Shane Mosley - Sergio Mora (18.09.2010)

[kubala1122331]

SHANE MOSLEY - SERGIO MORA



Data: 18.09.2010
Miejsce walki: Staples Center, Los Angeles, California, USA
Stawka walki: walka rankingowa
Sędzia ringowy: Pat Russell
Sędzia punktowy 1: Kermit Bayless 113-115
Sędzia punktowy 2: David Denkin 116-112
Sędzia punktowy 3: Lou Moret 114-114
Link do nagrania::

Shane Mosley - Sergio Mora
1. 10-9
2. 10-9
3. 10-9
4. 10-9
5. 10-9
6. 10-9
7. 9-10
8. 9-10
9. 10-9
10. 9-10
11. 9-10
12. 10-9

116-112 SHANE MOSLEY

Dość interesująca walka pomiędzy dwoma pięściarzami, którzy postawili na defensywę. Mała liczba ciosów celnych w tej walce mogła naprawdę wzbudzać irytację wśród amerykańśkiej widowni. Od samego początku widać było minimalną przewagą Shane'a Mosleya. "Sugar" może nie dominował, ale w każdej rundzie robił po prostu więcej. Atakował, starał się być agresywny i stosować pressing. Mora w znacznej większości znakomicie unikał jego ataki, jednak sam nie wyprowadzał celnych ciosów, więc ciężko było mu zapisać którąkolwiek rundę. Po 6 rundach miał on niewiele ponad 20 celnych trafień pzy 13% skuteczności. Trochę słabo. Druga część pojedynku była bardziej emocjonująca, Mora przeszedł do ataku, a Mosley widząc swoją przewagę walczył nieco mniej aktywnie. To spowodowało urwanie kilku rund przez "Latynoskiego Węża", ale wygrana Shane'a nie podlegała dyskusji. Były momenty, kiedy Mora był bezradny. Chociażby 12 runda, w której robił za wiatrak. Jak nie on... Ale... no właśnie. Sędziowie orzekli remis. Komentatorzy z HBO nazwali to "terrible decision". Oczywiście mają nieco racji, ale widziałem wiele większych wałków, gdzie byli mniej oburzeni. Jednak remis to naprawdę ukłon w stronę Mory, co piszę będąc jego fanem.

[Sander]

Widziałem walkę kilka razy, ale niestety nie zachowałem sobie karty punktowej.

[Melvin]

To po tej walce Mora dostał bana na HBO?