Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co z tym boksem?
01-02-2012, 04:04 PM
Post: #21
RE: Co z tym boksem?
Zgadzam sie z Terminatorem. Biznes biznesem ale uczciwosc uczciwoscia. Do tego prawdziwa walecznosc Hucka by sie ukazala gdyby zwakowal a po powrocie walczyl o swoje.

[Obrazek: haye-wlad-exchange.gif]
They think they're good, I know I'm great ;]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
01-02-2012, 04:33 PM
Post: #22
RE: Co z tym boksem?
Każdy by tak chciał, ale niestety to niemożliwe :/
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
01-02-2012, 05:33 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-03-2013 09:11 PM przez BESTIA.)
Post: #23
RE: Co z tym boksem?
Terminator.
Henry Armstrong był mistrzem kat. od piórkowej do półśredniej w tym samym czasie a było to latach 30stych,40stch tak było jest i będzie układy.Najlepszy technik w zawodowym boksie Moreno no może poza Floydem walczy za małe pieniądze a Chavez,Canelo zbierają kokosy takie życie.Nie umniejszając im obaj będą kiedyś najlepsi w swoich wagach.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
02-02-2012, 06:41 PM
Post: #24
RE: Co z tym boksem?
Mam świadomość, że takie sytuacje miały miejsce w historii, tylko w czasach, o których piszesz, nie było po 4 czy nawet 6 mistrzów w jednej kategorii (jak WBA porozdaje te ,,regular" i ,,super world") był JEDEN i każdy wiedział, że jest NAJLEPSZY, to po pierwsze. Po drugie Huck gadał, że wyczyścił CW i nie ma już wyzwań (śmiech na sali), więc idzie do Saszy do HW. Tu chodzi tylko o kasę, gdyby Huck był prawdziwym, jedynym mistrzem CW i takie coś zrobił, to była by inna sytuacja. On natomiast wie, że Afolabi I Lebedev stoją u drzwi i szykuje się wyklep, więc trzeba zgarnąć konkretną wypłatę, bo niebawem jego ,,dominacja" w CW się skończy.
To, że Armstrongowi nie zabierano pasów, gdy szedł wyżej wynikało z innych pobudek niż w przypadku Hucka, Armstrong był klasą samą dla siebie, Huck to robi dzięki $$$ promotora. To dwie zupełne inne sytuacje, inna klasa zawodnika, inna bajka po prostu.

Powiem szczerze, że nie do końca podzielam krytykę spadającą na młodego Chaveza. Zarzuca się mu, że jedzie na nazwisku ojca i przez to ma łatwiej. Owszem, to prawda, ale z drugiej strony nazwisko Chavez może z biegiem czasu stać się dla niego przekleństwem. Zawsze będą porównywać go do ojca, zawsze będzie w cieniu, trudniej mu będzie stworzyć własną legendę, a to zdolny chłopak i może sporo osiągnąć. Myślę, że młodziki typu Chavez i Canelo jeszcze nas mile zaskoczą i też jestem zdania, że będą kiedyś najlepsi w swoich wagach.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-02-2012, 08:05 PM
Post: #25
RE: Co z tym boksem?
No właśnie,a propos uczciwości to ja bym "ślepych sędziów" karał dożywotnim zakazem sędziowania,oczywiście mam tu na myśli jawne przekręty jak ta punktacja 115-112 dla Vazqueza,czy wcześniej np. cała trójka sędziów Lara-Williams,przecież oni albo nie znają się na boksie,albo byli kupieni.

No i oczywiście waga powinna być w dniu walki,np.2-3 godzinki przed walką.

Nie zamierzam zachowywać się jak tchórz i usprawiedliwiać po przegranej walce jak to robi wielu bokserów. Niezależnie jaki byłby powód – po prostu przegrałem.-Ricardo Mayorga.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-02-2012, 10:47 PM
Post: #26
RE: Co z tym boksem?
Albo Chisora-Helenius. Tylko Jankowiak okazal sie facetem ;] choc jak dla mnie to i tak zbyt slabo podkreslona na wygrana Derecka. Co najmniej 116-110 powinno byc.

[Obrazek: haye-wlad-exchange.gif]
They think they're good, I know I'm great ;]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-02-2012, 10:56 PM
Post: #27
RE: Co z tym boksem?
Takich przypadków jest bez liku,co rok to więcej wałków i wałeczków,aż szkoda słów.Przecież to złodziejstwo,Chisora akurat dostał fajną finansowo(zapewne) ofertę,ale już taki Lara czy Mathysse po wałkach stracili mnóstwo,zwłaszcza finansowo,Lucas to nawet dwukrotnie,bo po walce z Zabem powinien mieć pas,i to on powinien walczyć w unifikacji z Khanem.

Nie zamierzam zachowywać się jak tchórz i usprawiedliwiać po przegranej walce jak to robi wielu bokserów. Niezależnie jaki byłby powód – po prostu przegrałem.-Ricardo Mayorga.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-02-2012, 11:39 PM
Post: #28
RE: Co z tym boksem?
Co do Jankowiaka to on powinien stracić licencje po walce Zavec - Jackiewicz za remis, który wypunktował Big Grin.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
08-02-2012, 01:15 PM
Post: #29
RE: Co z tym boksem?
Właściwie każdy z Was chce dodatkowo komplikować a nie ułatwiać i upraszczać...Niepotrzebne są dodatkowe przepisy i regulacje, raczej zniesienie kilku z nich.
Po pierwsze - z wagą ciężką by zrobić porządek należy podnieść limit wagi cruiser i nazwać ją heavyweight przy czym np od 110 kg zawodnicy walczą w super-heavy. To by reprezentowało aktualny stan gdzie wielu dobrych ciężkich woli przesiadywać w cruiser...
Kolejne zmiany dotyczą jedynie mniejszych wag - zmniejszyć limity 'pomiędzy' głównymi mam na myśli by zrezygnować z wag 'super' typu superbantamweight czy jr welterweight, light middle...
Bo to nie wina federacji bokserskich, że nie dochodzi do wielkich walk, poszczególni mistrzowie osadzają się w swoich wagach, jednej federacji i trzepią kasę przez kilka lat. Gdyby było mniej wag to w poszczególnych wagach byłoby więcej gwiazd i więcej wielkich wydarzeń.

Poza tym, zapominacie o tym, że przede wszystkim nie ma wielkich mistrzów. A to kwestia raczej polityki, społeczeństwa niż federacji, organizacji, przepisów.

Wielcy pięściarze najcześciej wywodzą się z biednych środowisk. To logiczne, dla nich to jedna z niewielu szans na SZYBKĄ poprawę sytuacji materialnej. Mówimy oczywiście o społeczeństwie w państwie kapitalistycznym.
Aktualnie w państwach eurosocjalizmu nie ma szans na wielkich bokserów. No bo kogo? Mistrzowie europejscy w znacznej większości nie wywodzą się STĄD tylko albo z wschodu (kraje byłego ZSRR) albo właśnie z państw naznaczonych biedą / takowych środowisk (np Adamek, czy taki Huck który nie jest Niemcem).
Potem mamy sporą grupę bokserów - fanów rocky'ego dla których boks to hobby i podchodzą do tego w ten sposób i smyrają sobie dzięki temu gwoździa (np Fury).

Ale to właśnie Ci wielcy bokserzy wywołują największe emocje, bad-assy, ludzie ulicy, biedni, którzy ruszyli tyłki i walczą o swoje życie, przyszłość swoich dzieci. To napędza determinację to napędza wielkie walki, gdyż każda sekunda dla takiego mężczyzny jest o być albo nie być na tym świecie (Braddock, Marciano, Peterson niedawno...). To powoduje wielkie , wzniosłe, wręcz hollywoodzkie historie za które kochamy ten sport...

HeadCrusher
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
08-02-2012, 01:20 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-02-2012 01:24 PM przez bokser.)
Post: #30
RE: Co z tym boksem?
Pomysł ze zrobieniem wagi superciężkiej jest beznadziejny, znowu najbardziej bd się liczyć ta najcięższa i cruiser dalej bd w tyle. Bracia przeszli by do superciężkiej czy jak ona by się zwała, a pieniądze razem za nimi. Tu nie chodzi o limit, tylko o pięściarzy, którzy mieli by jaja żeby ich pokonać, przede wszystkim powinni przestać bać się o 0 w rekordzie i zacząć walczyć między sobą, wtedy bd ciekawie. Jak widzę takiego Bojcova albo Ustinowa to jak daje słowo rzygać mi się chce!!! 0 poważnych rywali, takich pięściarzy można by wyliczać bez końca. Tylko wtedy waga ciężka odzyska swój blask.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości