WIELKIE WALKI cz.1 Gołota-Ruiz
|
11-04-2012, 09:11 PM
Post: #11
|
|||
|
|||
RE: WIELKIE WALKI cz.1 Gołota-Ruiz
Andrzej powinien 4 razy być mistrzem świata.
- z Lewisem - Lewis właściwie zabrał pas i pojechał do domu zanim walka się na dobre zaczęła - z Byrdem - jakaś znajoma Byrda sędziowała i zrobiła wała - z Ruizem - oszukali Andrew, Ruiz nieczysto zagrywał i jeszcze ten szalony trener Ruiza - z Brewsterem - powinna być dyskwalifikacja Brewstera, Andrzej chciał się przywitać a ten go zaczął okładać. A nawet jak nie dyskwalifikacja - to było coś takiego jak nokaut w walce Mayweather vs Ortiz. |
|||
12-04-2012, 08:25 AM
Post: #12
|
|||
|
|||
RE: WIELKIE WALKI cz.1 Gołota-Ruiz
Nie zgodzę się co do Lewisa bo Andrzej nawet w świetnej dyspozycji by go nie pokonał. Tzn o ile z Ruizem i Byrdem powinien być mistrzem tak z Lewisem na pewno nie,niezależnie od tego ile ta walka by trwała
|
|||
12-04-2012, 12:58 PM
Post: #13
|
|||
|
|||
RE: WIELKIE WALKI cz.1 Gołota-Ruiz
@PeterManfredo
Zgodzę się, że Lewisa Andrew by nie pokonał. No chyba, że Andrew byłby w swoim prime a Lennox w formie z walki z Vitkiem. Ale nie ma co gdybać. Co do Ruiz'a i Byrd'a to nie mogę uwierzyć, że tak widoczne wałki przeszły bez echa w boksie zawodowym nawet w środowisku Don King'a. Te dwie walki wywołują we mnie tak negatywne emocje, że mam ochotę ubić tych sędziów. Andrew to jak już kiedyś mówiłem dla mnie WBA & IBF Heavyweight Champion of the World. Z Brestwerem wydaję mi się, że Andrzej był dobrze przygotowany. Lamon obrał perfekcyjną taktykę stąd jego zwycięstwo. Czy Andrzej by wygrał gdyby nie to? Nie, bo to się już wydarzyło. Myślę, że Adammobp jako wielki fan Andrzeja Gołoty po prostu żartuje sobie komentując sytuację z walki z Lewisem i Brewsterem. To oczywiste They think they're good, I know I'm great ;] |
|||
12-04-2012, 01:27 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-04-2012 01:35 PM przez AdamekFightPL.)
Post: #14
|
|||
|
|||
RE: WIELKIE WALKI cz.1 Gołota-Ruiz
@Jerome
Sorry, że nie na temat, ale jak myślisz czy Haye w obecnej formie (prime) pokonałby Gołotę w primie? Swoją drogą ciekawe z jakiej paki Gołota dostał 3 razy pod rząd szansę walki o pas mistrza? czyżby pomimo tych porażek prezentował aż tak wielką wartość marketingową? |
|||
12-04-2012, 01:44 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-04-2012 01:51 PM przez Jerome.)
Post: #15
|
|||
|
|||
RE: WIELKIE WALKI cz.1 Gołota-Ruiz
@AdamekFightPL
Oj nie wiem. Nie chcę typować bo byłbym nieobiektywny. Uważam, że Haye by sobie poradził jednak mogę się mylić, wszyscy wiemy czemu. Dlatego, nie odpowiem na Twoje pytanie. Wybacz They think they're good, I know I'm great ;] |
|||
12-04-2012, 02:32 PM
Post: #16
|
|||
|
|||
RE: WIELKIE WALKI cz.1 Gołota-Ruiz
@Jerome
Gdyby Haye zaatakował jak Brewster walka wyglądała by podobnie. |
|||
12-04-2012, 02:49 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-04-2012 06:35 PM przez Jerome.)
Post: #17
|
|||
|
|||
RE: WIELKIE WALKI cz.1 Gołota-Ruiz
@AdamekFightPL
To nie w stylu Davida. No chyba, że po takim prawym celnym, szybkim z zaskoczenia jak w walce z Gurov'em zobaczyłby, że Andrew jest bliski desek to może. Jeszcze raz nie chce się bawić w proroka jeśli chodzi o Hayemaker'a. They think they're good, I know I'm great ;] |
|||
13-04-2012, 06:07 PM
Post: #18
|
|||
|
|||
RE: WIELKIE WALKI cz.1 Gołota-Ruiz
Oczywiście, że mój post o tym, że Andrew powinien być 4 razy mistrzem świata był pisany pół żartem pół serio, a właściwie bardziej to żartem.
PeterManfredo, chyba się nie nabrałeś (12-04-2012 01:27 PM)AdamekFightPL napisał(a): Swoją drogą ciekawe z jakiej paki Gołota dostał 3 razy pod rząd szansę walki o pas mistrza? czyżby pomimo tych porażek prezentował aż tak wielką wartość marketingową?To akurat łatwo wytłumaczyć. Z Byrdem zaprezentował się dobrze - King dał mu kolejną szansę. Z Ruizem też fajnie - dostał kolejną szansę. No potem nie było już fajnie... Andrzej walcząc z każdym lepszym murzynem miał jakieś perypetie. Don King na siłę chyba chciał z Andrzeja zrobić ikonę ówczesnej wagi ciężkiej. To był okres przerwy dominacji Kliczków i zmierzchu Tysona, Lewisa i Holyfielda. Wartość marketingową na pewno miał, ale po cholerę były te 3 walki pod rząd o pas. Andrzej walczył 3 razy pod rząd z czołowymi zawodnikami wagi ciężkiej tamtego czasu. On mógł pokonać każdego z nich, gdyby oczywiście sędziowie nie namieszali i byłby w pełni przygotowany do każdej z tych walk. A moim zdaniem nawet do starć z Byrdem i Ruizem mógł być znacznie lepiej przygotowany (bo o słabiutkim przygotowaniu do Brewstera to nawet sama waga Andrew świadczyła). Po walce o pas powinna być walka na przetarcie. A Gołota walczył 3 razy pod rząd z 3 różnymi mistrzami wagi ciężkiej o pasy 3 różnych federacji. Ewenement... I niestety wina Rozalskiego i Dona Kinga. Lepiej prowadzony Gołota więcej by osiągnął w tamtym czasie i zdobyłby upragniony pas. |
|||
13-04-2012, 06:37 PM
Post: #19
|
|||
|
|||
RE: WIELKIE WALKI cz.1 Gołota-Ruiz
Gołota z czasów swojego prime byłby obecnie czołowym pięściarzem,kto wie czy nie na równi z braćmi. Miał siłę,warunki fizyczne,wszystko by być wielki i w jakimś sensie wielki był... Emocji z Andrzejem nie brakowało
|
|||
13-04-2012, 08:17 PM
Post: #20
|
|||
|
|||
RE: WIELKIE WALKI cz.1 Gołota-Ruiz
Chyba żartujesz , 2 walkami z podstarzałym Bowe'em (w dodatku przegranymi) zamydlił wszystkim oczy , nie wierzcie w propagandę "Polskiej szkoły boksu" , Gołota to nie był zawodnik z czołówki (nigdzie oprócz Polski nie jest uwzględniany w topie) , w jego czasach umieściłbym go gdzieś koło 16-20 miejsca .
PS. Tylko w Polsce nazywali go "wielką nadzieją białych". "honestly ,to knock me out you better hit me with that ringpost ,because I aint going nowhere" M.Hagler |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości