Polskie podwórko: bokserzy, promotorzy i gale

[redd]

Co do Ukraińskiego pochodzenia, tak nieco dystansowałbym się od wiadomości z Wikipedii, ponieważ już różne kwiatki tam widziałem.

A odnośnie sprawy obywatelstwa, oto cytat z Kowackiego:
"Z Polski wyjechałem, mając siedem lat. Nie pamiętam, jak wyglądał wtedy kraj, ale teraz bardzo mi się podoba. Mam podwójne obywatelstwo i nie wykluczam, że wrócę do Polski na stare lata"
Źródło: http://sport.se.pl/sporty-walki/boks/ada...08607.html

Z boxrec sprawa wygląda najpewniej tak, że mający dwa obywatelstwa Kownacki boksuje na licencji amerykańskiej, więc jest uznawany z pięściarza reprezentującego USA.

[Hugo]

Skoro Kownacki publicznie twierdzi, że ma polskie obywatelstwo, to nie ma powodów, żeby mu nie wierzyć. Dla mnie taka deklaracja rozstrzyga sprawę. Odtąd będę Kownackiego uznawał za polskiego boksera. A jak go zakwalifikować? Jako prospekta, skoro za takiego do przedwczoraj uchodził o 6 lat starszy Zimnoch.

[Gogolius]

Mi wystarczy, że umie rozmawiać po polsku. Licencja jest niewielkim wyznacznikiem. Chisora boksując z Hayem nie był przecież obywatelem Luksemburga


Co do dyskusji, lista na Boxrecu wygląda tak:
1. [9] - Adam Kownacki (16-0, 13 KO)
2. [21] - Mariusz Wach (33-2, 17 KO)
3. [25] - Tomasz Adamek (51-5, 30 KO)
4. [28] - Andrzej Wawrzyk (33-1, 19 KO)
5. [29] - Artur Szpilka (20-3, 15 KO)
6. [55] - Izu Ugonoh (17-1, 14 KO)
7. [78] - Marcin Siwy (17-0, 6 KO)
8. [84] - Siergiej Werwejko (7-1, 5 KO)
9. [85] - Krzysztof Zimnoch (22-2-1, 15 KO)
10. [92] - Krzysztof Kosela (11-0, 9 KO)
11. [106] - Łukasz Różański (7-0, 6 KO)
12. [119] - Marcin Rekowski (17-5, 14 KO)
13. [181] - Kamil Sokołowski (4-10-2, 1 KO)
14. [221] - Marcin Brzeski (8-0, 6 KO)
15. [251] - Albert Sosnowski (49-9-2, 30 KO

Ogólnie tragedia.
Poza Kownackim, który jako jedyny jakoś się liczy, mamy emeryta, prawie emeryta, dopingowicza i właśnie zweryfikowanego po raz kolejny Szpilkę. Ugonoh bardzo nisko, ale to drugi bokser obok Kownackiego z którym wiązałbym jakiekolwiek nadzieje, aczkolwiek podtrzymuje pozytywne przewidywania rozpisane po Braezeale'u. O reszcie nie ma co pisać, albo już ostatecznie (Rekowski, Sosnowski) albo jeszcze przez kilka lat (Brzeski, Siwy).

[Martin]

Gogolius
Tu bardziej jest rozkmina o kondycji całego polskiego boksu a nie tylko wadze ciężkiej.

A jeśli już jesteśmy przy ciężkiej to wygląda to najgorzej od lat...

[redd]

Ogólnie przypadek Zimnocha po raz kolejny (po Szpilce) ukazuje marność polskiego boksu zawodowego. Pompuje się w boksera kupę kasy, wypłaca co miesiąc stypendium, finansuje treningi za granicą, codziennie przeprowadza po dwa wywiady z zawodnikiem gdzie ten plecie nieprawdopodobne farmazony, umieszcza się go w walce wieczoru pokazywanej w ogólnodostępnej tv i co? Przyjeżdża z Ameryki facet z pogranicza 2-3 ligi, który na co dzień normalnie pracuje, będący przeszczęśliwy, że po raz drugi w karierze mógł przeprowadzić profesjonalne przygotowania i ten sam koleś spuszcza naszej gwieździe wpierdol w trzy rundy jak bumowi. A Sulęcki dalej pozostaje no - nejm dla januszy i nie dostaje żadnej, dobrej walki.

Z drugiej strony jest to obraz pewnej niekonsekwencji. Średniaków kreuje się na gwiazdy, ci wierzą że faktycznie są w stanie namieszać i za razem pcha się ich na weryfikacje. Aczkolwiek lepsze to, niż wstyd w postaci potyczek Kołodziej vs Lebiediew.

[Hugo]

Marnowany jest najlepszy prime time Głowackiego i Sulęckiego podczas gdy ich promotor skupia się na organizacji i lansowaniu walki Szpilka - Zimnoch na grudzień br. Forma bokserów nie trwa wiecznie. Sulęcki odchudził się ekstremalnie do super półśredniej i liczył na walkę z godnym przeciwnikiem. Dostał 2 bumów i prawdopodobnie teraz odpuścił sobie nawet treningi. Głowacki liczy na zastępstwo w WBSS, ale czas leci, a nawet nie zna swojego rywala na Rygę 30.09. Pewnie skończy się na obiciu jakiegoś ściągniętego naprędce patałacha.

W przeszłości podobnie było np. z Kosteckim. Teraz można na niego pluć, że alfons, złodziej, kryminalista itp itd. Jednak kiedy miał szczyt formy w latach 2009-2011, to był bokserem, którego stać było na wygranie walk z ówczesnymi mistrzami świata (choćby Nathanem Cleverlym lub Tavorisem Cloudem). Czekał na swoją szansę, czekał i nigdy się nie doczekał. W identyczny sposób zmarnowano Jonaka, który aż takiego talentu nie miał, ale przynajmniej takie EBU było spokojnie w jego zasięgu.

[Gogolius]

Na potwierdzenie wpisu Hugo

Wywiad: http://sport.tvp.pl/33945467/wasilewski-...-zimnochem

[Martin]

I znów ta pazerność na hajs z ppv.

Żebyś sie pan panie Wasilewski się nie przeliczył. Po tym jak zarówno Szpilka oraz Zimnoch zaliczyli niezły wpierdol to część januszy, którzy płacili podatek od głupoty (oglądania) tym razem mogą tą walkę olać tym bardziej, że o tym ich konflikcie już wielu zapomniało.
Pewnie teraz śmieszny polsat będzie puszczał słynną szarpaninę 24 godz. na dobę by nabrać paru głupków, że za takie wydarzenie koniecznie trzeba zapłacić...

[Hugo]

Ciekawy wywiad z Saletą: https://pogongu.wordpress.com/2017/09/13...asnym-ego/

Bardzo trafna ocena Zimnocha, Kownackiego, Adamka, Wacha, Sosnowskiego. Nie zgadzam się z Saletą tylko w kwestii Szpilki. On widzi przed nim przyszłość w boksie, ja jej nie widzę. Oczywiście może wygrać z Zimnochem, czy jakimiś bumami, ale nie ma szans na powrót do chociażby szerokiej czołówki światowej HW.

[redd]

Saleta powinien komentować więcej walk w TV. Jako jeden z niewielu stawia trafne diagnozy, nie odlatuje tak jak Kostyra i nie rozmywa swojego przekazu dyplomacją, jak Pindera.