Frampton - Warrington (22.12.2018)

[Gogolius]

W Manchesterze tuż przed świętami dojdzie do gali boksu zawodowego, na której w walce wieczoru zmierzy się Carl Frampton i Josh Warrington.
Framptona znamy wszyscy, obecny mistrz IBF w piórkowej mający na rozkładzie Leo Santa Cruza (z nim też doznał jedynej porażki), Quigga czy Donaire.
Warrington dla mnie jest zagadką - kojarzę tylko trzy nazwiska z jego resume. Amagasa to Japończyk, któremu Rigondeaux złamał szczękę w walce w której dwa razy był na deskach. Kiko Martinez przegrał z nim przez MD a Lee Selby przez SD więc były to walki bliskie.
Frampton wg mnie zdecydowanym faworytem.

Na undercardzie dojdzie do potyczki dwóch niezłych zawodników kategorii średniej, którzy jeszcze niedawno walczyli o mistrzowskie pasy, gdy byli zaliczani do ścisłej czołówki.
Twardy Martin Murray, który wytrzymał prawie cały dystans z Golovkinem oraz Hassan N'Dam N'Jikam - który przegrał trzy razy (powinien cztery ze względu na skandaliczną punktację w pierwszej walce z Muratą) ale przed czasem tylko raz, mimo że na deskach leżał już chyba z 15 razy. Jest to bokserska wańka-wstańka, którą łatwo przewrócić, ale która szybko wraca do pionu.
Tutaj myślę, że fizyczność i prostota boksu Martina zatryumfuje mimo że stylowo N'Jikam jest dla Brytyjczyka koszmarem.

Na gali zobaczymy też debiut brata Tysona Fury'ego - Tommy'ego oraz pojedynek prospekta HW (14-0, 11KO, ostatnio wygrał z polskim yourneymanem Kamilem Sokołowskim) Nathana Gormana z uznanym Alexem Laepai.

[fext]

Hmm... Frampton to uznana marka, powinien sobie poradzić, tym bardziej że przeciwnik nie jest żadnym królem nokautu. Podobnie Murray, wystarczy mu, że raz czy dwa pośle przeciwnika na deski. Ten wstanie, ale punkty straci. Walki Fury'ego i Gormana raczej bez historii. Tommy Fury, który wygląda raczej jak brat Antka Joshui, tyle że biały, dostanie pewnie jakiegoś ogórka, żeby mógł wystartować z przytupem, Gorman idzie sprawdzoną drogą polskich prospektów, biorąc sobie przeciwnika u schyłku kariery, który wsławił się jedynie tym, że bardzo dawno temu dostał łomot od wielkiego mistrza, który wziął go sobie w charakterze sparingpartnera "na podtrzymanie aktywności", co ludziom sprzedano jako "wielką batalię o tytuł". Ogólnie w mojej ocenie Gorman to poziom Andy'ego Ruiza jr., czyli w miarę solidny pięściarz, który może otrzeć się o jakieś tam tytuły, zdobyć pozycję obowiązkowego pretendenta i/albo jakiś tam pomniejszy półpasiec czy inne mistrzostwo wychodka, ale na szczyt raczej nie wejdzie.

[kubala1122331]

Dodatkowo, na gali dwie inne ciekawe walki, Marka Heffrona z Liamem Williamsem i Michaela Conlana z Jasonem Cunninghamem. Na Wyspach to będzie wielkie wydarzenie, Frank Warren wytoczył potężne działa, żeby wygrać przedświąteczną batalię z Eddiem Hearnem na brytyjskim rynku.

[Hugo]

Warrington to bokser swojego ringu, czyli Leeds, gdzie jest lokalnym bohaterem. W Manchesterze nie będzie u siebie, a poza tym ustępuje klasą Framptonowi i będzie wybitnie mu leżał. Zapewne swoim zwyczajem będzie rwał się do bójki, co okaże się dla niego zgubne.

Murray - N'Jikam to trudniejsza walka do typowania. Teoretycznie N'Jikam mógłby obskoczyć i wypykać Murraya z dystansu, ale on często walczy głupio i teraz też pewnie tak zrobi. Murray to jest przynajmniej bokser solidny, który nigdy poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Myślę, że wygra.

Gorman bez trudu wygra z Leapaiem. Pytanie jest tylko, czy przed czasem, czy wysoko na punkty.

Bardzo podobnie w walce Conlan - Cunningham. Pewna wygrana Conlana, zapewne przed czasem.

Heffron - Williams to może być najlepsza walka gali. Będą grzmoty i będzie się lało dwóch twardzieli o niezłych umiejętnościach. Lekkim faworytem jest dla mnie Heffron.

[Gogolius]

W sumie Kubala, na podstawie tego co napisałeś to teraz zaczynam rozumieć skąd takie kwoty za bilety na tę galę bo są miejsca za które trzeba zapłacić 600 funtów.

[Gogolius]

Na gali wróci Billy Saunders, jego rywalem będzie pochodzący z krainy groźnych Węgrów, Zoltan Sera (32-17-1, 22 KO), który ostatnie potyczki toczył w limicie kategorii półciężkiej.

Typowy rywal na przetarcie dla Joe, który nie boksował od prawie roku.

[Martin]

Dość wyrównana 12-rundówka pomiędzy Murrayem i N'Damem. Mimo nokdaunu w czwartej rundzie N'Dam był według mnie nieznacznie lepszy i wygrał tę walkę.

[Martin]

Niespodzianką zakończyła się konfrontacja Warringtona z Framptonem gdzie zawodnik z Leeds pokonał jednogłośnie na punkty faworyzowanego rywala 116-112, 116-112 i 116-113. Nie oglądałem bo skupiłem się na walce Chisory z Whytem, zasłużona wygrana Josha?

[kubala1122331]

Zdecydowanie. 116-112/117-111 dla Warringtona to jedyne możliwe werdykty w tej walce. Uwielbiam Framptona, ale on już nie jest czołówką tej kategorii, na co wskazywały zresztą męczarnie ze słabszymi rywalami. Wojny z Santa Cruzem swoje zrobiły.

Ogólnie ciekawa gala. Ja skupiłem się na Manchesterze i nie żałuję. Znakomity występ Liama Williamsa, który mógłby zdziałać spore rzeczy w boksie, gdyby nie wałek z Liamem Smithem. fajny występ Nathana Gormana, choć nudna walka, bo Cojanu nie zadawał ciosów, przyzwoity występ Conlana i interesujący, choć stojący na zaskakująco niskim poziomie pojednek Murraya z N'Damem.

Fajna gala, choć liczyłem jednak na ciut więcej emocji na undercardzie.

[Hugo]

Frampton jest za mały do piórkowej i ciężko mu nadrabiać różnicę warunków na niekorzyść praktycznie w każdej walce. Powinien wrócić do super koguciej i ją posprzątać, bo to słaba waga.