Charles Martin - najsłabszy mistrz HW od dekady?
|
17-01-2016, 09:52 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-01-2016 11:23 AM przez Gogolius.)
Post: #1
|
|||
|
|||
Charles Martin - najsłabszy mistrz HW od dekady?
W walce o pas miał wyraźną przewagę siły nad Głazkowem. Ale tak ogólnie to w ringu wyglądał jak kołek. Przynajmniej takie jest moje wrażenie po tych niespełna trzech rundach. A jakie jest Wasze zdanie? Jakby wypadł w ewentualnych obronach z Joshuą, Takamem, Parkerem?
|
|||
17-01-2016, 09:54 PM
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: Charles Martin - najsłabszy mistrz dekady?
Nie ma o czym mówić. Wakujący pas czy w ogóle pas zdobyty w taki sposób to nie mistrzostwo tylko zwykły pasek. Martin nie jest mistrzem.
|
|||
17-01-2016, 10:13 PM
Post: #3
|
|||
|
|||
RE: Charles Martin - najsłabszy mistrz dekady?
Dokładnie tak jak mówi Krzych. Przy takim układzie "mistrzem" mógłby zostać każdy z piszących na tym forum. Ile sił w nogach uciekalibyśmy przed Głazkowem po całym ringu, ten w końcu skręciłyby od tego kolano... And the new! Oczywiście w kontuzji ukraińskiego Rosjanina nie było żadnej winy ani zasługi Martina, cała sprawa była po prostu kwestią pecha. Uważam jednak, że ze względu na mistrzowską rangę tej walki powinna ona zostać uznana za niebyłą. Nie da się też określać Martina jako "najsłabszego mistrza", gdyż de facto nie miał on szansy nic realnego pokazać. Jest po prostu mistrzem z całkowitego przypadku, który pas zawdzięcza kumulacji sprzyjających zbiegów okoliczności.
Zupełnie oddzielną kwestią jest postawa federacji IBF, która (moim zdaniem z pazerności) "przegięła pałę goryczy", czyniąc ze swojego najcenniejszego trofeum nic niewarty śmieć. Rozumiem intencje włodarzy tej federacji, którzy nawet bez walki najchętniej od razu przyznaliby swój pasek rokującemu olbrzymie zyski Antonemu Joshua, ale wygibasy, jakie robią w celu podsunięcia mu tytułu "po walce" są śmieszne i niesmaczne. Mam jednocześnie cichą nadzieję, że namaszczony na przyszłego dominatora Antek (za którym osobiście nie przepadam) mimo wszystko zostanie posadzony na tyłku przez jakiegoś Wildera, Ortiza czy nawet Haya, dzięki czemu tytuł mistrzowski nie będzie pośmiewiskiem. |
|||
17-01-2016, 10:15 PM
Post: #4
|
|||
|
|||
RE: Charles Martin - najsłabszy mistrz dekady?
Martin jest słabo sprawdzony, ale to nie powód, by go dyskredytować. Również nie jego wina, że rywal doznał kontuzji. Został mistrzem świata w sposób szczęśliwy, ale przed nim było wielu bokserów, którzy zdobywali pasy w jeszcze dziwniejszych okolicznościach, także w HW. Choćby Max Schmelling, z którego Niemcy są tacy dumni.
Jeśli chodzi o klasę sportową Martina, to przyszłość pozwoli nam ją ocenić. Na dziś ja oceniam jego możliwości jako duże. To jest kawał potężnego chłopiska i robi wrażenie najsilniejszego fizycznie współczesnego boksera wagi ciężkiej (co nie znaczy, że ma najsilniejszy cios), a przy tym technicznie i motorycznie co najmniej poprawnego. O ile nie ma dobrze zatajonej szklanej szczęki, to trudno będzie mu odebrać ten jego pas. http://www.the-best-boxers.com |
|||
17-01-2016, 10:38 PM
Post: #5
|
|||
|
|||
RE: Charles Martin - najsłabszy mistrz dekady?
Hugo, a nie masz wrażenia, że wczorajszy Szpilka by go po prostu wypunktował?
|
|||
17-01-2016, 10:42 PM
Post: #6
|
|||
|
|||
RE: Charles Martin - najsłabszy mistrz dekady?
Artur dobrze się poruszał, dobrze unikał ciosów i ograniczył skuteczność ataku Wildera praktycznie do minimum, ale nie stanowił żadnego zagrożenia w ataku i trafił bardzo mało ciosów które można uznać za jakieś sensowne trafienia. To jest na pewno poziom powyżej oczekiwań jakichkolwiek jeżeli chodzi o Szpilkę, ale to za mało żeby odebrać pas faworyzowanemu mistrzowi.
|
|||
17-01-2016, 10:45 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-01-2016 10:50 PM przez Tar-Ellendil.)
Post: #7
|
|||
|
|||
RE: Charles Martin - najsłabszy mistrz dekady?
Jak dla mnie TAK. Martin to najsłabszy mistrz 21 wieku i ciężko znaleźć kogoś z gorszym rekordem. Ale zobaczymy co dalej z nim będzie bo jeszcze może zaskoczyć i potrzymać pas dłużej niż rok ;d
Jeszcze jeśli mówimy o czystej sile fizycznej to, gdzie Martinowi do Kliczki, Joshuy czy innych byków dużo większych i lepiej zbudowanych. |
|||
17-01-2016, 10:49 PM
Post: #8
|
|||
|
|||
RE: Charles Martin - najsłabszy mistrz dekady?
@Wilczek
Mam wrażenie, że Martin uporałby się ze Szpilką prędzej, niż Wilder. Głazkow należy do najszybszych i najlepszych technicznie bokserów obecnej HW, a wcale nie widać było jakiejś jego wyraźnej przewagi pod tym względem. Jeżeli była, to minimalna i w pełni rekompensowana przez fizyczną przewagę Martina. http://www.the-best-boxers.com |
|||
17-01-2016, 11:00 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-01-2016 11:13 PM przez Wietnam.)
Post: #9
|
|||
|
|||
RE: Charles Martin - najsłabszy mistrz dekady?
Zgadzam się z Hugo,
Poza tym poczekajmy z tym najsłabszym mistrzem jeszcze, Martin nie zdążył nawet nic pokazać w tej walce, taki uśpiony kot narazie, kontuzja przeciwnika bez walki może przytrafić się też Joshui w jego mistrzowskiej szansie, napewno nikt nie będzie mówił że to słaby mistrz, . Dajmy szansę Martinowi w jego obronie tytułu, tam wtedy przekonamy się czy to najsłabszy mistrz dekady. http://www.polsatsport.pl/film/charles-m...e_6362360/ oto co powiedział Martin Borkowi zaraz po walce. |
|||
18-01-2016, 09:51 AM
Post: #10
|
|||
|
|||
RE: Charles Martin - najsłabszy mistrz dekady?
1) oczywiście, że NIE - chyba że chodzi o najsłabszego mistrza HW dekady to można dyskutować (mam zmienić nazwę tematu?)
2) jeżeli rozmawiamy o HW - w sumie rządzili Kliczko, był Haye, jest Fury, Wilder, Wałujew się załapie - na pewno jest w dolnych partiach w tym zestawieniu 3) nie wieszałbym psów na nim. Trochę mnie rozczarował swoim zachowaniem, bo powinien (choćby pod publiczkę) chcieć rewanżu z Głazkowem. Na pewno jest mistrzem, który miał masakryczne szczęście w zdobyciu pasa: a) Fury musiał wygrać z Kliczko b) Kliczko musiał wykorzystać klauzulę rewanżu c) IBF musiała być twarda i zabrać pas d) Glazkow musiał przerwać negocjacje z Wilderem przez co pozostał rywalem Martina e) Glazkow musiał sobie zrobić krzywdę w walce z Martinem Splot wypadków jak z filmu. Ogółem na pewno jest najsłabszym obecnym mistrzem HW, dla mnie nie ma go w top10 - jest tak samo sprawdzony i groźny jak Joshua czy Parker, a może nawet mniej. Jeżeli dostanie obowiązkowego pretendenta to będzie mógł pokazać co potrafi. Daleki jestem jednak od teorii spiskowych "pas dla Joshuy". Anthony prędzej czy później sam do jakiegoś pasa się dopcha, chyba każda federacja go już raitinguje więc równie łatwo może zaatakować Wildera jak Fury'ego. Inna rzecz, że Wilder i Fury mają obowiązkowe walki, a Tyson dodatkowo będzie wolny pod koniec roku - więc nie dziwne, ze droga do pasa IBF jest najłatwiejsza, |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości