TOP 20 HW Ranking by @redd

[redd]

(01-03-2015 02:04 PM)Melvin napisał(a):  Ja też mam pytanie @redd czy myślałeś o umieszczeniu w 20 Andy'ego Ruiza ? jeśli nie to gdzie go widzisz?

Wydaje mi się, że Ruiz był już w moim rankingu - umieściłem go kiedyś na 20 miejscu, ale po antyboksie i ledwo wygranej walce z wrakiem Liachowicza usunąłem go. Dla mnie facet jest balonem - wprawdzie ma twardy łeb, dosyć szybkie ręce i cios, ale fatalna mobilność, dziurawa defensywa i braki kondycyjnie nie wróżą mu wielkich sukcesów z czołówką. Do tego jak na razie walczy tylko z III ligą...

@Sander
Szkoda tej walki z Chambersem, ale przegrany mógłby wpaść w niezły niebyt w HW. Zobaczyłbym też Martina z Tarverem - ciekawe jakby sobie poradził z cwaniactwem dziadka?

[redd]

Joseph Parker vs Jason Pettaway KO 4

Parker najcięższy w karierze - 235 lbs. Jednak nie wpłynęło to negatywnie na jego eksplozywność w ringu. Od początku walki Pettaway nie istniał, był cały czas w odwrocie i tak właściwie nie miał żadnego atrybutu na Josepha. Parker wyglądał destrukcyjnie - bił bardzo różnorodnie, zaczynał jabem, dokładał prawy hak na korpus, po czym eksplodował z serią ciosów. Pettaway czuł uderzenia Nowozelandczyka, nawet te nie do końca czyste. Stylowo Amerykanin bardzo pasował Parkerowi. Na minus można zapisać Josephowi to, że uderzył klęczącego rywala - bardziej cwany rywal mógłby to wykorzystać. Jestem ciekaw jak z kondycją Josepha, bo takie zrywy jakie prezentuje kosztują sporo energii. Jednak występ zdecydowanie na plus, choć rywal był słaby.

[kubala1122331]

Walka zupełnie bez historii, Pettaway przyjechał w sumie po to, żeby szybko dostać baty, zainkasować kasę i wrócić do domu cały i zdrowy. Wciąż czekam na poważniejszy sprawdzian dla Parkera, choć myślę, że go spokojnie zna, bo walczy naprawdę bardzo dobrze, jest niezły technicznie, do tego ma świetne warunki fizyczne.

[redd]

Chris Arreola vs Curtis Harper UD 8/8
Arreola w słabej formie, tak słabego to ja nigdy go nie widziałem. Ale mimo to, była to naprawdę dobra, twarda i zacięta walka bokserów klasy C. Slugfest, dwóch facetów +110 kg, rzadko kiedy się zdarza. Można mówić, że grubi, że wolni, że umiejętności takie sobie - ja się zapytam, no i co z tego? Chris był jakiś mało destrukcyjny, nawet w tej pierwszej rundzie bo nie potrafił skończyć słaniającego się jak trzcina na wietrze Harpera. Wydolnościowo też wyglądało to kiepsko, bo w I odsłonie Chris się wystrzelał. Wcześniej, nawet jak Arreola był w kiepskiej formie, jak np z Quezadą, to i tak potrafił wyprowadzić zdaje się koło 1000 ciosów w 12 rund, dzisiaj tego nie było. Dopiero odżył, gdy Harper wypompował się. A co do Harpera, to brawa za ambicję i serce do walki. Po pierwszej rundzie nie zniechęcił się i solidnie napsuł krwi faworyzowanemu rywalowi. Gdyby dostał decyzję, to nie byłoby żadnej sensacji.

Arreola vs Harper
1. 10-7 (ew. 10-8)
2. 9-10*
3. 9-10
4. 9-10
5. 9-10
6. 9-10*
7. 10-9
8. 10-9
---
75-75

[Wilczekstepowy]

Redd dlaczego dałeś 10-7 w pierwszej rundzie?

[redd]

Czasem, gdy bokser w danej rundzie ma przygniatającą przewagę, można zapisać mu ją w stosunku 10-8. Tutaj praktycznie przez większą część starcia Arreola obijał słaniającego się na nogach Harpera, który jakimś cudem nie chciał paść na deski. Do tego doszedł nokdaun z początku rundy. Nokdaun + b. duża przewaga Arreoli, więc dałem 10-7.

[Sander]

@redd
Widziałeś Washingtona? Czy nie było transmisji z tego? Pełen dystans z Gavernem, tracę wiarę w niego, choć nigdy nie była ona wielka. Facio z takimi gabarytami męczy się z małymi średniakami.

Całą galę dopiero pobiorę przed wieczorem, looknę też Arreolę.

[redd]

Nie widziałem Washingtona, ale fakt że takie chłopisko nie znokautowało dzisiejszego Gaverna mówi sam za siebie. Jakoś po Aguilerze nie mam specjalnej ochoty na oglądanie "Gallo Negro" ze słabymi rywalami. Facet młody nie jest, a do tego surowy - w sumie nie ma wielkich perspektyw, chyba że spróbuje walkami z bumami dopchać się do title shota...

Btw, Harpera mógłbym zobaczyć ze Szpilką w następnej walce. Myślę, że to rywal dobry na utrwalanie mądrego boksu u Artura.

[Wilczekstepowy]

(14-03-2015 03:15 PM)redd napisał(a):  Czasem, gdy bokser w danej rundzie ma przygniatającą przewagę, można zapisać mu ją w stosunku 10-8. Tutaj praktycznie przez większą część starcia Arreola obijał słaniającego się na nogach Harpera, który jakimś cudem nie chciał paść na deski. Do tego doszedł nokdaun z początku rundy. Nokdaun + b. duża przewaga Arreoli, więc dałem 10-7.

Aha. Rozumiem. W sumie to na ok. 40 sekund przed końcem wydawało się, że sędzia może nawet przerwać walkę i myślę, że niejeden mógłby tak uczynić.

[Gogolius]

Eee... w sumie nie chce się wymądrzać, bo nigdy na 100% tego nie rozgryzłem, ale te zasady o dodatkowym punkcie za nokdaun i za dominację się nie kumulują. Czyli jak bokser leży na deskach to 10-8 i żadnego dodatkowego nagradzania tego lepszego. Jedyna sprawa która się kumuluje to zabrane punkty przez ringowego.

Jakby tak było to dość często spotykalibyśmy się z punktacjami 10-7 po jest spor walk, gdzie jeden bokser dominuje drugiego przez prawie całą rundę i jeszcze posyła go na deski.

Ale to tak w ramach zaczepki pod ewentualną dyskusję niż prawda objawiona, bo tak jak piszę, nigdy na jasną definicję się nie natknąłem