Floyd Mayweather Jr. vs Marcos Rene Maidana II

[Hugo]

Panowie, nie wciskajcie mi dziecka w brzuch, czyli czegoś, czego nie napisałem. Gdzie napisałem o bliskim nokaucie na Mayweatherze. Pisałem o zagrożeniu,a to nie to samo. Był taki moment, że dostał serię 3-4 ciosów przy linach bez odpowiedzi. Kayode przedwczoraj dostał 6-7 i został poddany. Wcześniej dostał potężny cios równo (lub prawie równo) z gongiem i go ustał. Jednak następną rundę miał zdecydowanie najgorszą w całej walce. Tak bez powodu? Ja jednak sądzę, że dochodził do siebie po tym ciosie.

@Saliman Od kiedy to liczymy wygrane połówki rund? Jak Maidana wygrał 2 połówki rund, to znaczy że w sumie wygrał jedną rundę? Co to za punktowanie? Jak wysoko wygrał 1 połowę rundy, a nieznacznie przegrał 2 połowę, to znaczy, że wygrał całą. 4,9, i 12 runda nie podlegają dyskusji dla Maidany i tak punktowali wszyscy sędziowie. Jak ktoś wygrywa 3 rundy, to jest zdeklasowany? Deklasacja to jest ko, tko ( i to nie każde) i wygrana 120:108 (też nie każda). Taktyczne oddanie rundy przez Floyda? Ciekawe. Przeciwnik zdeklasowany, a on ucieka jak zając przez 3 minuty? Gdzie ja napisałem, że jakby nie ringowy, to nie wiadomo, jakby było? Nigdzie nie podważałem zwycięstwa Floyda.

A co do sytuacji z 8 rundy, to wyraziłem tylko przypuszczenie. Jak obejrzę sobie powtórkę, to będę wiedział, co tam się stało. Faktem jest to, że na jakieś słowne uwagi Mayweathera sędzia przerwał walkę. Ile razy się zdarza, ze bokser pokazuje, że dostał w tył głowy, poniżej pasa, po komendzie, a sędzia nic, każe walczyć dalej. Za gadanie to inni bokserzy dostają ostrzeżenia, bo walka bokserska to nie klub dyskusyjny. Ale jak walczy wielki Floyd, to on decyduje, kiedy ma być przerwa. Sędzia się dopasowuje do jego życzeń. To właśnie mnie wkurwia.

[Gogolius]

Co do tego "ugryzienia" to tez sie zgodze, w ringu prawie nie zdarza sie zeby nagle jeden bokser zaczynal gestykulowac a sedzia stopuje pojedynek. Czasem bywa tak ze po ciosie w tyl glowy jedenz bokserow sie krzywi i sedzia po tym krzywieniu wkracza do akcji "oho, jednak zabolalo, stop".

Wczoraj paradoksalnie Bayless parokrotnie powiedzial ze nie widzial akcji (bo byl po drugiej stronie) wiec na chlodno z jego perspektywy wyglada to tak:
-zawodnicy wpadaja w poldystans/pol-klincz
- jeden odchodzi gestykulujac i narzekajac na rywala (nie widze co sie stalo )
- stopuje walke bo moze cos sie stalo.

Tu pelna zgoda z Hugo, bo sytuacja niecodzienna i nie da sie ukryc ze akurat w tej sytuacji bokser mial wladze nad ringowym.

[saliman1]

@Hugo Ja nie mówiłem o punktowaniu tylko opisywałem walkę.

[Hugo]

Jest już walka na Youtube i obejrzałem sobie niektóre momenty.
8 runda: Mayweather dostaje 2 silne ciosy w głowę (mówi o tym Pindera, więc łatwo je zidentyfikować). Nie jest zamroczony, sam też trafia, ale jakieś 10 sekund po zainkasowaniu drugiego z tych ciosów urządza cyrk z rzekomym ugryzieniem. Wrzeszczy na sędziego, używając słów wulgarnych (co najmniej jedno "fucking"), a przerażony sędzia tylko usprawiedliwia się przed nim "Ja nic nie widziałem, ja nic nie widziałem!".

10 runda: Nie ma żadnego popchnięcia przez Maidanę. Jest klincz spowodowany przez Floyda, który potem puszcza Maidanę i celowo przewraca się w tył. Efekt - ostrzeżenie dla Maidany

Nie twierdzę, że z tego powodu Floyd wygrał, bo był wyraźnie lepszy. Jednak jak widzę takie sędziowanie "na kolanach przed wielkim Floydem", to mi sie nóż w kieszeni otwiera.

[saliman1]

Tu się z tobą trochę zgodzę. Unieszkodliwiono Maidanę poprzez pobłażliwość wobec klinczowania Mayweathera i jednoczesne interweniowanie przy każdym bliskim kontakcie obu bokserów (tam często nie było w ogóle pełnego klinczu tylko trzymanie jednej ręki Maidany). Ta sytuacja z 8 rundy też dziwaczna. Jeżeli sędzia z góry zaznacza, że nic nie widział, to powinien puścić walkę szybciej.

[RedHawk]

Myślałem, że ta akcja lewy prosty zejście w prawo i kontra prawym prostym to będzie jakaś specjalna broń na Floyda, ale skończyło się tylko na jednej takiej akcji... a szkoda.

[Hugo]

Jeszcze parę sytuacji, na które warto zwrócić uwagę, oglądając powtórkę.

3 runda: Cios Maidany wyprowadzony równo z gongiem trafia Floyda chwilę po gongu i rzuca go na liny. Floyd nie jest zamroczony (jak mi się pierwotnie wydawało), ale w przerwie ciężko oddycha i na pewno odczuwa go jeszcze na początku 4 rundy.

4 runda: W jej 1 połowie Maidana dwukrotnie dopada Floyda przy linach i ładuje mu serie nie 3-4, a 5-6 ciosów bez odpowiedzi (nie wszystkie dochodzą celu).

8 runda: dziwne, ale po rzekomym ugryzieniu Floyd zaczyna utykać na nogę. Nie wiedział przez chwilę, co go boli? Moim zdaniem, chciał odpocząć po 2 ciosach, które niedługo przedtem oberwał w głowę.

[Sander]

Sorry @Hugo ale ja kompletnie nie kupuję tych Twoich teorii

[KrychuTMT]

Ciekawe kto będzie numerem 48. Najlepiej żeby to był ciapacz Khan, w końcu Floyd by sobie kogoś znokautował .

[Metzger]

(14-09-2014 05:01 PM)KrychuTMT napisał(a):  Ciekawe kto będzie numerem 48.

Najsensownieszym wyborem byłby Pacquiao. Gdyby dał dobrą walkę tak jak Maidana za pierwszym razem, to Floyd mógłby zakończyć karierę dwumeczem o rekordowej kasowości, a jednocześnie przynajmniej częściowo pozbyć się wizerunku tchórza. Gdyby z kolei walka nie dawała widoków na ciekawy rewanż, to na 49 czyli ostatnią walkę mógłby wziąć kogoś stosunkowo łatwego (np Khana), aby nie ryzykować niespodzianek na koniec.

Mnie teraz bardziej ciekawią dalsze losy Maidany. Po zaskakująco dobrym dwumeczu z Floydem Marcos stanie się chodliwą i cenioną figurą na rynku. Takiego Bronera teraz zjadłby i nawet by nie beknął. Pytanie czy Argentyńczyk wykorzysta koniunkturę czy może osiądzie na laurach i zrobi dłuższą przerwę.

Osobiście marzy mi się pojedynek Maidana-Matthysse, ale wiem, że realny będzie dopiero kiedy obaj będą past prime.