Polityka ogólnie.

[Hugo]

(17-05-2017 06:00 PM)RSC-2 napisał(a):  Ale pomija się fakt ilu palaczy umiera na raka płuc na 100 tys palących , a ilu na 100 tys. niepalących.

I to jest wskaźnik. a nie jakiś pojedynczy przypadek.

A dysponujesz naprawdę jakimiś wiarygodnymi danymi na ten temat? Czy tylko przyjmujesz, że tak musi być, bo tak mówią w telewizji? Ja broń Boże nie chcę twierdzić, że palenie nie szkodzi, natomiast podejrzewam, że jego szkodliwość mocno się wyolbrzymia, przez co ukrywane są inne przyczyny nowotworów (np. stress wywoływany przez pracę w korporacjach). Zastanawia mnie taki fakt. Mniej więcej od 40 lat prowadzona jest bezwzględna walka z paleniem. Oceniam na oko, że odsetek palących zmniejszył się z jakichś 60% w latach 70. XX wieku do może 20% obecnie. Zachorowalność na raka płuc (i inne nowotwory przypisywane nikotynie) powinna drastycznie spaść, a tymczasem cały czas rośnie. Jakieś 10 lat temu słyszałem teorię, że na raka nagminnie zapadają ludzie niepalący, których rodzice przy nich palili, gdy byli dziećmi. Pewnie przez jakiś czas będzie można jeszcze wciskać kit, że to wina dziadków palaczy. A co potem?
Poprawność polityczna nigdy nie jest poparta wiarygodnymi faktami. Masz bezkrytycznie wierzyć w to, co ci mówią. To jest nowy rodzaj religii, jeszcze bardziej zamordystycznej, niż wszystkie dotychczasowe, mimo pozorów "postępowości" i "humanizmu".