Wieści z wyższych kategorii wagowych

[Martin]

Niezły dzik z tego Rivasa. Chamstwo to chyba najtrafniejsze określenie jego zachowania.
@Hugo jaką masz opinię o Kolumbijczyku, chodzi mi wyłącznie o umiejętności czysto bokserskie, już wkrótce czołówka HW czy zwykły zabijaka, który jak trafi na kogoś mocnego to oberwie?

[Hugo]

Myślę, że Rivas to bokser o podobnej charakterystyce, jak Amir Mansour, czyli bardzo mocno bijący, dynamiczny, ale jednak w pewnym sensie ograniczony. Głównie przez słabe warunki fizyczne, ale także przez braki techniczne w obronie. Widać je w walce z jedynym chyba dotąd niezłym rywalem, a mianowicie Sylverą Louisem. Rivas zbierał w niej bardzo dużo i moim zdaniem tej walki wcale nie wygrał. Bardziej prawidłowy byłby remis. Jednak zwłaszcza w paru pierwszych rundach może być bardzo groźny dla każdego. Prognozuję, że w szerokiej czołówce będzie się utrzymywał całymi latami, ale w pierwszej 5. nie widzę go ani przez moment.

[kubala1122331]

Oglądał ktoś z was walkę Dominica Wade'a z Samem Solimanem? Widzę, że werdykt bardzo bliski i niejednogłośny, więc podskornie wyczuwam wałka, tym bardziej, że oglądając Wade'a w poprzednich starciach wyglądał bardzo słabo.

[Sander]

Oglądałem ten pojedynek i muszę przyznać, że był to wałek. Zacznę od tego, że liczenie Solimana w 4 rundzie było niesłuszne. Był tam kontakt stóp pięściarzy i popchnięcie. Sam w dodatku wiele razy tracił równowagę w niegroźnych sytuacjach, uraz z walki z Taylorem zostawił chyba swój ślad. Soliman boksował w opatrunku na prawej nodze, co może wszystko tłumaczyć. Wade strasznie ospały, praktycznie tylko niezdarnie uderzał lewym prostym. Walka mocno szarpana, ale to Soliman inicjował większość akcji, trafiał lewym prostym, wykorzystywał doświadczenie w zwarciu, był aktywniejszy i spokojnie zgarniał kolejne odsłony, choć nie osiągał wielkiej przewagi. Punktowałem 97-93 dla Solimana. Wade'a widziałem pierwszy raz, ale muszę powiedzieć, że jest słaby.

[Hugo]

Walka Wade - Soliman była nudna i stała na słabym poziomie. U Solimana wyraźnie można było zauważyć spadek formy spowodowany wiekiem. Był dużo słabszy, niż np. w obu pojedynkach ze Sturmem, ale i tak na tle nieporadnego i schematycznego Wade'a zasłużył na zwycięstwo.

[Wilczekstepowy]

Co się dzieje z rodziną McCall? Z ojcem i synem? Pokończyli kariery? Olivier to rozumiem, że może przez wiek, chyba że po prostu chodzi o brak ofert ale Elijah? Najwidoczniej nie ma serca do tego sportu, chyba że nie wiem czegoś o jakiejś groźniej kontuzji.

[redd]

(28-06-2015 07:08 PM)Wilczekstepowy napisał(a):  Co się dzieje z rodziną McCall? Z ojcem i synem? Pokończyli kariery? Olivier to rozumiem, że może przez wiek, chyba że po prostu chodzi o brak ofert ale Elijah? Najwidoczniej nie ma serca do tego sportu, chyba że nie wiem czegoś o jakiejś groźniej kontuzji.

McCall Senior był ostatnio widziany w narożniku Erica Moliny w walce z Wilderem i zdaje się współtrenować Amerykanina.



Wcześniej też pomagał się przygotować Danellowi Nicholsonowi do pożegnalnej walki Gołoty i z tej okazji nawet zawitał po raz kolejny do Polski.



O młodszym McCallu nic za to nie słyszałem. Możliwe, że spasował, bo zawodnikiem był bardzo przeciętnym - podobno na sparingach kiedyś został znokautowany przez ojca Możliwe, że dał już sobie spokój, choć kto wie. Jest ciągle młody i może będzie wracał.

[Wilczekstepowy]

Niesamowity jest McCall senior. Młodość, zdrowie i siłę udało mu się zachować do tak późnego wieku.

[KrychuTMT]

Jeszcze warto wziąć pod uwagę, że lubił sobie zajebać w nocha to naprawdę gość jest niesamowity. Wielu gości w jego wieku jest już "starcami", a on szkoli Zimnochów czy Rekowskich.

[Hugo]

W Filadelfii odbyła się emocjonująca walka w półciężkiej pomiędzy 2 niepokonanymi bokserami Wiaczesławem Szabrańskim i Paulem Parkerem. Faworyzowany Szabrański w 1 rundzie nieoczekiwanie był 2 razy liczony i z trudem dotrwał do gongu. W 2 rundzie Ukrainiec opanował jednak sytuację, a w 3 doprowadził do poddania Parkera przez sędziego. Nie było nokdaunu, ale wielokrotnie mocno trafiony Amerykanin odwrócił się plecami do rywala i zawisł na linach.

Szabrański wywodzi się z kickboxingu, w którym był mistrzem świata. Jako zawodowiec od początku boksuje w USA. Był sparringpartnerem Hopkinsa przed jego walką z Kowalowem i od tej pory się z nim przyjaźni. Imponuje siłą fizyczną, ale technicznie jest kiepski. Dzisiejsza walka pokazała, że chyba także niezbyt odporny na cios. Może trochę namieszać w swojej kategorii (ewentualnie w cruiser, bo ma 188 cm wzrostu i chyba problemy z limitem półciężkiej), ale ścisła czołówka to raczej dla niego za wysokie progi.

Paul Parker to również podobny typ boksera. Jeszcze wyższy (193 cm), chudy, długoręki, silnie bijący, ale dość wolny i bez techniki. Raczej kandydat na solidnego journeymana, niż na boksera czołówki.