Tydzień 18-24.06.2012
|
24-06-2012, 11:45 AM
Post: #21
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 18-24.06.2012
Wydawało mi się, że ten "słynny" cios Mathysse to bardziej mit, niż prawda (nie był w stanie dobić ranionego Judaha, choć miał na to ogromną szansę, a Zab nie słynie przecież z mocnej szczęki), ale tym razem potwierdził, że jego siła nie "wyparowuje" dziwnym trafem, kiedy wylatuje poza Argentynę (jak to ma miejsce w przypadku wielu południowoamerykańskich pięściarzy o "przerażających" rekordach). Soto słynie przecież nie tylko z odporności na ciosy, ale i z ringowego sprytu oraz dobrej pracy nóg. Tego wczoraj zupełnie nie było widać, Humberto wybrał taką taktykę, żeby w ogóle jakoś punktować Argentyńczyka, ale okazało się to zabójcze.
Mathysse ma obecnie w swojej dywizji bardzo ciekawe perspektywy. Promotor dalej na niego stawiał, mimo "porażek", więc teraz, po najważniejszej wygranej Lucasa na terenie USA, tym bardziej powinien. Rysuje się perspektywa walki z Maidaną (też promowany przez GBP), albo wygranym w pojedynku Khan-Garcia (jeżeli Khan nie zwakuje tytułu, w takim wypadku pewnie z Olusegunem). Ważne, że pokazał, iż warto dalej obserwować jego walki. Mnie osobiście bardzo cieszy wygrana Lopeza (pamiętam, jak kląłem, kiedy obrabowano go bezczelnie w pojedynku z bezbarwnym Jesse Vargasem), oraz zwycięstwo Andresa Gutierreza na gali w Meksyku z całkiem przyzwoitym Onalvi Sierrą i to przed czasem. Andres Gutierrez powszechnie uważany jest w Meksyku za ogromny talent. Zresztą, w wieku 18 lat ma rekord budzący spory szacunek: http://boxrec.com/list_bouts.php?human_i...&cat=boxer Z kolei to, co zrobił z Diale Juan Estrada, każe się zastanowić, co by było, gdy by na jego miejscu stał Hernan Marquez... Po prostu Filipińczyk był zdecydowanie za słaby na walkę mistrzowską. |
|||
24-06-2012, 10:21 PM
Post: #22
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 18-24.06.2012
Cóż za weekend.
Matthysse rewelacja. Przez dwie pierwsze rundy Soto jako tako dawał sobie radę. Jednak już pod koniec drugiego starcia zaliczył knockdown i był to chyba początek końca. Z każdą następną minutą Lucas trafiał coraz lepszymi ciosami, które raniły Zorritę. Szkoda mi trochę Soto, lubię go jako pięściarza, naprawdę należy mu się szacunek, za to że wstał po takich petardach, był przecież ćwierć przytomny. Oby u Matthysse utrzymała się tendencja zwyżkowa, walka na tytuł należy mu się jak psu buda. Co do Zorrity, widziałbym go z powrotem w lekkiej. J półśrednia to o jeden most za daleko dla niego. Josesito Lopez - mimo, że lubię Ortiza to bardzo cieszy mnie zwycięstwo Lopeza. Był na straconej pozycji, ale skopał tyłek faworytowi. Ma gość cojones, lubi się bić, oby dostał dużą walkę. Po zwycięstwach nad Vargasem i Ortizem w 100% na taką zasłużył. Diale vs Marquez - dobrze, że do tego nie doszło. Diale już dostał szansę mistrzowską od Mirandy i dostał tam baty. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości