Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nasze rankingi
07-10-2013, 10:16 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-10-2013 10:20 PM przez BMH.)
Post: #81
RE: Nasze rankingi
Fajnie byloby jakby kazdy napisal kryteria, bo ja patrzac na Wasze rankingi i sugerujac sie wlasnymi kryteriami, to za ch*ja nie wiem skad Vitek nad Holyfieldem, czy Foremanem. Ja na prawde doceniam to, jak wielkimi piesciarzami sa bracia w naszych czasach, ale nie moge zrozumiec ktorzy rywale wywindowali ich tak wysoko. Dlugosc panowania zadziwiajaca, ale jakosc rywali... mizeria. Styl zwyciestw... z roznym skutkiem. Bezposrednie starcia z innymi wartosciowymi piesciarzami... z roznym skutkiem. Top 20 nalezy sie Ukarincom jak psu buda, okres panowania, calkowita dominacja ja to rozumiem. Jednak zeby zalapac sie do dyszki, to jak na moj gust trzeba czegos wiecej. Moze jeszcze czyms mnie zaskocza, dlatego wymieniac ich podczas gdy sa aktywni, to troche na wyrost.

Jak Waszym zdaniem mozna porownac nazwiska na tapecie Vitaka, z tymi ktore mial Holyfiled? Styl tych zwyciestw, a jednoczesnie wartosc ringowa przeciwnikow w danym momencie(prime/past prime etc). W sumie z pytaniami sie wstrzymam do momentu nakreslenia waszych kryteriow.Wink

[Obrazek: Putin+bitch+slaps+hillary+hillary+clinto...430740.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
08-10-2013, 04:35 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-10-2013 04:39 AM przez Martin.)
Post: #82
RE: Nasze rankingi
(07-10-2013 10:16 PM)BMH napisał(a):  za ch*ja nie wiem skad Vitek nad Holyfieldem, czy Foremanem.

Rozumiem, że pijesz do mnieWink

Holyfield mimo ogromnej sympatii do niego jako pięściarza sam przyznasz, że zanotował kilka spektakularnych porażek chociażby z dwukrotnie z Riddickiem Bowe, ponadto z Moorerem, Lewisem, Ruizem...
Foreman z kolei walczył z tak dużą ilością ogórów, że sklasyfikowałem go nieco niżej od Witalija, choć można tu dyskutować nad zamianą ich pozycji...

Witalij Kliczko przegrał jedynie z Lewisem i Byrdem, ale dobrze znasz okoliczności tych porażek...poza tym z pozostałych rywali nikt nie był w stanie mu zagrozić na tyle by móc go zdetronizować. Jakość zwycięstw i pokonanie każdego liczącego się rywala z jego epoki (Peter, Sanders, Arreola, Johnson, Adamek, Solis, Chisora) zadecydowała, że ustawiłem go minimalnie przed Holym i Georgem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
08-10-2013, 08:59 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-10-2013 06:38 PM przez BMH.)
Post: #83
RE: Nasze rankingi
(08-10-2013 04:35 AM)Martin napisał(a):  Rozumiem, że pijesz do mnieWink

Ciekawosc mnie po prostu zjada od srodka, a wiesz jak lubie pogadac na takie tematy. W sumie Pyra90 tez wymienial braci, wiec moglby rowniez cos dopisac.

(08-10-2013 04:35 AM)Martin napisał(a):  Holyfield mimo ogromnej sympatii do niego jako pięściarza sam przyznasz, że zanotował kilka spektakularnych porażek chociażby z dwukrotnie z Riddickiem Bowe, ponadto z Moorerem, Lewisem, Ruizem...

Tak przegral, ale zastanowmy sie... z kim on to przegral i po jakich walkach? Martin-na rany Chrystusa-, przeciez niektore z tych walk(np.Bowe) to klasyki ktore Twoje dzieci beda ogladaly, inne maja wymiar historyczny. Obiektywnie patrzac to wiecej dla mnie znaczy przegrana-ale po jakiich walkach-z Lewisem II, czy 2x z Bowe, niz wygrane braci z zawodnikami typu Charr, Mormeck...
Martinie, wiesz ile swoich walk przegral uwazany przez ekspertow za nr.1 HW all time- Muhammad Ali? W ilu pomogali mu sedziowie..? Mimo wszystko masz go wyzej niz Vitka.
Joe Louis ktorego masz na pierwszym miejscu rowniez przegrywal i to wiecej razy niz Ukrainiec.
Jezli Foreman mial -czesciowo- na rozkladzie ogorkow, to dlaczego nie napisac tego o Joe, ktory tez niejednego ogorka pokonal?

(08-10-2013 04:35 AM)Martin napisał(a):  Foreman z kolei walczył z tak dużą ilością ogórów, że sklasyfikowałem go nieco niżej od Witalija, choć można tu dyskutować nad zamianą ich pozycji...

Walczyl z ogorkami mowisz. Jezeli tak, to ja tu widze analogie z bracmi jak w pysk strzelil.Smile Dodac nalezy, ze poza tym jak ich nazwales ogorkami, Foreman walczyl z najwiekszymi kilku dekad a i notowal historyczne zwyciestwa. A ktore ze zwyciestw Vitka mialy wymiar historyczny?? To pytanie powinien zadac sobie kazdy, kto stawia Ukrainca ponad geniuszy poprzednich dekad.
V.Kliczko- (Arreola, Chisora, Adamek, Sanders, Peter, Johnson, Solis)

Foreman- (Moorer-czasowka, Norton-czasowka, Cooney-czasowka, Lyle-czasowka, Frazier/Frazier dwie czasowki!!!)

Holyfield- (Moorer, Tyson/Tyson!! Ruiz, Douglas, LL remis[wiem mocno kontrowersyjny], Bowe!!, Mercer, Holmes, Foreman)

Holmes- (Cooney, Berbick, Norton, L.Spinks, Ali, Mercer, Smith, Witherspoon, Shavers/Shavers)

To kilka wygranych ktore jako pierwsze przychodza mi do glowy odnosnie Evandera, Georga i Larrego(on mial wiecej obron niz Wowa!!), ktory rowniez jest za Vitkiem. Wkleilem tez wymienionych przez Ciebie wartosciowych rywali Vita... i pozwolilem sobie ich z grubsza porownac. Martin, roznica wartosci/jakosc rywali na dany moment, to jest przepasc bez dna.Wink Wiem, ze i tak Cie nie przekonam, chcialem jednak bys poznal moje zdanie. Moze kiedys jak spotkasz sie z egzorcysta(swiruje KolegoWink), to dokonasz rewolucji.

KrychuTMT
W sumie to chyba Twoja lista najbardziej przypada mi do gustu, ale jezeli juz Floyd Patterson, to mozna byloby zastanowic sie nad Listonem, ktory dwukrotnie zdemolowal Floyda.

Pany, brakuje mi Jack'a Johnson'a. Nie wyobrazam sobie dyszki bez tego fenomenalnego piesciarza. Johnosn byl tym samym w swojej epoce co Tyson w latach 80tych, czy Barcia dzis. Roznica jest taka, ze on byl jeden, a ich jest dwoch. Johnson zyl i boksowal w czasach, gdzie wszechobecny w Ameryce byl rasizm, a mimo to zyskal slawe i pieniadze. Jack, mial ponad 100 walk, kariera trwala ponad trzy dekady, a umiejetnosci defensywne, czy techniczne jak tamte czasy byly fenomenalne.

Co zaskauje w naszych listach to fakt, ze nikt nie wymienil Muhammada Alego na pierwszym miejscu... WOW?! Forum bokser.org faworyzuje Joe Lousia, co mnie cieszy, ale i bardzo zaskoczylo. Rzadko spotykana jednomyslnosc, a znam takich ktorzy powiedzielby, ze jest to mocno dyskusyjne.Wink

[Obrazek: Putin+bitch+slaps+hillary+hillary+clinto...430740.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
08-10-2013, 01:48 PM
Post: #84
RE: Nasze rankingi
Bardzo Proszę :
TOP 10 HW ALL TIME pod względem wymagających rywali :
1 Muhamed Ali
2 Lennox Lewis
3 Joe Louis
4 Evander Hollyfield
5 George Foreman
6 Ridick Bowe
7 Joe Frazier
8 Mike Tyson
9 Rocky Marciano
10 jack Dempsey


Face to face

1 Muhamad Ali
2 Lennox lewis
3 George Foreman
4 Mike Tyson
5 Evander Hollyfield
6 Ridick Bowe
7 Vitalij Kliczko
8 Władimir Kliczko
9 Ike Ibeabuchi
10 Rocky marciano

Najbardziej wybitni:

1 Joe Louis
2 Muhamad Ali
3 Lennox Lewis
4 George Foreman
5 Jack Johnson
6 Evander Hollyfield
7 Jack Dempsey
8 Rocky Marciano
9 Mike Tyson
10 Larry Holmes

[Obrazek: joe-louis-photo-01.jpg]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
08-10-2013, 01:54 PM
Post: #85
RE: Nasze rankingi
A o to moja dycha all time.
Resume, umiejętności czysto boskerskie, własne widzimisię - tym się kierowałem tworząc ten ranking.

1. Joe Louis
2. Muhammad Ali
3. George Foreman
4. Lennox Lewis
5. Larry Holmes
6. Riddick Bowe
7. Evander Holyfield
8. Rocky Marciano
9. Joe Frazier
10. Jack Johnson

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSZ6HrOgUZARUBPDT4RLFV...mKD--0RfJQ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
08-10-2013, 03:16 PM
Post: #86
RE: Nasze rankingi
@BMH
Zupełnie zapomniałem o Sonny'm . Ląduje na 9 miejsce , Floyd spada na 10.

"Miałem już cztery operacje, w dalszym ciągu ją czuję, nigdy już nie będzie jak wcześniej. W boksie ten problem mnie
eliminuje, mam jedną rękę, jak mam wygrać z takim Adamem Kownackim." - Artur Szpilka Rolleyes
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
08-10-2013, 08:26 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-10-2013 08:26 PM przez Martin.)
Post: #87
RE: Nasze rankingi
@BMH

Ja również tak jak i Ty uważam Foremana czy Holyfielda za największe w dziejach gwiazdy HW. W swoim rankingu uwzględniłem również braci, przede wszystkim Witalija ponieważ uważam, że jest wybitną postacią i należy mu się miejsc w TOP10.

Ja brałem pod uwage nie tylko zwycięstwa danych pięściarzy, ale i to i z kim i jak przegrywali oni swoje walki. Przyznasz, że w tym aspekcie Witalij to absolutna czołówka wszech czasów. Porażka to jednak porażka i ja nie będę jej cenił wyżej niż zwycięstwa nawet z jakimś solidnym średniakiem, bo takiego też trzeba pokonać.

Która walka Witalija ma wymiar historyczny?
W pewnym sensie takową była walka z Samuelem Peterem. Wielkie zwycięstwo z absolutnie czołowym wówczas bokserem HW, odniesione po 4(?) latach rozłąki z boksem. Wielki comeback wielkiego mistrza.

Prawdą jest też to, iż wszyscy najwięksi bokserzy świata obijali ogórów oraz czołówkę swoich czasów. I tutaj Witalij nie jest w niczym gorszy od innych wielkich pięściarzy na czele z Alim.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
09-10-2013, 10:47 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-10-2013 10:59 AM przez BMH.)
Post: #88
RE: Nasze rankingi
(08-10-2013 08:26 PM)Martin napisał(a):  Ja również tak jak i Ty uważam Foremana czy Holyfielda za największe w dziejach gwiazdy HW. W swoim rankingu uwzględniłem również braci, przede wszystkim Witalija ponieważ uważam, że jest wybitną postacią i należy mu się miejsc w TOP10.

Dlatego wlasnie lubie wymienic poglady na takie tematy. To co mi wydaje sie dosc oczywiste, z Twojego punktu widzenia jest zupelnie inne. Wydawaloby sie prosta sprawa... znac najwieksze walki, spojrzec na najwieksze zwyciestwa, ocenic porazki porazki, czy realne mozliwosci i klase rywali, a da nam to proste rownanie. Jednak patrzac na to jak Ty odbierasz Vitka i jak ja, to wychodzi na to, ze patrzymy na kariere zupelnie "innego" goscia.Wink

(08-10-2013 08:26 PM)Martin napisał(a):  Ja brałem pod uwage nie tylko zwycięstwa danych pięściarzy, ale i to i z kim i jak przegrywali oni swoje walki. Przyznasz, że w tym aspekcie Witalij to absolutna czołówka wszech czasów. Porażka to jednak porażka i ja nie będę jej cenił wyżej niż zwycięstwa nawet z jakimś solidnym średniakiem, bo takiego też trzeba pokonać.

Vitek faktycznie nie przegrywal z byle kim i nastapilo to po dobrych w jego wykonaniu walkach. Tylko Martin, czy nie podobnie jest przypadku fenomenalnego Holmesa, ktory nie tylko mial lepszych na rozkaldzie zawodnikow, ale tez dluzej panowal i mial wiecej obron pasa? Larry, straszyl innych swietnych zawodnikow z kilku epok!! Dlaczego tutaj kryteria nie sa takie same jak przy Ukraincu?
Mnie nie koli w oczy, ze Vitali wygrywa, a to z kim odnosi te zwycistwa. Na jakich nazwiskach zbudowal swoja legende?Huh Ilu z tych zawodnikow mozna z calym przekonaniem nazwac wybitnymi, ilu solidnymi, a ilu sredniakami. Moj odbior jest taki, ze Kliczko poza LL, nie walczyl z zadnym wybitnym bokserem, stad moj dystans do jego osiagow. Patrzac na gole resume, a nie klase rywali czy obarz walk, to Chris John, powinien byc uwazany jako jednego z najwybitniejszych ever(powiedzmy top50/100), a dzis byc wymieniany w czubie p4p zaraz za Floydem... a przeciez nie moze byc o tym mowy.

(Wow)Na prawde Martin... Porazka skazywanego na szybkie baty i demolke Kliczko z wybitnym Lennoxem, znaczy dla Ciebie mniej niz wygrana np. z Charrem?Huh Nie wiem, czy jest to dobry kierunek myslenia przy ocenie kariery danego boksera(my nie jestesmy maszynami, nie tworzymy rankingow jak boxrec), bo taki goly wynik moze znieksztalcic obraz dokonan i wartosci danego zawodnika.
Jezeli jednak tak oceniesz kariere-glownie- przez pryzmat zwyciestw(niewazne z kim), to teraz rozumiem skad tak wysokie miejsca braci.Wink Jak pisalem... kryteria subiektywne i teraz dobrze rozumiem jak do tego podchodzisz, masz pelne prawo, ja to szanuje, a jednoczesnie otworzylo mi to oczy.
Ja mam zupelnie inaczej(co juz zapewne wiesz). Dla mnie porazka z innym wielkim, po swietnej walce, jest wiecej warta niz wygrana z jakims ogortasem. Taki przyklad... porazka Goloty z Bowe, jest wiecej warta niz wygrana z jakims cieniasem Bastingiem.

(08-10-2013 08:26 PM)Martin napisał(a):  Która walka Witalija ma wymiar historyczny?
W pewnym sensie takową była walka z Samuelem Peterem. Wielkie zwycięstwo z absolutnie czołowym wówczas bokserem HW, odniesione po 4(?) latach rozłąki z boksem. Wielki comeback wielkiego mistrza.

Peter byl solidny, czy nawet bardzo solidny jak na te czasy, silny, twardy leb, ale walczyl nierowno. Nigeryjczyk, ktorego walke z Vitkiem odbierasz w wymiarze historycznym, juz wskazuje na niski poziom innych rywali Ukrainca. Peterowi dal niemal rowna walke McCline, w pierwszej walce Sam powinien przegrac z Toneyem, przegral wczesniaj z Wowa, a po Vitku z Chambersem. Dla mnie ze wszystkich walk starszego Kliczko to wlasnie pojedynek z LL powinien byc zaliczany jako najwiekszy sukces Vitka... nawet mimo porazki.
Moim zdaniem, ostatnia walka w HW, ktora miala wymiar historyczny jest potyczka Lewis-Holyfield. Mozna sie zastanowc jeszcze nad LL-Tyson, jednak Mike byl juz tylko nazwiskiem... fizycznie byl bladym cieniem dawnego siebie. Ewentulanie mianem historycznego(widzac do czego doszedl starszy z braci) mozna by nazwac Lewis-Kliczko.

(08-10-2013 08:26 PM)Martin napisał(a):  Prawdą jest też to, iż wszyscy najwięksi bokserzy świata obijali ogórów oraz czołówkę swoich czasów. I tutaj Witalij nie jest w niczym gorszy od innych wielkich pięściarzy na czele z Alim.

Tak, zgadzam sie Martin. Kazdy z najwiekszych mistrzow mial na rozkladzie slabaszych bokserow. Moj problem odnosnie Vitka jest inny, a mianowice- On nie ma na rozkladzie zawodnikow wybitnych. Najwiekszym-nazwe to- pechem Ukraincow sa wydaje mi sie dwie rzeczy:
-Posucha w HW.
-Braci jest dwoch, wiec musza sie dzielic wygranymi.
Lewis z Holyfieldem tez swego czasu rzadzili HW, wiec doszlo do walki ktora miala wylonic nr.1 i tak bylo niemal w kazdej dekadzie tego sportu.. mistrz vs mistrz, wielki vs inny wielki. Bracia ze soba walczyc nie beda, wiec wszystkie sukcesy dziela na dwa. Gdyby Vitek mial na tapecie Sandersa, Haye, Povetkina, Petera, McCline, Ibragimova, czy kilu innych, to jego resume wygladaloby duzo bardziej imponujaco.
Gdybym mial porownac obu braci to... wartosc bojowa w mojej opinii zdecydowanie po stronie Vitka. Jednak gole resume, wartosc pokonanych rywali zdecydowanie dla Wowy, ktory ma tapecie Ibragimova, Povetkina, Haye, Petera, McCline, Brocka, Byrda x2...

Zeby juz nie bic piany. Jak wczesniej napisalem, to zdanie "Porażka to jednak porażka i ja nie będę jej cenił wyżej niż zwycięstwa nawet z jakimś solidnym średniakiem, bo takiego też trzeba pokonać", uswiadomilo mi gdzie leza nasze najwieksze roznice w odbiorze zawodnikow. Choc szanuje Twoje zdanie, to pewne rzezcy chyba nigdy nie dadza mi spokoju.Wink

[Obrazek: Putin+bitch+slaps+hillary+hillary+clinto...430740.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
09-10-2013, 11:11 AM
Post: #89
RE: Nasze rankingi
To ja tez sie pochwale swoja lista Smile

0. Rocky Marciano - niepokonany mistrz wagi ciezkiej jako jedyny w historii, jeden z trzech ktory skonczyl kariere jako champion. Ezzard Charles czy Moore na rozkladzie. Mam problem z jego klasyfikacja bo mial stosunkowo krotka kariere i walczyl w szczuplejszych latach HW. No i go mega lubie a rekord dziala na wyobraznie. Do tego w symulacji lepszy od Alego Wink

1. Lennox Lewis - zlote lata HW, walczyl z prawie kazdym mocarzem, wygral ze wszystkimi rywalami z ktorymi walczyl, odszedl z pasem mistrzowskim, bedac past-prime wydlubal oko prime Kliczce, gdy patrze na jego rozkladowke to widze same hall of fame ; )

2.George Foreman - bestia z USA, walczyl z sukcesami w obu zlotych chwilach HW (70' i 90'). Lykal Fraziera jak chcial, jedynie brakowalo mi rewanzu z Alim - bogaty w doswiadczenie, w normalnych warunkach dalby rade. Wrocic po tylu latach i znow zostac mistrzem, bajka.

3. Joe Louis - puncherowy technik, bokser kompletny. W sumie jakos bez wiekszych argumentow w zadna strone, szkoda ze te ostatnie walki tak wygadaly, nie wiedzial kiedy skonczyc wiec overall tutaj. W czystym prime pewnie wyzej.

4. Joe Frazier - dla mnie lepszy do Alego, ale niszczony przez Foremana. Z Alim wygral raz, potem dyskusyjnie przegral a na koncu moralnie wygral.
Kilkuletni dominator HW.

5. Muhammad Ali - dla wielu najlepszy, dla mnie nizej niz Frazier, porownywalny z Foremanem bezposrednio ale korenspondencyjnie nizej. Nastepny ktory nie wiedzial kiedy odejsc, Drama in Bahama mowi wszystko.

6. Evander Holyfield - skonczyl kariere Tysona, dal dobre walki z Lewisem, jak na lekkiego ciezkiego to swietna kariera w HW. Dobry w kazdym aspekcie, bardzo dobry w wielu z nich.

7. Jack Johnson - opieram sie tylko na przekazach ustnych, ale w swoich czasach straszny kozak. Przypuszczam ze moglby sobie nie poradzic z powzszymi bokserami, ale to takie gdybanie. Jack Johnson w top10HW to Jack Johnson w dobrym miejscu.

8. Mike Tyson - w swoim prime przed wiezieniem nie do zdarcia. Potem juz schylek, porazka z Lewisem, Holyfildem, thc z Golota i marny koniec. W prime mega wysoko, overall tutaj.

9. Larry Holmes - ogolnie to go nie lubie Wink Talent ogromny porownywalny z supertrio lat 70-tych ale... mam wrazenie ze trafil w dobre czasy i mimo ze mozna znalezc dobrych rywali na rozkladzie to mimo wszystko jakos ciezko mi dawac go wyzej. No i zrabal szanse na zajefajny rekord, choc kontrowersji przy tym co nie miara, sam nie wiem co myslec. Poki co mysle ze jakbg urodzl sie 10/15 lat wczesniej lub pozniej to wygladalby duzo gorzej. Taki Kliczko lat 80tych. Ech Wink

10. Ken Norton - a co mi tam. Zlamal szczeke Alemu, potem wg sedziow dwa razy z nim przegral choc dla mnie remisy bylyby duuuzo bardziej sprawiedliwe (jak nie w druga strone). Szkoda ze potem stracil serce do boksu.

Do top10 puka Vit, ale poczekam na koniec kariery. Dwie porazki przez kontuzje,a tak to miazga. Jedyna "wada" to czasy w jakich boksowal. Wyzej jak 7-8 miejsce to go nie widze.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
09-10-2013, 12:51 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-10-2013 12:53 PM przez BMH.)
Post: #90
RE: Nasze rankingi
Gogoliusm, fajnie ze sie ktos jeszcze dopisal. Chcialbym kiedys wspolnie na forum ulozyc top10 P4P all time. To bylyby dopiero jaja.Wink Skomentuje w kilku zdaniach twoja dyszke, tak dla zabicia czasu.

Marciano
W mojej ocenie duzo mniej udowodnil niz Louis, Holmes, Ali, Johnson, Lewis czy kilku innych. Jak sadze duzy wplyw na jego 1 miesjce ma fakt, ze nigdy nie przegral. Tak?

Lewis
Jak dla mnie troche za wysoko. Jego najwiekszy skalp, to Holyfield i Kliczko-co pokazala dopiero pozniejsza kariera Ukrainca. Pierwsza walka z Evanderem absolutnie swietna i jednostronna, jednak druga bardzo bliska. Szkoda, bo powtorka z pierwszej walki LL mogl udowdnic swoja niespotykana klase. Choc wielu wybitnych zawodnikow w resume Brytola nie znajdziemy, to solidniakow, twardzieli, czy bylych mistrzow jest tam cala masa.

Foreman
Pod wzgledem sily, wytrzymalosci i ciagu na rywala to George byl jak kosmita. Uwazam, ze optymalnie przygotowany prime Foreman, bylby faworytem z kazdym jednym z najwiekszych mistrzow tego sportu. Jak dla mnie za wysoko, ale milo, ze go ktos tak docenia. George obok Fraziera, Nortona, Johnosna, czy Holmesa, to moj ulubiony z dawnych championow.

Louis
Ewenemnt swoich czasow. Top 3 jak najbardziej... nizej juz nie dalbym rady go wrzucic.

Frazier
Choc go lepiej lubilem od Alego, to jednak druga walke punktowalem nieznacznie pod Muhammada. Inna historia tej walki jest taka, ze Ali zrobil z niej brzydkie widowisko... klincze, wieszanie sie, niemal jak Wowa z Povetkinem. Patrzac na bezposrednie mecze 1-2 dla Alego. Joe, choc byl jednomiarowym zawodnikiem, to mial niesamowita wydolnosc, sile, parcie na rywala i serducho. Jeden z moich ulubionych ciezkich. Mimo calej sympatii do Fraziera, nie umialbym dac go ponad Alego.

Ali
Niespotykanie niska pozycja kolego, choc jakby tak troche pofanatzjowac to... Gdyby nie wygrana z Foremanem(znamy historie tego pojedynku, miejsce walki etc.) i mial kilka walkow mniej w swoim rekordzie, to nie wiem, czy na listach historykow Ali miescilby sie w top.5 HW. Jest jednak jak jest... dwie wygrane z Listonem(wiem dziwne to bylo zwlaszcza w rewanzu, a na tamte czasy te zwycistwa byly wrecz senscyjne), Patterosnem x2, Frazierem x2, Foremanem, Nortonem x2, Lyle'm, Youngiem i z wieloma innymi. Generalnie, to chyba bokser z najbardziej niesamowitym resume ever. Nie unikal absolutnie zadnych wyzanych(moze poza rewanzem z Foremanem, choc kto tam moze dokladnie wiedziec z czyjaj winy do niego nie doszlo. Ja czytalem, ze George chcial drugiej walki, a jak bylo na prawde...?).

Holyfield
Duzo ciekawych nazwisk w rekordzie... Douglas, Mercer, Foreman, Holmes, Moorer, Tyson, Bowe. Ponadto walki z innym wielkim-Lewisem. Mimo mojej niecheci, zdecydowanie zawodnik zasluguacy na wysokie miejsce.

Johnson
Jakby sie tak dluzej zastanowic, to nie widze przeciwskazan by umiescic go czolowej 5tce, lub wyzej. Jack byl niesamowity, kiedys ogladalem wszystko co bylo dostepne w sieci i zrobil na mnie niesamwite wrazenie. Szkoda, ze nie doszlo do walki z Dempseyem.

Tyson
Ewenement swoich czasow. W okresach swojego prime, byl uwazany za najwieksze obajwienie HW ever. Problemem Mike'a byly pieniadze, zabawy i brak osoby ktora by dobrze pokierowala jego kariera. Na rozkladzie cala masa swietnych i solidnych rywali jak: Tucker, Tubs, Smith, Thomas, Bruno, Spinks, Holmes, Biggs(wydaje mi sie, ze Mike zlamal mu kariere). Mike zdominowal swoje czasy.
Mam taka teorie, ze prime Tysona trwal bardzo krotko. Wlasciwie najlepsze wrazenie zrobil na mnie pierwsza walka o pas z Berbickiem, pozniej widzialem dlugi momentami tylko przeblyski tego geniuszu, choc byl niewatpliwie swietny. Wiadomo z czasem "Iron Mike" nabral innych atutow, jak. doswiadczenie, ale uwazam, ze podbnie jak w przypadku Bowe, Mike nie wykorzystal w pelni swojego potencjalu.

Holmes
Czy Larry trafil na dobre czasy? Wygral dwukrotnie z silnym i niezwykle ambitnym Shaversem, ktory dopiero co zdeklasowal i mocno pobil Muhammada(choc nie oficjalnie). Pokonal po trudnej walce Nortona, czy Whiterspoona(mozna nazwac te werdykty dyskusyjnymi). Pobil Alego, Conneya, Berbicka, czy Smitha. Po powrocie dal ciekawa walke mlodemu Tysonowi. W pozniejszych latach pokonal Mercera i zszokowal wysoko zawieszona poprzeczka z Holyfield'em i McCall'em. Jezeli piszesz, ze Larry trafil na dobre czasy, to jak ocenic czasy obece?Wink Szkoda, ze nigdy nie doszlo do walki z Foremanem, bo byly robine kilka razy przymiarki.

Norton
Jest to chyba najwybitnieszy bokser w historii z tych najmniej utytulowanych. Uwielbiam Kena, a patrzac obiektywnie, to spokojnie mozna mu dac trzy razy(oficjalnie wygral raz) wygrana z Alim, czy Holmesem(ja mialem minimalnie punktami dla Larrego, ale wynik odwrotny nie moze byc uznany za walek).

Piszesz, ze Kliczko puka... ano puka, puka. Nie da sie tego podwazyc, u mnie top 15 to raczej ma jak w banku. Ja ponad Vitkiem mialbym jeszcze Bowe i byc moze kilku innych. Poczekam najpierw, az Vit zakonczy kariere, a pozniej sie przyjrze ostatecznie jego karierze, rywalom i zadecyduje na ktorym miejscu i dlaczego. Teraz z racji tego, ze jest wciaz pisciarzem aktywnym, moim zdaniem nie powinien byc uwzgledniany przy tego typu zestawieniach. Na dzis dzien wiem jedynie, ze tarfil na pechowe dla siebie czasy, i duza czesc zawodnikow na jego rozkladzie moglaby realnie dostac porzadne baty od prime Goloty, ktory wszystkie swoje najwazniejsze walki przegrywal lub remisowal.

[Obrazek: Putin+bitch+slaps+hillary+hillary+clinto...430740.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości