Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dawid Kostecki - Gabriel Campillo
18-04-2012, 08:24 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-04-2012 08:25 PM przez sowka.)
Post: #1
Dawid Kostecki - Gabriel Campillo
Witam. Chciałbym poznać Waszą opinię na temat potencjalnej walki pomiędzy Dawidem Kosteckim a Gabrielem Campillo. Powołując się na wiarygodność konkurencji pan Wasilewski powiedział: "Cały czas pracujemy z naszym przyjacielem Sampsonem Lewkowiczem nad niezwykle ciekawie zapowiadającą się walką Dawida z Gabrielem Campillo, który już dwa razy powinien zostać mistrzem świata. Jest obustronna wola, ale wciąż brakuje trochę finansów, bo Campillo po ostatnich pojedynkach ma bardzo wysokie jak na nasze warunki oczekiwania."
Trochę przedstawię Campillo dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z boksem. Jest Hiszpanem, o 3 lata starszym od Dawida Kosteckiego (33 l.), ma 188 cm wzrostu przy 183 cm "Cygana" i walczy z odwrotnej pozycji.
Był mistrzem świata, wywalczył tytuł federacji WBA w walce z Hugo Hernanem Garayem i obronił go tylko raz,, przeciwko Beibutowi Szumenowowi. Stracił go w rewanżu z Kazachem, lecz werdykt był bardzo krzywdzący dla Campillo. Jego bilans pięciu ostatnich walk nie wygląda imponująco, ponieważ znajdują się tam tylko 2 wygrane, a oprócz tego remis i 2 porażki. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że nie odnosił zwycięstwa tylko na terenie rywala, a zwycięstwo odbierali mu sędziowie. Tak było z Cloudem, Muratem i Szumenowem. Można go nazwać pechowcem, lecz w rzeczywistości to bardzo dobry bokser.
http://static.boxrec.com/wiki/thumb/3/33...mpillo.jpg
http://ringtalk.com/wordpress/http://rin...mpillo.jpg

Boks - nie dzieli nas a łączy.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
18-04-2012, 11:51 PM
Post: #2
RE: Dawid Kostecki - Gabriel Campillo
Nie widzę możliwości by Cygan to wygrał (oprócz wałkiem) , Campillo gdyby miał mocniejszy cios byłby długo panującym mistrzem .

"honestly ,to knock me out you better hit me with that ringpost ,because I aint going nowhere" M.Hagler
Znajdź wszystkie posty użytkownika
19-04-2012, 12:06 PM
Post: #3
RE: Dawid Kostecki - Gabriel Campillo
Tak samo, nie widzę szans Cygana, chyba że wałkiem. Campillo byłby bokserem kompletnym, gdyby nie waciany cios. Jest świetny technicznie, bije różnorodne, precyzyjne kombinacje, ma szybkie nogi i ręce.

Kostecki nigdy nie walczył nawet z podobnym bokserem, w tym pojedynku przeżyłby szok.

Postawiłbym na TKO dla Campillo.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
24-04-2012, 03:39 PM
Post: #4
RE: Dawid Kostecki - Gabriel Campillo
Nie dojdzie do tej walki zapewne , Campillo jest dla mnie gościem który zawsze da wyrównane walki lub nawet zwycieskie z czolowka , Kostecki to taki mocny sredniak niestety . Takze stawiam na TKO dla Campillo

Witam wszystkich na forumSmile
Znajdź wszystkie posty użytkownika
27-04-2012, 04:34 PM
Post: #5
RE: Dawid Kostecki - Gabriel Campillo
Zacznę od tego, że IMO do tej walki i tak nigdy nie dojdzie, bo "coś tam". A to Campillo nie będzie chciał przyjechać do Wygwizdowa Mniejszego na galę Wojaka, a to "Cygana" na dwa dni przed walką dopadnie kontuzja, albo jeszcze coś innego.

Załóżmy jednak hipotetycznie, że do tej walki dojdzie. Co wtedy by się działo?
IMO Campillo bez większego problemu ogrywałby Kosteckiego, ale i tak przegrałby przez bezczelny wał. Campillo pod względem technicznym jest po prostu świetny, boksuje bardzo inteligentnie, potrafi zaskoczyć rewelacyjną kombinacją. Ale ma też waciany cios, co powoduje, że IMO tak naprawdę nigdy nie będzie się w 100% liczył, bo zawsze będzie wałowany. O Kosteckim tak naprawdę za wiele nie wiemy. Do tej pory stoczył 40 walk na przetarcie, a jedną z nich przegrał. Potrafi wygrać z bumem. Ale czy dałby radę jakiemuś solidnemu średniakowi? Tego nie wiemy i nigdy się nie dowiemy, bo "Cygan" do końca życia będzie obijał bumów, kelnerów, szatniowych i parkingowych oraz oczywiście ciągle będzie o krok od walki o mistrzostwo.

Krótko mówiąc: IMO Campillo gładko wygrywałby z Kosteckim większość rund (bo jedną czy dwie Dawid by jednak pewnie urwał), ale i tak jeśli nie znokautowałby "Cygana", a z jego ciosem byłoby to chyba niemożliwe, to przegrałby przez jakiś bezczelny wał (coś w stylu Palacios-Włodarczyk). Nawet nie ma co się więcej nad tym tematem rozwodzić.

Pięściarz jest prawdziwym mistrzem, gdy wstaje z desek i mówi: "Mogę walczyć dalej!"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości