Turniej WBSS w junior półśredniej

[szalonyAli]

Wielkie finały poprzedniego sezonu WBSS jeszcze przed nami ale już wiemy , że rusza nowy. Tym razem bez polskich wątków, ale rywalizacja i tak zapowiada się arcyciekawe
Oto skład turnieju w półśredniej:

Kiryl Relich, mistrz WBA
Anthony Yigit, mistrz Europy i pretendent do pasa IBF
Regis Prograis, mistrz WBC w wersji tymczasowej
Iwan Baranczyk, pretendent do pasa IBF
Josh Taylor, pretendent do pasa WBC
Eduard Trojanowski, pretendent do pasa WBA
Ryan Martin
Terry Flanagan

[DevonPL]

Tu bez charakterystyki tylko poweim co myśle. W stawce zamiast Martina powinien być Ramirez mistrz WBC, a zamiast Flanagana jego niedawny pogromca Hooker. No cóż nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Relich w pierwszej walce podejmie Trojanowskiego. Trojanowski ma potężny cios, a jego porażka z Indongo była wypadkiem przy pracy. Relich pokonał przecenianego Bethlemego. Jak Relich będzie skutecznie unikał mocnych uderzeń Trojanowskiego, to będzie szansa na wygraną w tej walce. Barańczyk pokazał się z dobrej strony pokonując przed czasem solidnego Petra Petrowa. Zmierzy się z Anthony Yigitem. Szwed jest dobrym zawodnikiem, zapewne przegra, lecz pokaże się z dobrej strony. Regis Prograis coniektórych zaskoczył tym, że pokonał szybciej Indongo, niż Crawford. O istnieniu Prograisa dowiedziałem się dzięki newsowi z bokser.org. Może coniektórzy pamiętają ten news, że Rigondeaux znokautował sparingpartnera i ten opowiadał o tym. Namiesza, dojdzie do półfinału i jak tam trafi na Taylora, to będzie ciekawie. Josh Taylor jest według większości faworytem tego turnieju, chociaż ja mam pewne wąrpliwości, bo pokonanie zardzewiałego Postoła, nie jest na tyle dużym usiągnięciem, by ustawiać go w roli faworyta. Jakby przykładowo pokonał Relicha przez efektowny nokaut to zmienił bym o nim nieco opinię, gdyż Relich powienien się zmierzyć z Indongo, a w walce z nim miałby szanse na unifikację. Relich jest bardzo dobrym bokserem, tylko trochę niedocenionym. Ryana Martina nie kojarzę, więc o nim się nie wypowiadam. A Flanagan był kiepskim mistrzem w kategorii lekkiej, czyli najsłabszej kategorii, bo poza Łomaczenki, nie ma tam bardzo dobrych bokserów, są tylko conajwyżej dobrze. Niby Flanagan tyle razy bronił pasa, ale nie bronił ich z najlepszymi z tamtej kategorii, tylko z drugą, trzecią ligą. Faworytem jest Prograis, Taylor będzie w finale. Barańczyk, Relich, Yigit i Trojanowski namieszają, a Flanagan i Martin szybko odpadną.

[Gogolius]

Ten turniej wygląda mega biednie. Rozumiem, że kontraktowanie Spence'a, Khana, Brooka, Portera, Garcii czy Thurmana jest mega trudne, a z drugiej strony fajnie jest dawać szanse zawodnikom z drugiego sortu, tylko że...
mamy tu praktycznie samych pretendentów do pasów. Oni zamiast walczyć z mistrzami, będą potykać się między sobą przez kolejny rok. Mistrzowie będą mogli w ramach tego walczyć z kim chcą, często pewnie z zawodnikami niżej notowani niż ci tutaj.
Nie wiem czy organizacja WBSS w półśredniej w obecnym momencie ma sens (oprócz faktu, że ci bokserzy tutaj zarobią trochę większe pieniądze).

Dla mnie fawotytem jest jednak Taylor - nie lekceważyłbym tak mocno Postola, który postawił się swojemu rywalowi i tak naprawdę przegrał pojedynek w końcowej fazie (czego nie widać na kartach punktowych). To właśnie z Prograisem bym się wstrzymał bo ustrzelenie Indongo mogło być tak samo fartowne, jak ustrzelenie Trojanowskiego przez Indongo właśnie.

Osobiście trzymam kciuki za Trojanowskiego bo lubię go najbardziej z tej ekipy, choć nie będę ukrywał, że pozostałych bokserów nie znam wcale lub znam bardzo słabo.

[DevonPL]

Ogólnie nie lekcjoważę Postoła, na kartach widać wyraźną wygraną, w rzeczywistości z początku Postoł prowadził, a pod koniec Taylor włączył drugi bieg. Nokdaun zadecydował wg. mnie o wygranej Taylora. Remis tutaj by nie pasował, ale nokdaunem potwierdził, że jest lepszy od Ukraińca. Może troszkę się zagalopowałem z tym Prograisem, ale pokonał Indongo szybciej od Crawforda. A to, że Ingongo był przypadkowym mistrzem, a pokonanie dawno past prime Ricky'ego Burnsa nie jest wcale trudne, bo Burns niedawno przegrał z Crollą, a ostastnio pokonał znanego w Polsce z walk z Runowskim i Młodzińskim Ivana Njagaca przed czasem.

[Gogolius]

Porównania na tle tego samego rywala wg mnie sprawdzają się tylko przy dłuższych dystansach. Np. porównując Mayweathera i Pacquaio na podstawie ich walk z Juanem Manuelem Marquezem (np. III walka z Pacquiao).

Crawford jest metodyczny w ringu, nigdzie się nie spieszy i robi swoje na absolutnym skupieniu. To że pokonał kogoś wolniej przed czasem, nie znaczy że ktoś kto zrobi to szybciej jest teraz na porównywalnym poziomie. Możliwe, że Indongo jest już rozbity (może to taki Price półśredniej czyli mocny cios i szklanka w jednym) i każdy go tak będzie kończył.
Fajnie, że Prograis wygrał, daje mu to jakieś punkty ale nie wyciągałbym daleko idących wniosków. Zawsze takie pobicie zawodnika już pobitego może okazać się zjadaniem resztek - co może maskować jego potencjał.

Oczywiście może być tak, że masz rację i Prograis to jakiś mega talent, ale na dzień dzisiejszy byłbym zadziwiony.

Na pewno ogranie (nawet jeśli minimalne) Postola na punkty robi na mnie dużo większe wrażenie niż szybki nokaut na Indongo

[Hugo]

W tej wadze turniej jest ewidentnie wypaczony przez brak wielu czołowych bokserów. Przed wszystkim Mikeya Garcii (wraca do lekkiej?), ale także Postoła, Orozco, Lipińca, Granadosa, Hookera. Krótko o uczestnikach:
Relich - wysoki, silny fizycznie, ale raczej nie artysta ringu. Z Trojanowskim dla mnie będzie faworytem, ale dalej może być trudniej.
Trojanowski - bardzo lubię tego boksera, którego podejrzewam o polskie korzenie. Straszna petarda w łapie, ale niepewna szczęka i kompletna beztroska w obronie. Z Relichem będzie miał ciężko, ale jak go przejdzie, to może nawet wygrać turniej.
Yigit - wszechstronny, bardzo solidny, ale na pewno nie wybitny
Baranczyk - dobry amator, na zawodowstwie słabo sprawdzony. Chyba powinien wygrać z Yigitem, ale do finału raczej się nie dostanie
Taylor - duży talent, ale nie bez wad, co pokazała walka z Postołem. Chyba i tak najbardziej wszechstronny ze wszystkich uczestników turnieju. Dla mnie główny faworyt.
Prograis - dla niektórych wielki talent i wschodząca gwiazda, ale ja jakoś nie mam do niego przekonania. Szybki z bardzo mocnym ciosem, ale mały i technicznie nie zachwyca.
Flanagan - solidny średniak i nic więcej
Martin - moim zdaniem najsłabszy w stawce. Cienias z kilkoma problematycznymi zwycięstwami.

Reasumując, zwycięzcą będzie chyba Taylor, choć szanse mają też Prograis, Relich, Trojanowski, Baranczyk.

[DevonPL]

Zamiast Martina by dali Antonio Orozco, zamiast Flanagana Postoł lub Hooker.

Martina nie śledzę, więc znaczy, że jest średniakiem na pograniczu boksera przeciętnego. Flanagan był conajwyżej solidnym zawodnikiem w wadze lekkiej.

[szalonyAli]

Odnośnie par , są już znane czy nie ? Bo trochę się pogubiłem , w poprzednim sezonie były dobieranki. W tym słyszę , ze już są jakieś pary:
Kiryl Relich, mistrz WBA -Eduard Trojanowski, pretendent do pasa WBA
Anthony Yigit, mistrz Europy i pretendent do pasa IBF-Iwan Baranczyk, pretendent do pasa IBF
Regis Prograis, mistrz WBC w wersji tymczasowej-Josh Taylor, pretendent do pasa WBC
Ryan Martin-Terry Flanagan ????????????????/

To by było trochę nie uczciwe? No Martin i Flanagan są najsłabszymi zawodnikami turnieju , wieć czemu mieli by utworzyć osobną parę.
Taylor jest faworytem turnieju, Prograis z kolei też jest w stanie pokonać każdego

[kubala1122331]

A to nie jest czasem waga super lekka i dlatego nie ma tych Thurmanów itd?

Dla mnie murowanym faworytem Josh Taylor. Jedynym zawodnikiem, który może mu zagrozić jest Regis Prograis do którego, podobnie jak @Hugo, nie mam przekonania. Bardzo nie podobał mi się w sobotniej walce z Velasco, zwłaszcza w pierwszych trzech rundach. Byłoby trochę zabawne, gdyby potencjalnie dwaj najlepsi uczestnicy spotkali się już w ćwierćfinale.

Kto z pozostałych mógłby zaskoczyć króla Taylora? Chyba tylko Trojanowski, reszta to niestety nie ten poziom.

[Gogolius]

Oczywiscie ze to super lekka czyli junior polsrednia a nie polsrednia. Zafiksowalem sie na nazwie tematu a nie na bokserach, ktorzy przeciez sa ze 140 funtow a nie 147

Co nie zmienia mojej ogolnej opinii ze konfrontowanie pretendentow do pasow moze pozbawic ich tych pasow na rzecz innych.