Waga ciężka - 1990 - 2007

[Sander]

Tworzę temat dla dyskusji o wadze ciężkiej na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat.
Liczę na dyskusje odnośnie najlepszych walk z tego okresu, najlepszych pięściarzy, najbardziej przereklamowanych i najbardziej niedocenianych ciężkich tego okresu.

W sumie po odejściu lub wyraźnym spuszczeniu z tonu takich bokserów jak Lennox Lewis, Clifford Etienne, Francois Botha, John Ruiz, Lamon Brewster czy Andrzej Gołota waga ciężka nie fascynowała mnie już tak bardzo. Poziom poszedł w dół, popularność tej kategorii spadła i osiedliła się głównie w Europie.

Oto lista moich ulubionych walk (rankingu bokserów się nie podejmuję) z okresu 1990 - 2007 :

Clifford Etienne vs Frans Botha
John Ruiz vs Kirk Johnson
Lennox Lewis vs Mike Tyson
Lawrence Clay Bey vs Derek Bryant
Clifford Etienne vs Lawrence Clay-Bey
Andrzej Gołota vs Chris Byrd
Ike Ibeabuchi vs David Tua
Jameel McCline vs Samuel Peter
Shannon Briggs vs Frans Botha
Michael Morrer vs Evander Holyfield I
Lamon Brewster vs Siarhei Liakhovich
Andrzej Gołota vs Riddick Bowe I, II
Lennox Lewis vs Frank Bruno
Riddick Bowe vs Evander Holyfield I, II, III
Jameel McCline vs Chris Byrd
Chris Byrd vs Maurice Harris
Oliver McCall vs DaVarryl Williamson
Larry Holmes vs Ray Mercer

Czekam na Wasze refleksje co do tamtych czasów, rankingi walk i pięściarzy, ulubieni mistrzowie i goście których nie trawiliście. Zapraszam do wszelakiej maści dyskusji !

[Joker]

No ja dodałbym jeszcze Brewster-Ettiene i Gołota-Sanders oraz Jefferson-Harris

[BMH]

Widze, ze w temacie sa niemal tylko te walki o ktorych juz powiedziano tu na forum duzo. Dla odmiany ja odniose sie w wiekszosci do takich pojedynkow, o ktorych raczej tu nie pisano, a moim zdaniem byly to bardzo dobre pod wzgledem widowiska. Skupie sie tylko na kilku ktore przyjda mi na mysl jako pierwsze, w innym razie wypisalbym chyba ze 100. Oto kilka z nich:

Niby o walkach Holmesa pisalismy calkiem sporo, ale powyzej ich nie ma, wiec dopisuje:
Holmes-McCall
Holmes-Holyfield
Holmes-Mercer

Lewis-Mercer
Lewis-Mason
Lewis-Briggs(z sentymentu do Shannona, jak i przezyc ktore towarzyszyly mi podczas ogladania)
Lewis-Kliczko
Lewis-Grant

Golota-Grant
Golota-Sanders

Tua-Izon
Tua-Ruiz(za to ko trzeba wyroznic walke)

Mercer-Cooper
Mercer-Morrison(jedno z najbardziej brytalnuch KO, jak widzialem na oczy)

Holyfield-Dokes
Holyfield-Stewarad
Holyfield-Tyson I i II
Holyfield-Moorer I i II

Moorer-Cooper

Brewster-Krasniqi(walke widzialem bardzo dwano, ale wspomina ja jako dobry pojedynek)

Saners-W.Kliczko(kocham ta walke)
Sanders-V.Kliczko

[Martin]

Fajny temat Sander. Ja bym jednak zrobił podział nie na lata 1990-2007 (dla mnie to troche dziwny podział...), ale na powiedzmy złotą dekadę lat 90-tych i początek XXI wieku- gdzie dominowali głównie Amerykanie + LL i okres od 2003-04 roku odkąd wagę ciężką zdominowali bracia Kliczko. Ten okres powoli się kończy (ile jeszcze Władkowi zostało walk, pewnie kilka...). To jest wg mnie naturalny podział, więc skąd ten 2007 rok, skończyła się jakaś epoka?

[Sander]

Heh, nie skończyła się żadna epoka ale im bliżej 2010 tym jak dla mnie w hw było nudniej i słabiej - a ten 2007 to tak powiedzmy granica na oko Ostatnie udane walki Gołoty, Ruiza, Brewstera, Byrda i reszty ekipy... Taki luźny temat do pogadania o czasach dla wagi ciężkiej obfitych w emocje i duże pojedynki.