World Boxing Super Series

[Wietnam]

Dla mnie te wbss i tak jest kompletnie bez wyrazu, jakoś
tak depresyjna instytucja, galę często bez zupełnego
dopingu, problemy z wypełnieniem aren, słaby anonser
oprawa niby niezła ale sztuczna, tego turnieju w USA
nikt nie zauważa wogóle, nikoko to nie podnieca, a
Ale Hamon się śmieje. Jedne co zapamiętam to ta
szopka na Głowackim w Rydze. Będę jeszcze kibicował
Nonito w Japonii, ale boje się ciężkiego ko od Inoue.

[Wietnam]

*Al Haymon

[Maynard]

Czyżby Sauerland junior przepuścił miliony przez swój nos w postaci białego proszku?

[Hugo]

Ja raczej widziałem przepuszczanie milionów w postaci gal odbywających się przy pustej widowni na wielkich halach w USA, których wynajęcie musiało drogo kosztować. Myślałem, że jakoś im się to zwraca w postaci procentu od wyprania brudnych pieniędzy tej czy innej mafii, ale teraz zaczynam w to wątpić.

[szalonyAli]

Idea turnieju sama w sobie świetna.
Wykonanie: Zalożenia duże pieniądze , duże nazwiska. W Junior Ciężkiej udało isę zebrać najlepszych , w pozostałych niekoniecznie, ale byli zawodnicy z ścisłej czołówki, duże emocje , wysoki poziom więc jest ok.
Od początku rzacało się brak wsparcia , że strony dużego partnera medialnego, szczególnie w USA. Mimo to gale i tak odbywały siew USA jednak bez żadnego wsparcia medialnego i rozgłosu. Duże walki mistrzowskie odbywaly się przy pustych trybunach. Walki w Europie były już bardzije przemyślane, ale też nie do końca wykorzystano potencjał medialny. Na tym nie można było zarobić.

[kubala1122331]

Sama idea bardzo dobra, ale złożenie tego projektu w ręce Sauerlandów było nieporozumieniem. Organizacyjnie stało to na fatalnym poziomie od początku, a kiedy w drugim sezonie rywalizacja sportowa została zastąpiona układzikom, WBSS przestało mieć jakikolwiek sens.

Trzeba jednak zaznaczyć, że dzięki WBSS udało się doprowadzić do naprawdę ciekawych pojedynków, które raczej by się nie wydarzyły. Szkoda, że wiele z nich było rozgrywanych niemal przy pustych trybunach. Chciałbym, żeby projekt ten trafił w ręce bardziej doświadczonego i ogarniętego organizatora i biznesmena, dzięki któremu WBSS wkroczy na wyższy poziom.

Tymczasem ogłoszono, że 14 grudnia w Rydze Yunier Dorticos podejmie miejscowego bandziora. Na papierze bardzo ciekawy pojedynek, w rzeczywistości to tylko formalność.

Mam nadzieję, że uda się jednak dopiąć finał w super lekkiej. Taylor - Prograis to byłaby perełka. Pozostałe dwa finały nie mają większego sensu - w jednym dysproporcja między zawodnikami jest za duża, a w drugim zwycięzca był znany przed rozpoczęciem turnieju.

[Hugo]

@kubala
Sądzisz, że Dorticosa zwałują w Rydze? Na punkty to proste, ale co będzie jak Kubańczyk mocno trafi Briedisa? Zdyskwalifikują go pod jakimś pozorem? A może Łotysz kopnie Kubańczyka w 1 rundzie z całej siły w jaja, a ringowy uzna to za regularny nokaut? Po perfidnym załatwieniu Głowackiego nic mnie już nie zdziwi.

Turniej ogólnie leciał od początku "na wariackich papierach". Te walki w cruiser w USA przy pustych trybunach to była zgroza. Źle skalkulowali, czy też było to elementem jakichś machlojek na boku? Chyba nigdy się nie dowiemy, ale impreza raczej sobie zdechnie. A szkoda.

[kubala1122331]

Oni są zdolni do wszystkiego. Boks zna przypadki, kiedy dyskwalifikowali zawodnika za poprawny nokaut. Od razu przypomina się walka bodaj Stieglitza z Chamickim, która była tak absurdalna, że aż nierealna. Może stwierdzą, że Dorticos za mocno uderzył i to jest nie fair? Wszystko jest możliwe, włącznie z tym, że Briedis weźmie do ręki baseballa i zacznie nim tłuc Kubańczyka.

Jak dla mnie nie ma mowy o aż tak bardzo złym skalkulowaniu pomysłu. Ja wiem, że narkomani raczej normalnie nie myślą, ale bez przesady, żeby sobie wyliczył, że przy sprzedaży 400-500 biletów, braku transmisji w USA, nocnych transmisjach dla docelowej europejskiej widowni i tak potężnych gażach dla zawodników, wyjdzie na plus. Nierealne.

[fext]

(12-08-2019 11:58 AM)Hugo napisał(a):  @kubala
Sądzisz, że Dorticosa zwałują w Rydze? Na punkty to proste, ale co będzie jak Kubańczyk mocno trafi Briedisa? Zdyskwalifikują go pod jakimś pozorem? A może Łotysz kopnie Kubańczyka w 1 rundzie z całej siły w jaja, a ringowy uzna to za regularny nokaut? Po perfidnym załatwieniu Głowackiego nic mnie już nie zdziwi.

Turniej ogólnie leciał od początku "na wariackich papierach". Te walki w cruiser w USA przy pustych trybunach to była zgroza. Źle skalkulowali, czy też było to elementem jakichś machlojek na boku? Chyba nigdy się nie dowiemy, ale impreza raczej sobie zdechnie. A szkoda.

Dorticosa w Rydze nie będą musieli specjalnie wałować. Należy pamiętać o tym że Briedis, który ostatnio szczególnie w Polsce ma wyjątkowo złą prasę, jest jednak zawodnikiem bardzo wysokiej klasy. Dlatego dla dosyć jednowymiarowego Kubańczyka będzie stylowym koszmarem a do zwycięstwa, być może nawet przed czasem Briedisowi wystarczy wyłącznie robienie tego, w czym jest dobry. Z błogosławieństwem sędziów bedzie więc klinczował, przepychał się, siłował i ogólnie boksował swój brudny boks.

Dorticos czegoś takiego nie lubi, będzie się męczył, przegrywał na punkty i liczył na szczęśliwy cios, taki sam jak w walce z Tabitim. Z Briedisem coś takiego mu nie wyjdzie, bo Łotysz to rutyniarz i cwaniak który nie pozwoli się w ten sposób kontrować. Chyba że faktycznie Dorticosowi wejdzie jakiś wyjątkowo szczęśliwy cios - w takim wypadku obstawiałbym raczej nie przyłapanie go na dopingu. A przyłapać będzie go stosunkowo łatwo, jeżeli nie przywiezie ze sobą własnego kucharza, własnego jedzenia i picia i własnych naczyń, zaś wszystkie posiłki będą mu przyrządzali w jakimś bunkrze pod okiem kamer

[kubala1122331]

Przypomnę tylko, że ten "pięściarz bardzo wysokiej klasy" powinien odpaść już w ćwierćfinale, kiedy został zdeklasowany przez Noela Gevora. Więc nie przesadzajmy. Bandzior jest już dawno po prime i w normalnej sportowej rywalizacji mógłby mieć problemy z Dorticosem.