Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jennings vs Ortiz
20-12-2015, 10:03 PM
Post: #91
RE: Jennings vs Ortiz
(20-12-2015 09:42 PM)Joker napisał(a):  Jakbyście widzieli walkę Ortiz_Powietkin?

Powietkina stać na zwycięstwo. Walczył już z podobnym siłaczem (Takam) i sobie poradził. 55/45 dla Saszy.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
20-12-2015, 10:49 PM
Post: #92
RE: Jennings vs Ortiz
Już kiedyś miało dojść do tej walki:
http://www.bokser.org/content/2014/04/08.../index.jsp

Obóz Rosjanina celowo nie brał tego pojedynku. Stylowo, moim zdaniem, Ortiz byłby koszmarem dla Powietkina. Cubano ma dłuższe ręce, świetny timing, a Sasza cały czas byłby w zasięgu jego ciosów, co na odwrót już tak by nie działało. Zanim Rosjanin wszedłby w półdystans mógłby coś zebrać. To byłaby wojna, ale warunki fizyczne dają sporą premię Ortizowi. Rosjanin musiałby pójść na całość, bo w kontrboksie nie ma po prostu szans z Luisem (ach, ta kubańska szkoła boksu). Slugger beats swarmer w tym przypadku. Do Rosji jednak na miejscu Ortiza bym nie jechał, z racji na jego dopingowe wpadki w przeszłości. W obowodzie pozostaje Wilder, Czagajew z regular WBA, czy Fury.

(20-12-2015 09:50 PM)Hugo napisał(a):  Dobrze, że poruszyłeś temat walki Ortiz - Kayode. To ja negowałem umiejętności Ortiza i to chyba ja określiłem go jako cepiarza. Nie zrobiłem jednak tego gołosłownie i bezpodstawnie, lecz w oparciu o jego wcześniejsze walki, które oglądałem. Poniżej link do jego pojedynku z Jerrym Butlerem:
https://www.youtube.com/watch?v=ikOsAF0QlOU

Czy na tej podstawie można docenić inne zalety bokserskie Ortiza, niż siła fizyczna i siła ciosu? Widzimy farbowanego grubasa poruszającego się z gracją hipopotama, a jeszcze gorzej wyglądał w pojedynku z Epifanio Mendozą, którego jakoś teraz nie potrafię odnaleźć. Trudno było też przypuszczać, by w wieku ponad 30 lat był on zdolny do jakiejś radykalnej zmiany na lepsze. Jednak coś takiego nastąpiło i zastanawiam się, jak to możliwe. Widzę 3 możliwości:
a) nie przykładał się do walk z bumami i weteranami, wiedząc że i tak wygra, a teraz się przykłada.
b) dokonał olbrzymiego postępu w zaawansowanym wieku. Za młodu jako amator na Kubie był traktowany jako rezerwowy i pozostawał w cieniu Solisa i Pereza.
c) niedozwolone wspomaganie, na którym już raz został przyłapany.

Jeżeli jednak nie jest to kwestia dopingu, to drżyjcie mistrzowie. Taki Ortiz jak w walce z Jenningsem może pokonać każdego.

Inaczej postrzegałem Ortiza. Ciągle, do wczoraj, dawałem mu kredyt zaufania (bardziej jeśli chodzi o kondycję i szczękę, niż technikę), dzisiaj wiemy już więcej. Faktycznie, we wcześniejszych występach Luis nie pokazywał całego kunsztu, bo nie musiał. Często tak jest, gdy ma się świadomość marności rywala. Facet mający ponad 350 walk amatorskich wychodzi do spasionych kurdupli, którzy nie są w żadnym stopniu wymagający. Chciał ich po prostu szybko rozbić. Nawet w tych krótkich morderstwach na bumach dostrzegałem pewne "myczki" u Ortiza. W ostatnim czasie Kubańczyk wziął się chyba ostro do roboty. Jego sylwetka się poprawiła, a w ostatnich pojedynkach był w świetnej formie. Luis podchodzi poważniej do swojej kariery niż Perez, czy Solis. Ortizowi się chce, jest głodny sukcesów, a im lepsi rywale, tym więcej będzie pokazywać. Co do dopingu, podobno przed walką WADA kontrolowała obydwóch pięściarzy i byli czyści.

Jestem bardzo ciekaw następnego rywala dla Cubano. Jeśli nie udałoby się załatwić mu walki z kimś z absolutnego topu, zobaczyłbym go z Arreolą - Luis by go zmasakrował i jeszcze bardziej zaistniał w świadomości kibiców. Niestety, Arreola jest chyba u Haymona? Stiverne też byłby bardzo fajną opcją. Pytanie, czy dziadek King puściłby swojego zawodnika?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
20-12-2015, 11:57 PM
Post: #93
RE: Jennings vs Ortiz
Dziwna sprawa jest z nadwagą Ortiza. Wczoraj ważył 239 funtów, co na wagę ciężką nie jest niczym niezwykłym przy wzroście 193 cm. Widać jednak było spore zwały tłuszczu w pasie. Tak na oko co najmniej ze 20 funtów do zbicia. Dla porównania o 6 cm niższy Solis nieraz wnosił do ringu 270 funtów i w pasie prezentował się podobnie do Ortiza. Wygląda na to, że u Solisa nadwaga rozkłada się po całym ciele, a u Ortiza występuje typ otyłości brzusznej przy jednocześnie szczupłych kończynach. To powoduje, że pozornie "misiowaty" Ortiz może poruszać się po ringu bardzo żwawo. A gdyby jeszcze zbił do 215-220 funtów, to miałby zapewne motorykę zbliżoną do Haye'a.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
21-12-2015, 06:54 PM
Post: #94
RE: Jennings vs Ortiz
(20-12-2015 11:57 PM)Hugo napisał(a):  Dziwna sprawa jest z nadwagą Ortiza. Wczoraj ważył 239 funtów, co na wagę ciężką nie jest niczym niezwykłym przy wzroście 193 cm. Widać jednak było spore zwały tłuszczu w pasie. Tak na oko co najmniej ze 20 funtów do zbicia. Dla porównania o 6 cm niższy Solis nieraz wnosił do ringu 270 funtów i w pasie prezentował się podobnie do Ortiza. Wygląda na to, że u Solisa nadwaga rozkłada się po całym ciele, a u Ortiza występuje typ otyłości brzusznej przy jednocześnie szczupłych kończynach. To powoduje, że pozornie "misiowaty" Ortiz może poruszać się po ringu bardzo żwawo. A gdyby jeszcze zbił do 215-220 funtów, to miałby zapewne motorykę zbliżoną do Haye'a.
Zbijanie czegoś takiego nie jest takie proste, szczególnie w wieku Ortiza. Sam wyglądam niemal identycznie, tylko jestem trochę niższy. Trenuję trzy razy w tygodniu, podczas każdego treningu przebiegam od 7 do 10 kilometrów, robię ze 200 brzuszków, przeboksowuję na worku 10x3 albo 12x3. Nie tykam piwa ani alkoholu, nie żrę masła ani fastfoodów i nogi mam jak umięśnione patyki bez grama tłuszczu, w bicepsach po 40 cm, klatka i barki normalne, za to plecy otłuszczone i tragedia w dolnej części brzucha. Karykatura, bo na górnej, tej powyżej pępka mam nawet coś w rodzaju "kaloryfera", za to niżej już piękna, lekko wydęta opona. I ni cholery nie da się z tym nic zrobić. Co najwyżej mogę być bardziej wyżyłowany na całym ciele. W części pępkowej zawsze Michelin Smile Pewnie gdyby mnie zamknęli w jakimś Oświęcimiu, to zeszło by i to, tyle że byłbym jak szkielet. Obstawiam więc, że Ortiz może mieć ten sam problem i zbicie opony skutkowałoby spadkiem wagi do kategorii cruiser, jeśli nie niżej.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
21-12-2015, 09:20 PM
Post: #95
RE: Jennings vs Ortiz
Co do Powietkin vs Ortiz to mogło by się to szybko skończyć przecież Rosjanin jest cały czas pochylony i trzyma ciężar na przedniej nodze jeden podbródkowy i Sasza leży na ziemi,z drugiej strony gdyby jakimś cudem Powietkin nic mocnego nie przyjął na początku mógłby zajechać Ortiza.Znowu patrząc na walkę Sasza vs Takam widać że walka na dystans,balans ciała i Aleksander ma bardzo ciężko więc Ortiz mugłby wygrywać rundy walcząc bardzo ekonomicznie i czekać na podbródkowy,jestem przekonany że Powietkin przyjął by nie jeden(chyba że jeden by wystarczył Smile)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
22-12-2015, 11:53 AM
Post: #96
RE: Jennings vs Ortiz
(21-12-2015 06:54 PM)fext napisał(a):  
(20-12-2015 11:57 PM)Hugo napisał(a):  Dziwna sprawa jest z nadwagą Ortiza. Wczoraj ważył 239 funtów, co na wagę ciężką nie jest niczym niezwykłym przy wzroście 193 cm. Widać jednak było spore zwały tłuszczu w pasie. Tak na oko co najmniej ze 20 funtów do zbicia. Dla porównania o 6 cm niższy Solis nieraz wnosił do ringu 270 funtów i w pasie prezentował się podobnie do Ortiza. Wygląda na to, że u Solisa nadwaga rozkłada się po całym ciele, a u Ortiza występuje typ otyłości brzusznej przy jednocześnie szczupłych kończynach. To powoduje, że pozornie "misiowaty" Ortiz może poruszać się po ringu bardzo żwawo. A gdyby jeszcze zbił do 215-220 funtów, to miałby zapewne motorykę zbliżoną do Haye'a.
Zbijanie czegoś takiego nie jest takie proste, szczególnie w wieku Ortiza. Sam wyglądam niemal identycznie, tylko jestem trochę niższy. Trenuję trzy razy w tygodniu, podczas każdego treningu przebiegam od 7 do 10 kilometrów, robię ze 200 brzuszków, przeboksowuję na worku 10x3 albo 12x3. Nie tykam piwa ani alkoholu, nie żrę masła ani fastfoodów i nogi mam jak umięśnione patyki bez grama tłuszczu, w bicepsach po 40 cm, klatka i barki normalne, za to plecy otłuszczone i tragedia w dolnej części brzucha. Karykatura, bo na górnej, tej powyżej pępka mam nawet coś w rodzaju "kaloryfera", za to niżej już piękna, lekko wydęta opona. I ni cholery nie da się z tym nic zrobić. Co najwyżej mogę być bardziej wyżyłowany na całym ciele. W części pępkowej zawsze Michelin Smile Pewnie gdyby mnie zamknęli w jakimś Oświęcimiu, to zeszło by i to, tyle że byłbym jak szkielet. Obstawiam więc, że Ortiz może mieć ten sam problem i zbicie opony skutkowałoby spadkiem wagi do kategorii cruiser, jeśli nie niżej.
Ja mam dokładnie odwrotnie, czyli jestem w typie Solisa. Ważę 115-120 kg, a na oko nikt mi nie daje więcej, niż 105 kg, bo mam grube kości i nadwagę rozłożoną równo od stóp do głów. Coś w rodzaju "kaloryfera" to miałem 30 lat temu, kiedy ważyłem jakieś 85 kg. Potem długo ważyłem ok.100 kg, ale nikt mnie nie uważał za grubasa, tylko za mocno zbudowanego. Dopiero jakieś 7 lat temu waga mi skoczyła o 15 kg w ciągu 2 miesięcy i do tej pory nie mogę jej zbić, chociaż czasami się staram.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 34 gości