Indiana Jones (seria)

[Splint3rPL]

Seria, którą kojarzy chyba każdy. A jeżeli napiszę, żebyście w myślach zanucili sobie teraz główny motyw muzyczny, na pewno nikt nie będzie miał z tym problemu, prawda? : )
Kapitalne familijne kino przygodowe. Gdy byłem mały oglądałem całą serię wielokrotnie i wiele scen znam po prostu na pamięć.

To pamięta chyba każdy:





Wiele osób bardzo krytykuje ostatnie, nakręcone niedawno "Królestwo kryształowej czaszki". Ja się z tą krytyką nie zgadzam. Film w starym stylu, przesadzony, z całą masą nieścisłości i totalnego absurdu. Ale taki Indiana Jones był zawsze. Różnica jest taka, że główny bohater jest siwy i nieco podstarzały, a leje po mordach nie Niemców, tylko Ruskich. Widzowie mają zwyczaj krytykowania wszystkiego, jeśli tylko w jakiś sposób dotyka to "legendy", czegoś kultowego.
Ludzie w większości oglądali przygody amerykańskiego archeologa dość dawno temu kiedy byli młodsi, a świat był bardziej kolorowy i prostszy.
Ogólnie rzecz biorać - kojarzy się dobrze.
"Więc jak ktoś śmie ruszać teraz mojego ukochanego Jonesa?!" Wiem z autopsji, że wielu było do "Królestwa" nastawionych negatywnie jeszcze przed premierą.
Jeżeli twórcy wpadliby na pomysł, żeby zrealizować kolejną odsłonę serii - nie będę miał nic przeciwko. Indiana to naprawdę przyjemna odskocznia, po tych wszystkich modnych ostatnio superbohaterach, czy wielkich mechach.

[AdamekFightPL]

KOCHAM!!!! Indiana Jones to mój ulubiony film z dzieciństwa. I ta muzyka... jeden z lepszych filmów ever. Co do tej ostatniej części to wyszła tak sobie. Oczywiście motyw Indiana Jonesa pozostał, ale większość scen kręconych było w jakimś studio, otaczający głównych bohaterów świat był zrobiony komputerowo... dziwnie to wyglądało. W dodatku Indiana starszy o dobre 20 lat a czasy, w których żył w ogóle się nie zmieniły... wciąż otaczały go stare auta itd. Za najbardziej kontrowersyjną scenę i jednocześnie najśmieszniejszą uważam tę, w której ''Indi'' schował się w lodówce przed bombą jądrową albo atomową już nie pamiętam.

[Sander]

Tylko Winnetou!
Ile niedzielnych pór obiadowych się przy tym spędziło. Jestem fanem westernów i kultury Indian. Dawniej to nawet ze 3-4 książki o Indianach przeczytałem.

[BMH]

(11-08-2013 08:43 AM)Sander napisał(a):  Tylko Winnetou!
Ile niedzielnych pór obiadowych się przy tym spędziło. Jestem fanem westernów i kultury Indian. Dawniej to nawet ze 3-4 książki o Indianach przeczytałem.

Chyba Nasi ojcowie mieli podobne gusta filmowe. Poza starymi Polskimi klasykami, to wlasnie westerny byly najczesciej ogladane przy rodzinnych obiadach kiedy bylem szczylem.

[Sander]

@BMH
No klasyka gatunku
Do tego jeszcze Biały Kieł

[AdamekFightPL]

A ja tam wolę But manitou.

[BESTIA]

Jeśli chodzi westerny to moje ulubione to Bez przebaczenia,Dobry, zły i brzydki,Za kilka dolarów więcej,Django.

[Sander]

Film który najbardziej działał na moją wyobraźnie za dzieciaka : Tańczący z wilkami.

[Splint3rPL]

(11-08-2013 08:25 AM)AdamekFightPL napisał(a):  Co do tej ostatniej części to wyszła tak sobie. Oczywiście motyw Indiana Jonesa pozostał, ale większość scen kręconych było w jakimś studio, otaczający głównych bohaterów świat był zrobiony komputerowo... dziwnie to wyglądało. W dodatku Indiana starszy o dobre 20 lat a czasy, w których żył w ogóle się nie zmieniły... wciąż otaczały go stare auta itd.

O ile z pierwszym zarzutem mogę się zgodzić, bo otoczenie faktycznie wyglądało momentami kiepsko, to drugiego nie rozumiem. Akcja trzech pierwszych części ma miejsce w okolicach II Wojny Światowej (o ile się nie mylę, to przed jej rozpoczęciem). "Królestwo Kryształowej Czaszki" (jak sam zauważyłeś) ma miejsce jakieś 20 lat później, czyli w latach 50/60. Trwa zimna wojna, jest telewizja, nowsze samochody, pojawiają się jakieś odrzutowce. Czasy się jak najbardziej zmieniły.

[Buraczak]

Uwielbiam tę serie, ba, nawet dlatego wymarzyłem sobie kiedyś archeologię. I prawda, że czasy się zmieniły, ale już dawno zauważyłem, że dla niektórych czy to lata 40 czy 60 to ta sama prehistoria.