Gala w Magdeburgu 23.03.13.
|
24-03-2013, 06:18 AM
Post: #1
|
|||
|
|||
Gala w Magdeburgu 23.03.13.
Wczorajsza gala w Niemczech była na tyle interesująca, że zasługuje na krótki komentarz.
1. Groves - Barakat tko Do sprytu i techniki Grovesa doszedł potężny przyrost siły, co często zdarza się u młodych mężczyzn pomiędzy 20, a 25 rokiem życia. Teraz to już jest bokser, który może być groźny dla najlepszych. Wcale nie wykluczam, że Groves byłby w stanie pokonać Frocha lub Kesslera,a tym bardziej Stieglitza. 2. Gerber - Oloukun pkt Gerber z walki na walkę cofa się w rozwoju. Dają mu coraz gorszych rywali, a on i tak nie potrafi ich pokonać bez pomocy sędziów. Dwa lata temu należał do najbardziej obiecujących prospektów w HW i np. Zacka Page'a pokonał w sposób bardzo przekonujący. Teraz stacza się po równi pochyłej. Moim zdaniem, sprawa jest natury psychicznej. 3. Konecny - Achour pkt (TD) Konecny pokazał, że jest za słaby fizycznie na wagę średnią. Nie posiada ani odpowiedniej siły ciosu, ani odporności. Skoro waciak Achour tak go porozbijał, to silniejsi bokserzy z tej kategorii mogą mu zrobić większą krzywdę. Powinien wracać tam , skąd przyszedł, czyli do junior średniej. 4. Helenius - Sprott pkt Helenius zaczął bardzo dobrze, ale prawdopodobnie w 2 rundzie odnowiła mu się kontuzja prawej ręki. Potem do końca walki boksował tylko lewą, a prawą jedynie się zasłaniał i markował ciosy. Było to tak ewidentnie widoczne, że dziwię się, iż Pindera i Saleta tego nie dostrzegli. Dopóki Fin nie wyleczy porządnie kontuzji odniesionej jeszcze w walce z Chisorą, to nie ma czego szukać na ringu 5. Stieglitz - Abraham tko (nie wiem, czemu nie RTD ?) W poprzedniej walce Stieglitzowi nie starczyło odwagi, by w swoim stylu ostro atakować. Boksował na dystans i przegrał praktycznie bez walki. Teraz poszedł na całego od początku i mamy zaskakujący wynik. Kontuzja Abrahama nie jest jedynym wytłumaczeniem. On ma chyba jakiś problem psychiczny, bo mocno przyciśnięty rozpaczliwie "walczy o życie" zamiast normalnie boksować. Podobnie było w jego pojedynku z Frochem, który przegrał z kretesem, walcząc bardzo bojaźliwie. http://www.the-best-boxers.com |
|||
24-03-2013, 12:01 PM
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: Gala w Magdeburgu 23.03.13.
Na temat walki Grovesa nie będę się zbyt rozpisywał. Zrobił, co miał do zrobienia - tak powinien kończyć walki z przeciętnymi rywalami. Pora na walki z czołówką.
Gerber jest po prostu słaby. On nie ma żadnego dołka, tylko jest ograniczonym pięściarzem. Jest przeciętnie szybki, mało ruchliwy na nogach, nie bije kombinacji, ma przeciętne warunki fizyczne, jest podatny na rozcięcia, dziurawy w defensywie i chyba niezbyt odporny psychicznie. Ani nie błyszczy w defensywie, ani ofensywie - po prostu nic specjalnego. Nie przeceniałbym jego zwycięstwa nad Page'm, który od dłuższego czasu przegrywa jak leci, bez stawiania większego oporu. Gerber jest za słaby na solidnych journeymanów - powinien przegrać z Harrisem, przegrał ze Sprott'em, dał żenująco słabą walkę z bardzo grubym i cepującym Wilsonem, teraz otłuszczony Olokun o mały włos by go nie znokautował. Niemiec to cienizna, ciekawe jak długo Sauerland będzie w niego inwestował? Walki Konecnego niestety nie obejrzałem. Helenius vs Sprott Też zwróciłem uwagę na to, że Robert dosyć szybko przestał używać prawej ręki, a jak już jej używał to były to bardzo lekkie ciosy. Ocenę występu oparłbym na tym, czy Helenius miał kontuzję, czy nie? Jeżeli tak, to nie ma za bardzo o co go krytykować, wirtuozem nie jest, ale pewnie wygrał walkę. Jeżeli jednak nie był kontuzjowany, to był to bardzo słaby występ. Jednak z oceną Fina poczekam, aż będzie cokolwiek wiadomo na temat ewentualnych urazów dłoni jakich mógł dostać. Sprotta zobaczyłbym w starciu z naszymi asami. Stieglitz vs Abraham Postawa Stieglitza skojarzyła mi z postawą Arslana w walce z Huckiem. Nie sądziłem, że Stieglitzowi starczy siły fizycznej na spychanie Abrahama na liny, a jednak. Do tego Abraham wszedł słabo w walkę (to typowe dla niego), a Robert wykorzystał to znakomicie. Warto zwrócić uwagę na to, że Stieglitz świetnie klinczował po swoich atakach, nie dając Abrahamowi miejsca na ripostę. Co do "Kinga", to jest to zawodnik chyba lekko wypalony mentalnie, nie ma już w nim tej motywacji co kiedyś. Ogólnie cieszy mnie zwycięstwo Stieglitza, myślę że tak dysponowany i walczący tak sprytnie jest w stanie wygrać trzecią walkę z Abrahamem (o której już obydwaj wspomnieli). |
|||
24-03-2013, 01:17 PM
Post: #3
|
|||
|
|||
RE: Gala w Magdeburgu 23.03.13.
Gerbera będę trochę bronić. 2 lata temu robił wrażenie sporego talentu, nie mniejszego, niż jego rówieśnik Tyson Fury. Dysponował silnym ciosem, a pozostałe elementy były na takim poziomie, że można było nad nimi pracować i poprawiać. Miał także taką "chuligańską" pewność siebie, jaką ma też Szpilka. W pięknym stylu zakończył karierę całkiem niezłego Rene Dettweilera. Obdarzony dużą odpornością Zack Page z Gerberem dwa razy leżał i ledwie dotrwał do końca.Problemy zaczęły się od walki z Harrisem, który Gerberowi wyraźnie nie pasował. Mimo wszystko uważam, że z Harrisem wygrał on minimalnie, lecz zasłużenie. Potem było już coraz gorzej z walki na walkę. Wałek ze Sprottem był dla Gerbera "niedźwiedzią przysługą" i zupełnie go pogrążył psychicznie. Czytałem na niemieckim portalu, że to jest chłopak trochę niepełnosprawny umysłowo (podobnie mówiono np. o Riddicku Bowe), a z takimi trzeba szczególnie ostrożnie. Tymczasem dobierano mu nieodpowiednich przeciwników (sluggerów i swarmerów zamiast boxerów) i w efekcie Gerber cofnął się w rozwoju.
http://www.the-best-boxers.com |
|||
24-03-2013, 02:23 PM
Post: #4
|
|||
|
|||
RE: Gala w Magdeburgu 23.03.13.
Chciałbym żeby w tym roku Władimir pokonał wszystkich ciężkich z Sauerlanda ( Heleniusa, Povetkina i Puleva), ale jak widać K2 ma inne plany i taki Helenius będzie jeszcze rok wracał po kontuzji, a w walce o pas będziemy oglądać takich zawodników jak Pianeta.
Ciekawą opcją bez wątpienia będzie Jennings jeśli wygra z Lawrencem co nie będzie łatwe. Wracając do Roberta to miejscami wyglądał dobrze zwłaszcza w ataku i odchyleniach, ale możliwe że kontuzja się odnowiła a szkoda bo wiązałem z nim nadzieję. |
|||
24-03-2013, 02:39 PM
Post: #5
|
|||
|
|||
RE: Gala w Magdeburgu 23.03.13.
Chciałem właśnie zrobić taki post typu "podsumowanie weekendu"
Widzę że Hugo mnie wyprzedził - tak myślałem "..Ja też przesiedziałem życia część gdzieś na ławce więc wiem że powstanie z niej wcale nie jest łatwe..." |
|||
24-03-2013, 04:51 PM
Post: #6
|
|||
|
|||
RE: Gala w Magdeburgu 23.03.13.
@Hugo
Myślę, że Gerber sprawiał takie wrażenie na początku swojej kariery, bo po prostu walczył ze słabymi i przeciętnymi rywalami. Wtedy nie trudno było wyglądać, na szybkiego na tle wolnych, silnego na tle słabych, itp, itd. Harris, czy Sprott to zawodnicy, którzy owszem mogą narobić niedoświadczonemu zawodnikowi problemów, są typowymi "bramkarzami", którzy potrafią oddzielić ziarno od plew. Myślę, że nie ma co zwalać winy na nieodpowiednie prowadzenie go. Harris, czy Sprott starali się boksować z Gerberem i nie szło mu. Wilson i Olokun nastawili się na ciosy sierpowe i też EG nie szło. Myślę, że wynika to po prostu z ograniczenia Gerbera, bo każdy kto potrafi coś ponad przeciętność robi mu problemy. Otłuszczony i porozbijany Olokun, czy Wilson to nie są groźni rywale dla utalentowanego zawodnika, a Gerber o mały włos przegrałby obydwie walki przed czasem. Jestem ciekaw co zrobi z Gerberem Sauerland. |
|||
24-03-2013, 05:50 PM
Post: #7
|
|||
|
|||
RE: Gala w Magdeburgu 23.03.13.
@redd
Widzę to trochę inaczej. Są bokserzy, po których wszystko spływa i tacy, którzy biorą sobie krytykę do serca. Śledzę trochę niemieckie strony o boksie. Niemieccy kibice jadą po swoich bokserach chyba jeszcze bardziej, niż polscy. Gerber był dość lubiany, ale po walce z Harrisem pojawiły się krytyczne komentarze. Nadgorliwy ringowy, który przedwcześnie wyliczył Sprotta wyrządził największą krzywdę Gerberowi, który pewnie i tak wygrałby tę walkę przed czasem, tyle że trochę później. A tak, to spadła na niego cała masa epitetów. Chłopak się przejął i tak usztywnił, że w kolejnych 3 walkach (Wilson, Sprott II, Oloukun), był cieniem samego siebie. http://www.the-best-boxers.com |
|||
24-03-2013, 07:18 PM
Post: #8
|
|||
|
|||
RE: Gala w Magdeburgu 23.03.13.
No rzeczywiście bidulka z tego Gerbera,do cholerki jasnej,to jest bokser,sportowiec i osoba publiczna,jak se nie radzi z krytyką to niech spada zamiatać ulicę czy coś,choć tam też może się załamać bo go szef opieprzy że brudno...Ja tam nigdy w nim nie widziałem jakiegoś talentu.Już w 2011 roku o tym pisałem.Dobrze że przynajmniej jest odważnie prowadzony,mamy przynajmniej jasność że jest po prostu kiepski.
Nie zamierzam zachowywać się jak tchórz i usprawiedliwiać po przegranej walce jak to robi wielu bokserów. Niezależnie jaki byłby powód – po prostu przegrałem.-Ricardo Mayorga. |
|||
24-03-2013, 07:28 PM
Post: #9
|
|||
|
|||
RE: Gala w Magdeburgu 23.03.13.
Najbardziej zaskoczył mnie Stieglitz.
Dopiero teraz to obejrzałem, bo wczoraj wyłączyłem po walce Grovesa, myśląc, że nic interesującego już tego wieczora nie zobaczę. Pięknie rozpracował Abrahama, stosując w zasadzie jedyną skuteczną wobec niego taktykę - odważny atak. Robert nie był do tej pory znany z siły fizycznej, ale ta, którą posiada, w połączeniu z celnością uderzeń, wystarczyła, żeby pozbawić Ormianina chęci do walki. Dzięki temu Stieglitz zagwarantował sobie przynajmniej jedną wielką wypłatę - za trzecią walkę z Abrahamem. Chociaż ja chciałbym obejrzeć najpierw jego starcie z Grovesem. Przynajmniej wiadomo by było w jakim punkcie kariery znajduje się utalentowany Anglik. Co do "ciężarnych" prospektów Sauerlanda, nie wypowiadam się, gdyż nie byłem w stanie się zmusić do obejrzenia ich walk. Z tego, co widzę jednak w komentarzach, cóż, stwierdzam, że może i dobrze postąpił Kliczko wybierając anonimowego Pianetę zamiast Heleniusa... |
|||
25-03-2013, 09:04 PM
Post: #10
|
|||
|
|||
RE: Gala w Magdeburgu 23.03.13.
Ja, mimo wszystko sądzę, że Gerber jeszcze się pokaże z dobrej strony. Na moje oko ten chłopak ma smykałkę do boksu.
Helenius tłumaczy się bólem prawej ręki, co potwierdza moje spostrzeżenia. Najbardziej zastanawia mnie postawa Abrahama. On zwykle ma słaby start, ale czasami jego nieporadność bywa trudna do racjonalnego wytłumaczenia. Tak było w walce z Frochem, w pierwszych rundach walki z Fariasem, a w sobotę ze Stieglitzem to już przypominał Gołotę z pojedynków z Brewsterem i Austinem. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości