Manny Pacquiao vs Floyd Mayweather Jr. 2.05.2015

[Wietnam]

może bilety mają tylko same Willisy, Smithy, Stallony i ich rodziny, , mało pewnie będzie normalnych kibiców, obawiam się o atmosfere troszkę na trybunach MGM

[KrychuTMT]

Byłem słabszą stroną w rozmowach dotyczących realizacji tej walki. Jestem postrzegany przez media, jako ten, który skazany jest na porażkę, ale szanse, że ten pojedynek może w ogóle dojść do skutku, pięć lat po naszych pierwszych negocjacjach, każdy uznawał za mało prawdopodobne do zrealizowania. Ja po prostu uwielbiam być na przegranej pozycji, bo za każdym razem, kiedy jestem spisywany na straty, wygrywam. De La Hoya, Barrera i Ledwaba, oni wszyscy mieli mnie zniszczyć. Bycie spisywanym na straty inspiruje mnie. Wygrywanie takich walk daje nadzieję i jest inspiracją dla tych, którzy tego potrzebują. To jest dowód na to, że ktoś taki jak ja, urodzony w ubóstwie, może osiągnąć sukces, wbrew wszystkiemu, tylko dzięki ciężkiej pracy i modlitwie. Bycie tym słabszym zawsze motywowało mnie do większego wysiłku – podkreślił Filipińczyk.

Nie zauważyłem, aby Pac był spisywany na straty. W Polsce i internecie jest zdecydowanym faworytem .
W zagranicznych mediach, też Maniek był wskazany jako faworyt 5-4, więc nie wiem o co mu chodzi.

[Tar-Ellendil]

Ruszyła właśnie sprzedaż biletów więc już wszystko OK.

[Gogolius]

Bardzo fajna analiza Sander. Szczerze to nie spodziewałem się, że dostanę taką merytoryczną wykładnię, gdzie ktoś

a) stawia Filipińczyka za faworyta
b) pokazuje inny punkt widzenia niż powtórka z Cotto/Maidany
c) jest to logiczne



Co do gadki Manny'ego, to myślę że on się tak motywuje. Co chwila przed walkami podkreślał świetność przeciwnika, chwalił go i siebie stawiał gdzieś niżej. Jak widać, pomagało mu to bo najsłabiej wypadał w walkach gdzie był faworytem (JMM czy Bradley).

Wracając do analizy, fajnie że zwrócono uwagę na bardzo dobrą formę Pac Mana w walce z Algierim, choć dywagacje o tym jak Bob Arum kontraktuje Amerykanina po to, żeby Manny miał łatwiej wejść w walkę z Moneyem to chyba już przesada

[KrychuTMT]

Mnie tylko wkurwia zaniżanie wartości resume Floyda, omijając analizy w przypadku rekordu MP.
Algieri jako test przed Floydem to chyba jakiś żarcik ze strony redaktorów, bo nie chcę mi się wierzyć aby ktoś to pisał na poważnie.

[Metzger]

(22-04-2015 10:01 PM)KrychuTMT napisał(a):  Algieri jako test przed Floydem to chyba jakiś żarcik ze strony redaktorów, bo nie chcę mi się wierzyć aby ktoś to pisał na poważnie.

Wziąłeś na poważnie rozmowę dwójki Januszy-niedzielniaków?

[Krzych]

Dokładnie, w internecie Pacman jest zdecydowanym faworytem. Nawet na nieco poważniejszych stronach o boksie prowadzi praktycznie w każdej ankiecie. Głosów "ekspertów" i ludzi boksu o wygranej Pacmana w tej walce też nie brakuje. Nie ma się co dziwić, ludzie są od lat tak głodni porażki Floyda, że chwytają się każdej nadziei, a że Pacman został w dużej części wypromowany na Floydzie jako jego rzekomy przyszły pogromca, to tutaj też ci którzy zachowywali zdrowy rozsądek przy poprzednich walkach Floyda nie wierząc że przegra z Canelo czy Cotto, teraz wierzą w jego przegraną. Na jakiej postawie, tego nie wiem.

Czasem mi się wydaje, że ta walka rozstała wypromowana aż do niezdrowych rozmiarów. Jak tak poczytać komentarze o tej walce wszystkich pactardów, których są chyba miliony, przypomnieć sobie wszystkie komentarze z tych wszystkich lat, to nasuwa się pytanie: Co się stanie gdy Floyd wygra? Jego fanów też jest sporo, ale patrząc po tych wszystkich komentarzach to na jednego psychofana Floyda przypada z 20 pactardów. A w Polsce to już w ogóle ten stosunek wynosi chyba 1 do 100 To już się na prawdę zrobiło się niezdrowe, trudno nie odnieść wrażenia że masa ludzi już dawno straciła kontakt z rzeczywistością i ta walka stała się sensem ich życia To jest niesamowite jak wiele osób przy okazji tej walki jest kompletnie opętanych i niezdolnych do myślenia. Chyba czeka nas jedna z największych fal samobójstw w historii, haha Tylko przeczytajcie komentarze pod choćby jednym większym tematem o tej walce, co oni wszyscy zrobią jak Floyd wygra?

[Gogolius]

Poszukaja dobrej wymowki i beda trwac przy niej jak teraz przy ogolniku "Floyd bal sie zoltka".
Jak Floyd wygra minimalnie to bedzie gadka o walku, jak wyraznie to cokolwiek chocby to, ze Money wzial walke dopiero jak sie Filipinczyk postarzal

Taki typ chyba sie nie przyzna do bledu i bedzie dalej szedl w zaparte.

A co do faworyta w necie - ta analiza tez sie zaczyna od slow "pogadajmy o faworycie" - czyli o Floydzie. I w sumie czesto widze wlasnie takie zestawienie "Floyd faworytem, ale wygra Manny".

Niezly byl tez fragment o tym ze Money mial slabszego ODLH i co by zrobil z nim w prime albo z prime Mosleyem.
A o tym ze Oscar z Pac Manem byl zupelnie past past prime i ta walka jest "wartosci ujemna" (cos Jak JMM - Money) w resume to nikt nie mowi.

[Krzych]

Marquez to chociaż był nawodnionym i żywym człowiekiem, a nie odwodnionym trupem jedną nogą na tamtym świecie Nie chce mi się nawet już o tym pisać, przyjdzie kiedyś czas na podsumowania.

[Wietnam]

@Krzych , podsumuje jednym zdaniem twoją długą wypowiedź i pytajnik "co oni wszyscy zrobią jak Floyd wygra"?

Jak Floyd znieśie, widok jedynki, w rekordzie, o flomos się nie martwię, pomogę wam wytłumaczyć Floyda z porażki