Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Boks w roku 2019 - podsumowanie
24-12-2019, 09:03 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-12-2019 09:41 AM przez Gogolius.)
Post: #1
Boks w roku 2019 - podsumowanie
2019 rok zbliża się ku końcowi, myślę że możemy sobie wspomnieć najważniejsze wydarzenia w światowym i polskim boksie, jakie miały miejsce.
Pierwsze co przychodzi na myśl, to fakt że nie był to aż tak dobry rok dla fana jak 2018, ale i tak nie było źle.

W wadze ciężkiej emocje zapewnił nam Anthony Joshua, który najpierw stracił pasy w walce z Andym Ruizem Jr., a później je odzyskał pod koniec roku boksując mądrze, ale i bardzo asekuracyjnie. Warte odnotowania jest również drugie zwycięstwo Wildera nad Ortizem oraz uciszenie (dosłownie i w przenośni) Dominika Breazeale'a. W wadze ciężkiej zadebiutował też w końcu Usyk, nieźle radził sobie Chisora czy Whyte, a Tyson Fury podbijał rynek amerykański bardziej PR-owo niż sportowo.

W cruiser działo się mało, ale to głośno- rozegrał się drugi turniej WBSS, gdzie Głowacki został pokonany w kontrowersyjnych okolicznościach przez Breidisa, a Dorticos wygrał z Tabitim. Finał przed nami. Poza tymi walkami działo się niewiele bo Bellew skończył kariere, Masternak zajął się Igrzyskami w Tokio, Usyk przeszedł do ciężkiej, a Gassiev cały rok pauzował z powodu kontuzji.
W półciężkiej z kolei działo się sporo na samym szczycie: Alvarez znokautował Kowaliowa zdobywając pas w kolejnej kategorii wagowej, a Beterbijew zunifikował pasy po świetnej walce z Gwozdykiem.

W super średniej w sumie marazm, nic ciekawego się nie działo, na tyle żebym się tu rozpisywał.

W średniej z kolei Alvarez przed wycieczką do półciężkiej wygrał z Jacobsem (co biorąc pod uwagę liczne kontrowersje przy innych walkach sprawia że jest to chyba jego najcenniejszy skalp), Gołowkin obijał przeciętniaków, a Sulęcki w mistrzowskiej szansie został obnażony przez Andrade. Warto jeszcze zwrócić uwagę na Eubanka, który najpierw zakonczył kariere wypalonego DeGale'a a później wygrał z Korobowem (szybka kontuzja) - sportowo zwycięstwa takie sobie, ale pozycja Chrisa coraz mocniejsza, podobnie jak Billy'ego Joe Saundersa.

W junior średniej bardzo ciekawa sytuacja, bo zmieniało się jak w kalejdoskopie. Kreowany na króla kategorii Hurd po wygranej z Larą w 2018 roku stracił pas z Williamsem, zrezygnował z opcji rewanżu i w 2020 zobaczymy go już w średniej. Jermell Charlo z kolei po grudniowej porażce z Tonym Harissonem w 2018 roku, równo 12 miesięcy później stoczył walkę rewanżową, którą wygrał przed czasem w 11-tej rundzie trzykrotnie rzucając rywala na deski. W tle w tym roku był Lara, który zremisował z Castano oraz wygrał z jednym z braćmi Canelo, Ramonem Alvarezem. Wrócił takze Erickson Lubin, który zanotował aż trzy zwycięstwa w mijającym roku.

W półśredniej jak od wielu lat działo się i tym razem bardzo dużo. Crawford najpierw wygrał przed czasem z Amirem Khanem, którego miał na deskach w pierwszej rundzie, a później Anglik wykorzystał jeden z ciosów poniżej pasa by wygodnie się poddać, a następnie został odprawiony puncher z Litwy, Kavaliuskas. Jednak królem dywizji chyba można uznać za 2019 roku Errola Spenca', który najpierw zdeklasował dużo mniejszego Mickeya Garcię, a następnie wygrał po bardzo równej walce z bardzo dobrym Shawnem Porterem. Na temat królowania w półśredniej co nieco do powiedzenia ma także weteran z Filipin: Pacquiao w styczniu zdeklasował Bronera, a w lipcu po równej walce ograł wracającego po kontuzji Keitha Thurmana. Do ścisłej elity chce wrócić także Danny Garcia, który wygrał przed czasem z Granadosem.

W super lekkiej nasze oczy zwrócone były przede wszystkim na WBSS gdzie Josh Taylor w finale pokonał Reisa Prograis w walce na szczycie kategorii.

W lekkiej także jest dwóch bohaterów: Łomaczenko po kolejnej zmianie kategorii wagowej wygrał z Anthonym Crollą i Lukiem Campbellem, natomiast Teofimo Lopez zanotował az cztery walki. Najpierw w kapitalnym stylu rozbił Diego Magdaleno, wygrał z Edisem Tatlim, ale później obniżył loty i męczył się z Nakatanim. Na koniec roku jednak pewnie wygrał przed czasem z bardzo dobrym Richardem Commneyem zdobywając ostatni pas jakiego brakuje Łomaczence do pełnej unifikacji w 2020 roku. Obok boksuje Gervonta Davis, który ma dobry PR, ale rywali średniej klasy. W pojedynku kończącym wielki boks 2019 roku zmierzy się z Yuriorkisem Gamboą.

W super piórkowej wyróżniłbym tylko Berchelta za wygrane nad Sosą i Vargasem, pamiętając o Leo Santa Cruzie.

Natomiast w piórkowej wyróżnić można tylko Shakura Stevensona za trzy stoczone pojedynki.

W super koguciej wrócił Rigondeaux dwoma zwycięstwami przed czasem (a to nudziarz!), a swoją robotę zrobił przede wszystkim Emmanuel Navarette, który stoczył az 4 pojedynki, wszystkie wygrywając przed czasem.

W koguciej bokserem roku na pewno należy uznać Naoyę Inoue, który wygrał WBSS, ale wyróżnić także należy finalistę tego turnieju, Nonito Donaire, który zamiast okazać się wypalonym weteranem do odstrzału, dał bardzo twarde warunki przeciwnikowi, sprawiając mu jako jedyny do tej pory problemy w ringu. Wśród wydarzeń 2019 roku należy także wymienić utratę mistrzostwskiego pasa przez wieloletniego mistrza, Zolaniego Tete, który przegrał przez TKO z Johnem Casimero.

O niższych kategoriach nie mam na tyle wiedzy, żeby się wypowiedzieć.



Co do Polaków w 2019 roku to za dobrze nie było.

W kategorii ciężkiej swoją historię pisze Kownacki, który najpierw zdemolował Washingtona a później stoczył rekordową pod względem liczby wyprowadzonych ciosów bójke z Arreolą (w której mimo zwycięstwa jednak zaprezentował się poniżej możliwości). Artur Szpilka został całkowicie skreślony z wagi ciężkiej przez Chisorę, co Polak doskonale zrozumiał bo w 2020 roku toczyć walki będzie w cruiser. Mimo że przegrany to pozytywnie należy uznać występ Wacha przeciwko Whyte'owi w grudniu.

Głowacki stracił pas po skandalicznej walce z Breidisem, ale pomijając już wszystkie kontrowersje to wydaje się bokserem rozbitym (lub zaczynającym dawać oznaki rozbicia), który ma często problemy z motywacją. Czeka go jeszcze jeden title shot w 2020 roku przeciwko Okolie, zobaczymy jak pójdzie. Włodarczyka to aż żal tu wymieniać. Masternak jak pisałem wcześniej wybrał karierę na Igrzyskach. Warto wymienić tutaj Michała Cieślaka który wygrał z Durodolą oraz Kalengą i już w styczniu zawalczy o mistrzowski pas z Makabu.

Odnotować należy pozytywny powróg na ring Kamila Łaszczyka, który wygra w 2019 roku trzy walki i jako jeden z nielicznych Polaków jako tako rokuje na przyszłość. Obok niego największą gwiazdą powiązaną z Polską może być Fiodor Czerkaszyn, który skrupulatnie buduje swoją karierę w Polsce. Warto jeszcze wymienić Kamila Szeremetę, który bardziej PRowo niż sportowo, ale jednak osiągnał sukces w postaci title-shota z Gołowkinem w 2020 roku oraz Parzęczewskiego, który wygrał z Czudinowem i Mendym.

Niemniej było sporo przykrych przegranych w 2019 roku: w średniej Sulęcki przegrał do zera z Andrade co oglądało się bardzo przykro. Skreślony został młody prospekt Szymański, który w ciągu 12 miesięcy przegrał 4 walki z czego 3 przed czasem. Podobnie zweryfikowany został Izu Ugonoh, który po prostu nie ma serca do boksu - przegrał przed czasem z wiekowym już Różańskim, który jednak swoje namieszać w HW może (oczywiście zachowując proporcje). Nie udał się także powrót na ring Krzysztofowi Zimnochowi, który także przegrał przed czasem.

Perspektywy na 2020 rok są raczej pesymistyczne: Głowacki będzie miał olbrzymie problemy z Okoliem, Szeremeta skazany jest na baty z Gołowkinem, Sulęcki jeżeli wróci to raczej będzie się odbudowywał. Pozytywne emocje możemy więc łaczyć właściwie tylko z czwórką: Kownacki, Cieślak, Czekarszyn, Łaszczyk.

Z sytuacji okołoringowych warto wymienić:
- PRowe budowanie kariery Saula Alvareza, który został mistrzem w kolejnej kategorii wagowej
- galę zorganizowana przez Hearna w Arabii Saudyjskiej w grudniu i rekordową wypłatę ponad 80 milionów dolarów dla Anthony'ego
- w miarę ustabilizowaną pozycję wszystkich graczy promotorskich: DAZN się nieźle okopał, dobrze radzi sobie także PBC. Problemy wydaje się mieć Arum - ESPN same z siebie ma świetne wyniki, ale bokserskie wydarzenia są słabsze niż u konkurencji, hale mniej zapełnione, a gwiazdy Aruma (głównie Crawford) mogą mieć problem z unifikacją tytułów
- co do powyższych unifikacji i walk na szczycie, mamy preludium do kilku fantastycznych walk w 2020 roku, gdyż prawie na pewno dostaniemy takie zestawieniajak Fury-Wilder2, Lopez-Łomaczenko, Briedis - Dorticos, a bardzo realne są starcia Spence-Pacqiao czy Alvarez -Saunders (lub Alvarez - Smith w super średniej).

Gdybym miał rozdawać bokserskie oskary za 2019 to powędrowałyby do:

Wydarzenie Roku – wygrana Ruiza nad Joshuą w pierwszej walce, to na pewno był największy i najgłośniejszy wstrząs 2019 roku.

Walka Roku – Inoue vs Donaire w finale WBSS w koguciej, kapitalny pojedynek choć rozumiem że ktoś może wyżej cenić Joshua – Ruiz 1, Thurman-Pacquiao czy Prograis-Taylor.

Bokser Roku – Manny Pacquiao, tutaj zastanawiałem się najdłużej bo żaden bokser nie wrył mi się w pamięć bezdyskusyjnie. Doceniam Wildera, Inoue i Łomaczenkę, ale ich skalpy cenię mniej niż Filipińczyka, szczególnie że ten jest już po 40-tce. Usyk, Gołowkin czy Crawford mieli słabszych rywali względem poprzedniego roku, a Alvarez ma te kontrowersje związane z Kowaliowem.

Walka Roku z udziałem Polaka – Kownacki vs Arreola, mimo wszystko zapisała się w historii

Polski Bokser Roku – Adam Kownacki, który ciągle utrzymuje się w czołówce HW choć nie jestem ślepy na wady obnażone w pojedynku z Arreolą, a wyróżnienie go tutaj wskazuje także na ogólny marazm na polskim podwórku.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
31-12-2019, 05:47 PM
Post: #2
RE: Boks w roku 2019 - podsumowanie
BT wrzuciło swoje top 10 nokautów:
https://youtu.be/VNV-iLYFrpA

Trzy uwagi:
1) jak to było top10 to w sumie słaby to był rok
2) Dubois królem polowania, aż trzy z dziesięciu to jego nokauty
3) aż dwa nokauty w topce były nokautami na stojąco bez liczenia Wink
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
03-01-2020, 03:55 AM
Post: #3
RE: Boks w roku 2019 - podsumowanie
Polski boks jest chyba w największym kryzysie, odkąd w szerszym stopniu interesuję się tym sportem. W 2019 roku nie było zbyt wielu pozytywów, były to raczej małe rzeczy, marginalne w skali światowej. Jeśli miałbym wybrać taki jeden największy to powrót do ringu Kamila Łaszczyka na dużej gali ze znaczącym przeciwnikiem. "Szczurek" to talent czystej wody, jak na nasze warunki. Walka z Iwanowem doskonale pokazała jego możliwości. Było kilka krótkich nerwowych momentów, ale poza tym wyglądał naprawdę imponująco - ten luz, bicie w różnych płaszczyznach - naprawdę rzadko widuje się to u polskich zawodników. Technicznie nie mam wątpliwości, obok Patryka Szymańskiego, to najlepiej wyszkolony polski pięściarz. Mam nadzieję, że w 2020 roku panowie Grabowski i Borek zainwestują w niego duże pieniędzy, bo chłopak zwyczajnie zasługuje na poważną szansę i większe wyzwania. Trochę obawiam się, że ten stracony czas będzie miał w końcowym rozrachunku bardzo duże znaczenie, ale w przypadku Łaszczyka będę miał nadzieję do samego końca.

Na plus jeszcze Michał Cieślak, który wyglądał w 2019 roku znakomicie. Kalenga to naprawdę bardzo cenny skalp. Rozmiar wygranej Polaka zaskakuje mnie do dzisiaj. Można jeszcze wyróżnić Mariusza Wacha czy Fiodora Czerkaszyna, ale z różnych względów to zawodnicy, z którymi nie wiążę większych szans na emocje.

Zdecydowanie więcej rzeczy mnie martwi. Przede wszystkim Adam Kownacki, w którego już zdążyłem trochę uwierzyć, a ten dał tak fatalną i straszną walkę z Arreolą. Nie wiem co przyniesie 2020 rok, ale każdy kolejny pojedynek może być tym ostatnim dla Kownackiego na najwyższym poziomie. Nie zapowiada się nic, żeby Kownacki miał pójść po rozum do głowy i zmaksymalizować swoje szanse na sukces. A szkoda, bo jego styl predystynowałby go do sprawienia kłopotów nawet największym mistrzom.

Druga rzecz to dalsze losy Krzysztofa Głowackiego. Emocje po porażce z łotewskim śmieciem już opadły i trzeba zastanowić się co dalej. Jak słusznie tutaj napisano, Głowacki przed tym pojedynkiem dawał oznaki rozbicia, a po przyjęciu tak wielu czystych ciosów może być jeszcze gorzej. Walka z Okoliem to jedna z najlepszych rzeczy, jaka mogła trafić się Krzyśkowi, choć z drugiej strony jego szanse na wygraną nie będą bardzo wysokie. Tak czy siak, 2020 rok może być ostatnim poważnym w karierze "Główki".

Pozasportowo? Dla mnie Andrzej Wasilewski. Do tej pory nie mogę przejść obojętnie do jego słów po walce Ugonoh - Różański, szczególnie 2-3 tygodnie po wydarzeniach w Rydze. Hipokryzja najwyższych lotów. Oczywiście, za wiele rzeczy doceniam pana Andrzeja, ale straciłem do niego całą sympatię.

Sporo rzeczy neutralnych. Występy Krzysztofa Włodarczyka czy przejście do Artura Szpilki do cruiser to rzeczy tak obojętne, że nie ma co do nich przykładać większej wagi. Większą uwagę można zwrócić na Pawła Stępnia, Roberta Parzęczewskiego czy Nikodema Jeżewskiego, którzy w 2020 roku mogą stoczyć ciekawe pojedynki. Stępień i Parzęczewski wyróżniają się na polskim rynku, ale w 2019 roku nie zrobili jeszcze nic takiego, żeby wróżyć im świetlaną przyszłość. Stępień bardzo dobrze wypadł na tle Matyi, gdzie został zwyczajnie okradziony ze zwycięstwa, ale z drugiej strony miał duże problemy z Suchockim. Parzęczewski miał świetne momenty, ale druga część walki z Mendy'm troszkę zastanawiająca. Robienie z journeymana Ryana Forda wielkiego zagrożenia też nie wróży niczego pozytywnego. Zobaczymy. Na tych chłopaków można liczyć i na pewno z uwagą trzeba im się przyglądać w nowym roku. Jeśli chodzi o Jeżewskiego to ma zdecydowanie większe ograniczenia, ale bardziej cieszy, że sam zawodnik celuje raczej w walki europejskie, a nie światowe. Dużo mówi się o starciu z Tomny'm McCarthym. Fajny rywal, ciekawa walka, jestem jak najbardziej za. A i szanse na wygrane jakieś są.

Porażka Sulęckiego z Andrade to też dla mnie rzecz neutralna, bo większych szans na sukces tam nie było (choć, przyznaję, pod wpływem emocji sam trochę odpłynąłem przed walką). W 2020 roku pewnie 2-3 walki ze słabszymi rywalami na odbudowanie.


Na świecie, dla mnie, jeden z ciekawszych roków. Mnóstwo kapitalnych walk w ringu, kilkanaście znakomitych PRowo, które ostatecznie zawodziły, ale wzbudzały mnóstwo emocji. Nie chcę silić się na większe podsumowania, nie mam zbytnio czasu, żeby zrobić to maksymalnie rzetelnie (inaczej nie ma sensu), ale myślę, że ok. 30 walk z tego roku zasługuje na to, żeby zostać zapamiętanym na dłużej. Wydaje mi się, że w zeszłym roku nie było tego aż tak dużo. Wejście Eddiego Hearna i DAZN znacznie ożywiło ten biznes. Oczywiście, takie nagromadzenie gal ma swoje minusy, ale też pozwala wypłynąć na szersze wody zawodników z bardziej egzotycznych krajów, którzy nigdy nie mieliby okazji pokazać się szerokiej publiczności. No i jednak trzy duże telewizje/platformy, konkurencja wpływają na to, że zestawiono w 2019 roku kilka hitowych walk. Dla mnie super rok, oby tak dalej.

Moje bokserskie "oskary Wink " za rok 2019:

Najlepszy zawodnik: Jose Carlos Ramirez - w 2019 roku stoczył kolejne dwa rewelacyjne pojedynki, w których pokazał interesujący, ale przede wszystkim bardzo zróżnicowany boks. Z Zepedą (niedoceniana walka!) pokazał się przede wszystkim jako wspaniały technik, który w szermierce na pięści jest w stanie zrobić niemal wszystko. Z kolei z Hookerem zaboksował jak najlepszy slugger, ofensywnie, z przekonaniem o własnej sile. Ten chłopak umie w ringu wszystko i w zależności od jakości i stylu rywala potrafi wyciągnąć z arsenału kompletnie inne atuty. Jako, że wśród topowych pięściarzy ciężko kogoś wyróżnić, w tym roku stawiam na Amerykanina.

Walka roku: Taylor - Prograis - kosmiczny poziom przez pełne 12 rund, gdzie do samego końca mogło się wydarzyć wszystko.

Wydarzenie roku: finały WBSS - jako, że dopiero na przyszły rok zaplanowano ustawkę w Rydze, stawiam na dwa finały WBSS. Oba na kosmicznym poziomie, z olbrzymimi emocjami, które jednocześnie pokazały, jakie zasoby kryje boks i jak są one przez różne względy niewykorzystywane.

Królowie poszczególnych kategorii:
Ciężka - Deontay Wilder (Sad)
Cruiser - Ilunga Makabu
Półciężka - Artur Beterbijew
Super średnia - Callum Smith
Średnia: Giennadij Gołowkin
Junior średnia: Julian Williams
Półśrednia: Errol Spence Jr
Super lekka: Josh Taylor/Jose Carlos Ramirez
Lekka - Wasyl Łomaczenko
Super piórkowa - Miguel Berchelt
Piórkowa - Josh Warrington
Super kogucia - Emmanuel Navarrete
Kogucia - Naoya Inoue
Super musza - Juan Francisco Estrada
Musza - Kosei Tanaka
Junior musza - Hiroto Kyoguchi
Słomkowa - Thammanoon Niyomtrong
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
03-01-2020, 08:40 AM
Post: #4
RE: Boks w roku 2019 - podsumowanie
Cytat:Dla mnie Andrzej Wasilewski. Do tej pory nie mogę przejść obojętnie do jego słów po walce Ugonoh - Różański, szczególnie 2-3 tygodnie po wydarzeniach w Rydze.

Rozwiniesz? to mi zupełnie uciekło, co tam Andrzej opowiadał.

I jeszcze jakbyś dorzucił trzy zdania na temat Czerkaszyna, bo zaskoczyłeś mnie stwierdzeniem, że można się nim nie emocjonować Wink
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
03-01-2020, 12:26 PM
Post: #5
RE: Boks w roku 2019 - podsumowanie
Wasilewski skomentował ostatni cios Różańskiego, notabene nokautujący, na klęczącym Izu, że to była już woda po herbacie i nie miał on żadnego znaczenia. Ja rozumiem, że promotorzy/osoby biznesu święte nie są, ale bardzo źle mi to zabrzmiało tuż po wydarzeniach w Rydze. Tam też można było stwierdzić, że to woda po herbacie.

Ogólnie można było to ładniej ubrać w słowa.

Co do Czerkaszyna to złoty chłopak, ale reprezentant Ukrainy. Dlatego też, podsumowując rok w polskim boksie, użyłem takiego skrótu myślowego. Ja go bardzo lubię, szanuję i aprobuję jego decyzję, ale nie do końca można go brać pod uwagę, jeśli mówimy o "polskim boksie".
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
06-01-2020, 02:00 PM
Post: #6
RE: Boks w roku 2019 - podsumowanie
Z sporym spóżnieniem ale dorzucę swoje dwa grosze
Bokser roku: Saul Alvarez, Inoue, Josh Taylor, Errol Spence, Many Pacquaio
Walka Roku : Taylor- Prograis, Inoue -Donaire, Golovkin- Drewiaczenko, Joshua Ruiz I , Spence - Shawn Porter
Nokaut Roku: Wilder - Ortiz, Alvarez- Kowalev, Chisora- Szpilka, Lopez- Magdaleno, Wilder Breazelle
Niespodzinka : Joshua - Ruiz, Wiliams -Hurd , Przebudzenie Jeana Pascala ( Browne i Badou Jack), Cancio - Machado, Tete -Casimero
Polski Zawodnik 2019: Adam Kownacki
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
06-01-2020, 03:36 PM
Post: #7
RE: Boks w roku 2019 - podsumowanie
No to się Hugo wkurzy za tego Alvareza.

------------------------------------------------------------------------
Ruch na forum niemożliwy. Ilość "użytkowników aktywnych" zdumiewająca.
Chciałem podyskutować z ByronGagne, CameronSom, CarrollCol, ale oni nie odpowiadają.
Czy ktoś wie dlaczego.
Czyżby mnie mieli w ignorowanych i traktowali jako trolla i dlatego milczą.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
06-01-2020, 04:10 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-01-2020 04:34 PM przez szalonyAli.)
Post: #8
RE: Boks w roku 2019 - podsumowanie
To forum niestety kona powolną śmiercią kliniczną. Słabe zainteresowanie ze strony starych wyjadaczy, totalny brak nowych userów. No i te opinie jakieś mniej ciekawe , w których można dostrzec lekki brak zainteresowania . Ja ogólnie zawsze byłem fanem talentu Canelo. Rozumiem, że nie którym może nie podobać się ogromne lansowane jego osoby. Kilka walk w jego wykonaniu można też uznać za wypaczone. Ale nie zmienia to faktu, że jest to genialny bokser, który nadal się rozwija i to w sposób dynamiczny. Zbyt długo był kiszony na siłę w niższych kategoriach wagowych. Chłopak jest niemal doskonały bo względem techniki i motoryki. Oczywiście sprawiedliwością dziejową było by gdyby po stronie porażek miał ze trzy. Ale i tak w dalszym ciągu uważam iż mimo tych porażek i tak byłby aktualnie na szczycie bo to jest po prostu geniusz szermierki na pięście.

Inoue znalazł się w gronie najlepszych po pokazał , że to potwór. Ale od każdej reguły są wyjątki.
Taylor w końcu wystrzelił swoim talentem i pokazał, że należy go umieścić na panteonie herosów . Chłopak w tym stoczył ciężkie walki i wybrnął z nich obronną ręką.
Errol Spence - rok rozpoczął walką z świetnym Mickeyem Garcią. Minusem była, jednak dysproporcja z warunkach fizycznych, która lekko zabiła widowisko.( jednak umiejętnosci Errola również ) Jednak z Porterem udowodnił swój ogromny potencjał i pokazał ponownie, że to jego czas.
Pacman - On jest ja dobre wino i tyle w temacie.
Dobra , póki co serce mi się lekko łamie, bo oglądam mecz drugiego ukochanego klubu a więc Milanu. I powiedzieć o jego grze, że jest fatalna to nic nie powiedzieć. Najlepsze jest, że Ibra zaraz wejdzie i to zasadzie ujęcia na jego twarz są w tym meczu na chwilę obecną najbardziej emocjonujące.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-01-2020, 11:12 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-01-2020 11:14 AM przez Gogolius.)
Post: #9
RE: Boks w roku 2019 - podsumowanie
Co do Alvareza, to jakim by geniuszem nie był z reguły przydałoby się oceniać bokserów przez pryzmat wyników, chyba że doceniamy wrażenia artystyczne i robią na nas wrażenie "ładne przegrane".

Bo gdyby uważać geniuszy za najlepszych niezależnie od wyników, to dla mnie w czubie jest Rigondeaux i przede wszystkim Tyson Fury, który pod względem szerokopojętego skilla bokserskiego jest w czubie obok Łomaczenki, Crawforda i Usyka.
No ale obijał średniaków, więc ciężko go wychwalać.

Jakby nie było to w ciągu ostatnich pięciu (!) lat to za wiele nie można o Alvarezie dobrego powiedzieć, żeby go wyciągać na miejsca najlepszych bokserów w ostatnich latach.

Walka z Cotto była jaka była, ja do dziś nie obejrzałem jej obiektywnie drugi raz i ciężko mi się odnieść do zarzutów czy pochwał, ale mimo wszystko Alvarez w tamtej walce nie rozniósł kończącego karierę, mniejszego rywala w pył.
Później były trzy missmatche czyli Khan, Smith i Chavez.

Następnie bardzo dobre występy z GGG które niezależnie od wyników pokazały, że Alvarez coś w sobie ma. Problem w tym, że część z tego co w sobie ma to skażona meksykańska wołowina.

Potem znów missmatch z Fieldingiem a następnie bardzo dobra walka z Jacobsem, który jednak przespał początek (choć to też nie jest wina Alvareza). No i rozmontowanie Kowaliowa (który jednak sam deprecjonuje ten sukces umniejszając swoim przygotowaniom).

Niezależnie więc od tego co Alvarez umie, to jego osiągnięcia na przełomie ostatnich lat są przeciętne i przypominają trochę najgorszy "etycznie" okres kariery Pacquaio, gdzie było obijanie nazwisk, ale nie bokserów i zdobywanie dziwnych pasków, byle tylko ubzdurać legendę ośmiu kategorii wagowych.


Porównując Alvareza z prawdziwymi tuzami ringów ostatnich pięciu lat, to nawet ciężko to jakoś zestawiać. Bo nie dość, że rywale ci boksowali na wyższym/podobnym stopniu intensywności to jeszcze swoje walki wygrywali właściwie bez zająknięcia.

"Najgorzej" prezentuje się Crawford, który boksuje rzadko i ma problemy z zakontraktowaniem rywali, do tego nie jest bokserem pokroju Alvareza w kontekście medialnym i musi odbębniać mniej popularne obrony tytułów. Niemniej w ciągu tych pięciu lat zdeklasował bardzo dobrego Postoła, potem zufunikował tytuły w super lekkiej i z sukcesem przeniósł się wyżej, wygrywając wszystkie walki w sposób bardzo pewny.

O Usyku to w ogóle nie ma co się wypowiadać, bo jakby nałożyć jego wyczyny na Alvareza, to Alvarez powinien po kolei wygrać z Gołowkinem, Jacobsem, Saundersem, Eubankiem i Andrade do tego deklasując większość z nich.

Podobnie Łomaczenko, który wprawdzie przeżywał ciężkie chwile z Linaresem, ale jednak ograł go przed czasem i wygrywa kolejne pojedynki w sposób bardzo wyrażny. Podobnie jak Inoue.

Więc nawet chowając na bok uprzedzenia i wysuwając wątpliwości co do jakości rywali Alvareza, to po prostu mimo swoich umiejętności nie ma on aż tak nieskazitelnej zwycięskiej ścieżki jak inni wymienieni.

Stąd też dziwi mnie wrzucanie Alvareza jako top1 p4p i najlepszego boksera 2019 roku, no ale wiadomo że dwie wygrane walki i dwa mistrzostwa świata w kategoriach niebędących limitami obok siebie to na papierze robi duże wrażenie (a że "The Ring" jest powiązane z Oscarem to można dodać 2+2 Smile )
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-01-2020, 06:28 PM
Post: #10
RE: Boks w roku 2019 - podsumowanie
Manipulacja
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości