Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Antonio Margarito vs Joshua Clottey (2006-12-02)
19-12-2013, 10:25 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-12-2013 10:27 AM przez Sander.)
Post: #1
Antonio Margarito vs Joshua Clottey (2006-12-02)
Antonio Margarito vs Joshua Clottey

[Obrazek: mulholland_margarito_clottey002.jpg]

Data: 2006-12-02
Miejsce walki: Boardwalk Hall, Atlantic City, New Jersey, USA
Stawka walki: WBO welterweight title
Sędzia ringowy: Benjy Esteves Jr
Sędzia punktowy 1: Paul Venti 116-112
Sędzia punktowy 2: John Stewart 116-112
Sędzia punktowy 3: Eugene Grant 118-109
Link do nagrania: http://www.youtube.com/watch?v=TaSaepAlW_0

O walce: Jak dla mnie werdykt mocno dyskusyjny. Clottey był w tej walce o wiele precyzyjniejszy, lepiej bronił - werdykt 118-109 to jest jakaś kompromitacja... Rundy 1-3 to popis pięściarza z Ghany. Dużo trafień na przyśpieszeniu, balans tułowiem, kombinacje z 2-3 ciosów efektowne i efektywne. Meksykanin rzucał dużo ciosów ale był wolniejszy, ładował mnóstwo ciosów w gardę Clotteya lub całkowicie przestrzeliwał. Końcowe rundy to już przewaga Margarito ale i wówczas nie było dużo trafień z jego strony. Joshua doznał chyba jakiegoś urazu w końcowych rundach przez co wyglądał słabiej i mało uderzał co nie zmienia faktu, że na mojej karcie wygrał i zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Chyba najlepszy występ Clotteya jaki widziałem. Bardzo jestem ciekaw Waszego spojrzenia na ten pojedynek

Margarito vs Clottey

1.9-10
2.9-10
3.9-10
4.9-10
5.10-9
6.9-10*
7.10-9
8.9-10
9.10-9
10.10-10
11.10-9
12.9-10
- - - - - -
113 - 116 Clottey

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSZ6HrOgUZARUBPDT4RLFV...mKD--0RfJQ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
19-12-2013, 09:44 PM
Post: #2
RE: Antonio Margarito vs Joshua Clottey (2006-12-02)
Margarito vs Clottey
1.9-10
2.9-10
3.9-10
4.9-10
5.10-9
6.9-10
7.9-10
8.9-10
9.10-9
10.9-10
11.10-9
12.10-9
---
112-116

Werdykt dyskusyjny. Margarito robił wiele więcej szumu, ale ciosy Clotteya były zdecydowanie lepszej jakości. W czwartej, lub szóstej rundzie Ghańczyk doznał kontuzji lewej reki, która bardzo utrudniła mu robotę (między rundami można zobaczyć jak Clottey krzywił się z bólu w narożniku). W starciach 1-4 Margarito dostawał konkretne baty. Później pojedynek się wyrównał. Meksykanin robił wiatrak, a Joshua od czasu do czasu soczyście kontrował. Myślę, że remis nie byłby kontrowersyjny, 115-113 dla Margarito też raczej by uszło. Jednak trudno mi się zgodzić z całą resztą punktacji. 118-109 - Steve Wonder.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości