dywizji junior półśredniej, jednak sporą część kariery spędził w lekkiej. W jego rekordzie trudno doszukać się nazwisk kogokolwiek z szerokiej czołówki kategorii, w których występował. Wskazuje to na bezpieczne prowadzenie zawodnika i sprawia, że trudno przewidzieć, na co w rzeczywistości go stać. Najlepsi pokonani przez "No Mercy" rywale to Manuel Perez i Ricardo Dominguez, czyli niewiele więcej, niż średniacy. Vazquez, dla porównania, ma w rekordzie wygrane nad Breidisem Prescottem, Lenny Zappavigną (wówczas niepokonanymi) oraz nieznaczne porażki odniesione kilka lat temu w starciach z "Canelo" Alvarezem i Timem Bradleyem. Obaj rywale urodzili się w tym samym, 1987 roku, ale doświadczenie mają skrajnie różne.
Typ: Vazquez na punkty

Yuriorkis Gamboa (21-0, 16KO) vs Michael Farenas (34-3-4, 26KO) - kategoria super piórkowa; o pas WBA interim
Gamboa typowany bywa na przyszłego "króla p4p", niestety dzień przed Wigilią kończy już jednak 31 lat, co daje mu stosunkowo niewiele czasu na podbicie świata boksu. Dlatego szkoda, że zamiast kasowych walk z liderami tej i sąsiednich kategorii wagowych, musi mierzyć się z zaledwie solidnym Farenasem w pojedynku o niewiele warty pas tymczasowy coraz bardziej kompromitującej się federacji. Szkoda też przerwy w karierze, która trwała ponad rok, a przed którą był absolutnym liderem kategorii piórkowej z perspektywą niezwykle kasowego starcia z Riosem w lekkiej. Od tego czasu zmieniło się jednak wiele, Gamboa chyba zreflektował się, iż popełnił błąd rozstając się z promotorem, którym był Top Rank i pakując się w nieudaną próbę tworzenia grupy zawodowej przez Floyda Mayweathera i 50 Centa. Teraz ten ostatni pokornie przywozi kubańskiego pięściarza na galę nie kogo innego, jak Top Rank. Jako, że w głównej walce wieczoru pojawia się idol wszystkich Filipińczyków, sprowadzono jako rywala dla Gamboi jego rodaka, Farenasa. Niech was nie zmyli jednak jego rekord, gdyż to pięściarz nie zasługujący na pojedynek z kimś tak dobrym, jak Gamboa. Jego remis w niedawnym pojedynku z Takashi Uchiyamą, uznawanym za lidera tej kategorii wagowej, którym ludzie Farenasa się chwalą, to był zupełny przypadek. Uchiyama po prostu nie był w stanie kontynuować walki po zderzeniu głowami w 3 rundzie.
Typ: Gamboa przed czasem

Javier Fortuna (20-0, 15KO) vs Patrick Hyland (27-0, 12KO) - kategoria piórkowa; pas WBA interim
Fortuna również walczy o pas tymczasowy, ale on akurat znajduje się w zupełnie innym momencie kariery, niż Gamboa. Dominikańczyk ma zaledwie 23 lata, a zdążył już pokonać przed czasem bardzo solidnego Cristobala Cruza, niezłego Yuandale Evansa, oraz wielu pięściarzy nieco niższego kalibru. Ostatnio pojawiał się głównie w limicie kategorii super piórkowej, jednak zdecydowano, iż na jakiś czas zejdzie kategorię niżej, by tam walczyć o pierwsze trofea. Tym razem, efektownie walczący ulubieniec kibiców, stanie naprzeciw innego niepokonanego pięściarza, 29-letniego Irlandczyka mieszkającego na Wschodnim Wybrzeżu USA, Hylanda. "Punisher" mimo niezłego rekordu nie osiągnął nawet połowy tego, co młodszy Fortuna. Teraz będzie miał szansę udowodnić wszystkim, że jednak jest wart występowania na tak dużych galach.
Typ: Fortuna przed czasem

Filadelfia, Pensylwania, USA

Bryant Jennings (15-0, 7KO) vs Bowie Tupou (22-2, 16KO) - kategoria ciężka
Amerykanie już od ładnych kilku lat usilnie poszukują swojej "nadziei" na podbój kategorii ciężkiej (jakby nie było ciekawszych kategorii). Obecnie, w centrum zainteresowania tychże "poszukiwaczy" znajduje się m.in. pochodzący z Filidelfii 28-letni już Jennings. Faktem jest, iż notuje on w bieżącym roku znakomite wyniki, w pokonanym polu zostawiając m.in. byłego mistrza świata Siarhieja Liachowicza i Maurice'a Byarma. Walka z Tupou, pochodzącym z wysp Tonga 30-latkiem, który 2 razy w ostatnich 6 walkach przegrał przez nokaut, nie jest jednak znaczącym krokiem do przodu dla niewątpliwie utalentowanego Jenningsa.
Typ: Jennings przed czasem

Anaheim, Kalifornia, USA

Luis Ramos Jr (23-0, 10KO) vs Ricardo Wiliams (23-3, 10KO) - kategoria junior półśrednia
Kalifornijczyk Ramos uznawany jest za czołowy amerykański prospekt kategorii lekkiej i junior półśredniej. Od początku roku zaliczył ciekawą serię zwycięstw nad czołowym lekkim - Raymundo Betranem i bardzo dobrymi journeymanami - Danielem Attah i Noe Bolanosem. Tym razem 24-latek wystapi w kategorii junior półśredniej, a jego rywalem będzie 31-letni , pochodzący z Cincinnati Williams, który nie tak dawno przegrał przed czasem z Carsonem Jonesem. Co ciekawe, srebrny medalista olimpijski z 2000 roku, Williams sam niegdyś uznawany był za wielki talent, jednak na zawodostwie wiodło mu się zdecydowanie gorzej, a doszły do tego problemy z prawem i w ich efekcie odsiadka za handel narkotykami. Obecnie ponownie próbuje, z różnym skutkiem, swoich sił w boksie. Ewentualna wygrana nad Ramosem może dać mu walkę o większe pieniądze, więc z pewnością wyjdzie na ring niezwykle zdeterminowany.

Jermall Charlo (9-0, 5KO) vs Edgar Perez (5-1, 3KO) - kategoria półśrednia
Pochodzący z Teksasu Charlo ma 22 lata, ma nieco bardziej znanego brata bliźniaka, Jermella, który uznawany jest za jeden z największych aktualnie amerykańskich talentów w kategorii średniej. Jermall walczy zdecydowanie rzadziej, zazwyczaj w limicie półśredniej i trudniej orzec, na co go stać. Wątpię, by po tym pojedynku, z mało doświadczonym rywalem, było wiadomo cokolwiek więcej. Z ciekawości na pewno obejrzę jednak powtórkę.
Typ: Charlo przed czasem

Kingston, Jamajka

Nicholas Walters (21-0, 17KO) vs Daulis Prescott (26-1, 19KO) - kategoria piórkowa; o wakujący pas WBA World
W głównej walce na zakończenie dorocznej imprezy WBA "KO to Drugs", dedykowanej walce z narkotykami w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach, niepokonany jamajski pięściarz otrzyma szansę zdobycia pierwszego w miarę istotnego tytułu w swojej karierze. Pamiętajmy jednk, że tego samego dnia o pas WBA w wersji tymczasowej walczą w Las Vegas Javier Fortuna i Patrick Hyland, a właściwym mistrzem jest "super champion" Chris John z Indonezji. Niestety, WBA potrzebowała uswietnić swoją galę walką o któryś ze swoich, mnożących się niczym króliki, pasów "mistrzowskich". Pomijając ten aspekt, pojedynek może być całkiem ciekawy. Oto staje naprzeciw siebie dwóch młodych, głodnych sukcesu pięściarzy z zaplecza ścisłej czołówki kategorii piórkowej, dla których to szansa na wielką karierę w przyszłości. Daulis Prescott jest bratem bardziej znanego Breidisa, do tej pory przegrał zaledwie jedną walkę (z Gabrielem Tolmajyanem), Walters jest niepokonany, ale poza Irvingiem Berrym, brak w jego rekordzie choćby solidnych średniaków. Jeden z nich może zaistnieć na światowej scenie w przypadku wygranej. Pytanie, który.
Typ: Walters na punkty
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-12-2012, 05:42 PM
Post: #2
RE: Tydzień 3 XII 2012 - 9 XII 2012
Z trójki Kamedów najbardziej podoba mi się najmłodszy Tomoki. Sadzę, że ma więcej talentu od starszych braci, którym zdarza się wygrywać z pomocą sędziów (Daiki z Olteanu, Koki dzisiaj z Ruizem). Słabo znam boks japoński, ale śledząc wyniki dochodzę do wniosku, że sędziowanie pod faworyta gospodarzy jest tam jeszcze bardziej nagminne, niż gdzie indziej.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-12-2012, 06:07 PM
Post: #3
RE: Tydzień 3 XII 2012 - 9 XII 2012
Hugo, nie wydaje mi się, żeby jakoś specjalnie często zdarzały się tam wałki. Spójrz np. na walki mistrzowskie Tepparitha Kokietgyma - wygrał z Daikim i z Nashiro na ich terenie. Podobnie było nie tak dawno np. z Aoh-Diaz, wcześniej z Tomasem Rojasem i Hugo Cazaresem, także Pongsaklek wygrał z broniącym tytułu Kokim. Źle nie jest, a na pewno nie gorzej, niż gdziekolwiek indziej.

Wątpliwości budzą nieliczne pojedynki z ostatnich lat: Daiki vs Olteanu, Aoh vs Boschiero, Igarashi vs Narvaez i dzisiejsza wygrana Kokiego. Innych jakoś nie umiem sobie przypomnieć.

Tomoki akurat dziś walczył z journeymanem, więc trudno wysnuć z tego jakieś wnioski. No, ale jest pierwszym, który go znokautował. Zobaczymy, kiedy wejdzie na wyższy poziom. Talent ma niewątpliwie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
04-12-2012, 06:19 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-12-2012 06:19 PM przez Mastrangelo.)
Post: #4
RE: Tydzień 3 XII 2012 - 9 XII 2012
W Japonii sędziowanie jest naprawdę bez porównania lepsze niż w Stanach, Polsce, Niemczech, Włoszech, Turcjii nawet Wielkiej Brytanii. Nie widziałem dzisiejszej walki, ale każda inna wątpliwa decyzja w Japonii była w mimo wszystko wyrównanej walce. Nie widziałem tam sytuacji, żeby ktoś przyjezdny zawodnik zdominował, a mimo wszystko go przekręcili. Także nie wysuwajmy zbyt dalece idących wniosków. Dla mnie to wciąż jest miejsce z którego przyjezdni bokserzy mają największe szanse przywieść zasłużone zwycięstwo.

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
06-12-2012, 01:53 PM
Post: #5
RE: Tydzień 3 XII 2012 - 9 XII 2012
Dodałem gale z czwartku i piątku. Sobota zajmie trochę więcej czasu, ale zaraz biorę się za europejskie gale (Dania i UK). Amerykańskie ewnie dodam dopiero jutro.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
08-12-2012, 12:09 AM
Post: #6
RE: Tydzień 3 XII 2012 - 9 XII 2012
Robię akurat rozkład na jutro, więc napiszę o dzisiejszej brytyjskiej gali tylko tyle, że nieszczęsny Farrell po zakończeniu pojedynku z Crollą (ten ostatni wygrał na punkty) upadł na ring, został wyniesiony na noszach i odwieziony do szpitala. Wyglądało to bardzo nieciekawie. Trzymam kciuki, żeby nic poważnego się nie stało.

Pojedynek sam w sobie mógł się podobać, sporo się działo, choć momentami widać było, że to nie jest najwyższy poziom. Jednak obaj pokzali to, z czego znane są starcia pomiędzy Brytyjczykami - olbrzymie serce do walki, chyba aż zbyt wielkie w przypadku Farrella.

Co do wczorajszych walk - Beltran i Magdaleno wygrali na punkty, podobnie Uicab, choć minimalnie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
08-12-2012, 04:21 PM
Post: #7
RE: Tydzień 3 XII 2012 - 9 XII 2012
Dodałbym jeszcze Funekę, Janika oraz Eubanka.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
08-12-2012, 09:05 PM
Post: #8
RE: Tydzień 3 XII 2012 - 9 XII 2012
na bogato w sobotę Smile

DeGale - Zuniga
kiedys Zuniga był poważniejszym bokserem, teraz robi raczej za ekskluzywnego journeymana
a przeciez teoretycznie ma potencjał zeby Degale'owi napsuć troche krwi

Kessler - Magee
Magee skonczył dwóch szanowanych Duńczyków na ich terenie,wiec coś musi być na rzeczy
Kessler to jednakowoż wyższa półka i powinien wygrac, pytanie tylko jak bardzo zardzewiał?

Jonak - Bonsu
Jonak ma spore szanse, Bonsu jakoś nie powala, ciezko mi go jakos sobie zdefiniowac


do wymienionych nazwisk ja bym z kolei jeszcze dorzucił

Segura - Glenn Donaire
walczą też Bachtow, Suchocki, Joyi
czacha boli od tego przybytku


w Vegas undercard widze podobnie
główna walka czyli żelazny klasyk- tu nie typuję, licze na dobry boks, niby panowie w poprzednich walkach wyłozyli juz wszystkie karty ale mimo wszystko chce się to obejrzeć
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
09-12-2012, 01:36 AM
Post: #9
RE: Tydzień 3 XII 2012 - 9 XII 2012
@kartofelek
Ta gala w Meksyku odwołana. Tak przynajmniej się dowiedziałem. Jeśli masz wiadomości z boxreca, to bywa on bardzo mylący (pierwotnie galę faktycznie anonsowano, ale coś nie wypaliło).

Te walki z Rosji i RPA już sobie odpuściłem, bo za dużo tego było, żeby fizycznie przerobićSmile
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
10-12-2012, 09:48 AM
Post: #10
RE: Tydzień 3 XII 2012 - 9 XII 2012
Mała garść wyników i informacji z mniej śledzonych imprez bokserskich:

-Kieran Farrell ostatecznie wyszedł ze szpitala w sobotę, okazało się, że na szczęście to był tylko wstrząs mózgu plus maksymalne zmęczenie i odwodnienie.
-Vargas pokonał Gasparyana na punkty; na tej samej gali niespodziewanie Raul Hirales wypunktował Oscara Gonzaleza, Andy Ruiz znokautował McCalla, a Omotoso i Berry zderzyli się głowami i walkę uznano za n/c

Sobota:
-Na gali w Danii Skoglund wygrał przed czasem, podobnie Markussen, a Reda Zam Zam przegrał przed czasem z Argentyńczykiem (zastanawiałem się, dlaczego Sauerlandowie inwestują w tego Zam Zama i nadal się zastanawiam, beztalencie zwykłe)
-Na gali na Jamajce Walters wygrał przed czasem (3 nokdauny) z Daulisem Prescottem, tym samym wskakując do czołówki w piórkowej, a Jaime Barboza wygrał na punkty z niepokonanym Jose Reynoso.
-W RPA Nkosinathi Joyi już w pierwszej rundzie znokautował Waltera Rojasa, a Zolani Marali wygrał nieznacznie na punkty z powracającym po długiej przerwie Alim Funeką.
-W Londynie wygrali: Barker (przed czasem), Ryder (również), Yafai (też przed czasem) i Ochieng (na punkty). Niespodzianką jest remis Carsona Jonesa z Byrnem.
-W Hull wygrali: DeGale na punkty, a Galahad i Eubank Jr (nie zauważyłem, że walczy przygotowując tygodniówkę; miał ledwo tydzień przerwy po pojedynku z Prycem, tym razem rywalem był łotewski journeyman) - przed czasem.
-W Kalifornii doszło do niespodzianki - Williams wygrał z Romsem Jr, który był tak porozcinany, że sędzia przerwał walkę; Charlo zwyciężył przed czasem.
-Wreszcie Jennings w 5 rundzie zastopował Tupou.

Kolejny tydzień może nieco mniej intensywny, ale będą 2 dobre gale w USA i jedna w NIemczech (choć ze słabą walką wieczoru).
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości