Ankieta: Kto wygra walkę wieczoru? Ankieta jest zamknięta. |
|||
Indongo przed czasem | 0 | 0% | |
Indongo na punkty | 0 | 0% | |
Crawford przed czasem | 1 | 25.00% | |
Crawford na punkty | 3 | 75.00% | |
Będzie remis | 0 | 0% | |
Razem | 4 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Crawford - Indongo (19.08.2017)
|
21-08-2017, 10:01 AM
Post: #31
|
|||
|
|||
RE: Crawford - Indongo (19.08.2017)
Nadrobiłem walkę. Cudowna sprawa, wszystko to co się wydarzyło 19 września zasługuje na brawa. Szanuje Postola, Trojanowskiego i Burnsa, bez których nie doszłoby do tego pojedynku. Szanuje Indogo, za to że wyszedł bez kompleksów i walczył na miarę swoich możliwości. Szanuję Crawforda za to co zrobił. Tą ścieżką powinni podążać wszyscy inni mistrzowie świata.
Sama walka krótka, ale intensywna. Terrence to profesor, który po pierwszej rundzie rozczytał przeciwnika, a potem po prostu wyprowadził kontrę tam gdzie było miejsce. Nawet nie ma co się za bardzo rozpisywać: poezja. |
|||
21-08-2017, 04:14 PM
Post: #32
|
|||
|
|||
RE: Crawford - Indongo (19.08.2017)
Zunifikowane 4 pasy,brak groźnych rywali na horyzoncie czas na Walter.
|
|||
21-08-2017, 08:15 PM
Post: #33
|
|||
|
|||
RE: Crawford - Indongo (19.08.2017)
Indongo był totalnie bezradny, a jego nieszablonowość i dzikość, które przyniosły mu sukcesy z Trojanowskim i Burnsem, tak w starciu z ringowym profesorem Crawfordem okazały się gwoździem do trumny. Amerykanin w pierwszej rundzie przeczytał styl rywala i w drugiej wziął się do roboty, bezlitośnie wykorzystując dziury w obronie przeciwnika. Oglądanie tak skoncentrowanego, pragmatycznego boksera jak Crawford to czysta przyjemność. Facet nie wykonuje żadnych zbędnych ruchów, emanuje od niego pełen profesjonalizm, co charakteryzuje największych w tym biznesie. Amerykanin ma 30 lat, jest w prime, przed sobą ma jeszcze 3-4 lata boksowania na optymalnym poziomie i przed sobą ma kilka ciekawych perspektyw. W 140lbs powinien zmierzyć się z M. Garcią, co byłoby świetnym sportowym rozwiązaniem. W tym zestawieniu widziałbym dość sporego faworyta w Crawfordzie. Potem mógłby skasować celebrytę Bronera dla podbicia fejmu, a następnie wybrać się do 147lbs, gdzie sportowych wyzwań będzie b. dużo. Walka Crawford vs Spence to potencjalna wisienka na torcie dzisiejszego boksu.
Bardzo pozytywnym zjawiskiem w 140lbs było to, że pasy dzierżyli pięściarze nie zaliczający się do grupy celebrytów, co sprawiało że najlepsze dla nich opcje finansowe były za razem najciekawszymi opcjami sportowymi. I tak w krótkim czasie mogliśmy obejrzeć walki unifikacyjne, które dogadywano ponadprzeciętnie gładko jak na standardy boksu zawodowego. Gdyby w 140 lbs znalazło się 2-3 celebrytów, którzy na bank zgarnęliby jakieś pasy (federacje na pewno poszłyby im na rękę) tak mielibyśmy festiwal kiszenia pasów. Co do innych pięściarzy, którzy wystąpili na tej gali, tak zaimponował mi Gwozdyk. Widać było, że ma świadomość niedoskonałości przeciwnika i zaboksował optymalnie. Nie silił się na KO, nie ryzykował, nie pajacował, tylko konsekwentnie, z luzu bił swoje, czym powodował frustrację u rywala. Baker nie tyle został złamany fizycznie, ale psychicznie miał już dość. Czasem bokserzy sporo lepsi od swoich rywali, olewają taktykę i wypadają przez to poniżej oczekiwań, lub też mają poważne problemy, a Gwozdyk pokazał, że trzymając się inteligentnego boksu jest w stanie wygrywać łatwo i bezstresowo. Z drugiej strony taki "profesorski" styl niekoniecznie musi się podobać kibicom. Mike Reed to solidny bokser, ale pozbawiony większego błysku, no i do tego dość krótki jak na 140lbs. Alvarado pewnie będzie rozpatrywany w zestawieniach najlepszych nokautów 2017r, wyszedł mu świetny cios, ale to już pięściarz schyłkowy. Na Jenningsa i Whyte'a szkoda marnować klawiatury, bo obijali słabych journeymanów. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości