Ranking P4P forum Bokser.org

[redd]

Tak na szybko:

1. Mayweather
2. Pacquiao
3. Kliczko
4. Kowaliow
5. Rigondeaux
6. Marquez
7. Bradley
8. Froch
9. Garcia
10. Roman Gonzalez

[Tar-Ellendil]

1.Money
2.Pacquiao
3.Rigo
4.Ward
5.Kovalev
6.GGG
7.Kliczko
8.Bradley
9.Froch
10.Marquez

[Martin]

@Metzger
Osiągnięcia Rigondeaux to: pokonanie Donaire + paru (2-3) solidnych średniaków. Sam się sobie dziwie, że w ogóle mam go w 10-tce...

[Gogolius]

1. Mayweather - bez zmian, król wygrał wyraźnie ostatnią walkę.
2. Pacquaio - bez zmian, przed nim dopiero kolejna walka więc jak przegra to spadnie.
3. Golovkin - dominator średniej, który walczy często przez co awansuje o jedną pozycję.
4. Rigondeaux - dominator super koguciej, który walczy rzadziej. Nie ze swojej winy, no ale taka prawda.
5. Kliczko - dominator ciężkiej, walczący bardzo często
6. Froch (+1) - dominator super średniej przez nieobecność Warda (którego wyrzuciłem stąd za zbyt długi rozbrat z ringiem)
7. Kovalev (!) - debiutant w moim zestawieniu, zastępuje Hopkinsa. Dla mnie dominator półciężkiej
8. Bradley (+1) - po prostu awans bo Ward wypadł
9. Marquez (+1) - jw.
10. Lara (!) - dla mnie najlepszy junior średni, choć dominatorem nie jest. Ogólnie u mnie to miejsce bardzo płynne.

W poczekalni: Cotto (szkoda, że tylko jedna walka w tym roku), Mickey Garcia (też dawno nie walczył), Walters (póki co ma na koncie Donaire, który walczył w za wysokiej wadze jak na siebie, ale to materiał na króla swojej kategorii), Stevenson, Hopkins (chyba że skończy karierę).

Ogółem jest bardzo zadowolony z mojego rankingu, wreszcie to wygląda tak jak powinno. Na górze dominatorzy swoich kategorii, trochę niżej walczący ze zmiennym szczęściem, ale bardzo dobrzy bokserzy ze świetnym resume.

A skoro jesteśmy na forum, to ja się przyczepię i zapytam redda, o jego (robioną na szybko, może to powód) listę.

Redd, 14.08 piszesz kapitalnego posta na temat zajebistości Bradleya, a potem wrzucasz go pod Marqueza, z którym ostatnio wygrał.
Jakoś tak mega się nie zgadzasz z tym werdyktem, czy mimo to i tak JMM jest lepszy?

---

Ekhem...

osiągnięcia Rigondeaux to jest ogranie jak dziecko czołowego wtedy zawodnika p4p (bokser 2011 roku, przed Floydem czy PacManem!). Absolutna dominacja. Dziwię Ci się Martin, że tak go nisko cenisz skoro koleś robi to samo w super koguciej co lubiany przez Ciebie Golovkin w średniej -sprawia, że dobra konkurencja w ich kategoriach wygląda blado.

Może to przez to, że aż tak nie interesujesz się niskimi wagami?: >

Dla mnie GGG jest nad Rigo tylko i wyłącznie bo walczy częściej.

Metzger, co do Floyda - marketing marketingiem, ale z tego powodu do Floyda garną się naprawdę dobrzy bokserzy. Dużo większy Alvarez, niebezpieczny Maidana, wcześniej niewygodny Guerrero, Cotto, Marquez - Floyd bije się z czołówką swoich kategorii wagowych i zawodnikami klasy p4p - wygrywa, właściwie wszystkie walki bezdyskusyjnie. Na siłę można się przyczepić do kontrowersyjnej walki z Castillo sprzed lat i bliskiej walki z Maidaną I.

Pozycja Floyda jest niepodważalna, chyba że przegrałby z PacManem, albo wziął w maju jakiegoś ciecia na obronę, a PacMan do maja wygrał z Alegrim i... nie wiem, rozniósłby w pył JMM albo Danny;ego Garcię

[Martin]

(09-11-2014 06:32 PM)Gogolius napisał(a):  osiągnięcia Rigondeaux to jest ogranie jak dziecko czołowego wtedy zawodnika p4p (bokser 2011 roku, przed Floydem czy PacManem!).

Dobra dobra, ja wstawiłem ranking na listopad 2014, a nie 2012 czy 2011.

(09-11-2014 06:32 PM)Gogolius napisał(a):  Absolutna dominacja. Dziwię Ci się Martin, że tak go nisko cenisz skoro koleś robi to samo w super koguciej co lubiany przez Ciebie Golovkin w średniej

No właśnie chodzi o to, że on nie robi tego Golowkin. GGG walczył już z Rubio, Gealem, Rosado, Macklinem, Stevensem, a w lutym kolejna walka z Murrayem. A co robi Rigondeaux? Wygrał z Donaire (1,5 roku temu!) i zdążył obić Agbeko i Kokietygyma. To jest wg to Ciebie to samo?

(09-11-2014 06:32 PM)Gogolius napisał(a):  Może to przez to, że aż tak nie interesujesz się niskimi wagami?: >

To prawda, że niezbyt interesuje się tymi najniższymi kategoriami, ale powiedz uważasz, że kategoria w której walczy Rigondeaux jest tak samo mocna jak kategoria, w której walczy GGG?

[redd]

@Gogolius
Bradley ma naprawdę świetne osiągnięcia, ale takie same ma Marquez. Bardziej podoba mi się resume JMM. Zresztą ich walkę odbierałem jako bardzo, ale to bardzo zaciętą. Ogólnie by się nie rozpisywać, bardziej cenię Juana.

[Gogolius]

"Dobra dobra, ja wstawiłem ranking na listopad 2014, a nie 2012 czy 2011. "

Co nie zmienia faktu, że walki sprzed 2-3 lat jak najbardziej się liczą.

"No właśnie chodzi o to, że on nie robi tego Golowkin. GGG walczył już z Rubio, Gealem, Rosado, Macklinem, Stevensem, a w lutym kolejna walka z Murrayem. A co robi Rigondeaux? Wygrał z Donaire (1,5 roku temu!) i zdążył obić Agbeko i Kokietygyma. To jest wg to Ciebie to samo?"

Jakby jakościowo dodawać tych bokserów, to wyszłoby podobnie. Donaire IMO to cenniejszy skalp niż Rosado i Stevens razem wzięci.
Donaire wyczyścił super kogucią, a potem został zdeklasowany. To tak jakby teraz Murray w lutym ograł Golovkina do zera, nie awansowałby wysoko w rankingach p4p? Jeśli nie to awansowałby później udowadniając, że to nie był przypadek. A Rigondeaux także to robi, on jest absolutnie poza zasięgiem. Jedyny problem to taka sobie aktywność (ale umówmy się, Froch czy Cotto też jakoś częściej nie walczą).

Więc odpowiadając na pytanie: tak dla mnie to samo. Tak jak pokonanie Floyda jest równoznaczne z wygraną nad np. Ortizem, Guerrero i Alvarezem razem wziętymi.

Co do porównań między kategoriami, to uważam że są podobne. Quigg, Frampton, Santa Cruz to fantastyczne zaplecze, podobnie jak w średniej za GGG czają się Murray, Korobow czy Jikam. Na pewno nie podpisałbym się pod stwierdzeniem, że dominacja w średniej znaczy więcej niż w super koguciej (odwrotnie też nie).

[Metzger]

(09-11-2014 06:09 PM)Martin napisał(a):  @Metzger
Osiągnięcia Rigondeaux to: pokonanie Donaire + paru (2-3) solidnych średniaków. Sam się sobie dziwie, że w ogóle mam go w 10-tce...

A co mają osiągnięcia do P4P? Roy Jones Junior też ma wielkie osiągnięcia, to może też wciągniemy go do TOP10 P4P? Tu chodzi o wskazanie najlepszego aktualnie potencjału, a nie zasług historycznych.

[Martin]

(09-11-2014 10:43 PM)Metzger napisał(a):  Tu chodzi o wskazanie najlepszego aktualnie potencjału, a nie zasług historycznych.

To jest tylko jeden z elementów takiego rankingu. Ważny, ale nie jedyny.

Poza tym Rigondeaux jest przeze mnie doceniony, 9 miejsce wśród wszystkich najlepszych na świecie pięściarzy to bardzo dobry wynik .

[Krzych]

Takie rankingi P4P to i tak jest bardziej loteria niż coś poważnego. Po miesiącu czasu to ja nawet ze swoimi własnymi rankingami się nie zgadzam. Wytypować pierwszą dziesiątkę można, ale klasyfikacja według miejsc to już jest trochę bez sensu. Może poza topem, pierwszym miejscem, bo to często jest oczywiste.