Joshua vs Takam

[Terminator]

Smierdzi ustawka, Hellenius wogole nie podejmuje walki, cofa sie i zbiera....chyba ze ma taktyke na przeczekanie

[Martin]

Słaba ta walka póki co. Helenius przypomina mi człapiącego w ringu Wacha, a Whyte jest strasznie chaotyczny i nie wie jak ma się do Fina dobrać.

[redd]

4:2 Whyte. Sparing.

---

Fin walczy jak journeyman. Bez podejmowania ryzyka, bez większej ambicji i bardzo zachowawczo.

[kubala1122331]

6-2 Whyte. Jak Joshua z Takamem nie wymyślą czegoś wyjątkowego, to cała gala będzie kompletną porażką

[Wietnam]

Nic nie wymyśli... Chyba że potrzyma Takama
dłużej, ale to nie ten typ. On jest jak Tyson od
początku bomby.

[redd]

Helenius wygląda tak, jakby jedyne o czym myślał, to to czy przelew za walkę już przyszedł. Nawet nie próbuje kontrować.

[kubala1122331]

10-2 Whyte u mnie, ale ostatnie dwie rundy mocno jednym okiem oglądałem, żeby dotrwać do walki wieczoru...

[Martin]

Jak dobrze, że to już koniec, Whyte bardzo wysoko na punkty.

[Hugo]

Dziwna walka. Helenius po dobrych 2 rundach stanął w miejscu i przestał walczyć o zwycięstwo, a jedynie o przetrwanie. Być może odnowiła mu się kontuzja, bo bardzo rzadko zadawał ciosy prawą ręką.

[redd]

Helenius mentalnie jest już po drugiej stronie rzeki. Dawniej, nawet z kontuzją, dał wojnę z Chisorą i co, jak co, ale charakteru nikt nie mógł mu odmówić. Dzisiaj zawalczył na alibi, bardzo asekuracyjnie, a z jego poczynań biła niemoc - nie szedł za ciosem, nie kontrował, wcale nie starał się popsuć planu Whyte'a. Możliwe, że nokaut od Duhaupasa złamał go mentalnie i nie potrafi podjąć już ryzyka.

Whyte, jak to Whyte. Prosto i do przodu - niczego wiecej od niego nie oczekuję.