Carl Froch
|
26-05-2013, 03:14 PM
Post: #31
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch
Kessler pokonany, zaktualizowałem opis
Jak myślicie, która z opcji wydaje się być najbardziej prawdopodobna: Kessler III, Ward II, czy może Hopkins? |
|||
26-05-2013, 03:19 PM
Post: #32
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch
Moze Dirrell?
|
|||
26-05-2013, 06:40 PM
Post: #33
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch
Wątpię, Froch nie ma parcia na tę walkę, a poza tym od turnieju super six zrobiło się cicho o Dirrellu. Myślę, że nie ma wielkiego zapotrzebowania na tę walkę w tej chwili. Zdecydowanie bardziej ekscytujące wydają się być boje z Wardem, czy Hopkinsem. Ciekawy byłby również pojedynek z Adonisem Stevensonem, ale ten ma już zaklepaną walkę z Dawsonem.
Osobiście po pierwszej walce z Dirrellem nie mam specjalnej ochoty oglądać ich drugiego starcia. Raczej nie wierzę już w Dirrella. |
|||
26-05-2013, 06:51 PM
Post: #34
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch
Ward vs Froch to jedna z 5-6 walk które chciałbym najchętniej obejrzeć biorąc pod uwagę wszystkie kategorie.
S.O.G zapowiada , że zawitałby na wyspy gdyby kasa się zgadzała. Pytanie czy Froch z wczorajszej walki miałby szanse pokonać Warda? Uważam, że niewielkie co nie zmienia faktu, że taktyka pod każdego rywala jest inna. Walka ta byłaby hitem bez wątpienia. Co do Dirrella to patowa sytuacja - długa przerwa po której wrócił obijając buma i 4 miesiące ani widu ani słychu. Gość nie ma nawet 30 lat... Ciekawe co tam się dzieje. |
|||
26-05-2013, 07:17 PM
Post: #35
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch
Ward-Froch II, ale po co ? przecież ich druga walka będzie wyglądała identycznie jak pierwsza. Froch powinien zawalczyć z Hopkinsem. W ogóle mógłby się przenieść do LHW...
|
|||
26-05-2013, 07:49 PM
Post: #36
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch
Ja bym chciał to zobaczyć choćby dlatego, że to dwaj wspaniali pięściarze a takich w konfrontacjach między sobą zawsze przyjemnie się ogląda a uważam też, że Froch dziś jest lepszym pięściarzem niż był w SUPER SIX.
|
|||
26-05-2013, 09:50 PM
Post: #37
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch
Froch - Ward II byłoby najlepszym rozwiązaniem, ale Ward chyba jeszcze jest poziom wyżej. Pamiętam ich pierwszą walkę i Carl nie miał żadnych szans, Andre punktował go jak chciał. Ale zobaczył bym tę walkę, z tym że jedynie w Anglii, bo już w USA nie ma to sensu ani sportowo, ani nawet nie byłoby klimatu takiej wojny jak w Anglii. Tam raczej każdy spokojnie by siedział i czekał na egzekucję na Frochu.
Froch - Kessler III - czemu nie? Znów byłyby ogromne emocje, ogromna wojna, wiele ciosów, ci panowie już tak mają, że się ze sobą biją. Chętnie zobaczył bym trylogię. Dla mnie walki z Dirrellem i Hopkinsem raczej byłyby mniej interesujące niż z Kesslerem i Frochem. |
|||
27-05-2013, 11:19 AM
Post: #38
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch
Nie uważam, żeby Froch był obecnie wiele lepszy, niż podczas pierwszej walki z Kesslerem, czy pojedynku z Wardem, ale na pewno nie jest też gorszy. Podejrzewam, że teraz zrobi sobie przerwę, ponieważ niedawno po raz kolejny został ojcem (dlatego też nie było przy ringu jego Rachel) i pewnie będzie chciał spędzić czas z rodziną. Co potem?
Bute ma ciągle prawo do walki rewanżowej, ale wobec kontuzji Rumuna i planów dochodowej walki z Pascalem, raczej z niego nie skorzysta. Hopkins musi wygrać z Muratem, co zapewne nie będzie trudne, ale w jego wieku walczyć często się nie da, więc nie przewiduję jego kolejnego występu w bieżącym roku (no, może w grudniu). Do niższej kategorii na pewno nie zejdzie, nie wiadomo też, czy zgodzi się na umowny limit. Dobrym wyjściem byłby jednorazowy "wypad" Frocha do półciężkiej. Kessler raczej od razu do trzeciej walki nie będzie dążył. Póki co, pewnie bije się z myslami o końcu kariery. Jeśli wróci, to w pierwszej kolejności zaliczy łatwiejszy pojedynek w Danii (może z Kasztanowem, który ma WBA interim?). Stevenson zapewne już pozostanie w półciężkiej, chyba, że Dawson go srogo zbije. Wreszcie Ward, który podobnie jak "Cobra" posiada obecnie pas WBA. Andre już trenuje, ma wrócić w sierpniu, lub wrześniu, pewnie z łatwiejszym rywalem (Bika? Oosthuizen?). Potem na pewno będzie dążyć do rewanżu z Frochem, bo nie ma ciekawszych opcji. Pytanie tylko, czy Carl i Eddie Hearn zdecydują się ponownie walczyć z nim w USA... |
|||
24-11-2013, 08:57 PM
Post: #39
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch
Groves zrobił wczoraj Frochowi piekło.
Taki zawodnik jak Groves to koszmar do boksowania dla Frocha. Zawodnik z tak wyostrzonym timingiem, dobrą techniką i szybkością, będzie ogrywał Carla. Przy takim rywalu otwarcie atakujący Froch będzie inkasował naprawdę soczyste kontry, samemu nie trafiając zbyt często. Jedyną szansa pozostaje zajechanie przeciwnika i czasówka w końcowych rundach. To, że Froch wstał w pierwszej rundzie to niesamowita rzecz. On wszedł na ten prawy Grovesa, co bardzo spotęgowało ten cios. Później atakował już bardziej z głową, a mimo to każda szarża była zakończona przyjęciem soczystej kontry. Dobrze, że młodszy Anglik opadł trochę z sił w drugiej połowie walki - wtedy rywalizacja się wyrównała, a w rundach 8,9 Carl zyskał przewagę. Doświadczenie i żelazna kondycja zrobiły swoje. Przerwanie walki kontrowersyjne. Gdyby sędzia poczekał 10 sekund, a Groves byłby zamroczony i zbierał kolejny ciosy, to wtedy TKO byłoby ok. A tak pozostaje niesmak. W każdym razie Groves ma papiery na wypunktowanie Frocha. Teraz zabrakło mu doświadczenia i nie najlepiej rozłożył siły (zbyt chciał znokautować Frocha, przez co trochę wystrzelał się). Teraz jest mądrzejszy o ten pojedynek, jeżeli wyciągnie wnioski to ma duże szanse na zwycięstwo. Rewanż jest wskazany i jest ciśnienie, aby się odbył. Chociaż w następnej walce chciałbym zobaczyć Frocha z Wardem, pojedynek na wyspach oczywiście |
|||
24-11-2013, 09:46 PM
Post: #40
|
|||
|
|||
RE: Carl Froch
Froch przeszedł drogę przez mękę, ale... jakoś przez cały pojedynek byłem spokojny. Liczyłem się z przegraną na punkty, ale z każdą chwilą widziałem jak Groves puchł. Froch to kolejna maszyna nie do zacięcia, zbierał te ciosy a i tak walił sam. Niesamowite zdrowie, które udowodnił nie pierwszy raz.
Jeśli idzie o pojedynek z Wardem - musiałby zrobić ultra formę życia (nie wiem czy nie za późno) żeby nawiązać naprawdę wyrównaną walkę z Wardem. Z resztą w ogóle by nie było wyrównanej walki: albo Froch by został wypykany, albo stłamsił by Warda przy linach i zatłukł (no... nie wyobrażam sobie, ale jakaś druga opcja musi być, nie? : D) W obecnej sytuacji rewanż z Grovesem byłby w dobrym tonie, byleby sędziego zmienili. Już we wcześniejszych rundach często przerywał pojedynek, ale ostrzeżeń (gdzie mógł) to nie dawał. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości