Ranking P4P forum Bokser.org

[Wietnam]

Fonfara został zdemolowany przez Stevensona
ma długą przerwę, tylko to że wraca w Cruiser
daje mu taką wysoką pozycję? Czy ta wygrana
nad Chavezem daje mu dozgonną pozycję
w topie @Ali?

[szalonyAli]

Wieksze znaczenie jak dla mnie miała wygrana nad cleverlym. Chavez Jr debiutował wtedy w półcezkiej , w dodatku miał za sb dwie bardzo słabe walki z verą. Przed zdemolowaniem przez Stevensonea pokonał jeszcze Dawsona, chociaż nie ma co ukrywać że już rozbitego. No przerwa nie była na tyle długa żeby nie uwzględniać go w topce tymbardziej że znamy datę jego powrotu. Jak dla mnie jego dokonania są wystarczające aby uwzględnić go w niej. Wlodarcxyk też został szybko znokotowany przez gassiev, wach pokonał tepera ale przegrał z Millerem. Adamek wygrał 3 walki z rzędu jednak z zawodnikami poza czołówki. Talarek też za mało zrobił aby być wyżej. Chociaz to nie jego wina. Potrzeba mu solidnego rywala a nie 3 walk z dabrowskim:-)

[Gogolius]

1. Crawford
2. Lomaczenko
3. Usyk (+2)
4. Golovkin (+2)
5. Kowaliow (-2)
6. Joshua (+2)
7. Mickey Garcia (!)
8. Wagnek (!)
9. Spence (!)
10. Santa Cruz (!)

U mnie olbrzymie przetasowanie.

Na czele Crawford i Łomaczenko - panowie graja we własnej lidze i póki co nie widzę nikogo, kto mógłby z nimi nawiązać pojedynek. Crawford minimalnie za dwie rzeczy: unifikacje w niższej kategorii oraz wyraźniejszą wygraną w debiucie w wyższej.
Później Usyk, który wygrał z Breidisem i wyprzedził innych bokserów.
Potem Golovkin i Kowaliow - pokłosie ich wysokich pozycji wcześniej + aktywności. Zaraz za nimi Joshua, który zunifikował pasy z Parkerem i dobiega do tych osiągnięć, które mają koledzy wyżej.

Potem same nowości - Mickey Garcia, ktory do topki pukał od dłuższego czasu, Wagnek którego już należy w pełni docenić po wygranej nad Estradą, Spence co do którego jeszcze mam wątpliwości, ale widzę jego teoretyczne możliwości oraz Santa Cruz, który znów jest w tym miejscu, gdzie był przed porażką z Framptonem (a właściwie już jest ciut wyżej niż wcześniej).

Kto wypadł?
Thurman - długo go trzymałem przy nieaktywności, ale znów dostaliśmy info o przełożeniu powrotu na ring, więc wyrzucam. Lara, który przegrał/wygrał/zremisował (nie widziałem jeszcze) z Hurdem, Gonzalez (nie wraca po porażkach, nie wiadomo co z nim będzie), Alvarez (koks).

W poczekalni Frampton, Gassiev, Wilder (po Ortizie wreszcie można zacząć go rozważać), Badou Jack, Hurd,

[Hugo]

1. Spence +4
2. Usyk +1
3. Gołowkin +4
4. Crawford -3
5. Thurman -1
6. Inoue +4
7. Joshua -1
8. Kowalow +1
9. Łomaczenko -7
10. Gassijew N

Uzasadnienie:
1. Spence po błyskawicznej wygranej nad Ocampo jest dla mnie nowym liderem P4P. Nie można mu zarzucić żadnych braków. Ma też doskonały bilans z mnóstwem pokonanych przed czasem klasowych rywali, w tym przede wszystkim zwycięstwo nad Brookiem. Tak wartościowego "skalpu" nie mają w swoich bilansach ani Crawford, ani Thurman.
2. Usyk nie walczył, ale wobec obsunięcia Łomaczenki i Crawforda idzie o jedno miejsce w górę.
3. Gołowkin szybko i efektownie pokonał twardego Martirosyana, rozwiewając spekulacje o schyłkowości. Zasłużył na awans.
4. Crawford wygrał przed czasem z Hornem, ale jednak w półśredniej jest za wysoko i to nie jest jego optymalna waga. Jest na tę kategorię dość mały, a jego ciosy nie robią takiego wrażenia, jak wagę niżej. Oczywiście jak wygra z kimś z czołówki WW, to pójdzie w górę.
5. Thurman nie walczył, a jego nieaktywność trwa już zbyt długo. Stąd drobny spadek.
6. Inoue zadebiutował w nowej wadze w kapitalnym stylu. Nokaut w 1 rundzie na McDonnellu zasługuje na spory awans.
7. Joshua z Parkerem cudów nie pokazał. Minimalny spadek.
8. Kowalow wrócił do siebie po "porażkach" z Wardem i walczy przyzwoicie. Minimalny awans.
9. Łomaczenko zalicza u mnie duży spadek aż o 7 miejsc. Podobna sytuacja, jak z Crawfordem, ale bardziej dobitna. W lekkiej jest mały, a weteran Linares sprawił mu nieoczekiwanie dużo problemów.
10. Z dziesiątki wypada Alvarez za doping i brak aktywności. Na jego miejsce wchodzi Gassijew, co chyba uzasadnienia nie wymaga.

[Wietnam]

Cenię cie uważam że jesteś zdecydowanie najlepszym
ekspertem tu na forum, ale brak Mickey'a Garcii lekko
mnie zszokował, kosztem Gassijewa musi być Garcia.
Czy uważasz może że Mickey ma słabsze resume?

[Gogolius]

Brooka cenisz niżej niż Garcię i Portera razem wziętych? Ja wiem, że Garcia wyciągnięty ze 140 lbs, ale mimo wszystko... no zaskoczony jestem
Ale rozumiem, że to na zasadzie "jeden super skalp wart więcej niż dwa dobre".

Crawforda nie rozumiem: Golovkin ogrywa przeciętniaka i awansuje, a koleś w debiucie w wyższej wadze wygrywa z twardym bokserem, który dał równą walkę/wygrał z Pacquaio, prezentuje dalej fantastyczny boks i na tym traci? Ja wiem, że nie lubisz wycieczek bokserów do limitów nieoptymalnych, ale wydaje mi się że dajesz po prostu ujemne punkty za to

Analogicznie Łomaczenko, ale to widzę że po prostu bokser boksujący w zbyt wysokim limicie, wygyrywający przed czasem z większymi rywalami, to jednak nie jest taka klasa jakby siedział w swoim limicie i łoił mniejszych rywali


Ale z kolei Inoue robi to samo - debiutuje w wyższej wadze, nokautuje i kapitalnie idzie do góry. Rozumiem, że teraz Inoue jest w optymalnej wadze, a nie w "zbyt wysokiej" i nie ma ujemnych punktów?


Ogólnie ten jeden motyw mi się tu nie podoba, post może ma wydźwięk ironiczny ale to nie jest moim celem - próbuję ustalić, skąd takie karanie Crawforda i Łomaczenki, którzy de facto zrobili to samo co wychwalany Inoue.

[Hugo]

(21-06-2018 01:33 PM)Gogolius napisał(a):  Brooka cenisz niżej niż Garcię i Portera razem wziętych? Ja wiem, że Garcia wyciągnięty ze 140 lbs, ale mimo wszystko... no zaskoczony jestem
Ale rozumiem, że to na zasadzie "jeden super skalp wart więcej niż dwa dobre".

Crawforda nie rozumiem: Golovkin ogrywa przeciętniaka i awansuje, a koleś w debiucie w wyższej wadze wygrywa z twardym bokserem, który dał równą walkę/wygrał z Pacquaio, prezentuje dalej fantastyczny boks i na tym traci? Ja wiem, że nie lubisz wycieczek bokserów do limitów nieoptymalnych, ale wydaje mi się że dajesz po prostu ujemne punkty za to

Analogicznie Łomaczenko, ale to widzę że po prostu bokser boksujący w zbyt wysokim limicie, wygyrywający przed czasem z większymi rywalami, to jednak nie jest taka klasa jakby siedział w swoim limicie i łoił mniejszych rywali


Ale z kolei Inoue robi to samo - debiutuje w wyższej wadze, nokautuje i kapitalnie idzie do góry. Rozumiem, że teraz Inoue jest w optymalnej wadze, a nie w "zbyt wysokiej" i nie ma ujemnych punktów?


Ogólnie ten jeden motyw mi się tu nie podoba, post może ma wydźwięk ironiczny ale to nie jest moim celem - próbuję ustalić, skąd takie karanie Crawforda i Łomaczenki, którzy de facto zrobili to samo co wychwalany Inoue.

Inoue w debiucie w nowej kategorii rozbił w 1 rundzie solidnego mistrza (4 lata, 6 obron) McDonnella. Crawford rozbił (moim zdaniem przedwczesne poddanie, bo Horn nawet się nie chwiał) pod koniec walki Horna, mistrza jednorazowego i przypadkowego po problematycznym zwycięstwie nad schyłkowym Pacquiao.
Łomaczenko rozbił króla wagi lekkiej Linaresa, ale:
- z poważnymi problemami, bo sam leżał.
- waga lekka obok super koguciej to najsłabsza kategoria, gdzie liderem był pięściarz po 3 nokautach.

To są duże różnice. O ile Inoue już w debiucie udowodnił, że w koguciej nie traci nic ze swoich zalet z niższej wagi, o tyle Crawford i Łomaczenko wypadli w nowych wagach gorzej, niż w poprzednich. Stąd Japoniec do góry, a oni w dół.
Czy gdyby np. Usyk w debiucie w ciężkiej pokonał Charra, Pulewa lub Jenningsa, to uznałbyś, że jest w tej wadze powyżej Joshuy i Wildera? Chyba nie? W cruiser jest od nich wyżej w klasyfikacji P4P, ale w ciężkiej dopóki z nimi nie wygra, to nie jest. Tak samo trzeba patrzeć na inne wagi. I tak mam wątpliwości, czy Crawford powinien być powyżej Thurmana, ale ten z Garcia też szczególnie nie błyszczał i pauzuje już ponad 15 miesięcy.

[Martin]

(21-06-2018 10:34 AM)Hugo napisał(a):  1. Spence +4
2. Usyk +1
3. Gołowkin +4
4. Crawford -3
5. Thurman -1
6. Inoue +4
7. Joshua -1
8. Kowalow +1
9. Łomaczenko -7
10. Gassijew N

Jakiś trochę dziwny ten twój ranking Hugo.
Errol Spence Jr jako lider P4P no tego się nie da sensownie uzasadnić. Jeszcze do TOP5 można by go jakoś wcisnąć. Usyk na drugim miejscu też troche za wysoko. Piąte miejsce Thurmana, który nie walczył od bodajże 15 miesięcy to też nie wygląda zbyt dobrze. Ogólnie dobre nazwiska jeśli chodzi o dyche ale kolejność poszczególnych bokserów dla mnie nie do końca zrozumiała no i brakuje mi tu Wangeka czy M. Garcii.

[kubala1122331]

Nie zgadzam się z tłumaczenie rankingu @Hugo, ale, jak zawsze szanuję jego opinię. Tylko z jednym zdaniem nie mogę się zrozumieć: "(..) Łomaczenko rozbił króla wagi lekkiej, [ale nie doceniam tego zwycięstwa, bo] waga lekka obok super koguciej to najsłabsza kategoria, gdzie liderem był pięściarz po 3 nokautach." - nie rozumiem, jaki wpływ jakość wagi lekkiej ma na wartość zwycięstwa Łomaczenki z Linaresem?

[Hugo]

(21-06-2018 09:15 PM)Martin napisał(a):  Jakiś trochę dziwny ten twój ranking Hugo.
Errol Spence Jr jako lider P4P no tego się nie da sensownie uzasadnić. Jeszcze do TOP5 można by go jakoś wcisnąć. Usyk na drugim miejscu też troche za wysoko. Piąte miejsce Thurmana, który nie walczył od bodajże 15 miesięcy to też nie wygląda zbyt dobrze. Ogólnie dobre nazwiska jeśli chodzi o dyche ale kolejność poszczególnych bokserów dla mnie nie do końca zrozumiała no i brakuje mi tu Wangeka czy M. Garcii.

Errol Spence nie ma promotora, więc jest o nim cicho w propagandzie medialnej. Jednak jak się spojrzy obiektywnie na jego dokonania, to zasługuje na 1 miejsce P4P. Brook, Algieri, van Heerden, Bundu, Peterson - wszystko bardzo dobrzy rywale rozbici w proch i w pył. Wskaźnik nokautów 86%. Ostatnich 11 walk wygranych przed czasem.
A kogo takiego wybitnego pokonał np. Crawford? Poza Postołem i Beltranem (którzy wytrzymali z nim 12 rund) nie widzę nikogo szczególnego. Schyłkowy Burns? Zapasiony Gamboa walczący w za wysokiej dla siebie kategorii? "Mistrz świata" Horn, który obiektywnie nie łapie się nawet w pierwszej 10. WW?

Co do Mikeya Garcii, to zgadzam się, że miejsce w 10. P4P mu się należy. Jak wróci do lekkiej, bo w tej chwili stoi okrakiem jedną nogą w SLW, a drugą w LW.
Wangeka widzę gdzieś na początku drugiej dziesiątki.