Floyd Mayweather vs Jose Luis Castillo II (2002-12-07)
|
31-03-2014, 08:11 PM
Post: #1
|
|||
|
|||
Floyd Mayweather vs Jose Luis Castillo II (2002-12-07)
Floyd Mayweather vs Jose Luis Castillo II Data: 2002-12-07
Floyd Mayweather vs Jose Luis Castillo IIMiejsce walki: Mandalay Bay Resort & Casino, Las Vegas, Nevada, USA Stawka walki: WBC lightweight title Sędzia ringowy: Joe Cortez Sędzia punktowy 1: Ken Morita 115-113 Sędzia punktowy 2: Larry O'Connell 116-113 Sędzia punktowy 3: Daniel Van de Wiele 115-113 Link do nagrania: https://www.youtube.com/watch?v=ZRt-yITLXSs O walce: Walka bez historii. Floyd był zdecydowanie lepszy a te kilka rund które oddał rywalowi to były te starcia w których był mniej aktywny w ataku i skupiał się na defensywie. Castillo sporo zyskiwał dużą aktywnością w klinczach gdzie bił dużo po dole lecz jeśli chodzi o uderzenia na górę to nie było już tak różowo. Jose Luis słaby miał przede wszystkim początek gdzie boksował bardzo niemrawo. Floyd jak zwykle kilka sztuczek w ataku, skupienie w obronie przez pełen dystans i dosyć pewna wygrana. Pierwszy pojedynek był zdecydowanie lepszy i bardziej wyrównany co nie znaczy jednak, że rewanż był słaby. 1.10-9* 2.10-9 3.10-9* 4.9-10 5.10-9* 6.9-10 7.10-9* 8.10-9 9.9-10* 10.10-9 11.10-9 12.9-10 - - - - - - 116 - 112 Mayweather |
|||
31-03-2014, 09:34 PM
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: Floyd Mayweather vs Jose Luis Castillo II (2002-12-07)
Przepisuje moja stara punktacje z opisem. Mam jednak zamiar raz jeszcze rzucic okiem na ta potyczke, wiec za kilka dni, znow sie dopisze, zobacze czy cos sie zmini.
Maywetaher Castillo 1.10 9 2.10 9* 3.10 9 4.9 10* 5.10 9 6.10 9 7.9 10 8.10 9 9.9 10* 10.10 9 11.10 9 12.10 9 117-111 Floyd Mayweather Walka dla Floyda, ja nie widze innej mozliwosci. Ta potyczka do zludzenia juz przypominala walke z Oscarem, choc bylo zdecydowanie wiecej ciekawych momentow. W tej walce(podobnie jak w pierwszej) bylo wszystko co powinno byc, poza oczywiscie nokdaunami. Obraz momentami podobny co w walce nr1. Castillo wiecej nacieral, ale nie wygladalo to juz tak dobrze jak w walce poprzedniej. Co jednak nie zmienia faktu, ze Meksykanin znow podniosl poprzeczke bardzo wysoko i dal trudna walke Mayweatherowi. Floyd doskonale wykorzystal swoja szybkosc, nie dawal sie tak bezkarnie atakowac jak bylo to w poprzednim pojedynku. W tamtej walce Money stal biernie dluzsze momenty, a jako broni uzywac tylko gardy i balansu, nie odpowiadal ciosami. Tu Amerykanin zdecydowanie wiecej uderzal, rozbijal rywala z kazda runda bardziej, atakowal, nie pozwalal na takie spychanie do defensywy. Precyzja jak zawsze u Floyda powala, obrona, doskonaly przeglad sytuacji, wyczucie dystansu, czy praca nog-mistrzostwo. To wszystko zlozylo sie na zasluzona wygrana. Rewanz dla mnie zdecydowanie i wyraznie dla Amerykanina, ale tylko na kartach punktowych. W ringu walka byla znacznie bardziej zacieta, niz wskazuje moj goly wynik. Nie zmienia to jednak mojej opinii, ze Money w pelni zasluzyl na zwycistwo i zrobil to w swietnym stylu. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości