Saul Alvarez - Alfredo Angulo (2014-03-08)

[BMH]

Saul Alvarez vs Alfredo Angulo

Data: 2014-03-08
Miejsce walki: MGM Grand, Las Vegas, Nevada, USA
Stawka walki:
Sędzia ringowy: Tony Weeks
Sędzia punktowy 1: Dave Moretti 89-82 (Alvarez)
Sędzia punktowy 2: Jerry Roth 88-83 (Alvarez)
Sędzia punktowy 3: Craig Metcalfe 89-82 (Alvarez)
Link do nagrania: http://www.youtube.com/watch?v=FHZ2i3_L0DY

O walce: Alvarez i Angulo, a wiec obaj bohaterzy tej nocy, powracali po porazkach i do dodawalo smaczku. Faworyt byl jeden, ale majac na uwadze doswiadczenie Angulo, i male doswiadczenie Alvareza w waljkach z "duzymi" rywalami, wielu liczylo na niespodzianke.

Alvarez vs Angulo (Na zywo)
1. 10 9
2. 10 9
3. 10 9
4. 10 9
5. 10 9
6. 10 9
7. 10 9*
8. 9 10*
9. 10 9*
10 TKO Do momentu zatrzymania pojedynku:89-82 Saul Alvarez


Od samego poczatku dalo sie zauwazyc przewage sily, i szybkosci Alvareza. Wszystko to bylo poparte lepszymi umiejetnosciami, i wieksza wszechstronnoscia mlodego Meksykanina. W wielu miejscach mozna przeczytac, ze "Perro", nie byl w dobrej formie, ale ja tego nie kupuje. Dla mnie forma Angulo, na bank byla wysoka.. nie gorsza niz ta ktora zrobil do Lary, o czym przekonywal sam pokonany, jak i caly jego team. Problemem, nie byla dyspozycja, a to co wniosl do ringu "Canelo". To byla kawal dobrego boksu, a sam wygrany po raz kolejny zamkna usta tym, ktorzy pisali, ze to tylko kolejny balonik.
Co do samego zakonczenia.. Nie twierdze, ze jest ono skandaliczne, ale jednak jak na moje oko, jest wyjete z... dupy. Ringowy, mogl ta walke przerwac juz kilka razy wczesniej, w momencie jak Alvarezez wkladal rywalowi po trzy/cztery ciosoy jeden po drugim. Tutaj mielismy zatrzymanie po pojedynczym uderzeniu. Dla mnie to troche przedwczesne, zwlaszcza, ze po polmetku faworyt nie byl juz tak dynamiczny jak na poczatku, a trzy ostatnie rundy, choc przegrane(ja dalem 8 dla Perro), to byly zdecydowanie lepsze niz te od 1 do 6.

[Gogolius]

Alvarez vs Angulo (Na zywo)
1. 10 9
2. 10 9
3. 10 9
4. 10 9
5. 10 9
6. 10 9
7. 9 10
8. 9 10
9. 10 9
10. TKO
88-83 Alvarez
Znalazłem dla Angulo dwie rundy. Właściwie pierwsze cztery zupełnie, absolutnie bez dyskusji, ale z każdą kolejną rundą, Angulo uderzał co raz więcej, aż w końcu w rundach 7 i 8 dał radę przechylić szalę na swoją stronę (ogólnie dla mnie runda 7. nawet wyraźniejsza niż 8. dla Angulo).
Co do walki, to wszystko napisałem w temacie o gali - Perro za dużo się odsłaniał, dostawał bomby aż miło i w takim stylu jak będzie boksował, to skończy marnie. Diabelska skuteczność Canelo w tej walce.

Co do Saula - dla mnie z kondycją ciągle są problemy, początek zajebisty, ale im dalej w las tym przestoje większe a natarcia słabsze. Może to przez jego jasną karnację, ale ogólnie nie wyglądał świeżo na półmetku walki.
Chciałbym go zobaczyć z Chavezem Jr w jakimś fajnym dla obu limicie - obaj wyglądają na podobnie nieprzygotowanych i nieporadnych, ale bitka byłaby niezła.
Tak czy siak - Saul w walce skuteczny do bólu i wygrał zasłużenie, ale Angulo mnie rozczarował.

---

Co do zakończenia walki - zdecydowanie popieram to co napisał BMH. A co do formy Angulo - był za wolny. Dla mnie wolniejszy niż z Larą... Dawał się wyprzedzać przy każdym ataku no i jak miał plan na trzy ostatnie rundy, to mógł chociaż lepiej się bronić przez pierwsze dziewięć. Wkurzył mnie...

[Krzych]

Alvarez vs Angulo

1. 10-9
2. 10-9
3. 10-9
4. 10-9
5. 10-9
6. 10-9
7. 10-9
8. 9-10
9. 10-9
10. TKO

_______________________

89-82 Saul Alvarez

Na upartego można dać tą jedną rundę dla Angulo. Mówiąc w skrócie Canelo po staremu, tylko że tym razem przeciwnik był wyjątkowo łatwy do trafienia i walczył wyjątkowo idiotycznie. Angulo poniżej nawet swojego poziomu, wyglądał na zmęczonego, przetrenowanego, może zabitego robieniem wagi. Coś z tych rzeczy musiało mieć miejsce bo wyglądał słabiej niż z Larą a większość ciosów to były klepnięcia, jakieś dziwne przymiarki i pół ciosy przez co stracił swój jedyny atut w tej walce.
Co do przerwania... Nie powinno mieć miejsca. Skandaliczne byłoby jakby Angulo prowadził, ale skoro i tak zbierał cała walkę i zbierałby do końca to nie ma w tym przerwaniu nic takiego złego.

[RedHawk]

@Krzych
Może po prostu sędzia chciał oszczędzić mu trochę zdrowia? nie pojmuje takiego rozumowania. Alvarez-Angulo chłop dostaje w każdej rundzie po kilkadziesiąt mocnych ciosów, w końcu sędzia przerywa walkę - kontrowersyjne zatrzymanie, Perez-Abdusalamov, Mago otrzymuje w każdej rundzie po kilkadziesiąt mocnych ciosów jednak sędzia pozwala mu walczyć dalej i nie przerywa walki. Po walce Mago trafia do szpitala w krytycznym stanie - wszyscy obwiniają sędziego za to, że nie przerwał walki.

[Matys]

Alvarez vs Angulo
1. 10 9
2. 10 9
3. 10 9
4. 10 9
5. 10 9
6. 10 9
7. 10 9
8. 10 9
9. 10 9
10 TKO Do momentu zatrzymania pojedynku: 90-91 Saul Alvarez

[redd]

Dałem tylko ósmą dla Angulo, reszta 10:9 dla Alvareza (czyli 89:82 Canelo).

[Tar-Ellendil]

Jak dla mnie przerwanie trochę zepsuło widowisko i kibice mają prawo do zdenerwowania, ale dla Angulo może i to dobrze bo zbierał lanie, które może się odbić na jego zdrowiu.


Punktowałem tą walkę i jedną rundę dam dla Alfredo i tylko na pocieszenie po takiej kompromitacji.

[TomaszX]

Alvarez vs Angulo
1. 10 9
2. 10 9
3. 10 9
4. 10 9
5. 10 9
6. 10 9
7. 10 9
8. 10 9
9. 10 9

[Krzych]

@RedHawk

Angulo dopiero co się rozkręcił a przerwali mu walkę i kiedy nareszcie walka przestała być jednostronna to się zakończyła. Przecież Angulo jest dorosłym i odpowiedzialnym za siebie człowiekiem, skoro wybrał styl zakładający blokowanie twarzą i wylądowanie na wózku w wieku 40 lat to dlaczego by mu odbierać prawo do takiego wyboru? To nie była walka 12-latków, których trzeba chronić, tylko dorosłych mężczyzn, w pełni zdających sobie sprawę z ryzyka a za ich zdrowie odpowiadają tylko i wyłącznie oni sami i ich narożnik a nie sędzia.
A walka Mago-Perez nie miała ani jednego momentu, w którym byłby podstawy do przerwania. Perez wygrywał ale Mago sprawiał wrażenie niewzruszonego i optycznie dawał całkiem wyrównaną walkę. Ciosy Pereza tez nie miały zbyt dużej wymowy, chyba tylko jeden doszedł taki na prawdę potężny i to w sumie wyglądało jak obijanie twardego jak skała przeciwnika niezbyt mocnymi i niezbyt precyzyjnymi ciosami. A skończyło się tak jak się skończyło. Ale tu znowu, to nie są dzieci, a powodem tragedii Mago nie jest sędzia tylko jego kretyński styl walki blokowania twarzą wszystkiego co się da. I jeszcze rodzina wyjeżdża a jakimiś 100 milionowymi odszkodowaniami.... Za co? Za głupotę i lekkomyślność Magomeda? Niech lepiej sprawdzą czy Mago był w ogóle zdolny do walki i czy nie miał sfingowanych badań bo trochę na to wygląda.

[Joker]

Krzych
Jest też coś takiego jak dusza i serce wojownika.Czasem to albo sędzia lub narożnik muszą stopować walke bo pięściarz jest w swego rodzaju transie i nie dba o siebie w ringu.