Polityka ogólnie.
|
04-01-2017, 07:02 PM
Post: #1511
|
|||
|
|||
RE: Polityka ogólnie.
Gdyby faktycznie byli blisko stworzenia rakiety zdolnej do przeniesienia bomby atomowej do USA, to nie powinni sie tym chwalić, tylko dokończyć projekt w maksymalnej tajemnicy i upublicznić dopiero jak będzie on zakończony sukcesem.
|
|||
04-01-2017, 09:56 PM
Post: #1512
|
|||
|
|||
RE: Polityka ogólnie.
Po tym ćpuńie Kimie wszystkiego można się spodźiewać
|
|||
05-01-2017, 02:37 PM
Post: #1513
|
|||
|
|||
RE: Polityka ogólnie.
(04-01-2017 07:02 PM)Metzger napisał(a): Gdyby faktycznie byli blisko stworzenia rakiety zdolnej do przeniesienia bomby atomowej do USA, to nie powinni sie tym chwalić, tylko dokończyć projekt w maksymalnej tajemnicy i upublicznić dopiero jak będzie on zakończony sukcesem.On się takimi rzeczami chwali na użytek wewnętrzny. Taka sama propaganda jak mrzonki Gierka, który w latach 70-tych udowadniał, że Polska to siódma a co najmniej dziesiąta potęga gospodarcza świata. W rzeczywistości nawet w przypadku opracowania "rakiety zdolnej przenieść broń atomową na teren USA" może sobie tę rakietę wsadzić w dupę, gdyż taki sprzęt nie ma jakichkolwiek szans na dotarcie nad kontynentalne USA. Siłą międzykontynentalnych rakiet balistycznych używanych obecnie przez wszystkie "wielkie mocarstwa" jest to, że te urządzenia, po dotarciu w przestrzeń kosmiczną dzielą się na kilka do kilkunastu mniejszych rakiet, z których każda leci potem nad indywidualnie wybrany cel, często dokonując jeszcze dodatkowych manewrów w celu zmylenia systemów antyrakietowych przeciwnika. Jedynie dysponując bardzo dużą ilością tego typu rakiet można zaatakować państwo w stylu Stanów Zjednoczonych albo Rosji. Pojedyncza rakieta zostanie zestrzelona albo tuż po wykryciu jej odpalenia przez któryś z licznych satelitów nieustannie wycelowanych w Koreę, w głębokiej ostateczności tuż po ponownym wejściu w atmosferę, już nad celem. Mając do wyboru zagładę własnego miasta Amerykanie nie zawahaliby się wysłać w kierunku takiego obiektu nawet jakiejś kilkuset kilotonowej "piguły", która ten kimowy szmelc rozpieprzy, zanim ten zdoła osiągnąć poziom skutecznego rażenia. Nie mówiąc już o tym, że "po drodze" taka rakieta musiałaby zostać dostrzeżona przez Rosjan i Japończyków, Chińczyków czy Hindusów, którzy też nie mają zbyt dużej ochoty na atomówki przelatujące im pod nosem. Najpewniej więc rakieta tuż po starcie zostałaby zdjęta za pomocą okrętów z systemem Aegis albo przez Japończyków. A później Kim miałby ciężko przesrane i resztę krótkiego zapewne życia spędziłby pod ziemią, jak kret. Tymczasem teraz jest gościem, który ma wszystko, co tylko można chcieć. Najlepsze żarcie, najlepsze dupy, najlepsza dostępna na świecie rozrywka, najlepsza ochrona. Nie zrezygnuje z tego |
|||
05-01-2017, 05:13 PM
Post: #1514
|
|||
|
|||
RE: Polityka ogólnie.
@fext
W swoim tekście w ogóle nie brałeś pod uwagę "fanatyzmu" Kto dzisiaj jest zdolny odpowiedzieć na pytanie na ile Kim jest " wyrachowanym graczem" a na ile "nieodpowiedzialnym fanatykiem"? |
|||
06-01-2017, 12:29 AM
Post: #1515
|
|||
|
|||
RE: Polityka ogólnie.
(05-01-2017 05:13 PM)RSC-2 napisał(a): @fextNie wziąłem pod uwagę fanatyzmu, bo w przypadku Kima coś takiego w ogóle nie istnieje. Facet jest trzecim z kolei przedstawicielem absolutystycznej dynastii opartej na jedynowładztwie. Królem, któremu bliżej do podobnych władców Arabii Saudyjskiej czy Brunei, całkowicie skupionym na własnym egoistycznym interesie, któremu podporządkowuje działanie państwa, traktowanego jak prywatny folwark. Zero w tym fanatyzmu, który jest możliwy wyłącznie w przypadku skrajnych idealistów. Takimi idealistami byli Robespierre, Hitler, Trocki, Che Guevara, może też do pewnego stopnia Dzierżyński, którzy naprawdę wierzyli w jakieś swoje posłannictwo dla "ludzkości" czy "dobra ogólnego" albo przynajmniej "dobra narodu". Tymczasem w Korei siedzi sobie kochający dobre życie satrapa, który nigdy nie zaryzykuje utraty pozycji boga, gdyż właśnie to jest dla niego samo w sobie najwyższą wartością. |
|||
07-01-2017, 08:39 PM
Post: #1516
|
|||
|
|||
RE: Polityka ogólnie.
Być może jest tak jak piszesz ,ale być może nie .
Fanatyzm nie dotyczy tylko ideii Fanatyzm może dotyczyć także poglądów politycznych i zwalczenia odmiennych Tego czy Kim bardzie kocha władzę i dostatnie życie czy bardziej wierzy w słuszność komunizmu i nienawidzi kapitalizmu nie sposób odgadnąć . Ja przyjmuję teorię że jest to człowiek chory, zaślepiony,oderwany od rzeczywistości. Według mnie nie jest to wyrachowany gracz. |
|||
08-01-2017, 09:34 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-01-2017 09:42 AM przez fext.)
Post: #1517
|
|||
|
|||
RE: Polityka ogólnie.
Jaka u diabła "słuszność komunizmu"? Ustrój Korei Północnej nie ma z jakimkolwiek komunizmem nic wspólnego. To bardzo restrykcyjny, ściśle kastowy absolutystyczny feudalizm, będący połączeniem systemu kastowego rodem z Indii i autokratycznego jedynowładztwa żywcem zapożyczonego od chińskiej dynastii Qin i jej protoplasty, cesarza Shi Huang. W północnokoreańskiej "konstytucji" jest nawet zapis mówiący o tym, że władza "po wsze czasy" ma być sprawowana przez dynastię Kimów.
Poza tym całe społeczeństwo podzielone jest na klasy a przynależność do poszczególnych kategorii jest uzależniona od dokonań poprzednich pokoleń, bodaj do pradziadka oraz ogólnie rodziny. Elicie przysługuje przywilej mieszkania w stolicy i innych miejscach przeznaczonych dla arystokracji, później są klasy niższe i tak aż do "wrogów ludu", czyli totalnych niewolników, wielopokoleniowo tkwiących w różnych obozach koncentracyjnych, od hitlerowskich obozów zagłady różniących się jedynie brakiem komór gazowych. W ten sposób zanegowana została nawet czołowa komunistyczna idea "awansu społecznego", gdzie zgodnie ze słowami Lenina "nawet kucharka może zostać dyrektorem kombinatu" Nie chcę tu twierdzić, że komunizm to coś fajnego, po prostu irytuje mnie nazywanie "komunizmem" czegoś takiego. To tak, jakby Arabię Saudyjską nazywać chrześcijańską demokracją. Ani ona chrześcijańska, ani demokratyczna. Co do samego Kima, to facet wychowywał się i pobierał nauki w Szwajcarii, świat zachodni zna jak własną kieszeń i ma świadomość, że większość luksusów w których pływa sprowadzone jest właśnie stamtąd. Nie jest oderwany od rzeczywistości bo gdyby był, to nie przeprowadziłby brutalnych czystek w łonie swojej własnej dynastii. Nie pała też nienawiścią do kapitalizmu, nienawidzi jedynie tych, którzy chcą go zdetronizować |
|||
08-01-2017, 11:42 AM
Post: #1518
|
|||
|
|||
RE: Polityka ogólnie.
(08-01-2017 09:34 AM)fext napisał(a): Jaka u diabła "słuszność komunizmu"? Ustrój Korei Północnej nie ma z jakimkolwiek komunizmem nic wspólnego.\ A w jakim kraju komunizm był takim jakim być powinien i nie był skrajnie wypaczony? (08-01-2017 09:34 AM)fext napisał(a): Nie pała też nienawiścią do kapitalizmu, nienawidzi jedynie tych, którzy chcą go zdetronizować To dlaczego nie wprowadzi w swoim kraju choćby namiastki kapitalizmu? I jeżeli nie nienawidzi kapitalizmu to na pewno się go boi. (08-01-2017 09:34 AM)fext napisał(a): Nie jest oderwany od rzeczywistości bo gdyby był, to nie przeprowadziłby brutalnych czystek Czy takie czystki to na świecie norma i aktualna rzeczywistość? Gdyby przyznać rację Twoim argumentom , należałoby uznać ,że jest on człowiekiem tylko chorym. Bo jeżeli byłby tak jak Ty twierdzisz jedynie obrońcą swego wygodnego życia to: Mógłby żyć tak samo wygodnie i bogato wprowadzając u siebie gospodarkę rynkową i pozwalając żyć na o wiele wyższym poziomie wszystkim mieszkańcom swojego kraju. Jedno nie wyklucza drugiego. Według mnie Kim jest ograniczony skoro tego nie wie. |
|||
08-01-2017, 07:01 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-01-2017 07:02 PM przez fext.)
Post: #1519
|
|||
|
|||
RE: Polityka ogólnie.
Najmniej wypaczony komunizm jaki znam działa w Norwegii i Szwecji, gdyż w zasadzie tylko tam udało się stworzyć coś na kształt komunizmu w jego założeniach teoretycznych. Wszystkie bez wyjątku kraje "komunistyczne" były w rzeczywistości satrapiami albo monarchiami absolutystycznymi z elementami feudalizmu (przywiązanie kołchoźników do ziemi itd.), gdzie władza opierała się na wojsku i kaście "arystokratów"
Co do Korei, Kim nie może wprowadzić nawet namiastki kapitalizmu, bo oznaczałoby to konieczność oddania całkiem sporego kawału władzy, którą siłą rzeczy zdobyliby ludzie dzięki temu kapitalizmowi wzbogaceni. Poza tym nie musi tego robić, bo i tak pełni rolę żywego boga. Po cóż miałby ryzykownie pochylać się nad losem uciśnionych poddanych, skoro aktualny system w pełni zaspokaja jego potrzeby? A bo to teraz czegoś mu brakuje? Przy obecnym układzie musi tylko umiejętnie podtrzymywać syndrom oblężonej twierdzy. I temu służy całe to wymachiwanie atomową maczugą. Poodgraża się trochę, odpali jeden czy dwa ładunki, "Zachód" rzuci się do krytyki a Kimuś odpowiednio ją zmontuje i przedstawi w swojej telewizji jako dowód zakusów krwiożerczych kapitalistów na miłujący pokój "raj na ziemi", gdyż tak oficjalnie przedstawiana jest Korea Północna na użytek wewnętrzny. W takim świecie czystki to absolutna norma i rzeczywistość, gdyż w kraju, w którym przywódca jest bogiem zawsze znajdzie się co najmniej kilku ludzi, którzy też chcieliby uzyskać taki statut. Tyle że przedtem należy fizycznie wyeliminować poprzedniego "bałwana". Przy takim układzie Kim zachowuje się całkiem logicznie, walcząc nie tylko o koryto ale i o życie. Które może stracić przy choćby odrobinie zawahania. Gdyż niepilnowani dworscy intryganci w każdej chwili mogą go sprzątnąć a potem posadzić na tronie któregoś z jego braci albo krewniaków z tej samej dynastii. Podsumowując, Kim działa trochę jak celebryta, który żyje wyłącznie z poświęcanej mu uwagi. Jeśli świat zacząłby go po prostu olewać, to z miejsca traci nie tylko możliwość otrzymania "pomocy żywnościowej" na każde zawołanie, do tego niezastraszani obywatele mogliby zacząć samodzielnie myśleć. A do tego nie można dopuścić |
|||
08-01-2017, 07:24 PM
Post: #1520
|
|||
|
|||
RE: Polityka ogólnie.
@fext
Nie mogę zgodzić się z Twoimi "wykładami" jakoby Kim był "normalnym" władcą, obytym w świecie po szwajcarskich studiach [??????] , rozgrywający swoje interesy jako przywódca. (08-01-2017 07:01 PM)fext napisał(a): Po cóż miałby ryzykownie pochylać się nad losem uciśnionych poddanych, skoro aktualny system w pełni zaspokaja jego potrzeby? A bo to teraz czegoś mu brakuje? U normalnego człowieka funkcjonuje jeszcze sumienie. Normalny człowiek ma naturalny instynkt pomagania potrzebującym . Normalny człowiek który rządzi krajem dba o swoich poddanych. Normalny człowiek nie patrzy spokojnie na nieszczęście innych. Normalny człowiek nie traktuje w taki sposób innego człowieka. Zwłaszcza gdy te wszystkie rzeczy dotyczą nie jednej osoby a większości kraju. Dlatego nie ma co urabiać teorii do wytłumaczenia czegoś nienormalnego. Kim to idiota, fanatyk, debil, oderwany od rzeczywistości , chory, zagubiony, itp. bo zatracił wszelkie ludzkie odruchy i jest obojętny na tragedię swego narodu. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 26 gości