Kowaliow - Alvarez (2.11.2019)
|
04-11-2019, 04:22 PM
Post: #61
|
|||
|
|||
RE: Kowaliow - Alvarez (2.11.2019)
Mi tam raczej chodzi o to, że jeżeli przeciwnik będzie dążył do pół dystansu bo jest mniejszy i szybszy to przydałoby się być na to przygotowanym.
Albo wycwiczyć choć jedna akcje "na odczep się", która mógłby wyprowadzić. Albo opanować klincz. Albo postawić na pracę nóg i regularnie się cofać. Dostaliśmy ostatnia opcje i to do połowy walki. Później już Alvarez robił co chciał. Ja od długoletnich zunifikowanych mistrzow/liderów danego limitu oczekuje więcej. Jak nie są tak dobrzy jak Floyd który czasem wygrywał walki lewym prostym, to niech będą przygotowani na różne warianty. W tej walce dostałem tylko lewy prosty i to bardziej punktujacy niż defensywny-odpychający a la Wład czy ofensywny-kłuty. A u Alvareza ta wszechstronność jest. Potrafi iść na wymianę, złożyć kombinacje, zachować tempo, roznicowac siłę uderzeń, bić na korpus, szachować jabem. Ma dobrą pracę nóg i balans tułowia. Jak Fext mówił, nie jest to zawodnik wybitny ale bardzo dobry. Nie wymagam żeby Kowaliow umiał wszystko, ale niech ma chociaż jakiś plan B. W tym pojedynku był paskudnie jednowymiarowy, a gdyby nie te kilka kombinacji w rundach 7-9 to w ogóle ciosy mocne moglibyśmy liczyć na palcach dwóch rąk. |
|||
04-11-2019, 04:29 PM
Post: #62
|
|||
|
|||
RE: Kowaliow - Alvarez (2.11.2019)
Całościowo to ja w tej walce wielkiego boksu nie widziałem z żadnej strony, może poza kończąca akcją Canelo. Meksykanin w kilku początkowych rundach w ogóle nie wyprowadzał ciosów, więc parę słabych jabów Krushera przesądzało o wygrywaniu przez niego tych rund. Po 10 rundach miałem 96:94 dla Kowalowa. Sędziowie lepiej dla Canelo, ale niewiele lepiej. To świadczy o tym, że ten pojedynek był wyrównany i obustronnie słaby.
http://www.the-best-boxers.com |
|||
04-11-2019, 06:12 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-11-2019 06:16 PM przez RSC-2.)
Post: #63
|
|||
|
|||
RE: Kowaliow - Alvarez (2.11.2019)
(03-11-2019 08:22 PM)fext napisał(a): @RSC Nie rozmawiamy o tym czy moralne i etyczne są "propozycje' Rozmawiamy o zakontraktowanych walkach gdzie obydwaj się podpisali i zgodzili. Twój podany przykład ma zastosowanie do miejsca w rankingu gdzie zbiera się punkty i te punkty mogą pochodzić od pojedynków ze słabymi zawodnikami. I tu masz rację. Takim przykładem w tenisie był Raul Ramirez. Numer jeden w rankingu ale nigdy nie pokonał zawodnika ze ścisłej czołówki. Ale w przypadku Alvareza jest inaczej. On pokonał wszystkich ze światowej czołówki. --------------------------------------------------------------------------------------------- @Hugo Ja kompletnie nie rozumiem Waszej logiki ,która dotyczy walizki pieniędzy kuszącej zawodnika z niższej wagi. A czy walka i zwycięstwo z czołowym zawodnikiem z innej wagi nie jest wartościowe i nie jest wynikiem klasy zawodnika? To co robicie to na siłę szukanie argumentu aby pomniejszyć klasę i dokonania Alvareza. Działanie z Waszej strony jest podobne jak gdybym ja stwierdził że Mayweather nigdy nie pokonał Alvareza ,bo tamten Alvarez ,nie był Alvarezem bo był młody i niedoświadczony . Mógłbym posunąć się dalej ,i stwierdzić że Floyd celowo i za kasę przekupił Canelo i „zmusił” go do walki gdy ten był młody i niedoświadczony. Floyd podstępem ma na swoim koncie wygraną z Canelo bo gdyby walczył z Canelo kilka lat później to nigdy nie miałby na rozkładzie zwycięstwa nad nim. A więc zwycięstwo Floyda nad Canelo jest nieuczciwe . Albo inny przykład. Kobieta która wyszła za mężczyznę 20 lat starszego zrobiła to dla pieniędzy bo o prawdziwej miłości nie może być mowy. Ja nie wiem czemu służą te Wasze teorie. Boks to biznes Dwóch facetów umawia się na walkę i gooowno kogo obchodzi ile ważą ,ile mają lat, kto pierwszy wyjdzie ,kto jest w tym czasie niedysponowany , a kto ma swój dzień. Jest walka i tylko na jej podstawie oceniam kto jest lepszy. Obaj zgodzili się na walkę co oznacza że obydwaj wierzą w swoje umiejętności i atuty. Lżejszy ma nadzieję że będzie szybszy i nie da się trafić , a cięższy liczy na to że raz trafi siniejszym ciosem i będzie po przeciwniku. Czy Wy chcecie porównywać klasę zawodników na podstawie innych symptomów niż umiejętności ringowe? Czy dla was ważniejsze jest kto w tym dniu miał katar, a kto pochlał i miał kaca? Jeżeli tak myślicie to zgodnie z Waszą teorią Adamek jest lepszy od Kliczki bo przegrał z nim tylko dlatego ,że za późno przyleciał na walkę i nie zaaklimatyzował się. |
|||
04-11-2019, 06:28 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-11-2019 06:30 PM przez Hugo.)
Post: #64
|
|||
|
|||
RE: Kowaliow - Alvarez (2.11.2019)
@RSC
Jak sądzę, masz ochotę się droczyć, a nie dyskutować na serio. Dlatego zadam Ci tylko jedno ostatnie pytanie. Czy jeżeli dwóch facetów umówi się na walkę w ten sposób, że jeden z nich będzie walczył jedną ręką, skacząc na jednej nodze i z zawiązanymi oczami, to gówno mi do tego i mam uznać, że ten co wygrał ma większe umiejętności ringowe? Bo ten jednonogi wierzył że wygra, jak podpisywał kontrakt? A może z góry godził się na przegraną, widząc walizkę z pieniędzmi? http://www.the-best-boxers.com |
|||
04-11-2019, 06:55 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-11-2019 06:57 PM przez RSC-2.)
Post: #65
|
|||
|
|||
RE: Kowaliow - Alvarez (2.11.2019)
@Hugo
Posuwasz się zdecydowanie za daleko. Ja mogę odbić takim samym pytaniem. Czy drużyna koszykówki grająca "wieżowcami" powinna grać z niższymi zawodnikami? Czy należy pilnować aby w oby drużynach był taki sam wzrost , bo w przeciwnym wypadku zwycięstwo nie jest uczciwe. [Tutaj ja posunąłem się zdecydowanie za daleko ponieważ uważam że rywalizacja w koszykówkę zawodników o skrajnie różnych wzrostach nie jest uczciwa] Ale w przypadku Alvareza należy zadać pytanie: Czy Alvarez walczył z zawodnikami których gabaryty były zdecydowanie dużo mniejsze? Ja uważam że nie. Ta różnica nie była aż tak duża aby uznać to za nieuczciwe. Teraz należałoby zdefiniować jaka różnica wagi jest do przyjęcia. Moim zdaniem 5 kg to nie jest dużo. W ciężkiej są o wiele większe różnice i nikt nie twierdzi że Kliczko wygrał z Adamkiem nieuczciwie bo był dużo większy. |
|||
04-11-2019, 10:59 PM
Post: #66
|
|||
|
|||
RE: Kowaliow - Alvarez (2.11.2019)
(04-11-2019 06:55 PM)RSC-2 napisał(a): W ciężkiej są o wiele większe różnice i nikt nie twierdzi że Kliczko wygrał z Adamkiem nieuczciwie bo był dużo większy. A gdyby Adamek narzucił Kliczce umowny limit do 100 kg, to też byłoby uczciwe? To własnie robi Canelo. Wymusza przekupstwem takie limity, które powodują u rywali odwodnienie i osłabienie, a jemu najbardziej pasują. Zrobił to z Fieldingiem, zrobił to z Kowalowem i będzie robił dalej. Szmaciarz i oszust, a nie mistrz. http://www.the-best-boxers.com |
|||
04-11-2019, 11:45 PM
Post: #67
|
|||
|
|||
RE: Kowaliow - Alvarez (2.11.2019)
Przez takich typów jak Canelo ludzie odwracają się od boksu, przez co później nawet on sam musi grzecznie czekać "aż zakończy się gala UFC", żeby wyjść do swojej własnej walki. To utalentowany bokser, który niestety za przeciwników dobiera sobie albo zawodników o wiele mniejszych, sam jednocześnie "susząc się" a potem przybierając na wadze jak jakaś gąbka. Jednocześnie bezczelnie koksuje, co widzi gołym okiem każdy, kto chociaż pobieżnie zetknął się z fizycznymi symptomami brania dopingu. Do tego walczy wyłącznie u siebie, przy ustalonym, przychylnym mu składzie sędziowskim, gdzie jeden z sędziów nie zmienia się od pięciu lat. Ponadto wybierani zawodnicy muszą pasować mu stylowo, a jeśli przypadkiem są więksi, to muszą być albo zdecydowanie słabsi (Fielding) albo u schyłku kariery, przy czym stanowczo zakazuje się im praktyk, jakie przez całą swoją karierę stosował Alvarez.
W efekcie przykład tego ewidentnego szubrawca psuje całe środowisko bokserskie, bo inni biorą z tego przykład. I oto mamy wysyp rozmaitych niepokonanych mistrzów z rekordami tłuczonymi na bumach, jakichś nakoksowanych dziwolągów w stylu Millera albo cwaniaków w stylu Whyte'a, którzy wiedzą, że dobry wujek promotor uratuje im tyłki. Jakieś patologie w stylu Wildera, który żeby dojrzeć do pojedynków z klasowymi przeciwnikami musiał najpierw natłuc 40 placków pokroju Szpilki. A później jest płacz (ostatnio w jednym z artykułów na głównej), że ludzie nie chcą tego oglądać a walką wieczoru, po występach prawdziwych bokserów jest starcie jakichś anonimowych "youtuberów". Płacz, że ludzie wolą oglądać dziadów kalwaryjskich takich jak Najman albo rozmaitych samobójczych Szpilkoidów, mistrzów świata w kłapaniu dziobem i czempionów w sile uderzania własnym ciałem o matę ringu. To właśnie Canelo i jemu podobni są autorami ich sukcesu. |
|||
05-11-2019, 10:36 AM
Post: #68
|
|||
|
|||
RE: Kowaliow - Alvarez (2.11.2019)
Lekko odbiegając od tematu. Nie zarywałem nocki na galę tylko ustawiłem sobie budzik na 6:10 zakładając, ze w Las Vegas te walki wieczoru tak mniej więcej się zaczynają. Trafiłem idealnie, bo gdy włączyłem telewizor Alvarez wchodził do ringu.
Dopiero teraz jednak widzę, że miałem szczęście, gdyż w tym samym dniu organizowana gala UFC spowodowała przesunięcie pojedynków. Wiedziałem, że ta gala dzieje się równomiernie, ale nie wiedziałem, że doszło aż do takiej szopki jak puszczanie ludziom na gali bokserskiej walki MMA i stopowanie zawodników walki wieczoru o kilkadziesiąt minut. http://www.bokser.org/content/2019/11/04.../index.jsp |
|||
05-11-2019, 10:40 AM
Post: #69
|
|||
|
|||
RE: Kowaliow - Alvarez (2.11.2019)
Dopóki Canelo sam odwadniał się, a po ważeniu "nawadniał" po 10-12 kg w ciągu jednego dnia, to można to było tolerować, bo narażał własny organizm. Stronnicze sędziowanie i doping ewentualnie też, bo nie on jeden tym się podpiera. Jednak odkąd zaczął zmuszać przeciwników, żeby wychodzili na ring odwodnieni i tym samym osłabieni, to już jest draństwo, kurewstwo i koniec sportu. W 3 ostatnich jego pojedynkach w kontraktach były klauzule ograniczające wagę nie w dniu ważenia, a w dniu walki. Do takiej, jaka bardzo pasowała Canelo, ale była bardzo niewygodna dla jego rywali (Fieldinga, Jacobsa i Kowalowa). Miesiącami łgali, jak psy, że walka Krusher vs Canelo jest w pełnym limicie wagi półciężkiej, a nagle dzień przed walką wyszło na jaw, że jest dodatkowy limit w dniu walki określony na 185 funtów (84 kg). Taki, który idealnie pasuje Canelo, ale zmusza jego rywala, żeby boksował lżejszy o jakieś 3-4 kg, niż zawsze do tej pory.
Takie ograniczenie jest sprzeczne z przepisami WBO, o którego pas była walka. To już nie jest boks, ani sport, bo sport to rywalizacja, w której obowiązują stałe i powszechne reguły. Jeżeli jedna ze stron ma prawo do ustalania swoich własnych reguł i to osobno określanych dla każdej kolejnej walki, to w tym momencie nie ma już sportu, a jest jakiś prywatny cyrk według widzimisię jego właściciela. Ja przynajmniej Canelo za boksera i sportowca już nie uznaję. http://www.the-best-boxers.com |
|||
05-11-2019, 03:46 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-11-2019 03:53 PM przez RSC-2.)
Post: #70
|
|||
|
|||
RE: Kowaliow - Alvarez (2.11.2019)
Z tym wszystkim co piszecie na temat patologii w boksie ja się zgadzam.
Ale moje wpisy nie dotyczą przekupnych sędziów, i stosowania przez Canelo dopingu. Ja dyskutuję tylko i wyłącznie na temat etyczności limitów umownych i tylko na tym się skupiłem (04-11-2019 10:59 PM)Hugo napisał(a): A gdyby Adamek narzucił Kliczce umowny limit do 100 kg, to też byłoby uczciwe? Gdyby Kliczko zgodził się na umowny limit 100 kg to według mnie byłoby to uczciwe. No bo co jest nieuczciwego w tym że dwóch facetów uzgadnia warunki walki na które obydwaj się godzą? ----------------------------------------------------------------------------------------------- @Hugo Nasza różnica zdań na temat umownych limitów wynika z bardzo prostej i oczywistej przyczyny. Ja uznaję zasadę "Wszystko dozwolone co nie jest zabronione" Natomiast Ty tej zasady nie uznajesz. I dlatego się różnimy. [Ja nie uznaję takiej zasady jak "finansowy szantaż" Bo jeżeli uznamy zasadę że jest 'nacisk finansowy" i zawodnik mu ulega i godzi się na niekorzystne dla siebie warunki walki to dochodzimy do absurdalnych wniosków. Czy w takim razie analogicznie powinno dojść do walki starego wyjadacza Mayweathera z juniorem Alvarezem? Bo przecież tu także wykorzystano niedoświadczonego i małoletniego Alvareza przy pomocy finansowego szantażu. Czy różnica wagi jest nieetyczna a duża różnica wieku już jest etyczna? Dlaczego jesteś wybiórczy? Dlaczego Ty krytykujesz "finansowy szantaż" w przypadku limitu umownego a nie krytykujesz go w wielu innych przypadkach?] |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości